Wystawa „W 100 – lecie abstrakcji”
??przedmioty szkodzą memu malarstwu.?
Wassily Kandinsky
W niedzielę 31 stycznia o godzinie 12.00 w Pałacu Opatów miało miejsce otwarcie wystawy ?W 100-lecie abstrakcji?, prezentującej obrazy pochodzące ze zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku.
Rozrywka znudzonych intelektualistów? Artystyczne kuglarstwo? A może desperacka ucieczka przed kiczem? Malarstwo nieprzedmiotowe przemawia trudnym językiem, przez co budzi wiele kontrowersji. Wbrew pozorom abstrakcja nie jest wynalazkiem XX wieku. Towarzyszy sztuce od momentu jej narodzin, jest obecna w dziełach stworzonych w wielu kręgach kulturowych. Niefiguratywny charakter ma oficjalna sztuka islamu. Proste, naiwne ornamenty zdobiące sprzęty w chatach rosyjskich chłopów zainspirowały patronującego wystawie Kandinskiego.
Pani Grażyna Szcześniak ? Kustosz Pracowni Malarstwa i Rysunku Współczesnego, autor i komisarz wystawy ? podaje trzy powody jej zorganizowania. Pierwszym z nich jest fakt, że sto lat temu Wassily Kandinsky stworzył ?Akwarelę abstrakcyjną?, dokonując rewolucji w historii sztuki. Mimo że ? jak to ujęła pani Szcześniak ? abstrakcja wisiała w artystycznym powietrzu, to właśnie on programowo oderwał się od rzeczywistości. Istotą malarstwa niefiguratywnego jest oddziaływanie na widza samymi środkami artystycznymi. Liczy się tu siła ekspresji. Kandinsky zastąpił formy zaczerpnięte ze świata przedmiotowego projekcją swych stanów wewnętrznych. Inaczej postępowali twórcy abstrakcji geometrycznej, dążący do uporządkowania rzeczywistości.
Drugi powód otwarcia wystawy to pragnienie przywrócenia abstrakcji społeczeństwu. Zazwyczaj postrzega się dzieła niefiguratywne w kategoriach awangardy, mało kto jest przygotowany do ich odbioru. Nie należy doszukiwać się tam odwzorowywania rzeczywistości. Trzeba po prostu otworzyć się na działanie formy i kompozycji. Niełatwo zrozumieć, że obraz nie przedstawia niczego konkretnego. Co gorsza, dzieła abstrakcyjne są często nazywane bohomazami. Z ust wielu osób pada zdanie: Ja też tak umiem!
Ostatni powód: chęć pokazania obrazów znajdujących się w zbiorach Muzeum Narodowego. Jedna trzecia przechowywanych tam dzieł malarskich ma charakter nieprzedmiotowy. Wystawa ?W 100-lecie abstrakcji? rozpoczyna zakrojony na kilka lat projekt pod tym samym tytułem. Zastosowano na niej układ chronologiczno-problematyczny. Nie ma tutaj sprzeczności: za chronologią idzie konkretny kierunek. Porządku czysto chronologicznego nie zastosowano także ze względu na obecność w sztuce abstrakcyjnej dwóch kierunków: subiektywnego i obiektywnego. Nie zawsze łatwo wyznaczyć granicę pomiędzy tymi nurtami.
W jednej z sal Pałacu Opatów zawieszono pochodzący z 1935 roku gwasz Kandinskiego. Jest to forma wprowadzenia w klimat wystawy, podobnie jak namalowany w tym samym czasie pastel Josepha Lacasse?a. Belgijski artysta przyjął inną postawę wobec twórczości niż Kandinsky: jego abstrakcyjne kompozycje są wyrazem fascynacji kamieniami (jako 16-latek pracował w kamieniołomach). Na wystawie zaprezentowano dzieła malarzy polskich i zagranicznych. Pani Grażynie Szcześniak zależało na tym, aby pokazać, co działo się w sztuce naszego kraju po okresie socrealizmu.
Na niedzielnym wernisażu pojawiło się wiele dzieci. Może sprawi to, że w przyszłości nie będą utożsamiać sztuki z figuratywnością i wzruszać ramionami na widok dzieł stanowiących intelektualne wyzwanie.
Aleksandra A. Dominik
??przedmioty szkodzą memu malarstwu.?
Wassily Kandinsky
W niedzielę 31 stycznia o godzinie 12.00 w Pałacu Opatów miało miejsce otwarcie wystawy ?W 100-lecie abstrakcji?, prezentującej obrazy pochodzące ze zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku.
Rozrywka znudzonych intelektualistów? Artystyczne kuglarstwo? A może desperacka ucieczka przed kiczem? Malarstwo nieprzedmiotowe przemawia trudnym językiem, przez co budzi wiele kontrowersji. Wbrew pozorom abstrakcja nie jest wynalazkiem XX wieku. Towarzyszy sztuce od momentu jej narodzin, jest obecna w dziełach stworzonych w wielu kręgach kulturowych. Niefiguratywny charakter ma oficjalna sztuka islamu. Proste, naiwne ornamenty zdobiące sprzęty w chatach rosyjskich chłopów zainspirowały patronującego wystawie Kandinskiego.
Pani Grażyna Szcześniak ? Kustosz Pracowni Malarstwa i Rysunku Współczesnego, autor i komisarz wystawy ? podaje trzy powody jej zorganizowania. Pierwszym z nich jest fakt, że sto lat temu Wassily Kandinsky stworzył ?Akwarelę abstrakcyjną?, dokonując rewolucji w historii sztuki. Mimo że ? jak to ujęła pani Szcześniak ? abstrakcja wisiała w artystycznym powietrzu, to właśnie on programowo oderwał się od rzeczywistości. Istotą malarstwa niefiguratywnego jest oddziaływanie na widza samymi środkami artystycznymi. Liczy się tu siła ekspresji. Kandinsky zastąpił formy zaczerpnięte ze świata przedmiotowego projekcją swych stanów wewnętrznych. Inaczej postępowali twórcy abstrakcji geometrycznej, dążący do uporządkowania rzeczywistości.
Drugi powód otwarcia wystawy to pragnienie przywrócenia abstrakcji społeczeństwu. Zazwyczaj postrzega się dzieła niefiguratywne w kategoriach awangardy, mało kto jest przygotowany do ich odbioru. Nie należy doszukiwać się tam odwzorowywania rzeczywistości. Trzeba po prostu otworzyć się na działanie formy i kompozycji. Niełatwo zrozumieć, że obraz nie przedstawia niczego konkretnego. Co gorsza, dzieła abstrakcyjne są często nazywane bohomazami. Z ust wielu osób pada zdanie: Ja też tak umiem!
Ostatni powód: chęć pokazania obrazów znajdujących się w zbiorach Muzeum Narodowego. Jedna trzecia przechowywanych tam dzieł malarskich ma charakter nieprzedmiotowy. Wystawa ?W 100-lecie abstrakcji? rozpoczyna zakrojony na kilka lat projekt pod tym samym tytułem. Zastosowano na niej układ chronologiczno-problematyczny. Nie ma tutaj sprzeczności: za chronologią idzie konkretny kierunek. Porządku czysto chronologicznego nie zastosowano także ze względu na obecność w sztuce abstrakcyjnej dwóch kierunków: subiektywnego i obiektywnego. Nie zawsze łatwo wyznaczyć granicę pomiędzy tymi nurtami.
W jednej z sal Pałacu Opatów zawieszono pochodzący z 1935 roku gwasz Kandinskiego. Jest to forma wprowadzenia w klimat wystawy, podobnie jak namalowany w tym samym czasie pastel Josepha Lacasse?a. Belgijski artysta przyjął inną postawę wobec twórczości niż Kandinsky: jego abstrakcyjne kompozycje są wyrazem fascynacji kamieniami (jako 16-latek pracował w kamieniołomach). Na wystawie zaprezentowano dzieła malarzy polskich i zagranicznych. Pani Grażynie Szcześniak zależało na tym, aby pokazać, co działo się w sztuce naszego kraju po okresie socrealizmu.
Na niedzielnym wernisażu pojawiło się wiele dzieci. Może sprawi to, że w przyszłości nie będą utożsamiać sztuki z figuratywnością i wzruszać ramionami na widok dzieł stanowiących intelektualne wyzwanie.
Aleksandra A. Dominik