Pożar przy ul. Podhalańskiej
Do niegroźnego pożaru doszło przy ul. Podhalańskiej w Oliwie. Palił się opuszczony budynek wjazdowy do nieczynnej bazy transportowej. Nikt nie ucierpiał. Przyczyną było prawdopodobnie zwarcie nielegalnie podłączonego prądu.
Pali się na rogu Podhalańskiej i Świerkowej pustostan po dyżurce na złomowcu! Pewnie bezdomni ? alarmowała nasza czytelniczka Otylia. Parterowy budynek przy ul. Podhalańskiej 43 zajmowali bezdomni. Pożar wybuchł przed godziną 21. Na miejsce przyjechały dwa wozy z Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej z ul. Beniowskiego. Do gaszenia przydał się hydrant, znajdujący się na chodniku u zbiegu ulic. Ogień udało się dość szybko zagasić. Przed godziną 22. strażacy robili otwory w dachu budynku aby dostać się do tlącego poszycia.
Do dawnej stróżówki pociągnięty był nielegalnie prąd od pobliskiego słupa. Zwarcie tej instalacji lub podłączonego do niej podgrzewacza jest najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru. Mimo ponad 10 stopniowego mrozu, dotychczasowych lokatorów spalonej stróżówki nie udało się w pobliżu odnaleźć.
Tomasz Strug
Do niegroźnego pożaru doszło przy ul. Podhalańskiej w Oliwie. Palił się opuszczony budynek wjazdowy do nieczynnej bazy transportowej. Nikt nie ucierpiał. Przyczyną było prawdopodobnie zwarcie nielegalnie podłączonego prądu.
Pali się na rogu Podhalańskiej i Świerkowej pustostan po dyżurce na złomowcu! Pewnie bezdomni ? alarmowała nasza czytelniczka Otylia. Parterowy budynek przy ul. Podhalańskiej 43 zajmowali bezdomni. Pożar wybuchł przed godziną 21. Na miejsce przyjechały dwa wozy z Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej z ul. Beniowskiego. Do gaszenia przydał się hydrant, znajdujący się na chodniku u zbiegu ulic. Ogień udało się dość szybko zagasić. Przed godziną 22. strażacy robili otwory w dachu budynku aby dostać się do tlącego poszycia.
Do dawnej stróżówki pociągnięty był nielegalnie prąd od pobliskiego słupa. Zwarcie tej instalacji lub podłączonego do niej podgrzewacza jest najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru. Mimo ponad 10 stopniowego mrozu, dotychczasowych lokatorów spalonej stróżówki nie udało się w pobliżu odnaleźć.
Tomasz Strug