Reklama

Co dalej z Kuźnią Wodną?

Kuźnia Wodna cały czas czeka na poważny remont. Jednak w tym roku będzie kilka okazji, by ją zwiedzić. Muzeum Gdańska podpisało umowę ze Stowarzyszenie Polskich Artystów Kowali. Najbliższa okazja, by zobaczyć kowali w akcji w Kuźni Wodnej, nadarzy się 19 maja podczas Europejskiej Nocy Muzeów.

Wstępny projekt koncepcyjny trzeciego budynku Kuźni Wodnej | mat. Muzeum Gdańska
Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

Kuźnia Wodna cały czas czeka na poważny remont. Jednak w tym roku będzie kilka okazji, by ją zwiedzić. Muzeum Gdańska podpisało umowę ze Stowarzyszenie Polskich Artystów Kowali. Najbliższa okazja, by zobaczyć kowali w akcji w Kuźni Wodnej, nadarzy się 19 maja podczas Europejskiej Nocy Muzeów.

Pomimo konieczności zamknięcia Kuźni Wodnej w Oliwie z powodu przewidzianego zakresu prac remontowych, Muzeum Gdańska nie zapomina o znaczeniu miejsca dla życia dzielnicy. Do położonej nad Potokiem Oliwskim Kuźni „wprowadzą się” kowale-artyści ze Stowarzyszenia Polskich Artystów Kowali, którzy w ubiegły piątek zawarli z Muzeum umowę o współpracy.

– Na zawarciu tej umowy skorzystają najbardziej gdańszczanki i gdańszczanie, którzy będą mogli zobaczyć arkana ginącego fachu, dowiedzieć się o wielowiekowym dziedzictwie gdańskich rzemieślników – wytwórców metalowych przedmiotów codziennego użytku oraz wyrobów artystycznych, ale przede wszystkim wziąć w aktywny udział w organizowanych w Kuźni wydarzeniach – mówi Lech Trawicki, kierownik Kuźni Wodnej w Oliwie.

Kuznia porozumienie 032018

Na zdjęciu Michał Wierzbicki, Adam Stachowicz – prezes SPAK oraz Dyrektor Muzeum Gdańska Waldemar Ossowskifot. L. Trawicki (Muzeum Gdańska)

Najbliższe okazja, by zobaczyć wydarzenie poświęcone tej tematyce odbędzie się podczas Europejskiej Nocy Muzeów – 19 maja.

Nowy Oddział Muzeum Gdańska

Przypomnijmy, Kuźnia Wodna przy ul. Bytowskiej 1 w Oliwie należał do końca 2016 roku do Muzeum Nauki i Techniki w Warszawie, a następnie przeszła po zarząd Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych, który zrealizował część z prac zabezpieczających budynek. Dopiero na początku tego roku administratorem obiektu, na mocy umowy z GZNK, zostało Muzeum Gdańska.

Na to, że w Kuźni od ponad roku praktycznie nic się nie dzieje, zwraca uwagę jej były opiekun Dariusz Wilk. W filmie umieszczonym na początku roku na facebooku porównywał stan aktualny z chwilą, gdy oddawał klucze do obiektu.

– Naszym zamiarem jest pełne otwarcie Kuźni Wodnej, ale wpierw musimy przeprowadzić dalsze prace zabezpieczające, a w dłuższej perspektywie czasu wypełnić obiekt zabytkami i narracją –  mówi Waldemar Ossowski, Dyrektor Muzeum Gdańska. – Pomimo tych priorytetów i dzięki nawiązanej współpracy z kowalami udostępnimy Kuźnię zwiedzającym kilka razy w 2018 roku. Dzięki zaangażowaniu fachowców i pasjonatów postaramy się przywrócić to wyjątkowe, historyczne miejsce lokalnej społeczności.

Trzeci budynek Kuźni a potem przejęcie Dworu w Dolinie Powagi

Więcej o planach obecnego Muzeum Gdańska względem Kuźni Wodnej opowiadał dyrektor Waldemar Ossowski na posiedzeniu Komisji Zrównoważonego Rozwoju 26 czerwca ubiegłego roku. M.in. planowana jest odbudowa trzeciego budynku kuźni, ale w nowoczesnej formie.

– Chodzi o to, by zbudować zaplecze dla zwiedzających w postaci punktu kasowego z jakąś małą gastronomią, ale również z przestrzenią na prowadzenie działań edukacyjnych, pokazów odczytów czy wykładów – opowiadał dyrektor Ossowski. – Taką wielofunkcyjną salę w tym budynku można stworzyć.

Na komisji pokazano wstępny projekt koncepcyjny. – Jest to budynek nawiązujący do tradycyjnych form, ale z wykorzystaniem i współczesnych form. Miejskie Konserwator Zabytków pozytywnie odniósł się do tych koncepcji – mówił dyrektor muzeum. Wstępnie koszt powstania nowego budynku wyceniono na 600 tys. złotych, których na razie nie ma. Dlatego muzeum prawdopodobnie zaadoptuje tymczasowo budynki oficyny, która znajduje się między Kuźnią a pobliskim Dworem Ernstall.
– Docelowo chcielibyśmy w przyszłości dalszej również przejąć znajdujący się w bezpośrednim sąsiedztwie Dwór Ernstall, z tego względu, że Dwór i Kuźnia kiedyś stanowiły jedno.  Kuźnia była miejscem produkcyjnym a Dwór miejscem, gdzie mieszkał właściciel – opowiadał prof. Ostrowski. – Dwór jest obiektem zabytkowym z końca XVIII wieku, w chwili obecnej w dość złym stanie. To byłoby miejsce, gdzie można by w przyszłości prowadzić większą działalność muzealną. Aczkolwiek myślimy, by budynek podzielić i znaleźć partnera do działań kulturalnych. Wstępnie rozmawialiśmy z Scholą Cantorum Gedanensis, żeby jedno z pięter było wykorzystane na miejsce prób, miejsce biurowe, dla instytucji kultury, która też w chwili obecnej nie ma swojej stałej siedziby. Ale to jest oczywiście sprawa jakiejś dalszej przyszłości.

Kuznia dwor kowala 20170813 163629

Dwór Kowala przy Bytowskiej 1a   fot. Tomasz Strug

Muzeum Gdańska nie chce budynku gdzie dotychczas znajdowało się biuro Kuźni Wodnej, tzw. Dwór Kowala przy Bytowskiej 1a.
Wstępne oględziny i kosztorysy wskazują, że koszt remontu tego dworu wyniósłby prawie milion złotych oraz wymagałby relokacji mieszkańców (biuro zajmuje 1/4 całego budynku). Niekorzystne jest również to, że budynek znajduje się po drugiej stronie ulicy, bez chodnika, co stwarza niebezpieczeństo potrącenia zwiedzających przez jadący samochód.

Poniżej prezentujemu kompletny zapis dyskusji z protokołu Komisji Zrównoważonego Rozwoju Rady Miasta Gdańska z posiedzenia w dniu 26 czerwca 2017 roku

Pw/MG

Plany dotyczące funkcjonowania Kuźni Wodnej w strukturach Muzeum Historycznego Miasta Gdańska.

Przedstawia: Przedstawiciel Prezydenta Miasta Gdańska oraz Muzeum Historycznego Miasta Gdańska

Przewodniczący Adam Nieroda

Jest Pan profesor Ossowski, Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska, są przedstawiciele Biura Prezydenta ds. Kultury. Zajmowaliśmy się kwestią Kuźni wodnej przez ostatnie dwa lata, kilka razy na posiedzeniach naszej Komisji. Wówczas była to batalia o to, żeby Kuźnia Wodna znalazła się wreszcie, żeby stała się własnością miasta, żeby przestała podlegać pod Muzeum Techniki w Warszawie, o którym, no wiemy doskonale jak się interesowało obiektem. Wiemy, jaki był priorytet Kuźni w strukturze Muzeum. Myślę, ze nie ma, co do tego wracać. To jest na pewno duży sukces, że Kuźnia Wodna wróciła do miasta. Miasto za Kuźnię odpowiada. W ciągu ostatnich miesięcy, właściwe począwszy od tej decyzji, w prasie mieliśmy bardzo dużo artykułów, bardzo duże zainteresowanie Kuźni Wodnej. Myślę, że dobrze, myślę, że każdy z tych głosów, można się zgadzać, można się nie zgadzać, różne są opinie, ale myślę, że każdy z tych głosów był bardzo przydatny. I w sumie bardzo dobrze, że Kuźnia stała się przedmiotem takiego zainteresowania, ale myślę, że w tej chwili nie ma już, co wracać do przeszłości, o której mówiłem. Warto zastanowić się jak bezie wyglądała pozycja, jak bezie wyglądało miejsce Kuźni w strukturach Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. Nie ukrywam, że już parę miesięcy temu, dosyć długo z Panem Dyrektorem na ten temat rozmawialiśmy. Koncepcje są bardzo ciekawe, ambitne, więc myślę, że teraz nadszedł czas, żeby o nich powiedzieć. Bardzo proszę.

Pan Waldemar Ossowski, Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska

Szanowni Państwo.

Mam taką krótką prezentację, czy mogę ją przedstawić?

Przewodniczący Adam Nieroda

Bardzo proszę. To jest dla nas ważna sprawa, więc absolutnie.

 

Pan Waldemar Ossowski, Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska

Szanowni Państwo. Zacznę od spraw formalnych, takich, że Kuźnia jest ciągle w zarządzie Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych. No w każdym bądź razie bardzo staramy się tutaj wspólnie przy współpracy z Biurem Prezydenta ds. Kultury, aby tą sprawę w miarę jak najszybciej rozwiązać i ją procedować.

Przewodniczący Adam Nieroda

Przede wszystkim czekamy aż Kuźnia znajdzie się w dobrych rękach, czyli MHMG.

Pan Waldemar Ossowski, Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska

Czyli przypomnijmy. Kuźnia tak naprawdę została przejęta przez Muzeum Techniki w Warszawie w 1957 roku. Potem trwała odbudowa. W roku 1978 otwarcie, czyli w przyszłym roku moglibyśmy obchodzić 40 lecie otwarcia zabytkowej Kuźni Wodnej. No niestety potem po odbudowie i otwarciu w latach siedemdziesiątych tam niewiele się działo przy tym obiekcie i on popadał w coraz większą ruinę aż właśnie dzięki tutaj Państwa inicjatywnie został on 2 stycznia 2017 roku przejęty przez Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych. Wokół Kuźni Wodnej narosło dużo takich nieporozumień m.in. ona w nazwie jest to Zabytkowa Kuźnia Wodna, natomiast inwentaryzacja zrobiona przez Miejskiego Konserwatora Zabytków pokazała, że tam żadnych historycznych pozostałości wystających powyżej gruntu nie ma, że to jest rekonstrukcja z lat pięćdziesiątych, tak, że de facto forma wtórna.

Ubiegły rok pokazał, że największym zagrożeniem dla Kuźni jest woda. Duże opady deszczu powodują nagły niekontrolowany wlew wody z ul. Bytowskiej i niszczenie tej Kuźni. Tak to miało miejsce rok temu w połowie lipca podczas wielkiej ulewy. Tak, więc najpilniejsze prace wymagają uregulowania, podjęcia takich starań, aby ta woda się tam nie wlewała, ponieważ niepodjęcie takich działań może spowodować, że wszelkie inwestycje mogą po większej ulewie okazać się nietrafione.

Kuźnia się charakteryzowała tym, że faktycznie bardzo mało osób ją odwiedzało, 2-3 tysiące zwiedzających. I większość z nich to byli uczestnicy różnego rodzaju sporadycznie organizowanych pokazów kucia oraz imprez towarzyszących. Tak, więc tego ruchu turystycznego jak porównamy z innymi oddziałami Muzeum Historycznego Miasta Gdańska, gdzie przychodzi kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy, to jest to frekwencja naprawdę bardzo nikła. Przez to też sama Kuźnia pozostała w takim standardzie zwiedzania z lat siedemdziesiątych. Czyli nie ma tam żadnej toalety, nie ma żadnego zaplecza, gdzie napilibyśmy się np. kawy. Całe to zaplecze mieściło się w bardzo zniszczonym budynku przy ul. Bytowskiej 1. Lokalizacja też jest bardzo trudna. Nie ma tam żadnych bliskich połączeń, czy to autobusowych, jest ona oddalona od centrów. Cała struktura tak jak powiedziałem wymaga remontu. Natomiast sama substancja nie jest zabytkowa, ani w Kuźni nie ma nic zabytkowego.

Jak wiecie Państwo. Muzea są po to, żeby gromadzić, przechowywać i eksponować różnego rodzaju eksponaty. Tam żadnych zbiorów kuźni nie ma. No i teraz, tj. między innymi takie główne działanie, które prowadzimy, żeby zbudować jakąś kolekcję zabytkowych przedmiotów, które mogłyby być tam eksponowane. I wbrew temu, co się mówi w prasie, co niestety i oczywiście było tam grono osób, które uważały za swoiste miejsce kultowe, pojawiali się na różnego rodzaju wydarzeniach organizowanych przez poprzedniego kierownika. Ale, jeżeli popatrzymy trochę szerzej, to spotkamy bardzo słabą opinię i recenzje dotychczasowej działalności. Te różne portale, na których można pisać swoje recenzje, znajdziemy bardzo wiele złych recenzji mówiących o tym, wskazujących, że wymaga ona różnych zmian. I ja tutaj kilka takich negatywnych opinii przedstawiłem.

Generalnie chcielibyśmy oczywiście uczynić z Kuźni kolejny oddział muzealny z ekspozycją stałą, tłumaczącą wszystkim zwiedzającym, po co ta Kuźnia w XVI wieku została utworzona, co w tej kuźni wykonywano. Oczywiście to będzie pretekst do tego, aby mówić o historycznym gospodarczym wykorzystaniu Potoku Oliwskiego, o dziejach najstarszej Oliwy. Wydaje mi się, że tam przestrzeń w jednym z tych pomieszczeń na którymś z brzegu potoku jest możliwe do zaaranżowania w tej sposób.

Oczywiście też będzie to takie miejsce, chcielibyśmy utworzyć miejsce żywe, do którego się chętnie wraca, czyli chcemy tam, aby w przyszłości pojawił się na stałe kowal, który by takie w sposób ciągły, prezentacje kowalstwa pokazywał. Czyli byśmy mieli tą cześć teoretyczna w jednym z pomieszczeń, w drugim byłoby to pomieszczenie wynajęte, w którym znajdowałby się zatrudniony na etacie kowal, który pokazywałby na żądanie, dokonywałby różnego rodzaju pokazów kucia historycznego.

Też oczywiście wokół otoczenia kuźni można by urządzić wystawę plenerową, pokazującą dawne maszyny techniczne, jak wykorzystywano w przeszłości również wodę do celów gospodarczych. Tak, więc wydaje mi się, że byłoby to bardzo atrakcyjne miejsce na tego typu zajęcia warsztatowe. By to się spotkało z dużym zainteresowaniem też moglibyśmy kultywować tutaj zajęcia dotyczące ginących rzemiosł.

Jeżeli chodzi stan zaawansowania prac, to w ubiegłym roku Biuro Prezydenta ds. Kultury zleciło Miejskiemu Konserwatorowi Zabytków wykonanie opinii technicznej, które pokazały, że remont kapitalny budynku jest w pełnym zakresie i jest możliwy pod warunkiem, że nie ureguluje się właśnie spływu wód opadowych i nie uporządkuje stanu hydrotechnicznego budowli. Tak, że jest taki warunek konieczny. I trzeba iść w kierunku wykluczenia możliwości zalewania, zmienienia kierunku wody napływającej i wtedy dopiero można by docelowo wykonać pełen remont. Też w opinii technicznej został skosztorysowane wykonanie dotychczasowych zabezpieczeń technicznych dachu drewnianego na kwotę ok. 90 tysięcy złotych. Tak jak po ostatnich spotkaniach wiem, że ten remont ma przeprowadzić właśnie GZNK, albo Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska.

To, co myśmy postulowali, to, aby w bezpośrednim sąsiedztwie Kuźni odbudować trzeci budynek Kuźni, który tam się kiedyś znajdował a nie został odbudowany. Chodzi o to, żeby zbudować zaplecze dla zwiedzających w postaci punktu kasowego z jakąś mała gastronomią, ale również z przestrzenią na prowadzenie działań edukacyjnych, jakichś pokazów, odczytów, wykładów. Taką wielofunkcyjną salę można by w takim budynku stworzyć.

Też ten budynek można by docelowo powierzyć jakiemuś operatorowi i to by mogło doprowadzić do obniżenia kosztów utrzymania całej tej infrastruktury. No i taki budynek wstępnie żeśmy, w sferze koncepcyjnej pokazali. Tutaj są ilustracje pokazujące koncepcję architektoniczną. Właśnie taki budynek nawiązujący do dawnych form żeśmy pokazali, oczywiście również wykorzystaniem współczesnych form. Miejski Konserwator Zabytków pozytywnie odniósł się do tych koncepcji. Tutaj może słabo widać miałby się znajdować punkt kasowy, punkt gastronomiczny, toalety, zaplecze dla pracowników Kuźni, bo tego nie ma. Natomiast punkt gastronomiczny miałby wielorakie funkcje. Można by to wykorzystać, nie wiem, w weekend wykorzystać tylko i wyłącznie do celów gastronomicznych a można było by tam w ciągu tygodnia prowadzić jakieś działania edukacyjne dla dzieci i młodzieży.

Problem polega na tym, że koszt odtworzenia tego budynku został wstępnie określony na około 600 tysięcy złotych, no i w chwili obecnej nie ma, tak jak usłyszałem możliwości wykonania takiej inwestycji. Dlatego raczej myślimy o tym, żeby poszukać innego rozwiązania, czyli zaadoptowania na takie cele innego z pobliskich budynków oficyny, która znajduje się tutaj po sąsiedzku. Jest to budynek zaznaczony kolorem szarym. Natomiast docelowo chcielibyśmy w przyszłości dalszej również przejąć znajdujący się w bezpośrednim sąsiedztwie Dwór Ernstall, z tego względu, że Dwór i Kuźnia kiedyś stanowiły jedno. Kuźnia była miejscem produkcyjnym, a Dwór tym miejscem, w którym mieszkał właściciel. Natomiast Dwór jest oczywiście obiektem zabytkowym z końca XVIII wieku, w chwili obecnej w dość złym stanie. Natomiast wydaje mi się, że to byłoby takie miejsce, gdzie można byłoby w przyszłości prowadzić większą działalność muzealną. Aczkolwiek myślimy o tym, że ten budynek podzielić i znaleźć tutaj jeszcze partnera do działań kulturalnych. Wstępnie rozmawialiśmy z Scholą Cantorum Gedanensis, żeby jedno z pięter było wykorzystane na miejsce prób, miejsce biurowe, dla instytucji kultury, która też w chwili obecnej nie ma swojej stałej siedziby. Ale to jest oczywiście sprawa jakiejś dalszej przyszłości.

Na pewno nowatorską sprawą byłoby przywrócenie historycznego krajobrazu kulturowego. Byłoby to na pewno miejsce, które oferowałoby bardzo różnorodny wachlarz różnego rodzaju działań kulturalnych, od muzealnych po jakieś sprawy dotyczące przedstawienia, koncertu itd. z jakąś gastronomią. Tak, że wydaje mi się, że to by bardzo ożywiło tą część miasta.

Natomiast nieopodal znajduje się Dwór Kowala, przy ul. Bytowskiej 1a, w którym do tej pory mieściła się kasa. Natomiast wstępne oględziny i wstępne kosztorysy wskazują, że koszt remontu tego dworu wyniósłby prawie milion złotych i byłby wyższy niż koszt budowy tego trzeciego budynku. Tak, więc po krótce mogę powiedzieć wyglądają nasze plany. W chwili obecnej sytuacja wygląda w ten sposób, że zwróciliśmy się o formalne przekazanie nam Kuźni w marcu tego roku, 17 marca i w chwili obecnej trwa procedura polegająca na wykonywaniu procedur jak geodezyjnych, wyznaczanie granic. M.in. problemem jest wytyczenie granicy działki od strony wody, bo to nie wiadomo, nie było pewne, czy to razem z zaporą, czy bez zapory. Było to przedmiotem wielu spotkań. Liczymy na to, że we wrześniu ten obiekt zostanie nam przekazany. Póki, co przygotowujemy się do działalności merytorycznej. Od maja pracuje jeden pracownik, którego główną działalnością jest właśnie przygotowanie tego, czyli Kuźni do działalności muzealnej. On przygotowuje koncepcję i scenariusz nowej wystawy stałej w środku. Wykonuje kwerendy archiwalne dotyczące samej Kuźni Wodnej a również wykonuje kwerendy w Polsce dotyczące możliwości pozyskania jakiejś kolekcji przedmiotów kowalskich. Ostatnio natrafił na kowadło z XVII wieku, które postanowiliśmy właśnie dzisiaj zakupić do naszych zbiorów, z taka intencją, żeby w przyszłości to XVII wieczne kowadło było eksponowane w Kuźni Wodnej. To jest kowadło z roku 1642. Tak, że tyle mógłbym powiedzieć na ten temat. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Adam Nieroda

Dziękuję bardzo za ta prezentację Panie Dyrektorze. Czyli taka pierwsza najważniejsza data, to wrzesień, kiedy najprawdopodobniej Muzeum Historyczne Miasta Gdańska wreszcie przejmie tę Kuźnię.

Pan Waldemar Ossowski, Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska

Tak, no, bo teraz faktycznie jest tam zarządcą GZNK. Zorganizowaliśmy tam imprezę w ramach Nocy Muzeów, ale oczywiście musieliśmy uzyskać zgodę Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych na to, aby tam korzystać z tych pomieszczeń, te wszystkie koszty, nie ponosimy, bo instytucją odpowiedzialną jest GZNK. Jest kwestia, bo tutaj krążą różnego rodzaju dokumenty, kwestia rozpoczęcia tego niezbędnego remontu, za który chyba będzie odpowiadała Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska.  

Przewodniczący Adam Nieroda

Czy są zabezpieczone przez Muzeum środki, czy MHZM ma środki na prowadzenie już jakiejś działalności, administrowanie tym budynkiem przez 4 miesiące bieżącego roku?

Pan Waldemar Ossowski, Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska

Nie, my ten rok poświęcimy na przygotowaniach do przyszłego roku. I mieliśmy nadzieję, że bardzo szybko rozpoczną się te prace dotyczące, właśnie wykonania niezbędnych zabezpieczeń. Z tego, co wiem, bardzo zaawansowane są prace dotyczące tych zabezpieczeń wodnych, czyli chodzi o to, żeby zbudować opaskę betonową na ul. Bytowskiej, żeby ta woda się nie wlewała w sposób taki niekontrolowany i nagły, woda deszczowa do środka Kuźni. Tak, że ten pierwszy etap wiem, że jest taki mocny teraz zaawansowany. Natomiast, co do dalszych tych prac remontowych według operatu Miejskiego Konserwatora Zabytków to nie mam wiedzy, co się w chwili obecnej dzieje.  

Przewodniczący Adam Nieroda

Czyli ta suma 89 tysięcy złotych, projekt zabezpieczeń tymczasowych?

Pan Waldemar Ossowski, Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska

My tego nie mamy w swoim budżecie. Dostaliśmy dofinansowanie, które ma posłużyć na zatrudnieniu pracownika, który będzie przygotowywał Kuźnię do otwarcia, czy do działalności w przyszłości. Nie ukrywam, że miało to być wynagrodzenie dla poprzedniego kustosza, no, ale kustosz nie przyjął oferty pracy, więc musieliśmy znaleźć inną chętną osobę, która by podjęła się tego zadania.

Radny Mateusz Skarbek, członek Komisji

A dlaczego dotychczasowy kustosz nie podjął się tego zadania?

Pan Waldemar Ossowski, Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska

Kustosz powiedział, że proponowane wynagrodzenie jest zbyt niskie.

Radny Mateusz Skarbek, członek Komisji

A ile proponowano?

Pan Waldemar Ossowski, Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska

2400 na rękę. Było to wynagrodzenie o 200 złotych wyższe niż dotychczas otrzymywał, tak przynajmniej mówi Muzeum Techniki.

Przewodniczący Adam Nieroda

Dziękuje bardzo. Głos ma Pan Dyrektor Dawidowski.

Pan Marcin Dawidowski, Dyrektor Wydziału Programów Rozwojowych

Proszę Państwa. Jeśli chodzi o działania inne niż bieżące. Bo w stosunku do informacji pierwotnej mamy pewne konsekwencje wydarzeń. To, co GZNK tam przygotowuje, to są bieżące działania. To, co jest po stronie Muzeum, to już Pan Dyrektor przekazał, to leży w kwestii instytucji kultury. Natomiast są jeszcze, jeśli chodzi o prace dotyczące właśnie tych problemów nomen omen wodnych, to pierwsze działania, które robią Gdańskie Wody, to są takie działania bieżące. Natomiast przygotowywane jest działanie, będzie przygotowana dokumentacja projektowa na zabezpieczenia wodne, będzie dokumentacja projektowa na to, co w Kuźni Wodnej trzeba zrobić inwestycyjnie. W tej chwili jeszcze jest kwestia uzgodnień pomiędzy wytycznymi Konserwatora Zabytków, uzgodnień tutaj z Biurem Kultury, jako WPR jesteśmy na łączach w tej sprawie. Natomiast faktycznie środków na realizację w tej chwili nie ma, szukamy tych źródeł. Bo po pierwsze. Jest kwestia rozpoznania tych potrzeb na działania inwestycyjne na tym obiekcie. Tak, że w tej chwili, dlatego, jak mówię z kilku miejsc w mieście, z kilku jednostek, ze tak powiem pochylamy się nad tematem. I bieżące i działania pod przygotowania inwestycyjne. Tak, ze tutaj, no te kwoty, które gdzieś tam bardzo wstępnie szacowano na środki, które byłyby niezbędne, żeby tak naprawdę tą Kuźnię inwestycyjnie teraz postawić na nogi i obiekt funkcjonował, to wolałbym nawet nie przybliżać tej kwoty, dlatego, że ona musi być teraz bardziej dopracowana, z pewnym podziałem na etapy, na to, co w pierwszej kolejności najważniejsze, żeby obiekt funkcjonował.

Przewodniczący Adam Nieroda

A ta kwota 89 tysięcy, o której Pan Dyrektor Ossowski mówił, m.in. remont dachu?

Pan Marcin Dawidowski, Dyrektor Wydziału Programów Rozwojowych

To są wydatki Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych na bieżące prace, zabezpieczające ten obiekt.

Przewodniczący Adam Nieroda

Oni mają te środki?

Pan Marcin Dawidowski, Dyrektor Wydziału Programów Rozwojowych

Tak.

Radny Mateusz Skarbek, członek Komisji

Te budynki, ta willa i ten budynek Kowala, o których Pan Dyrektor mówił czyją są własnością?

Pan Waldemar Ossowski, Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska

Dwór jest własnością komunalną. Natomiast Dom Kowala jest problem, bo częściowo jest Lasów Państwowych. I tam, żeby ten budynek użytkować, to trzeba by rodzinę wywłaszczyć. Tak, że nie dość, że budynek jest w bardzo złym stanie, to bardzo trudno prawnie wygląda ta sprawa.

Radny Mariusz Andrzejczak

Mam takie pytanie, bo oczywiście jeszcze za czasów Stowarzyszenia Przyjaciół Oliwy żeśmy występowali, jeszcze nie byłem radnym z wnioskiem, to Muzeum Historyczne Miasta Gdańska było sporą jednostką, ale nie tak dużą jak się rozrasta w tej chwili. I1 moje pytanie jest, czy Kuźnia Wodna w tym momencie, gdzie są ogłaszane dosyć duże plany budowy dosyć dużego nowego obiektu, czy adaptacji Wielkiego Młyna na poczet Muzeum Bursztynu i jeszcze szereg innych przedsięwzięć i obiektów, którymi zarządza, czy opiekuje się Muzeum Historyczne Miasta Gdańska, czy Pan Dyrektor też widzi, że ta Kuźnia Wodna itd., ta formuła nadal, żeby to było pod opieką MHMG też jest dobra, czy może jednak nie należałoby się zastanowić, czy taniej, czy może efektywniej nie byłoby, gdyby np. tym miejscem zarządzało jakieś stowarzyszenie, czy jakiś inny podmiot. Muzeum bez tych środków i przy tym bardzo dużym planie, bo wiemy, ze jeszcze nas czekają olbrzymie wydatki na wiele naszych ekspozycji, którymi zarządza MHMG. Czy to będzie się opłacać, bo wszystkie projekty wymagają tyle samo uwagi. Czy nie będziemy się obawiać tego, że ten projekt, jako jeden z najmniejszych gdzieś tam niestety nie będzie, że tak powiem priorytetowy.

Pan Waldemar Ossowski, Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska

Ten projekt jest wymieniony, jako priorytetowy. Myślę, że MHMG ma potencjał, żeby go zrealizować. Natomiast niezależnie od tego, jaka instytucja będzie to realizować, to kwoty remontów i przywrócenia tego do jakiegoś takiego stanu pozwalającego na to, aby tam bez wstydu pokazywać to zwiedzającym, no to będzie jednakowo dla wszystkich. Więc te koszty i tak trzeba będzie ponieść i tak i tak.

Radny Mariusz Andrzejczak

Czy my mamy szansę tam na jakieś środki zewnętrzne, unijne, czy ministerialne, czy to jest obiekt jednak nie na tyle, bo on jest w ewidencji jakoś wpisany.

Pan Waldemar Ossowski, Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska

Mamy sytuację taką, że te środki strukturalne powoli się kończą, jest bardzo duża konkurencja i akurat w przypadku tego obiektu będzie bardzo trudno z tego względu, że on nie jest na terenie pomnika historii, czyli już starci kilka punktów, a też wpisanie go na kontrakt, czy pozyskanie jakichś kolejnych takich argumentów tak, żeby zrealizować ten projekt będzie trudno. Z tej puli obiektów muzealnych to jest obiekt, na który najtrudniej będzie znaleźć zewnętrzne środki w przyszłości.

Przewodniczący Adam Nieroda

Dziękuję bardzo. Jeszcze odnosząc się do pytania Pana Radnego, Kuźnia myślę będzie w bardzo dobrych rękach. Natomiast też naszą rolą będzie walka o to, żeby MHMG miało odpowiednie środki, żeby dobrze się nim zajmować, bo MHMG naprawdę jest do tego odpowiednią instytucją.

Radny Mariusz Andrzejczak

Chcę właśnie Pana Przewodniczącego Nierodę poprosić, żeby Komisja monitorowała, tak jak mieliśmy przyjemność, nie wiem, czy w zeszłym roku, czy prędzej sprawą Kuźni Wodnej się zająć.

Przewodniczący Adam Nieroda

Absolutnie tak. Muzeum ma dobry plan. Natomiast oczywiście plan nie będzie zrealizowany bez środków finansowych. To jest oczywiście też nasza rola. Dziękuję bardzo Panu Radnemu.

Radny Mariusz Andrzejczak

Dziękuję bardzo. Do widzenia.

Radny Jacek Teodorczyk, członek Komisji

Dobrze, że o tym mówimy, bo w zasadzie o wiele lepiej by nam się dyskutowało, gdybyśmy znali właśnie przeznaczone na to środki itd., Dlatego, że też widzę tutaj po wypowiedzi ostrożnej Pana Dyrektora Wydziału Programów Rozwojowych, że jednak kwestia pieniędzy, to znaczy trudno rozpędzać się z planami bez wyraźnych chociażby jakichś, ja już nie mówię gwarancji, ale takich prawie możliwości, jeżeli chodzi o to. Ale tu wspomniał Radny Andrzejczak o jakimś może, no jakiejś organizacji pozarządowej, tylko, że ja bym wolał jednak mimo wszystko, żeby to zostało w strukturach MHMG, i oczywiście Pan Dyrektor tutaj wspominał o jakimś ewentualnym operatorze, ale też w jakiś sposób uciekał od próby komercjalizacji, bo powiedzmy gastronomia tak, ale żeby to było jakoś wkomponowane, ale żeby tam się nie zaczął rozwijać pewnego rodzaju biznes. Oczywiście komuś to by musiało się opłacać. Trzeba o tym pomyśleć. Na pewno w interesie nas wszystkich jest, żeby te pieniądze się znalazły, ale podejrzewam, ze te środki, które pozwolą na to, aby można było te projekty przeprowadzić, to na pewno to nie chodzi o milion, czy dwa miliony złotych, tylko więcej. Oczywiście ja tak uważam, nie jestem specjalista w tej dziedzinie, ale należy walczyć o te środki, bo może jak coś rozpoczniemy i coś stanie, no to nie ma gorszej rzeczy żebyśmy coś zaczęli i nie skończyli. Nie mówię tutaj, bo mijamy czasami budynki piękne, które są w pewnym momencie przerwane, bo komuś zabrakło środków. Więc walka o środki, to, co mówił Pan Przewodniczący. To jest pierwsza sprawa. Druga sprawa. Bardzo chciałbym, żeby jednak tu nie eksperymentować, żeby to zostało w strukturach MHMG, a my, jako radni powinniśmy wykorzystywać wszystkie te możliwości, żeby umożliwić. Natomiast podziwiam osobę Pana Dyrektora w tej kwestii, bo Pan Dyrektor doskonale wie, że jak nie ma środków, to wszystko stoi, że tak powiem w miejscu itd. Tak, że tutaj pierwsze, to zdecydowanie jest. Może ewentualnie potem można pomyśleć, bo najpierw trzeba projekt mieć, a projekt, żeby warto robić, i żeby znowu nie wydać pieniędzy na projekt i na projekcie się skończy, bo to jest też takie niebezpieczeństwo. Wcale nie bez kozery o tym mówię. Jeżeli nie będziemy mieli tych środków na realizację tego projektu. Jestem głębokim zwolennikiem, żeby to się ożywiło, żeby uratować to, co jest w tej chwili, ale też żeby cały czas podchodzić do tego rozsądnie, a widzę, że mamy wszyscy bardzo dobrą wolę. Cieszę się, że ta sprawa została poruszona i tutaj jestem za wspomożeniem dyrekcji MHMG w tych sprawach, ale też jestem ciekawy, co o tym powie Pan Tomasz Strug, Przewodniczący Zarządu z Rady Oliwa, który jest wieloletnim, doświadczonym radnym, chociaż u Państwa, jeśli chodzi o to, ta sprawa na bieżąco jest dyskutowana.

Przewodniczący Adam Nieroda

Czy Pan Dyrektor chciałby odnieść się w jakikolwiek sposób do wypowiedzi Pana Radnego Teodorczyka?

Pan Waldemar Ossowski, Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska

Chciałbym podziękować za takie zrozumienie, wsparcie. Ale też pamiętajmy o tym, że MHMG pełniło rolę inwestora, takiego zastępczego, m.in. Brama Wyżynna jest tego przykładem. Teraz mieści się tam organizacja turystyczna, czy Kościół Św. Katarzyny. Może już mało, kto o tym pamięta, że to właśnie zostało odbudowane przez Muzeum Historyczne dla Karmelitów, mam na myśli dach, więc jest to najlepsze, żeby ta Kuźnia trafiła do MHMG, natomiast w przyszłości nie wykluczamy jakichś innych formuł.

Przewodniczący Adam Nieroda

Mam dwa zgłoszenia do głosów, ponieważ Pan Bartosz Gondek się spieszy, więc bardzo bym prosił, żeby najpierw On, a potem Przewodniczący Tomasz Strug.

Pan Bartosz Gondek, historyk, dziennikarz

Najlepiej niech się wypowie Pan Tomasz Strug, bo możemy w tej kwestii się powtarzać, a ja później może jeszcze coś dopowiem.

Pan Tomasz Strug, Przewodniczący Zarządu Rady Dzielnicy Oliwa

Zgadzam się całkowicie z radnym Jackiem Teodorczykiem, to, że Kuźnia jest w rękach miasta i było naszym postulatem i to formułowanym wielokrotnie również w uchwałach Rady Dzielnicy. Myślę, że MHMG jest gwarantem merytoryczności i poziomu merytorycznego, ale również też szansy zdobycia środków. To jest trzecie najpiękniejsze miejsce na świecie według Alexandra von Humboldta (niemiecki przyrodnik). Kuźnia Wodna jest bramą do Doliny Radości właśnie i liczymy, że te pomysły z jakimiś dodatkowymi atrakcjami są bardzo dobre. Z budową tego kolejnego pawilonu.

Bardzo nam się marzy, żeby Dwór w Dolinie Powagi również był włączony. Stąd też moje pytanie, czy już jakieś też konkretniejsze plany są związane z tym, typu wysiedlenie tych mieszkańców, przejęcie w jakiś sposób tego obiektu, wzięcie go pod ochronę, czy tam też już konkretnie coś się dzieje, jak w stosunku do Kuźni oczywiście. Jeszcze mam pytanie, czy, no, bo te plany są dosyć mgliste, tu słyszymy 600 tysięcy, tu słyszymy, że ten domek kowala to nawet milion.

Pan Waldemar Ossowski, Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska

Nie, nie, no, ale to, dlatego, że nie chcemy przejmować tego domku kowala, bo to, przepraszam, że przerwałem …

Pan Tomasz Strug, Przewodniczący Zarządu Rady Dzielnicy Oliwa

Pytanie, czy oddala nam to perspektywę, w jakiś sposób otwarcia tego obiektu w przyszłym roku, no, bo rozumiem, że pewnie do przyszłego roku nie zbudujemy, ani jednego ani drugiego nie wyremontujemy. Co się wtedy zadzieje w takim razie? Natomiast jesteśmy całym sercem za tym, żeby jak najszybciej ten obiekt ożył i żeby był, no rzeczywiście dopieszczony. Oba te obiekty, bo one stanowią całość i naprawdę oba potrzebują bardzo szybkiej pomocy.

Pan Waldemar Ossowski, Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska

Oczywiście. No ja liczę na to, że te podstawowe zabezpieczenia w tym roku zostaną wykonane, tak?  I wtedy po prostu nie będziemy żyli w zagrożeniu, że jakaś większa ulewa zniszczy to, co zamontujemy w środku, tak? Będziemy tam mogli stworzyć, początki nowej ekspozycji, tak, że na to liczę i to jest jakby warunek niezbędny, konieczny do tego, żeby. Gdy mówię o niezbędnych zabezpieczeniach, to chodzi o uregulowanie, właśnie nachylenia ulicy Bytowskiej. Tam miała powstać ta opaska. Mam nadzieję, ze przynajmniej to zostanie do przyszłego roku zrobione. I wtedy zaczniemy działać, no po prostu, przyznam szczerze, że na dzień dzisiejszy nie mamy jeszcze gotowej, takiej szczegółowej koncepcji zagospodarowania, bo to się ciągle tworzy. Robimy te kwerendy. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu. Daliśmy sobie czas do września, żeby po prostu już wypracować pewne takie szczegółowe rozwiązania na przyszły rok.

Przewodniczący Adam Nieroda

Dziękuję bardzo.

Pani Agnieszka Bartków, Przewodnicząca Zarządu Rady Dzielnicy Orunia – Św. Wojciech – Lipce

Tutaj nawiążę do tego, bo my też mamy kuźnię, ale już zabytkową, autentyczną chyba z 1801 roku, przepraszam już nie pamiętam. Ale, o co chodzi? Chodzi o kowala. My też mamy kowala. Moje pytanie jest takie, że oczywiście super będzie, jeżeli będziemy mieli nawet dziesięciu kowali w Gdańsku. Tylko czy jest takie zapotrzebowanie. Czy w momencie, kiedy powstanie kolejny kowal, będzie to jednoznaczne z tym, że nie przyciągniemy do Oruni warsztatów dzieci spoza naszej dzielnicy do naszego kowala. Czy będzie tyle zapotrzebowania na warsztaty kowalskie w mieście Gdańsk, bo nie ukrywam, ze nasza kuźnia, nasz kowal był właśnie po to, żeby przyciągnąć spoza dzielnicy tą rzeszę młodzieży, która pozna tą inną część miasta i pozna też właśnie ten kunszt kowalstwa. Muszę też dodać, że nasza kuźnia jest zabytkowa, jest pod opieką fundacji, została przekazana po remoncie i bardzo dobrze sobie radzi.

Pan Waldemar Ossowski, Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska

Szanowni Państwo. My nawiązaliśmy w pierwszej kolejności kontakty z przedstawicielami rzemiosła kowalskiego, można powiedzieć w ten sposób. Szczególnie współpracujemy z panem, który się nazywa Bartosz Nawracki. Z tego również względu, że On w tej chwili obecnie wykonuje rekonstrukcję lampy smolnej, która zostanie zawieszona 4 lipca o 12: 30 uroczyście na Ratuszu. Tak, że serdecznie Państwa na to zapraszam. A gdyby ta kuźnia była w lepszym stanie można by było to wykonywać w ten sposób, że na oczach zwiedzających, czy osób, które by odwiedzały można by wokół tego zbudować …

Pani Agnieszka Bartków, Przewodnicząca Zarządu Rady Dzielnicy Orunia – Św. Wojciech – Lipce

Na oczach ludzi …

Pan Waldemar Ossowski, Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska

Tak. Natomiast jest tak jak jest. Chcemy po prostu tą sprawę lampy smolnej zakończyć do lata i Pan Nawracki robi to u siebie w swoim prywatnym warsztacie. Natomiast docelowo On i jeszcze kilka osób jest naprawdę autentycznie zainteresowanych. Są to osoby, które prowadziły zajęcia w trakcie Nocy Muzeów, i Oni uważają, że jest taka potrzeba, że chcieliby tutaj organizować takie wydarzenia na skalę ogólnopolską, różnego rodzaju zloty. Uważają, że dużo kowali chętniej przyjedzie do Gdańska na zlot, bo Trójmiasto jest bardziej atrakcyjne niż np. do Wójciszowa, czy do jakiegoś innego miast. Nie mówiąc już o tym, że można by zaprosić do tego osoby z zagranicy.

Poza tym pamiętajcie Państwo również, że my mamy również Twierdzę Wisłoujście, prawda, która wymaga również prac różnego rodzaju rekonstrukcyjnych, i też myśleliśmy o takim mechanizmie, że kowal, jeżeli byłby zatrudniony na etacie, to by po prostu wykonywał jakieś prace rekonstrukcyjne pod kątem różnego rodzaju obiektów zabytkowych.

Pani Agnieszka Bartków, Przewodnicząca Zarządu Rady Dzielnicy Orunia – Św. Wojciech – Lipce

Tylko moje pytanie było, bardzo, takie proste, mi się wydaje. Czy jest potrzeba drugiego kowala na etacie dla miasta Gdańska?

Pan Bartosz Gondek, historyk, dziennikarz

Powiem może trochę inaczej. Moda i zapotrzebowanie na tego typu rzeczy rośnie. Liczba pasjonatów wzrasta. Zainteresowanie tego typu zawodami i działalnością jest coraz większe, wiem to po moim tacie, który bardzo często u Państwa na Oruni bywa. Przyjeżdża specjalnie z tzw. Oruni Górnej, a wcale nie stwierdzam, że to będzie konkurencja, tylko będzie to rozszerzenie oferty, zwłaszcza, że tez mi się ten pomysł nasunął, że mógłby taki kowal wykonywać elementy, które niszczeją i trzeba je naprawiać.

Pani Agnieszka Bartków, Przewodnicząca Zarządu Rady Dzielnicy Orunia – Św. Wojciech – Lipce

Pytanie. Czy my jesteśmy zorientowani, czy nasz obecny kowal zatrudniony na etacie ma tyle pracy? I czy ewentualnie nie będzie to zagrożeniem dla kuźni, która została odbudowana? Trzeba to po prostu sprawdzić, bo to nie jest tak, że my sobie to powiemy i jesteśmy tego pewni.

Pan Bartosz Gondek, historyk, dziennikarz

To nie jest firma konkurencyjna, dla której musielibyśmy biznes plan rozpisać, według mnie jest to firma konkurencyjna uzupełniona działalnością …

Przewodniczący Adam Nieroda

Kowal w tym miejscu jest bardzo przydatny.

Pani Agnieszka Bartków, Przewodnicząca Zarządu Rady Dzielnicy Orunia – Św. Wojciech – Lipce

Ale miasto Gdańsk zainwestowało w wybudowanie warsztatu kowala. Teraz pytanie, czy miasto Gdańsk jak zainwestowało wybudowanie warsztatu kowala, który jest na etacie, czy nie zaburzymy jakiegoś cyklu, więc proszę o sprawdzenie tego, zanim podejmiemy jakiekolwiek decyzje dalej.

Pan Tomasz Strug, Przewodniczący Zarządu Rady Dzielnicy Oliwa

Ja tutaj rozumiem obawy koleżanki z Oruni, natomiast myślę, że trochę inna specyfika jest tego. Bo jak słyszymy nieco inny ma być adresat tego kowala oliwskiego, bo też jakby taki szerzej na ogólnopolski i też do branży kowalskiej. Pragnę też przypomnieć, że do końca grudnia Kuźnia Oliwska działała. Był tam kowal, były imprezy cykliczne, ale również w każdy weekend wystarczyło tam przyjść i pójść na pokaz, który się tam odbywał, więc nie było chyba konkurencji z kuźnia oruńską. Poza tym jest to inna specyfika, jest to kuźnia wodna, napędzana gondolami wodnymi, z nożycami, więc zupełnie inny warsztat, zupełnie inny styk z naturą niż na Oruni. To można nawet szlak turystyczny zrobić.

Pani Agnieszka Bartków, Przewodnicząca Zarządu Rady Dzielnicy Orunia – Św. Wojciech – Lipce

Właśnie o tym myślałam, tak jak Pan Tomasz Strug podkreślił, też taki pomysł mi przeszedł przez głowę przyszedł, że można by połączyć te dwa kunszty, które są, ze tu jest kuźnia wodna, a tu kuźnia niewodna, że możemy sobie pójść tu i później pójść tam.

Pan Bartosz Gondek, historyk, dziennikarz

W ogóle przepraszam za ten zajazd. Urodzony i wychowany w Oliwie, mieszkający w Pruszczu, mało, kto wie, że ludzie z Oliwy zbudowali Pruszcz współczesny, ten, który znamy. I to tak było i to cały czas jakieś relacje dziwne, magiczne oliwsko pruszczańskie od XIX wieku trwają. Tak trwają, że gdzieś tam razem rzeczywiście walczyliśmy o tą kuźnię, jeszcze za czasów Pana Darka Wilka, który wydawało się wszystkim, że chce tą Kuźnię Wodną uratować, i chodziło o to, żeby wyszło tak jak wyszło. Mamy dużo szczęścia, że trafiło to pod profesora Ossowskiego i pod jego pracownika, Pana Lecha Trawickiego, który jest jednym z najlepszych polskich metalurgów. Pan Dyrektor tego nie mówi, ale w środowisku archeologicznym i muzealniczym Trawicki jest znany. Większość rzeczy, która była pamiętacie w Błękitnym Baranie, a które są z metalu, to rekonstruował, bądź gdzieś tam konsultował. To właśnie ten człowiek, który w tej chwili gdzieś przywiózł z Polski, który przytachał razem z warsztatem kowalskim to kowadło. To jest jakby pierwsza rzecz, o której warto w tej dyskusji wiedzieć. Druga rzecz tj. to, że Kuźnia Wodna, jako zabytek techniki odgrywa kluczową rolę, po pierwsze w tym szlaku, to początek prezentacji szlaku ośrodków przemysłowych Potoku Oliwskiego, który wymaga rewitalizacji, myślimy od dawna. A następca rzecz, że Kuźnia Wodna jest kluczem do najbardziej zapomnianego, a najpiękniejszego rejonu Oliwy. I teraz, jak byśmy spojrzeli na Oliwę w XIX wiek. Okazuje się, że o Gdańsku nie było takich planów jak o Oliwie, jak właśnie jak o Dolinie Radości, o Dolinie Ewy, o tym miejscu gdzie znajduje się Kuźnia. Proszę Państwa. Nasuwa mi się jedna rzecz. Jeżeli uda się zrobić Kuźnię, uda się przejąć ten pałacyk, to bezie to początek do rewitalizacji najważniejszej, najbardziej zadawnionej rewitalizacji tej niezwykle ważnej części Oliwy, która z kilkadziesiąt lat ma szansę wrócić do tego, o czym się mówiło w wieku XIX. Jest to nasz obowiązek, i to nie tylko społeczny, ale także naukowy. To tak akurat trochę z innej działki, którą się zajmuję. Natomiast ja mam inne pytanie, bo udało się, dzięki Panu Dyrektorowi udało nam się zrobić tą Noc Muzeów, taką trochę składkową. I teraz, co jakiś czas pojawiają się właśnie, tu jakby postuluję w interesie Muzeum i Państwa również. Spróbujcie się dogadać, żeby czasami tę Kuźnię jednak otwierać. Po to tutaj przyjechałem, że nawet, jeżeli ona nie jest gotowa, że nawet gdzieś tam te stosunki własnościowe nie są do końca uregulowane, to żeby tam się coś odbywało, bo chcę zwrócić uwagę, ze Kuźnia oprócz tego, że to jest muzeum, to jest to społeczność, tak? Ta społeczność, i rekonstrukcyjna i motoryzacyjna i trochę historyczna, która żyje tym obiektem niezależnie od tego, czy on jest rekonstrukcją, czy on jest oryginałem. Tak się składa, ze pierwsze teksty, które wyszły o kuźni w Oruni, to są moje teksty. I tak naprawdę dziś mogę sobie powiedzieć, że ode mnie się zaczęło. Cieszę się, ze to jest oryginał, to się tak odbywało, że to o to chodziło, natomiast tych obiektów nie można porównywać i zróbcie tak, żeby tam była działalność, żeby ona żyła nawet w tym okresie transformacji w jakiś sposób, żeby ludzie o niej nie zapomnieli, bo ten klucz do Doliny Radości jest wart tego, żeby cały czas żył. No i na tym skończyłem. Myślałem, że będzie krócej, ale chciałem parę rzeczy powiedzieć, żeby Wam było łatwiej.

Przewodniczący Adam Nieroda

Bardzo dziękuję za ten głos. Proszę Panie Dyrektorze.

Pan Waldemar Ossowski, Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska

Jest pewne niebezpieczeństwo, prawda? W myśl zasady, że nic się nie wydarzy, to będzie dobrze. Natomiast jak się coś wydarzy, to nie wygląda to dobrze. Po drugie mamy pewną kumulację działań inwestycyjnych, ponieważ robimy kilka projektów wokół Ratusza i tam nawet taki przepływ pieniędzy powoduje, no to, że musimy bardzo dyscyplinować nasze wydatki w chwili obecnej właśnie. Teraz mamy taką sytuację, mamy największe, takie duże natężenie prac inwestycyjnych. Trzeba oddawać VAT, na który się czeka dwa lub trzy miesiące, to są takie dosyć trudne momenty, ale będziemy o tym myśleć cały czas.

Przewodniczący Adam Nieroda

Dziękuję. Czy są jeszcze jakieś głosy w tym punkcie?

Radny Jacek Teodorczyk, członek Komisji

Chciałem tylko krótko do Pana Dyrektora. Oczywiście rozumiem, że Pan Dyrektor cieszy się, a zarazem jest to jakieś obciążenie. Proszę o szczerą odpowiedź. Jest to radość i obciążenie jednocześnie. Dlatego się pytam, czy Pan ma uczucie mieszane po prostu?

Pan Waldemar Ossowski, Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska

Ja się cieszę, bo udało mi się znaleźć dobrego współpracownika, o którym Pan Waldek wspomniał. Tak się potoczyły losy Pana Trawickiego, że teraz będzie pracował w Kuźni. Nie ukrywam, że to jest osoba, która może ożywić tą Kuźnię i ona wróci do tego działania jak to miało miejsce w latach ubiegłych, a mam nadzieję, że będzie jeszcze ciekawiej.

Radny Jacek Teodorczyk, członek Komisji

Optymizm Pana Dyrektora jest zaraźliwy jednocześnie dla nas, bo my będziemy bardziej skutecznie działać, wiedząc, że my, że tak powiem nie uszczęśliwiamy Pana Dyrektora na siłę. Oczywiście to nie chodzi o to, ze ja personalizuję wszystko do Pana Dyrektora, ale Pan zawiaduje na razie tutaj. Cieszę się tutaj, że Pan Gondek też jest entuzjastą i jednocześnie realistą też, a to jest bardzo dobre. Tak, że generalnie bym powiedział, że wszyscy chcemy tego, a tutaj się odnoszą do Pani Przewodniczącej, ja wiem o tym, że Pani dba, żeby ta kuźnia na Oruni funkcjonowała, ale w podświadomości wierzę, że Pani chce, żeby zakwitła również Kuźnia Wodna. Myślę, ze to będzie współgrało po prostu.

Pani Agnieszka Bartków, Przewodnicząca Zarządu Rady Dzielnicy Orunia – Św. Wojciech – Lipce

Nie ulega wątpliwości. Chodziło mi tylko o niepowielanie pewnych rzeczy.

Przewodniczący Adam Nieroda

Myślę, że tutaj już wyjaśniliśmy tę kwestię.

Skoro nie ma w tym punkcie żadnych kolejnych głosów, to bardzo dziękujemy Państwu za przyjście. Myślę, ze w tej sprawie jeszcze będziemy się w tej kadencji spotykali i to nie raz. Trzymamy kciuki, żeby od września wszystko się udało. No i w razie, czego będziemy, nie ma, co ukrywać lobbowali za tym, żeby Muzeum miało środki na godne działanie Kuźni Wodnej i w strukturze Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. Dziękuję bardzo za ten punkt.

Pan Waldemar Ossowski, Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska

Jeszcze taką rzecz dodam. Czy takim wyrazem tego, że bardzo poważnie myślimy o Kuźni jest to, że ma zostać wkrótce złożony projekt zmiany statutu, w którym właśnie dodany zostanie nowy oddział. Ten projekt nowego statutu ma być na sesji Rady Miasta gdańska 31 sierpnia. Wstępnie myślimy, że to jest jedna z przyczyn tego, ze chcemy zmienić statut.

Przewodniczący Adam Nieroda

Bardzo dziękuję za informację, za prezentację. Kończymy ten punkt obrad.

 

Ostatnia edycja: 5 kwietnia, 2018 o 15:49