Czerwona kartka dla ?Nowoczesnej? w szeregach Gdańska Obywatelskiego
Konkurencja partyjna rozprawiła się z obywatelskością Gdańska Obywatelskiego. Bezpartyjny komitet w wyborach do Rady Miasta zdominowały osoby działające w ugrupowaniach politycznych. Bezpartyjni działacze dzielnicowi w proteście opuścili Gdańsk Obywatelski.
Na spotkaniu członków i sympatyków Gdańska Obywatelskiego, jakie odbyło się w dniu 25.01.2016 r., znaczącą przewagą w dyskusji uczestnicy spotkania poparli kontynuację misji Gdańska Obywatelskiego jako społecznego bezpartyjnego ruchu.
Piotr Dwojacki, Przewodniczący Zarządu ruchu GO, zaprosił na kolejne spotkanie w dniu 12.02.2016 r. agitując głównie osoby ze środowiska ?Nowoczesnej ? Ryszarda Petru? oraz partie kobiece i działaczy o lewicowych sympatiach. Tym samym przesądził o wyniku głosowania nad nierejestrowaniem Stowarzyszenia GO. W ocenie części działaczy ? będąc lojalnym w stosunku do nowej partii z Warszawy ? wykonał wyrok na organizacji, której sam był ojcem chrzestnym, za co dostał czerwoną kartkę (fot). Wspólnie z Ewą Lieder byli głównymi założycielami ruchu, który osiągnął znaczący, bo trzeci wynik, w gdańskich wyborach samorządowych w 2014 r.
Wstępując do ogólnopolskiej partii politycznej postawili w trudnej sytuacji koleżanki i kolegów o zdecydowanie niepartyjnych poglądach. Ruch jako oddolna inicjatywa został wykorzystany do partykularnych celów w tym wypadku zdobycia mandatu poselskiego i budowy nowych struktur partyjnych! Popularność uzyskana w wyborach samorządowych posłużyła dalej Ewie Lieder do startu w wyborach parlamentarnych w październiku 2015 r. z ramienia partii .Nowoczesna, o czym członkowie ruchu GO dowiedzieli się z prasy. Poza Agnieszką Bartków działaczką dzielnicową z Oruni, kolejne osoby nie informowały koleżanek i kolegów o przyłączeniu do partii. Stąd tak naprawdę nawet dziś nie wiemy, ile osób zmieniło barwy (szacuje się że ok. 10 %).
Poniżej kilka opinii ze spotkania :
Halina Człapińska ? GO odniosło sukces, gdyż wpłynęło na pro-obywatelską politykę miasta, połączyła nas działalność, miejskość i życzliwość pomimo różnych środowisk.
Daniel Lipecki ? partie polityczne podzieliły Polaków. Nie da się pogodzić bycia w partii i w GO jednocześnie. Wszyscy roznosiliśmy ulotki ze zdjęciem Ewy Lider pomagając jej w sukcesie.
Janusz Chilicki ? cieszy się, że poznał tu blisko 100 wspaniałych osób, u których ceni przyjaźń; nie jest za psuciem tych relacji, ale uważa, że nie da się kontynuować działalności GO.
Piotr Pawłowski ? popiera w całości tezy ruchów miejskich i obywatelskich działań dla małych ojczyzn.
Krzysztof Skrzypski ? idea słuszna, lecz w tej sytuacji należy zwinąć sztandar; nie widzi osób, które pociągnęłyby dalej GO.
Elżbieta Jachlewska ? Partia Kobiet ? informuje, że logo organizacji należy do Marcina Gerwina. Wg niej należy zamknąć GO ? zarzuca członkom hipokryzję.
Irena Lis ? również z Parti Kobiet ? uważa, że bezpartyjność to fikcja, każdy ma poglądy polityczne.
Arkadiusz Kowalina ? partie polityczne zajmują się same sobą w sejmie. My działamy tutaj pozostając bezpartyjni. Wszyscy chodzimy po tych samych dziurawych chodnikach.
Magdalena Wiszniewska ? GO od początku stawiał na bezpartyjność. Na listach nie było osób partyjnych. Nie chce się tłumaczyć za nieswoje poglądy.
Karol Ważny ? popiera model bezpartyjny. Chętnie poświęci czas i zaangażowanie; musi być najpierw uregulowana sytuacja prawna.
Katarzyna Wielińska ? popiera Ewę L. i Piotra D.; nie widzi możliwości działania ramię w ramię na w NGO-sach na 100 osób pracuje tylko 10.
Andrzej Witkiewicz ? przypomina, że Ewa startowała jako bezpartyjna na prezydenta Gdańska. Widzi sens i rolę ruchu bezpartyjnego, ale współpracować należy z innymi ugrupowaniami .
Małgorzata Żurawska ? czuje się obywatelką Gdańska, choć jest to postawa rzadka. GO zaowocowało lokalną współpracą we wspólnocie i wśród sąsiadów.
Piotr Lachowski ? w działalności dla GO współpracuje z wieloma osobami dla załatania przysłowiowej ?dziury? w chodniku. Działacze dzielnicowi i społeczni znajdują wsparcie dla swych pomysłów. GO bezpartyjne jest nadal potrzebne.
Andrzej Ługin ? GO odniósł spory sukces, jest widoczny i ludzie się utożsamiają. GO nie ma zostać przybudówką .Nowoczesnej. Nie interesują go poglądy, lecz działanie na rzecz Gdańska. Podobnie w Gdańsk Strefie Prestiżu, każdy może wyrazić swoje zdanie.
Krzysztof Kuś ? różnorodność dodaje siły i pomysłów. Jak zabraknie różnorodności, to Gdańsk Obywatelski skończy jak Milicja i Platforma Obywatelska.
Tomasz Strug ? nazwa Gdańsk Obywatelski została wybrana na spotkaniu w Oliwie i nie jest czyjąś własnością. Warto działać pod banerem bezpartyjnym. E.Lieder buduje partię polityczną, co jest oszustwem i brakiem szacunku dla wyborców (Gdańska Obywatelskiego – red.). Partie niepartyjne powinny się zjednoczyć dla załatania przysłowiowych ?dziur?.
Marek Kosiński ? początkowo duża sympatia dla przekazu. GO nie wymaga odwoływania się do wielkiej polityki. Można poznać po działaniach i skuteczności.
Krzysztof Dzienis ? nie ma osób i sensu do kontynuowania działań. Należy wyprowadzić sztandar.
Monika Strugała ? zobaczyła iskierkę, światło w tunelu. GO zyskał akceptację społeczną.
Iwona Konieczna ? namawia do niezależności od dużych partii politycznych.
Piotr Dwojacki ? echo GO słychać w sejmie np. dot. Drogi Zielonej. Posiada logo i stronę internetową. Nie były realizowane wszystkie tematy z braku aktywności. Uważa GO za twór martwy. Widzi skłonność do wykluczania, a nie można wykluczać nikogo oprócz faszystów. Będzie prowadził stronę GO i profil FB w kierunku serwisu informacyjnego.
Michał Wojciechowski ? został oczerniony przez Dziennik Bałtycki i w trybie wyborczym wygrał z tą gazetą. Widzi przyszłe problemy np. uchodźców, które mogą poróżnić GO.
Tomasz Dziemiańczuk ? uważa za najważniejszą ideę bezpartyjności, która jest wpisana na pierwszym miejscu w statucie. Nikt nie wyklucza współpracy z partiami. Nie zabrania nikomu wstępowania do partii. Lecz z racji konfliktu interesów taka osoba powinna pozostać poza GO. Były dwa konflikty w historii GO, oba wywołane przez członków partii politycznych; pierwszy przez partię kobiet przy założeniu ruchu. Drugi po wstąpieniu Ewy Lieder do .Nowoczesnej. Zajmujmy się polityką, ale niezależnie jako bezpartyjni.
Poddano pod głosowanie:
Czy jesteś za rejestracją stowarzyszenia Gdańsk Obywatelski, którego osobami będą wyłącznie osoby bezpartyjne?
11 ? za
18 ? przeciw
2 ? wstrzymały się
Po głosowaniu grupy rozeszły się.
Pytanie nasuwa się samo. Ile były warte deklaracje i czy nie posłużyły jako winda do kariery politycznej? Zgadzamy się, że każdy ma prawo wyboru, szanujemy poglądy polityczne poszczególnych osób, które związały swoje ambicje z nowym ugrupowaniem sejmowym. Nie możemy się jednak zgodzić z bezwzględnym likwidowaniem konkurencji wśród własnych przyjaciół. Mamy teraz jasną sytuację co do tego, kto w jakim charakterze chce działać. Ocenie zainteresowanych zostawić należy,czy eleganckie jest odejście bez informacji i pożegnania w całkowicie przeciwnym kierunku.
Większość z członków i sympatyków GO może się poczuć oszukana, najpierw promując Ewę Lieder jako bezpartyjną kandydatkę GO na Prezydenta Gdańska (uzyskała 3 wynik w 2015 r.) i teraz, gdy odbierana jest im marka, dobre imię, na które wspólnie zapracowaliśmy.
Takiej zagrywki prędzej by się można spodziewać po graczach politycznych, a nie w grupie przyjaciół i sympatyków idei odpartyjniania Gdańska.
Syndrom narodu wybranego, który wyszedł z egipskiej niewoli, można porównać do sytuacji, w której niektórzy z nas przestraszyli się życia na wolności ? w tym wypadku poza partiami politycznymi. Wybrali wygodę i zależność bo zrezygnowali z odpowiedzialności. Tę odpowiedzialność bierze za nich kierownictwo partii.
Dzisiejsze spotkanie to był test, który wykazał słabość partii politycznych, one boją się autentycznych i wolnych działaczy, których nie można kupić, którzy są ruchem obywatelskim nie tylko z nazwy. Decyzja o upolitycznieniu GO zapadła prawdopodobnie w Warszawie ze szkodą dla Gdańska od lat nadmiernie upartyjnionego.
Można się spodziewać, że zawłaszczony teraz szyld GO stanie się przybudówką ?Nowoczesnej?.
Zapraszamy do dzielnic, tam działamy i mamy poczucie, że możemy coś robić dla naszego miasta i mieszkańców. Nadal uważamy, że samorząd to nie miejsce dla interesów partii politycznych, tylko odpowiedzialna praca dla wspólnoty mieszkańców.
Arkadiusz Kowalina
Piotr Dwojacki w mailu przesłanym do wszystkich uczestników spotkania:
Szanowni Państwo,
Serdecznie dziękuję osobom obecnym za udział w spotkaniu.
Dziękuję za prowadzenie obrad Tomkowi Dziemianczukowi. Dziękuję wszystkim, którzy dobre słowa wypowiedzieli w moją stronę. Przepraszam tych z Was, których właśnie dziś zawiodłem ja bądź wynik zebrania.
Pozdrawiam serdecznie tych, którzy postanowili lub nie mogli wziąć udziału w zebraniu, jak i tych, którzy postanowili nie uczestniczyć dalszych pracach związanych z GO i stowarzyszeniem.
Oceniam, że do dzisiejszego przesilenia – w jedną bądź drugą stronę – musiało dojść. Dobrym sygnałem jest to, że rozstaliśmy się, mam wrażenie, w przyjaznej atmosferze.
Ważny rozdział w historii GO został zamknięty.
Tomasz Dziemianczuk na facebooku:
Szanowni Państwo.
W dniu dzisiejszym odbyło się walne zebranie Gdańska Obywatelskiego, którego to byłem członkiem i bezpartyjnym kandydatem w wyborach do Rady Miasta Gdańska. Jak większość z Państwa wie, GO przeżywało ostatnio kryzys w związku z wstąpieniem założycieli: Ewy Lieder i Piotra Dwojackiego do partii Nowoczesna. Z tego powodu odbyła się seria spotkań na temat idei powstania Gdańska Obywatelskiego, naszej tożsamości oraz wspólnych celów. Na dzisiejszym spotkaniu mieliśmy poznać ostateczną odpowiedź na dwa pytania. Czy dotychczasowi członkowie GO chcą kontynuować działalność w formie Stowarzyszenia oraz czy mamy zachować bezpartyjny charakter tak silnie manifestowany w kampanii wyborczej. W związku z decyzją większości obecnych osób o zrezygnowaniu z bezpartyjności GO, która była dla mnie kluczową wartością przy zaangażowaniu się w ten ruch społeczny, postanowiłem oficjalnie zakończyć współpracę z GO z dniem dzisiejszym.
Podtrzymuję tym samym zdanie, że lokalne samorządy powinny składać się z bezpartyjnych radnych, w przeciwnym razie konflikty z ław sejmowych zawsze będą przenosiły się na grunt lokalny, czego świadkami jesteśmy obecnie. Jeśli w przyszłości, posiadając odpowiednie doświadczenie zechcę zaangażować się w działalność polityczną wymagającą współpracy z partiami politycznymi, uczynię to z pełną odpowiedzialnością i pewnością tego co robię.
Swoim kolegom i koleżankom z GO oraz Nowoczesnej życzę sukcesów w kontynuowaniu działalności społecznej, a sam koncentruję się na dotychczasowej działalności w Radzie Dzielnicy Przymorza Małego, Gdańskim Towarzystwie Promocji Kultury Akademickiej, Gdańskiej Radzie Organizacji Pozarządowych oraz Wspólnocie Mieszkaniowej Piastowska.
Konkurencja partyjna rozprawiła się z obywatelskością Gdańska Obywatelskiego. Bezpartyjny komitet w wyborach do Rady Miasta zdominowały osoby działające w ugrupowaniach politycznych. Bezpartyjni działacze dzielnicowi w proteście opuścili Gdańsk Obywatelski.
Na spotkaniu członków i sympatyków Gdańska Obywatelskiego, jakie odbyło się w dniu 25.01.2016 r., znaczącą przewagą w dyskusji uczestnicy spotkania poparli kontynuację misji Gdańska Obywatelskiego jako społecznego bezpartyjnego ruchu.
Piotr Dwojacki, Przewodniczący Zarządu ruchu GO, zaprosił na kolejne spotkanie w dniu 12.02.2016 r. agitując głównie osoby ze środowiska ?Nowoczesnej ? Ryszarda Petru? oraz partie kobiece i działaczy o lewicowych sympatiach. Tym samym przesądził o wyniku głosowania nad nierejestrowaniem Stowarzyszenia GO. W ocenie części działaczy ? będąc lojalnym w stosunku do nowej partii z Warszawy ? wykonał wyrok na organizacji, której sam był ojcem chrzestnym, za co dostał czerwoną kartkę (fot). Wspólnie z Ewą Lieder byli głównymi założycielami ruchu, który osiągnął znaczący, bo trzeci wynik, w gdańskich wyborach samorządowych w 2014 r.
Wstępując do ogólnopolskiej partii politycznej postawili w trudnej sytuacji koleżanki i kolegów o zdecydowanie niepartyjnych poglądach. Ruch jako oddolna inicjatywa został wykorzystany do partykularnych celów w tym wypadku zdobycia mandatu poselskiego i budowy nowych struktur partyjnych! Popularność uzyskana w wyborach samorządowych posłużyła dalej Ewie Lieder do startu w wyborach parlamentarnych w październiku 2015 r. z ramienia partii .Nowoczesna, o czym członkowie ruchu GO dowiedzieli się z prasy. Poza Agnieszką Bartków działaczką dzielnicową z Oruni, kolejne osoby nie informowały koleżanek i kolegów o przyłączeniu do partii. Stąd tak naprawdę nawet dziś nie wiemy, ile osób zmieniło barwy (szacuje się że ok. 10 %).
Poniżej kilka opinii ze spotkania :
Halina Człapińska ? GO odniosło sukces, gdyż wpłynęło na pro-obywatelską politykę miasta, połączyła nas działalność, miejskość i życzliwość pomimo różnych środowisk.
Daniel Lipecki ? partie polityczne podzieliły Polaków. Nie da się pogodzić bycia w partii i w GO jednocześnie. Wszyscy roznosiliśmy ulotki ze zdjęciem Ewy Lider pomagając jej w sukcesie.
Janusz Chilicki ? cieszy się, że poznał tu blisko 100 wspaniałych osób, u których ceni przyjaźń; nie jest za psuciem tych relacji, ale uważa, że nie da się kontynuować działalności GO.
Piotr Pawłowski ? popiera w całości tezy ruchów miejskich i obywatelskich działań dla małych ojczyzn.
Krzysztof Skrzypski ? idea słuszna, lecz w tej sytuacji należy zwinąć sztandar; nie widzi osób, które pociągnęłyby dalej GO.
Elżbieta Jachlewska ? Partia Kobiet ? informuje, że logo organizacji należy do Marcina Gerwina. Wg niej należy zamknąć GO ? zarzuca członkom hipokryzję.
Irena Lis ? również z Parti Kobiet ? uważa, że bezpartyjność to fikcja, każdy ma poglądy polityczne.
Arkadiusz Kowalina ? partie polityczne zajmują się same sobą w sejmie. My działamy tutaj pozostając bezpartyjni. Wszyscy chodzimy po tych samych dziurawych chodnikach.
Magdalena Wiszniewska ? GO od początku stawiał na bezpartyjność. Na listach nie było osób partyjnych. Nie chce się tłumaczyć za nieswoje poglądy.
Karol Ważny ? popiera model bezpartyjny. Chętnie poświęci czas i zaangażowanie; musi być najpierw uregulowana sytuacja prawna.
Katarzyna Wielińska ? popiera Ewę L. i Piotra D.; nie widzi możliwości działania ramię w ramię na w NGO-sach na 100 osób pracuje tylko 10.
Andrzej Witkiewicz ? przypomina, że Ewa startowała jako bezpartyjna na prezydenta Gdańska. Widzi sens i rolę ruchu bezpartyjnego, ale współpracować należy z innymi ugrupowaniami .
Małgorzata Żurawska ? czuje się obywatelką Gdańska, choć jest to postawa rzadka. GO zaowocowało lokalną współpracą we wspólnocie i wśród sąsiadów.
Piotr Lachowski ? w działalności dla GO współpracuje z wieloma osobami dla załatania przysłowiowej ?dziury? w chodniku. Działacze dzielnicowi i społeczni znajdują wsparcie dla swych pomysłów. GO bezpartyjne jest nadal potrzebne.
Andrzej Ługin ? GO odniósł spory sukces, jest widoczny i ludzie się utożsamiają. GO nie ma zostać przybudówką .Nowoczesnej. Nie interesują go poglądy, lecz działanie na rzecz Gdańska. Podobnie w Gdańsk Strefie Prestiżu, każdy może wyrazić swoje zdanie.
Krzysztof Kuś ? różnorodność dodaje siły i pomysłów. Jak zabraknie różnorodności, to Gdańsk Obywatelski skończy jak Milicja i Platforma Obywatelska.
Tomasz Strug ? nazwa Gdańsk Obywatelski została wybrana na spotkaniu w Oliwie i nie jest czyjąś własnością. Warto działać pod banerem bezpartyjnym. E.Lieder buduje partię polityczną, co jest oszustwem i brakiem szacunku dla wyborców (Gdańska Obywatelskiego - red.). Partie niepartyjne powinny się zjednoczyć dla załatania przysłowiowych ?dziur?.
Marek Kosiński ? początkowo duża sympatia dla przekazu. GO nie wymaga odwoływania się do wielkiej polityki. Można poznać po działaniach i skuteczności.
Krzysztof Dzienis ? nie ma osób i sensu do kontynuowania działań. Należy wyprowadzić sztandar.
Monika Strugała ? zobaczyła iskierkę, światło w tunelu. GO zyskał akceptację społeczną.
Iwona Konieczna ? namawia do niezależności od dużych partii politycznych.
Piotr Dwojacki ? echo GO słychać w sejmie np. dot. Drogi Zielonej. Posiada logo i stronę internetową. Nie były realizowane wszystkie tematy z braku aktywności. Uważa GO za twór martwy. Widzi skłonność do wykluczania, a nie można wykluczać nikogo oprócz faszystów. Będzie prowadził stronę GO i profil FB w kierunku serwisu informacyjnego.
Michał Wojciechowski ? został oczerniony przez Dziennik Bałtycki i w trybie wyborczym wygrał z tą gazetą. Widzi przyszłe problemy np. uchodźców, które mogą poróżnić GO.
Tomasz Dziemiańczuk ? uważa za najważniejszą ideę bezpartyjności, która jest wpisana na pierwszym miejscu w statucie. Nikt nie wyklucza współpracy z partiami. Nie zabrania nikomu wstępowania do partii. Lecz z racji konfliktu interesów taka osoba powinna pozostać poza GO. Były dwa konflikty w historii GO, oba wywołane przez członków partii politycznych; pierwszy przez partię kobiet przy założeniu ruchu. Drugi po wstąpieniu Ewy Lieder do .Nowoczesnej. Zajmujmy się polityką, ale niezależnie jako bezpartyjni.
Poddano pod głosowanie:
Czy jesteś za rejestracją stowarzyszenia Gdańsk Obywatelski, którego osobami będą wyłącznie osoby bezpartyjne?
11 ? za
18 ? przeciw
2 ? wstrzymały się
Po głosowaniu grupy rozeszły się.
Pytanie nasuwa się samo. Ile były warte deklaracje i czy nie posłużyły jako winda do kariery politycznej? Zgadzamy się, że każdy ma prawo wyboru, szanujemy poglądy polityczne poszczególnych osób, które związały swoje ambicje z nowym ugrupowaniem sejmowym. Nie możemy się jednak zgodzić z bezwzględnym likwidowaniem konkurencji wśród własnych przyjaciół. Mamy teraz jasną sytuację co do tego, kto w jakim charakterze chce działać. Ocenie zainteresowanych zostawić należy,czy eleganckie jest odejście bez informacji i pożegnania w całkowicie przeciwnym kierunku.
Większość z członków i sympatyków GO może się poczuć oszukana, najpierw promując Ewę Lieder jako bezpartyjną kandydatkę GO na Prezydenta Gdańska (uzyskała 3 wynik w 2015 r.) i teraz, gdy odbierana jest im marka, dobre imię, na które wspólnie zapracowaliśmy.
Takiej zagrywki prędzej by się można spodziewać po graczach politycznych, a nie w grupie przyjaciół i sympatyków idei odpartyjniania Gdańska.
Syndrom narodu wybranego, który wyszedł z egipskiej niewoli, można porównać do sytuacji, w której niektórzy z nas przestraszyli się życia na wolności ? w tym wypadku poza partiami politycznymi. Wybrali wygodę i zależność bo zrezygnowali z odpowiedzialności. Tę odpowiedzialność bierze za nich kierownictwo partii.
Dzisiejsze spotkanie to był test, który wykazał słabość partii politycznych, one boją się autentycznych i wolnych działaczy, których nie można kupić, którzy są ruchem obywatelskim nie tylko z nazwy. Decyzja o upolitycznieniu GO zapadła prawdopodobnie w Warszawie ze szkodą dla Gdańska od lat nadmiernie upartyjnionego.
Można się spodziewać, że zawłaszczony teraz szyld GO stanie się przybudówką ?Nowoczesnej?.
Zapraszamy do dzielnic, tam działamy i mamy poczucie, że możemy coś robić dla naszego miasta i mieszkańców. Nadal uważamy, że samorząd to nie miejsce dla interesów partii politycznych, tylko odpowiedzialna praca dla wspólnoty mieszkańców.
Arkadiusz Kowalina
Piotr Dwojacki w mailu przesłanym do wszystkich uczestników spotkania:
Szanowni Państwo,
Serdecznie dziękuję osobom obecnym za udział w spotkaniu.
Dziękuję za prowadzenie obrad Tomkowi Dziemianczukowi. Dziękuję wszystkim, którzy dobre słowa wypowiedzieli w moją stronę. Przepraszam tych z Was, których właśnie dziś zawiodłem ja bądź wynik zebrania.
Pozdrawiam serdecznie tych, którzy postanowili lub nie mogli wziąć udziału w zebraniu, jak i tych, którzy postanowili nie uczestniczyć dalszych pracach związanych z GO i stowarzyszeniem.
Oceniam, że do dzisiejszego przesilenia - w jedną bądź drugą stronę - musiało dojść. Dobrym sygnałem jest to, że rozstaliśmy się, mam wrażenie, w przyjaznej atmosferze.
Ważny rozdział w historii GO został zamknięty.
Tomasz Dziemianczuk na facebooku:
Szanowni Państwo.
W dniu dzisiejszym odbyło się walne zebranie Gdańska Obywatelskiego, którego to byłem członkiem i bezpartyjnym kandydatem w wyborach do Rady Miasta Gdańska. Jak większość z Państwa wie, GO przeżywało ostatnio kryzys w związku z wstąpieniem założycieli: Ewy Lieder i Piotra Dwojackiego do partii Nowoczesna. Z tego powodu odbyła się seria spotkań na temat idei powstania Gdańska Obywatelskiego, naszej tożsamości oraz wspólnych celów. Na dzisiejszym spotkaniu mieliśmy poznać ostateczną odpowiedź na dwa pytania. Czy dotychczasowi członkowie GO chcą kontynuować działalność w formie Stowarzyszenia oraz czy mamy zachować bezpartyjny charakter tak silnie manifestowany w kampanii wyborczej. W związku z decyzją większości obecnych osób o zrezygnowaniu z bezpartyjności GO, która była dla mnie kluczową wartością przy zaangażowaniu się w ten ruch społeczny, postanowiłem oficjalnie zakończyć współpracę z GO z dniem dzisiejszym.
Podtrzymuję tym samym zdanie, że lokalne samorządy powinny składać się z bezpartyjnych radnych, w przeciwnym razie konflikty z ław sejmowych zawsze będą przenosiły się na grunt lokalny, czego świadkami jesteśmy obecnie. Jeśli w przyszłości, posiadając odpowiednie doświadczenie zechcę zaangażować się w działalność polityczną wymagającą współpracy z partiami politycznymi, uczynię to z pełną odpowiedzialnością i pewnością tego co robię.
Swoim kolegom i koleżankom z GO oraz Nowoczesnej życzę sukcesów w kontynuowaniu działalności społecznej, a sam koncentruję się na dotychczasowej działalności w Radzie Dzielnicy Przymorza Małego, Gdańskim Towarzystwie Promocji Kultury Akademickiej, Gdańskiej Radzie Organizacji Pozarządowych oraz Wspólnocie Mieszkaniowej Piastowska.
Konkurencja partyjna rozprawiła się z obywatelskością Gdańska Obywatelskiego. Bezpartyjny komitet w wyborach do Rady Miasta zdominowały osoby działające w ugrupowaniach politycznych. Bezpartyjni działacze dzielnicowi w proteście opuścili Gdańsk Obywatelski.
Na spotkaniu członków i sympatyków Gdańska Obywatelskiego, jakie odbyło się w dniu 25.01.2016 r., znaczącą przewagą w dyskusji uczestnicy spotkania poparli kontynuację misji Gdańska Obywatelskiego jako społecznego bezpartyjnego ruchu.
Piotr Dwojacki, Przewodniczący Zarządu ruchu GO, zaprosił na kolejne spotkanie w dniu 12.02.2016 r. agitując głównie osoby ze środowiska ?Nowoczesnej ? Ryszarda Petru? oraz partie kobiece i działaczy o lewicowych sympatiach. Tym samym przesądził o wyniku głosowania nad nierejestrowaniem Stowarzyszenia GO. W ocenie części działaczy ? będąc lojalnym w stosunku do nowej partii z Warszawy ? wykonał wyrok na organizacji, której sam był ojcem chrzestnym, za co dostał czerwoną kartkę (fot). Wspólnie z Ewą Lieder byli głównymi założycielami ruchu, który osiągnął znaczący, bo trzeci wynik, w gdańskich wyborach samorządowych w 2014 r.
Wstępując do ogólnopolskiej partii politycznej postawili w trudnej sytuacji koleżanki i kolegów o zdecydowanie niepartyjnych poglądach. Ruch jako oddolna inicjatywa został wykorzystany do partykularnych celów w tym wypadku zdobycia mandatu poselskiego i budowy nowych struktur partyjnych! Popularność uzyskana w wyborach samorządowych posłużyła dalej Ewie Lieder do startu w wyborach parlamentarnych w październiku 2015 r. z ramienia partii .Nowoczesna, o czym członkowie ruchu GO dowiedzieli się z prasy. Poza Agnieszką Bartków działaczką dzielnicową z Oruni, kolejne osoby nie informowały koleżanek i kolegów o przyłączeniu do partii. Stąd tak naprawdę nawet dziś nie wiemy, ile osób zmieniło barwy (szacuje się że ok. 10 %).
Poniżej kilka opinii ze spotkania :
Halina Człapińska ? GO odniosło sukces, gdyż wpłynęło na pro-obywatelską politykę miasta, połączyła nas działalność, miejskość i życzliwość pomimo różnych środowisk.
Daniel Lipecki ? partie polityczne podzieliły Polaków. Nie da się pogodzić bycia w partii i w GO jednocześnie. Wszyscy roznosiliśmy ulotki ze zdjęciem Ewy Lider pomagając jej w sukcesie.
Janusz Chilicki ? cieszy się, że poznał tu blisko 100 wspaniałych osób, u których ceni przyjaźń; nie jest za psuciem tych relacji, ale uważa, że nie da się kontynuować działalności GO.
Piotr Pawłowski ? popiera w całości tezy ruchów miejskich i obywatelskich działań dla małych ojczyzn.
Krzysztof Skrzypski ? idea słuszna, lecz w tej sytuacji należy zwinąć sztandar; nie widzi osób, które pociągnęłyby dalej GO.
Elżbieta Jachlewska ? Partia Kobiet ? informuje, że logo organizacji należy do Marcina Gerwina. Wg niej należy zamknąć GO ? zarzuca członkom hipokryzję.
Irena Lis ? również z Parti Kobiet ? uważa, że bezpartyjność to fikcja, każdy ma poglądy polityczne.
Arkadiusz Kowalina ? partie polityczne zajmują się same sobą w sejmie. My działamy tutaj pozostając bezpartyjni. Wszyscy chodzimy po tych samych dziurawych chodnikach.
Magdalena Wiszniewska ? GO od początku stawiał na bezpartyjność. Na listach nie było osób partyjnych. Nie chce się tłumaczyć za nieswoje poglądy.
Karol Ważny ? popiera model bezpartyjny. Chętnie poświęci czas i zaangażowanie; musi być najpierw uregulowana sytuacja prawna.
Katarzyna Wielińska ? popiera Ewę L. i Piotra D.; nie widzi możliwości działania ramię w ramię na w NGO-sach na 100 osób pracuje tylko 10.
Andrzej Witkiewicz ? przypomina, że Ewa startowała jako bezpartyjna na prezydenta Gdańska. Widzi sens i rolę ruchu bezpartyjnego, ale współpracować należy z innymi ugrupowaniami .
Małgorzata Żurawska ? czuje się obywatelką Gdańska, choć jest to postawa rzadka. GO zaowocowało lokalną współpracą we wspólnocie i wśród sąsiadów.
Piotr Lachowski ? w działalności dla GO współpracuje z wieloma osobami dla załatania przysłowiowej ?dziury? w chodniku. Działacze dzielnicowi i społeczni znajdują wsparcie dla swych pomysłów. GO bezpartyjne jest nadal potrzebne.
Andrzej Ługin ? GO odniósł spory sukces, jest widoczny i ludzie się utożsamiają. GO nie ma zostać przybudówką .Nowoczesnej. Nie interesują go poglądy, lecz działanie na rzecz Gdańska. Podobnie w Gdańsk Strefie Prestiżu, każdy może wyrazić swoje zdanie.
Krzysztof Kuś ? różnorodność dodaje siły i pomysłów. Jak zabraknie różnorodności, to Gdańsk Obywatelski skończy jak Milicja i Platforma Obywatelska.
Tomasz Strug ? nazwa Gdańsk Obywatelski została wybrana na spotkaniu w Oliwie i nie jest czyjąś własnością. Warto działać pod banerem bezpartyjnym. E.Lieder buduje partię polityczną, co jest oszustwem i brakiem szacunku dla wyborców (Gdańska Obywatelskiego – red.). Partie niepartyjne powinny się zjednoczyć dla załatania przysłowiowych ?dziur?.
Marek Kosiński ? początkowo duża sympatia dla przekazu. GO nie wymaga odwoływania się do wielkiej polityki. Można poznać po działaniach i skuteczności.
Krzysztof Dzienis ? nie ma osób i sensu do kontynuowania działań. Należy wyprowadzić sztandar.
Monika Strugała ? zobaczyła iskierkę, światło w tunelu. GO zyskał akceptację społeczną.
Iwona Konieczna ? namawia do niezależności od dużych partii politycznych.
Piotr Dwojacki ? echo GO słychać w sejmie np. dot. Drogi Zielonej. Posiada logo i stronę internetową. Nie były realizowane wszystkie tematy z braku aktywności. Uważa GO za twór martwy. Widzi skłonność do wykluczania, a nie można wykluczać nikogo oprócz faszystów. Będzie prowadził stronę GO i profil FB w kierunku serwisu informacyjnego.
Michał Wojciechowski ? został oczerniony przez Dziennik Bałtycki i w trybie wyborczym wygrał z tą gazetą. Widzi przyszłe problemy np. uchodźców, które mogą poróżnić GO.
Tomasz Dziemiańczuk ? uważa za najważniejszą ideę bezpartyjności, która jest wpisana na pierwszym miejscu w statucie. Nikt nie wyklucza współpracy z partiami. Nie zabrania nikomu wstępowania do partii. Lecz z racji konfliktu interesów taka osoba powinna pozostać poza GO. Były dwa konflikty w historii GO, oba wywołane przez członków partii politycznych; pierwszy przez partię kobiet przy założeniu ruchu. Drugi po wstąpieniu Ewy Lieder do .Nowoczesnej. Zajmujmy się polityką, ale niezależnie jako bezpartyjni.
Poddano pod głosowanie:
Czy jesteś za rejestracją stowarzyszenia Gdańsk Obywatelski, którego osobami będą wyłącznie osoby bezpartyjne?
11 ? za
18 ? przeciw
2 ? wstrzymały się
Po głosowaniu grupy rozeszły się.
Pytanie nasuwa się samo. Ile były warte deklaracje i czy nie posłużyły jako winda do kariery politycznej? Zgadzamy się, że każdy ma prawo wyboru, szanujemy poglądy polityczne poszczególnych osób, które związały swoje ambicje z nowym ugrupowaniem sejmowym. Nie możemy się jednak zgodzić z bezwzględnym likwidowaniem konkurencji wśród własnych przyjaciół. Mamy teraz jasną sytuację co do tego, kto w jakim charakterze chce działać. Ocenie zainteresowanych zostawić należy,czy eleganckie jest odejście bez informacji i pożegnania w całkowicie przeciwnym kierunku.
Większość z członków i sympatyków GO może się poczuć oszukana, najpierw promując Ewę Lieder jako bezpartyjną kandydatkę GO na Prezydenta Gdańska (uzyskała 3 wynik w 2015 r.) i teraz, gdy odbierana jest im marka, dobre imię, na które wspólnie zapracowaliśmy.
Takiej zagrywki prędzej by się można spodziewać po graczach politycznych, a nie w grupie przyjaciół i sympatyków idei odpartyjniania Gdańska.
Syndrom narodu wybranego, który wyszedł z egipskiej niewoli, można porównać do sytuacji, w której niektórzy z nas przestraszyli się życia na wolności ? w tym wypadku poza partiami politycznymi. Wybrali wygodę i zależność bo zrezygnowali z odpowiedzialności. Tę odpowiedzialność bierze za nich kierownictwo partii.
Dzisiejsze spotkanie to był test, który wykazał słabość partii politycznych, one boją się autentycznych i wolnych działaczy, których nie można kupić, którzy są ruchem obywatelskim nie tylko z nazwy. Decyzja o upolitycznieniu GO zapadła prawdopodobnie w Warszawie ze szkodą dla Gdańska od lat nadmiernie upartyjnionego.
Można się spodziewać, że zawłaszczony teraz szyld GO stanie się przybudówką ?Nowoczesnej?.
Zapraszamy do dzielnic, tam działamy i mamy poczucie, że możemy coś robić dla naszego miasta i mieszkańców. Nadal uważamy, że samorząd to nie miejsce dla interesów partii politycznych, tylko odpowiedzialna praca dla wspólnoty mieszkańców.
Arkadiusz Kowalina
Piotr Dwojacki w mailu przesłanym do wszystkich uczestników spotkania:
Szanowni Państwo,
Serdecznie dziękuję osobom obecnym za udział w spotkaniu.
Dziękuję za prowadzenie obrad Tomkowi Dziemianczukowi. Dziękuję wszystkim, którzy dobre słowa wypowiedzieli w moją stronę. Przepraszam tych z Was, których właśnie dziś zawiodłem ja bądź wynik zebrania.
Pozdrawiam serdecznie tych, którzy postanowili lub nie mogli wziąć udziału w zebraniu, jak i tych, którzy postanowili nie uczestniczyć dalszych pracach związanych z GO i stowarzyszeniem.
Oceniam, że do dzisiejszego przesilenia – w jedną bądź drugą stronę – musiało dojść. Dobrym sygnałem jest to, że rozstaliśmy się, mam wrażenie, w przyjaznej atmosferze.
Ważny rozdział w historii GO został zamknięty.
Tomasz Dziemianczuk na facebooku:
Szanowni Państwo.
W dniu dzisiejszym odbyło się walne zebranie Gdańska Obywatelskiego, którego to byłem członkiem i bezpartyjnym kandydatem w wyborach do Rady Miasta Gdańska. Jak większość z Państwa wie, GO przeżywało ostatnio kryzys w związku z wstąpieniem założycieli: Ewy Lieder i Piotra Dwojackiego do partii Nowoczesna. Z tego powodu odbyła się seria spotkań na temat idei powstania Gdańska Obywatelskiego, naszej tożsamości oraz wspólnych celów. Na dzisiejszym spotkaniu mieliśmy poznać ostateczną odpowiedź na dwa pytania. Czy dotychczasowi członkowie GO chcą kontynuować działalność w formie Stowarzyszenia oraz czy mamy zachować bezpartyjny charakter tak silnie manifestowany w kampanii wyborczej. W związku z decyzją większości obecnych osób o zrezygnowaniu z bezpartyjności GO, która była dla mnie kluczową wartością przy zaangażowaniu się w ten ruch społeczny, postanowiłem oficjalnie zakończyć współpracę z GO z dniem dzisiejszym.
Podtrzymuję tym samym zdanie, że lokalne samorządy powinny składać się z bezpartyjnych radnych, w przeciwnym razie konflikty z ław sejmowych zawsze będą przenosiły się na grunt lokalny, czego świadkami jesteśmy obecnie. Jeśli w przyszłości, posiadając odpowiednie doświadczenie zechcę zaangażować się w działalność polityczną wymagającą współpracy z partiami politycznymi, uczynię to z pełną odpowiedzialnością i pewnością tego co robię.
Swoim kolegom i koleżankom z GO oraz Nowoczesnej życzę sukcesów w kontynuowaniu działalności społecznej, a sam koncentruję się na dotychczasowej działalności w Radzie Dzielnicy Przymorza Małego, Gdańskim Towarzystwie Promocji Kultury Akademickiej, Gdańskiej Radzie Organizacji Pozarządowych oraz Wspólnocie Mieszkaniowej Piastowska.