Reklama

Czołg musi wrócić do Oliwy!

Takiemu człowiekowi Miasto Gdańsk powinno płacić za stworzenie prawdziwej atrakcji oraz ściąganie do Oliwy i Gdańska licznych turystów. Tymczasem Jerzy Janczukowicz, właściciel czołgu T-34, otrzymał ?rachunek? od ZDiZ za zajmowanie pasa drogowego. Dzięki temu, od marca czołgu w Oliwie nie ma.

Dołącz do wydarzenia „Czołg musi wrócić do Oliwy!”

Dostałem pismo od Zarządu Dróg i Zieleni, które wymawiało mi to miejsce postoju dla czołgu ? opowiada Jerzy Janczukowicz. Wedle przytaczanych paragrafów, ZDiZ oczekuje ode mnie opłat za zajęcie pasa drogowego. Życzą sobie około 500 złotych rocznie. Nie jest to wielka suma, ale uważam, że nie tędy droga. Przez 12 lat, jak czołg tutaj stał, to przyjeżdzaja tu autokary z całego świata, co niedzielę rodziny z dziećmi aby oglądać te atrakcję ? mówi właściciel czołgu. Teraz muszę się tłumaczyć, gdzie ten czołg.

Za parę dni ma zostać otwarty naprzeciwko bank. Może potrzebne były dodatkowe miejsca parkingowe dla klientów? ? zastanawia się Jerzy Janczukowicz nad nadgorliwością ZDiZ. 12 lat czołg stał i nikomu to nie przeszkadzało, a teraz nagle są paragrafy i że trzeba go stąd wyrzucić. Mnie chodzi o zasadę. Czy to jest miasto urzędników czy obywateli? ? pyta właściciel słynnej Willi „Rekin”, gdzie siedzibę ma Gdański Klub Płetwonurków Rekin.

W obronie jednego z symboli Oliwy stanęli mieszkańcy i radni dzielnicy. We wczorajszym piśmie do wiceprezydenta Macieja Lisickiego i ZDiZ proszą o umożliwienie bezpłatnego postoju czołgu T-34/85 w tym samym miejscu. „Czołg ten jest wielką atrakcją dzielnicy Oliwa, prawdziwym artefaktem historii militariów. Pan Jerzy Janczukowicz wielokrotnie staje się społecznym przewodnikiem i opowiadaczem historii dla przechodzących obok grup młodzieży i turystów. Są wycieczki i grupy zainteresowań przybywające do Oliwy głównie by zobaczyć ten czołg. Dodatkową wartością pojazdu jest fakt, że jest on sprawny (…) Pragniemy zauważyć, że przestrzeń w tym miejscu od skrajni ulicy do granicy posesji jest bardzo szeroka. Czołg nie zajmuje jezdni, pasa zieleni między jezdnia a chodnikiem ani również samego chodnika (załącznik graficzny).Pokazuje to, że tzw. pas drogowy jest w tym miejscu zbyt szeroki, nieadekwatny do rzeczywistości. Bez rozbudowy i poszerzenia przejazdu samochodowego pod wiaduktem kolejowym, nie ma możliwości wykorzystania tego terenu na cele drogowe. Zarządowi Osiedla nic nie wiadomo o planach poszerzania ul. Piastowskiej.” ? czytamy w liście. 

czolg

fot. Google Street View

Miasto zamierza Jerzemu Janczukiewiczowi zaproponować w bezpłatne użytkowanie na 3 lata działki na terenie Oliwy, gdzie mógłby stac czołg i inne eksponaty gromadzone na terenie Willi „Rekin”. – Śmiechu warte! ? wybucha Janczukowicz. Jeśli z czynnej kolei elektrycznej złodzieje w ciągu nocy zdejmuję 500 metrów kabla, to co po tygodniu by zostało z tych wszystkich zbiorów? Musiałbym tam rozbić namiot, zaopatrzyć w ?bejzbola? i pilnować. To nieprzemyślana propozycja.

 

Takiemu człowiekowi Miasto Gdańsk powinno płacić za stworzenie prawdziwej atrakcji oraz ściąganie do Oliwy i Gdańska licznych turystów. Tymczasem Jerzy Janczukowicz, właściciel czołgu T-34, otrzymał ?rachunek? od ZDiZ za zajmowanie pasa drogowego. Dzięki temu, od marca czołgu w Oliwie nie ma.

Dołącz do wydarzenia "Czołg musi wrócić do Oliwy!"

Dostałem pismo od Zarządu Dróg i Zieleni, które wymawiało mi to miejsce postoju dla czołgu ? opowiada Jerzy Janczukowicz. Wedle przytaczanych paragrafów, ZDiZ oczekuje ode mnie opłat za zajęcie pasa drogowego. Życzą sobie około 500 złotych rocznie. Nie jest to wielka suma, ale uważam, że nie tędy droga. Przez 12 lat, jak czołg tutaj stał, to przyjeżdzaja tu autokary z całego świata, co niedzielę rodziny z dziećmi aby oglądać te atrakcję ? mówi właściciel czołgu. Teraz muszę się tłumaczyć, gdzie ten czołg.

Za parę dni ma zostać otwarty naprzeciwko bank. Może potrzebne były dodatkowe miejsca parkingowe dla klientów? ? zastanawia się Jerzy Janczukowicz nad nadgorliwością ZDiZ. 12 lat czołg stał i nikomu to nie przeszkadzało, a teraz nagle są paragrafy i że trzeba go stąd wyrzucić. Mnie chodzi o zasadę. Czy to jest miasto urzędników czy obywateli? ? pyta właściciel słynnej Willi "Rekin", gdzie siedzibę ma Gdański Klub Płetwonurków Rekin.

W obronie jednego z symboli Oliwy stanęli mieszkańcy i radni dzielnicy. We wczorajszym piśmie do wiceprezydenta Macieja Lisickiego i ZDiZ proszą o umożliwienie bezpłatnego postoju czołgu T-34/85 w tym samym miejscu. "Czołg ten jest wielką atrakcją dzielnicy Oliwa, prawdziwym artefaktem historii militariów. Pan Jerzy Janczukowicz wielokrotnie staje się społecznym przewodnikiem i opowiadaczem historii dla przechodzących obok grup młodzieży i turystów. Są wycieczki i grupy zainteresowań przybywające do Oliwy głównie by zobaczyć ten czołg. Dodatkową wartością pojazdu jest fakt, że jest on sprawny (...) Pragniemy zauważyć, że przestrzeń w tym miejscu od skrajni ulicy do granicy posesji jest bardzo szeroka. Czołg nie zajmuje jezdni, pasa zieleni między jezdnia a chodnikiem ani również samego chodnika (załącznik graficzny).Pokazuje to, że tzw. pas drogowy jest w tym miejscu zbyt szeroki, nieadekwatny do rzeczywistości. Bez rozbudowy i poszerzenia przejazdu samochodowego pod wiaduktem kolejowym, nie ma możliwości wykorzystania tego terenu na cele drogowe. Zarządowi Osiedla nic nie wiadomo o planach poszerzania ul. Piastowskiej." ? czytamy w liście. 

czolg

fot. Google Street View

Miasto zamierza Jerzemu Janczukiewiczowi zaproponować w bezpłatne użytkowanie na 3 lata działki na terenie Oliwy, gdzie mógłby stac czołg i inne eksponaty gromadzone na terenie Willi "Rekin". - Śmiechu warte! ? wybucha Janczukowicz. Jeśli z czynnej kolei elektrycznej złodzieje w ciągu nocy zdejmuję 500 metrów kabla, to co po tygodniu by zostało z tych wszystkich zbiorów? Musiałbym tam rozbić namiot, zaopatrzyć w ?bejzbola? i pilnować. To nieprzemyślana propozycja.

 

|

Takiemu człowiekowi Miasto Gdańsk powinno płacić za stworzenie prawdziwej atrakcji oraz ściąganie do Oliwy i Gdańska licznych turystów. Tymczasem Jerzy Janczukowicz, właściciel czołgu T-34, otrzymał ?rachunek? od ZDiZ za zajmowanie pasa drogowego. Dzięki temu, od marca czołgu w Oliwie nie ma.

Dołącz do wydarzenia "Czołg musi wrócić do Oliwy!"

Dostałem pismo od Zarządu Dróg i Zieleni, które wymawiało mi to miejsce postoju dla czołgu ? opowiada Jerzy Janczukowicz. Wedle przytaczanych paragrafów, ZDiZ oczekuje ode mnie opłat za zajęcie pasa drogowego. Życzą sobie około 500 złotych rocznie. Nie jest to wielka suma, ale uważam, że nie tędy droga. Przez 12 lat, jak czołg tutaj stał, to przyjeżdzaja tu autokary z całego świata, co niedzielę rodziny z dziećmi aby oglądać te atrakcję ? mówi właściciel czołgu. Teraz muszę się tłumaczyć, gdzie ten czołg.

Za parę dni ma zostać otwarty naprzeciwko bank. Może potrzebne były dodatkowe miejsca parkingowe dla klientów? ? zastanawia się Jerzy Janczukowicz nad nadgorliwością ZDiZ. 12 lat czołg stał i nikomu to nie przeszkadzało, a teraz nagle są paragrafy i że trzeba go stąd wyrzucić. Mnie chodzi o zasadę. Czy to jest miasto urzędników czy obywateli? ? pyta właściciel słynnej Willi "Rekin", gdzie siedzibę ma Gdański Klub Płetwonurków Rekin.

W obronie jednego z symboli Oliwy stanęli mieszkańcy i radni dzielnicy. We wczorajszym piśmie do wiceprezydenta Macieja Lisickiego i ZDiZ proszą o umożliwienie bezpłatnego postoju czołgu T-34/85 w tym samym miejscu. "Czołg ten jest wielką atrakcją dzielnicy Oliwa, prawdziwym artefaktem historii militariów. Pan Jerzy Janczukowicz wielokrotnie staje się społecznym przewodnikiem i opowiadaczem historii dla przechodzących obok grup młodzieży i turystów. Są wycieczki i grupy zainteresowań przybywające do Oliwy głównie by zobaczyć ten czołg. Dodatkową wartością pojazdu jest fakt, że jest on sprawny (...) Pragniemy zauważyć, że przestrzeń w tym miejscu od skrajni ulicy do granicy posesji jest bardzo szeroka. Czołg nie zajmuje jezdni, pasa zieleni między jezdnia a chodnikiem ani również samego chodnika (załącznik graficzny).Pokazuje to, że tzw. pas drogowy jest w tym miejscu zbyt szeroki, nieadekwatny do rzeczywistości. Bez rozbudowy i poszerzenia przejazdu samochodowego pod wiaduktem kolejowym, nie ma możliwości wykorzystania tego terenu na cele drogowe. Zarządowi Osiedla nic nie wiadomo o planach poszerzania ul. Piastowskiej." ? czytamy w liście. 

czolg

fot. Google Street View

Miasto zamierza Jerzemu Janczukiewiczowi zaproponować w bezpłatne użytkowanie na 3 lata działki na terenie Oliwy, gdzie mógłby stac czołg i inne eksponaty gromadzone na terenie Willi "Rekin". - Śmiechu warte! ? wybucha Janczukowicz. Jeśli z czynnej kolei elektrycznej złodzieje w ciągu nocy zdejmuję 500 metrów kabla, to co po tygodniu by zostało z tych wszystkich zbiorów? Musiałbym tam rozbić namiot, zaopatrzyć w ?bejzbola? i pilnować. To nieprzemyślana propozycja.

 

Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

Takiemu człowiekowi Miasto Gdańsk powinno płacić za stworzenie prawdziwej atrakcji oraz ściąganie do Oliwy i Gdańska licznych turystów. Tymczasem Jerzy Janczukowicz, właściciel czołgu T-34, otrzymał ?rachunek? od ZDiZ za zajmowanie pasa drogowego. Dzięki temu, od marca czołgu w Oliwie nie ma.

Dołącz do wydarzenia „Czołg musi wrócić do Oliwy!”

Dostałem pismo od Zarządu Dróg i Zieleni, które wymawiało mi to miejsce postoju dla czołgu ? opowiada Jerzy Janczukowicz. Wedle przytaczanych paragrafów, ZDiZ oczekuje ode mnie opłat za zajęcie pasa drogowego. Życzą sobie około 500 złotych rocznie. Nie jest to wielka suma, ale uważam, że nie tędy droga. Przez 12 lat, jak czołg tutaj stał, to przyjeżdzaja tu autokary z całego świata, co niedzielę rodziny z dziećmi aby oglądać te atrakcję ? mówi właściciel czołgu. Teraz muszę się tłumaczyć, gdzie ten czołg.

Za parę dni ma zostać otwarty naprzeciwko bank. Może potrzebne były dodatkowe miejsca parkingowe dla klientów? ? zastanawia się Jerzy Janczukowicz nad nadgorliwością ZDiZ. 12 lat czołg stał i nikomu to nie przeszkadzało, a teraz nagle są paragrafy i że trzeba go stąd wyrzucić. Mnie chodzi o zasadę. Czy to jest miasto urzędników czy obywateli? ? pyta właściciel słynnej Willi „Rekin”, gdzie siedzibę ma Gdański Klub Płetwonurków Rekin.

W obronie jednego z symboli Oliwy stanęli mieszkańcy i radni dzielnicy. We wczorajszym piśmie do wiceprezydenta Macieja Lisickiego i ZDiZ proszą o umożliwienie bezpłatnego postoju czołgu T-34/85 w tym samym miejscu. „Czołg ten jest wielką atrakcją dzielnicy Oliwa, prawdziwym artefaktem historii militariów. Pan Jerzy Janczukowicz wielokrotnie staje się społecznym przewodnikiem i opowiadaczem historii dla przechodzących obok grup młodzieży i turystów. Są wycieczki i grupy zainteresowań przybywające do Oliwy głównie by zobaczyć ten czołg. Dodatkową wartością pojazdu jest fakt, że jest on sprawny (…) Pragniemy zauważyć, że przestrzeń w tym miejscu od skrajni ulicy do granicy posesji jest bardzo szeroka. Czołg nie zajmuje jezdni, pasa zieleni między jezdnia a chodnikiem ani również samego chodnika (załącznik graficzny).Pokazuje to, że tzw. pas drogowy jest w tym miejscu zbyt szeroki, nieadekwatny do rzeczywistości. Bez rozbudowy i poszerzenia przejazdu samochodowego pod wiaduktem kolejowym, nie ma możliwości wykorzystania tego terenu na cele drogowe. Zarządowi Osiedla nic nie wiadomo o planach poszerzania ul. Piastowskiej.” ? czytamy w liście. 

czolg

fot. Google Street View

Miasto zamierza Jerzemu Janczukiewiczowi zaproponować w bezpłatne użytkowanie na 3 lata działki na terenie Oliwy, gdzie mógłby stac czołg i inne eksponaty gromadzone na terenie Willi „Rekin”. – Śmiechu warte! ? wybucha Janczukowicz. Jeśli z czynnej kolei elektrycznej złodzieje w ciągu nocy zdejmuję 500 metrów kabla, to co po tygodniu by zostało z tych wszystkich zbiorów? Musiałbym tam rozbić namiot, zaopatrzyć w ?bejzbola? i pilnować. To nieprzemyślana propozycja.