- Smutny koniec, kilkusetletniej, zabytkowej alei lipowej przy I Dworze Oliwskim. Na podkreślenie zasługuje fakt, że gospodarzem tego terenu są Lasy Państwowe. Po ściętych pniach widać, że te drzewa nikomu nie zagrażały, więc musi być drugie dno – informował kilka dni temu Zbigniew Bąkowski, oliwski społecznik a przed laty wicedyrektor Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. - I to jest jedna z alej, którą chcieliśmy objąć specjalną formą ochronną, niestety nie zdążyliśmy na czas.
Leśnicy twierdzą jednak, że wycięte pod koniec sierpnia drzewa zagrażały ludziom.
- Po przeprowadzonej inwentaryzacji zieleni stwierdzono, że część drzew niestety uschła i wymaga usunięcia ze względu na stwarzane zagrożenie bezpieczeństwa publicznego – tłumaczy Łukasz Plonus, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Gdańsk. - Dlatego na podstawie decyzji Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków drzewa usunięto. W te miejsca zostaną posadzone nowe lipy, tak żeby odtworzyć aleję.
Wydział Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku potwierdza, że Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków zezwolił na wycinkę. PWKZ wydał decyzję pozwalającą na usunięcie 5 sztuk drzew z gatunku lipa drobnolistna, rosnących na terenie działki numer 144 obr. 0011, położonej przy ul. Polanki 125 (zespół dworsko-parkowy - Dwór I, wpisany do rejestru zabytków).
Smutny koniec, kilkusetletniej, zabytkowej alei lipowej przy I Dworze Oliwskim. Na podkreslenie zasługuje fakt, że...
Opublikowany przez Zbigniew Bąkowski Sobota, 31 sierpnia 2019
Zbigniew Bąkowski zarzucał w swoim poście brak woli ratowania drzew przez Lasy Państwowe, które są właścicielem Dworu I. - Czy ALP musi się tylko kojarzyć w wycinką drzewostanu, te lipy porażone były spalinami, ale to nie oznacza, że nie można ich odratować – pisał wzburzony mieszkaniec Oliwy. To tak, jakby w szpitalu uśmiercić zdrowego człowieka, który się zatruł. Smutne to, ale niestety nieodwracalne.
Nadleśnictwo twierdzi, że wycięto tylko te drzewa, których nie dało się uratować. - Pojęliśmy próbę ratowania pozostałych zamierających lip. Korony tych drzewa zostaną oczyszczone z jemioły oraz martwych gałęzi. Jest to zgodne z decyzją Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków – informuje Łukasz Plonus.
Dawna aleja lipowa prowadząca do Dworu I fot. Tomasz Strug
To nie koniec prac wokół Dworu I. - Niestety nie są to jedyne martwe drzewa w okolicy. W tym sezonie uschła kolejna lipa i świerk. Będziemy wnioskować do Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o podjęcie decyzji w ich sprawie – mówi rzecznik Nadleśnictwa Gdańsk.
Według Eweliny Sobańskiej z Nadleśnictwa, pozostałe aleje drzew wokół Dworu I są na szczęście w dobrej kondycji.
Tomasz Strug