Wczoraj rozebrano kiosk Ruchu stojący niemal na wprost głównego wejścia do Parku Oliwskiego. Nie uchroniła go ta, jakby się wydawało, prestiżowa lokalizacja. Od dłuższego czasu kiosk był nieczynny.
W zeszłym roku zlikwidowano kioski przy dworcu w Oliwie oraz przy skrzyżowaniu ul. Derdowskiego z Wita Stwosza. Jeszcze wcześniej zniknął kiosk przy Bażyńskiego. Czy ktoś jeszcze pamięta kioski, które działały w pobliżu dawnej księgarni przy Opata Rybińskiego albo przy piekarni na Cystersów?
Kiosk Ruchu. Kiedyś to było miejsce wyjątkowe. Tu oprócz gazet czy biletów, można było kupić niemal wszystko: od papierosów, tabletek z krzyżykiem, rajstop, po zabawki, proszki do prania i przybory do golenia (w tym słynną Przemysławkę i Wodę Brzozową). Swoiste 1001 drobiazgów.
Dziś kioski przegrywają ze spadającą liczbą czytelników gazet, niską marżą na bilety i licznymi sklepami oferującymi te same produkty w dużo większym asortymencie. Nie ma też wielu chętnych do pracy w ciasnym pomieszczeniu bez toalety, które jest rozgrzane jak piekarnik latem a zimą trudno w nim utrzymać znośną temperaturę. Sama firma miała ostatnio spore problemy finansowe i trudności z regulowaniem rachunków za sprzedaną prasę.
Pod koniec ubiegłego roku w ponad stuletniej sieci Ruch większościowy pakiet akcji objął koncern Orlen. Zapowiadany jest rozwój usług kurierskich i nowych formatów gastronomiczno-sklepowych.
Z usług kurierskich od dawna można korzystać w ostatnim oliwskim kiosku przy skrzyżowaniu Wita Stwosza z ul. Obr. Westerplatte. Na szczęście tu przed okienkiem niemal zawsze ustawia się kilkuosobowa kolejka.
Trzymamy kciuki, by zawsze był tu Ruch!
Tomasz Strug