Budynek mieszczący Czarną Scenę Domu Zarazy był w ostatnim czasie poddawany gruntownej renowacji. Stało się to możliwe dzięki sile mięśni (i pomysłowości) czterech młodych mężczyzn oraz materiałom dostarczonym przez oliwski market Leroy Merlin.
9 października, dzięki inicjatywie Pani Prezes Poczman i Pani Joanny Stefanowskiej (szefa do spraw relacji z klientami), w Domu Zarazy odbyło się spotkanie dla klientów Leroy Merlin. Goście obejrzeli spektakl ?Wielkie pranie? (Ryszard Jaśniewicz wystąpił na tle prześcieradeł po raz trzeci), po czym zostali zaproszeni na wino i łakocie. Piątkowe spotkanie posiadało cechę, której zazwyczaj brak firmowym imprezom: nastrój. Budowały go nie tylko płonące na stołach świece i wystrój ozdobionej obrazami sali. Przedstawienie wprawiło zebranych w dobry humor i dostarczyło im tematów do rozmów. Pani Maria Wit-Godwod zaprezentowała umiejętności wokalne. Pośród zaproszonych osób przebywał sam Ryszard Jaśniewicz, opowiadający o genezie ?Wielkiego prania? i swych poglądach na teatr.
Pani Joanna Stefanowska ? współorganizatorka imprezy, z wykształcenia humanista ? powiedziała, iż pragnie zrobić wszystko, aby market był postrzegany jako miejsce przyjazne dla ludzi. Na oficjalnej stronie Leroy Merlin przeczytać możemy: ?Wierzymy, że ludzie są największym bogactwem przedsiębiorstwa?. Nie są to puste słowa: 9 października pracownikom Leroy Merlin zapewniono miłe chwile i wzruszenia. Opuszczali oni Dom Zarazy z uśmiechem na ustach. Zielony trójkąt będzie im się od tej pory kojarzyć nie tylko z branżą budowlaną. Piątkowe spotkanie udowodniło, że ideały Public Relations realizować można z klasą.
Ola Dominik
Do niegroźnego pożaru doszło przy ul. Podhalańskiej w Oliwie. Palił się opuszczony budynek wjazdowy do nieczynnej bazy transportowej. Nikt nie ucierpiał. Przyczyną było prawdopodobnie zwarcie nielegalnie podłączonego prądu.
Pali się na rogu Podhalańskiej i Świerkowej pustostan po dyżurce na złomowcu! Pewnie bezdomni ? alarmowała nasza czytelniczka Otylia. Parterowy budynek przy ul. Podhalańskiej 43 zajmowali bezdomni. Pożar wybuchł przed godziną 21. Na miejsce przyjechały dwa wozy z Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej z ul. Beniowskiego. Do gaszenia przydał się hydrant, znajdujący się na chodniku u zbiegu ulic. Ogień udało się dość szybko zagasić. Przed godziną 22. strażacy robili otwory w dachu budynku aby dostać się do tlącego poszycia.
Do dawnej stróżówki pociągnięty był nielegalnie prąd od pobliskiego słupa. Zwarcie tej instalacji lub podłączonego do niej podgrzewacza jest najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru. Mimo ponad 10 stopniowego mrozu, dotychczasowych lokatorów spalonej stróżówki nie udało się w pobliżu odnaleźć.
Tomasz Strug
Brunon Zwarra - człowiek "świadectwo" historii Polaków w Wolnym Mieście Gdańsku. Słynny pisarz obchodził wczoraj w Oliwie 90 urodziny.
W latach 1929-35 chodził do Gimnazjum Polskiego w Gdańsku. Wzorem swojego ojca, Wojciecha, wstąpił do polskich organizacji na terenie Wolnego Miasta Gdańska - należał m.in. do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej, Zjednoczenia Zawodowego Polskiego i KS "Gedania". Od 1935 pracował w Emalierni J. Segora we Wrzeszczu.
Po wybuchu wojny aresztowany 14 września 1939 w Gdyni, był więziony w obozach w Nowym Porcie, Stutthofie i Sachsenhausen. Zwolniony w 1942 powrócił do pracy w Emalierni Segora. Po przejściu frontu i powrocie Gdańska do Polski zajął się odbudową zniszczonego zakładu, pod nową nazwą Zakład Lakierniczo-Emalierski "Gedania" (do 1948).
W latach siedemdziesiątych, dzięki namowom i wsparciu prof. Mariana Pelczara, zajął się pracą pisarską. Najważniejszym osiągnięciem Zwarry na tym polu jest opracowanie publikacji "Gdańsk 1939. Wspomnienia Polaków gdańszczan" (1984), zawierającej 73 dokumentalne relacje o początku II wojny światowej w Gdańsku. Ponadto jest autorem autobiograficznej pięciotomowej książki "Wspomnienia gdańskiego bówki" oraz powieści "W gdańskiej twierdzy" i "Gdańszczanie".
W swoich książkach prowadzi ostrą polemikę z Günterem Grassem. Według opinii Zwarry w książce Blaszany bębenekGrass przekazał wypaczony i szkalujący dobre imię Polaków obraz obrony Poczty Polskiej w dniu 1 września 1939. W 1993 oficjalnie protestował przeciwko przyznaniu Grassowi honorowego obywatelstwa miasta Gdańska.
Bruno Zwarra mieszka jak mówi w swojej ukochanej Oliwie przy ul. Spacerowej.
Źyczymy dużo zdrowia jubilatowi!
Tomasz Strug
inf. wikipedia
Mecze biało-czarnych z Jedynką Reda należą z pewnością do klasyki gatunku w rozgrywkach Pomorskiej Ligi Juniorów rocznika 1995.
Drużyna z Redy przez kilka lat była bezkonkurencyjna na Pomorzu. Trener Ryszard Nalepa swego czasu stworzył jedną z najlepszych ekip w Polsce. Zwycięstwa w silnie obsadzonych turniejach halowych w Warszawie, Włocławku, Gdańsku były tego najlepszym dowodem. Mecze z Olivią od zawsze stały na wysokim poziomie i nie brakowało w nich emocji. Jedno z najciekawszych spotkań odbyło się równe dwa lata temu w Redzie, gdzie kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa gospodarze podejmowali oliwian. Do przerwy redzianie robili co chcieli z przeciwnikiem i prowadzili zasłużenie aż 4:1. Drugą połowę tego spotkania kibice Olivii zapamiętają na długo. Nie mający nic do stracenia goście ruszyli z furią do odrabiania strat. Z sytuacji bez wyjścia doprowadzili do remisu, a mogli nawet ten niesamowity mecz wygrać! Olivia po raz pierwszy przełamała się 1 czerwca 2008 roku. Biało-czarni podejmowali Jedynkę w Oliwie i wygrali skromnie ? jedną bramką, ale wynik był jak najbardziej zasłużony. Wszystkie mecze zawsze były obciążone wysokim ciężarem gatunkowym i często emocje brały górę nad rozsądkiem.
Wczorajszy mecz również tradycyjnie dostarczył zebranym kibicom sporą dawkę emocji. Biało-czarnych urządzało tylko zwycięstwo, aby dalej liczyć się w rywalizacji o pierwszą ?5?. Oliwianie zrealizowali cel w 100 proc. i wygrali to istotne spotkanie w najskromniejszych rozmiarach. Jednak sukces nie przyszedł łatwo. Redzianie od początku grali agresywnie i skutecznie powstrzymywali groźne ataki Olivii. Pierwsze minuty upłynęły pod znakiem przewagi gospodarzy oraz trzech zmarnowanych sytuacji bramkowych. Najpierw Jarek Janukowicz po indywidualnej akcji stanął sam na sam z bramkarzem, ale ten pojedynek niestety przegrał. Później dwukrotnie Damian Kugiel minimalne uderzał obok słupka bramki gości. Przez cały mecz trwała zacięta walka o każdy metr boiska. Zaangażowanie zawodników na boisku było tak duże, że jeden z piłkarzy gości doznał złamania ręki w niegroźnej sytuacji, nie odpuszczając piłki w bezpiecznej, środkowej strefie boiska. W 60 min. padła upragniona bramka dla gospodarzy. Niezawodny Kugiel strzałem głową umieścił piłkę w siatce. Oliwianie po zdobyciu gola poszli za ciosem i chcieli ten mecz szybko rozstrzygnąć na swoją korzyść. Sytuacji do zdobycia kolejnych bramek nie brakowało. Następne gole mogli zdobyć Damian Belecki, Karol Grosz, Marcel Jankowski i oczywiście Kugiel. Piłka o milimetry mijała światło bramki, ale jak zaczarowana nie chciała do niej wpaść. Te 100 proc. sytuacje mogły się zemścić. Dosłownie w ostatniej minucie napastnik z Redy uderzył pod poprzeczkę bramki Olivii. Dzięki fantastycznej interwencji Kamila Toporskiego biało-czarni nadal liczą się w walce o awans do pierwszej ?5?. Po raz kolejny znakomity mecz w obronie rozegrał Kamil Bartoszewicz. Jego pewne i skuteczne interwencje wprowadziły tak potrzebny spokój w formacji obronnej. Z dobrej strony pokazał się również nowy nabytek w drużynie ? Marcel Jankowski.
Olivia ? Jedynka Reda 1:0 (0:0)
Bramka: Kugiel.
Toporski ? Bartoszewicz, Jakowski (Jankowski), Narloch (Kowalewski), Grzymała ? Belecki, Kugiel, Umański, Wons ? Janukowicz, Grosz
Portal ksoliva.eu pragnie złożyć serdeczne gratulacje Kamilowi Toporskiemu za zwycięstwo w plebiscycie na najlepszego zawodnika naszego klubu. Już niedługo odbędzie się uroczyste wręczenie nagrody.
Olivian
16 października 2009 roku, podczas spotkania prowadzonego przez pana Rolanda Józefowicza, w Domu Zarazy odbyła się projekcja dwóch filmów związanych z Trójmiastem.
Projekcja zakonczona, lecz nie tak latwo opuscic Dom Zarazy
Pierwszy z nich, zrealizowana w drugiej połowie lat 60. "Operacja Trójmiasto"; (reż. Leonard Ordo), przedstawiał między innymi zdobywanie Gdańska i Gdyni w 1945 roku. Ten propagandowy film jest opatrzony rosyjskim komentarzem. Okazało się to plusem: widzowie nieznający języka naszych wschodnich sąsiadów mogli w pełni skoncentrować się na zdjęciach, które ukazywały Dwór Artusa obwieszony flagami ze swastyką, tłumy wiwatujące na cześć Hitlera, płonący Gdańsk, zrujnowany dworzec w Sopocie... Po projekcji pan Roland Józefowicz powiedział, że towarzysząca filmowi narracja nie była w tym wypadku najważniejsza. Dzieło to jest zresztą bardzo delikatne pod względem propagandy, nie może być zestawiane na przykład z poruszającymi ten sam temat produkcjami niemieckimi.
Pokaz dokumentu "Operacja Trójmiasto" wywołał wśród gości żywą dyskusję. Podczas wymiany poglądów uczestnicy spotkania powoływali się na własne wspomnienia i relacje gdańszczan pamiętających czasy II wojny światowej. Rozmawiano między innymi o aktach wandalizmu, jakich dopuszczano się w wyzwolonym Gdańsku w imię walki z faszyzmem.
Najlepszy dowod na to, ze spotkanie bylo interesujace
Drugi z pokazywanych tego wieczora filmów, będący zapisem powietrznej podróży pana Józefowicza nad Trójmiastem, całkowicie odmienił panujący na sali nastrój. Zrealizowana kilka lat temu impresja ukazywała z lotu ptaka (dla ścisłości: motolotni) miejsca takie jak Port Północny, Westerplatte czy Klif Orłowski. Najpiękniejsze ujęcia przedstawiały sunące po morzu żaglówki. Delektując się odcieniami morskiej wody, można było zapomnieć o znanym z plakatów haśle "Bałtyk umiera!". Również tereny miejskie prezentowały się z perspektywy pasażera motolotni znacznie korzystniej niż z perspektywy przechodnia. Goście ujrzeli też widok, którego od czasu ostatniego sztormu nie można już uświadczyć: sopockie molo w kompletnym stanie. Co chwilę któryś z widzów wydawał radosny okrzyk, rozpoznając miejsce szczególnie sobie bliskie. Autor filmu miał po projekcji problem z opuszczeniem Domu Zarazy, gdyż zasypano go pytaniami.
Trójmiejski Ikar dysponuje znacznie lepszym sprzętem niż jego mitologiczny poprzednik, dlatego też powietrzny rejs przebiegał bez przykrych niespodzianek. Dla osób pragnących powtórzyć wyczyn pana Józefowicza przykra wiadomość: obecnie na lot nad miastem trzeba uzyskać specjalne pozwolenie, a próba ominięcia przepisów może pociągnąć za sobą poważne konsekwencje. Zwykłym śmiertelnikom pozostają tramwaje i odwiedziny w Domu Zarazy. Następne spotkanie z panem Józefowiczem już w listopadzie.
Tekst i fot.: Ola Dominik
Wczoraj policjanci z komisariatu w Oliwie zatrzymali czterech sprawców włamania do jednego ze szpitali w Gdańsku. Łupem trzech mężczyzn i jednej kobiety, w wieku 17 - 21 lat, padły m. in. tabliczki z napisem ?Kierownik Pododdziału? i ?Droga ewakuacyjna?. Teraz sprawcom kradzieży z włamaniem grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj policjanci z Oliwy zostali powiadomieni przez pracownika ochrony jednego z gdańskich szpitali, że ujął trzech mężczyzn i jedną kobietę, którzy włamali się do szpitala i ukradli przedmioty o łącznej wartości ok. 200 zł.
Po otrzymaniu zgłoszenia funkcjonariusze szybko pojechali pod wskazany adres i zatrzymali czterech gdańszczan w wieku 17-21 lat. Mundurowi ustalili, że sprawcy wypchnęli deski zabezpieczające okno piwniczne szpitala, a następnie ukradli m. in. różnego rodzaju tabliczki z numerami, z napisem ?Kierownik Pododdziału? oraz ?Droga ewakuacyjna?.
Młodzi gdańszczanie trafili do policyjnego aresztu. Policjanci odzyskali skradziony łup i przekazali właścicielowi.
Za kradzież z włamaniem grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat.
Zespół Komunikacji Społecznej
Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku
Już po raz kolejny pod koniec października organizujemy imprezę dla promocji doliny Radości, a zwłaszcza jej sposobu zagospodarowania. W latach ubiegłych podczas poprzednich spotkań mieszkańców Trójmiasta w naszym muzeum temat zagospodarowania i uporządkowania był bardzo mocno podkreślany w wypowiedziach jak i w petycjach po spotkaniu do Władz Miasta na temat Doliny Radości.
Oliwa jak i Dolina Radości to miejsce szczególne, a nawet unikatowe jeżeli chodzi o rejon naszego miasta, wciąż według wielu mieszkańców czeka na swoje przysłowiowe ?5 minut?, które bez naszej pomocy i działania może nigdy nie nastąpić. Nie raz wielu turystów odwiedzających ten teren jak i mieszkańców naszego miasta zadawało pytania? Dlaczego tak urokliwe miejsce wciąż nie jest doceniane w promocji jak i w programie ekologicznym miasta?
Dlaczego zieleń i przyroda doliny znajdująca się w samym sercu dużego miasta, posiadająca dogodną komunikację drogową nie posiada odpowiednich miejsc postojowych czy rekreacyjnych do spędzenia aktywnie wolnego czasu?
Obecnie dolina posiada już kilka ciekawych miejsc jak obiekty hotelowo -gastronomiczne, muzeum czy też chyba największą atrakcje Oliwy ZOO, ale dla większości odwiedzających brakuje wciąż jeszcze miejsc które umożliwią stworzenie nowych form zagospodarowania turystycznego i rekreacyjnego. Właśnie te pytania i argumenty turystów i mieszkańców Trójmiasta przyświecały nam przy organizowaniu kolejnej imprezy mającej na celu promocji tego miejsca, założeniem naszym tak jak w latach poprzednich jest zwrócenie uwagi na fakt, iż dobrą wolą, działaniami jak i co ważne aprobatą do zmian można realizować te plan.
Rok temu temat ten dany pod dyskusję dla mieszkańców Trójmiasta bardzo pozytywnie został zaakceptowany, wielu z nich akceptując nasz punkt widzenia wypowiedziało się w postaci uwag i wniosków na temat zagospodarowania doliny Radości do Władz Miasta, petycja w tej sprawie została na początku obecnego roku złożona do Urzędu Miasta. Nasze poprzednie działania jak i postulaty mają już pierwsze pozytywne efekty ,w okresie tego roku pojawiły się pierwsze pojemniki na śmieci, kilka razy w ciągu tego roku odpowiedzialne służby porządkowe oczyszczały teren doliny ,zostały usytuowane ławki jak co ważne w jednej z części ulic została wykonana po 30-tu latach instalacja oświetlenia ulicy. Ale czy wszystko co można było wykonać zostało wykonane -chyba raczej nie dlatego też nasza impreza i spotkania mają określić czy postulaty i zmiany w dalszym ciągu są potrzebne do tego miejsca. Większość z nas wie, iż podczas organizowania w naszym mieście Euro 2012 zawita do nas wielu dodatkowych turystów pragnących oprócz spotkań piłkarskich zobaczyć również nasze miasto, to również z myślą ,o tych turystach przyświeca nam chęć promocji doliny Radości. Dlatego też obecnie podczas spotkań będziemy postulować aby w zagospodarowaniu tego miejsca wykonać jeszcze np:
- dodatkowych pojemników na śmieci których wciąż jest za mało
- umieszczenie znaków informacyjnych o lokalizacji ciekawych miejsc wartych zobaczenia (np. brak do dzisiaj znaku informującego lokalizacji wieży widokowej Pachołek jak i Diabelskiego Kamienia )
- większej ilości ławek i miejsc do odpoczynku czy też postoju
- poprawy stanu istniejących parkingów zlokalizowanych na tym terenie
- poprawy stanu chodników jak i polepszenie bezpieczeństwa na ulicach
- możliwe rozpatrzenie zwiększenia linii oświetlenia ulic tego rejonu (rozpatrzenie podłączenia oświetlenia ul. Kwietnej, Bytowskiej i Kościerskiej w jedną całość)
- poprawa komunikacji drogowej na ul. Spacerowej głównej ulicy dojazdowej do Oliwy jak i doliny Radości
Wnioski zawarte z spotkań i dyskusji zostaną podane w formie petycji do Władz Miasta, aby znalazły środki finansowe do poprawy tego stanu rzeczy w najbliższych latach 2010-2012.
Apelujemy o liczny udział w naszej imprezie, wspólnie większością głosów możemy zmienić oblicze tak pięknego rejonu miasta, czasami nie środki finansowe tylko dobra wola i chęci ludzi mogą przenosić przysłowiowe góry.
Z poważaniem opiekun Kuźni Wodnej i miłośnik Oliwy
Dariusz Wilk
Przy ul. Obrońców Westerplatte mieści się koło Związku Kombatantów RP. Organizacje kombatanckie w swej istocie mają charakter przede wszystkim samopomocowy. Ale nie tylko. Oprócz wspierania członków, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji, organizacja ma misję wobec społeczeństwa. Tą misją jest kultywowanie pamięci.
tablica informacyjna - ul. Obrońców Westerplatte 12
- Polska miała splątaną historię ? mówi Stanisław Gawroński kierujący pracami koła ? Bywało, że dochodziło do bratobójczych walk. Polacy po jednej i po drugiej stronie byli przekonani, że właśnie oni walczą o lepszą przyszłą Polskę. Jeszcze dziś szczegółowe ustalenia, kto był bohaterem, a kto bandytą budzą gorące spory w niejednej polskiej rodzinie. Dlatego przyjęliśmy najprostsze kryterium: Dla nas wart upamiętnienia jest każdy, kto walczył podczas wojny.
Związek robi wiele, by kultywować pamięć. Ostatnio wyszedł np. z inicjatywą, by poczty sztandarowe wystawiane z rozmaitych (przeważnie smutnych) okazji, były mieszane. Zamiast trójki kombatantów ? jeden kombatant i dwoje młodych ludzi. Dzięki temu ma powstać międzypokoleniowa więź ułatwiająca przekazywanie następcom ważkich treści. Inną formą ?zajęć praktycznych z historii? jest (szczególnie ważne teraz, przed świętami zmarłych) dbanie o groby.
- Na oliwskim cmentarzu jest 12 grobów wojskowych powstałych tuż po wojnie ? mówi Danuta Łazurko ? W większości leżą żołnierze polegli w walkach o Gdańsk.
Żołnierze leżą też wraz z rodzinami w grobach ?cywilnych?. O tych Związek Kombatantów nie ma żadnych wiadomości. Jedyne, czego może się dowiedzieć, to krótkie notki biograficzne, które sama rodzina zdecydowała się umieścić na nagrobku. Wynika z nich, że w Oliwie leżą żołnierze niemal wszystkich frontów II wojny światowej z generałem Zygmuntem Odrowążem-Zawadzkim na czele.
alejka na cmentarzu oliwskim
Pomysłem uporządkowania grobów zainteresowała się młodzież. Uczniowie gimnazjum nr 17 zadeklarowali, że wyrównają krzyże, które dziś są pochylone każdy w inną stronę, wypielą chwasty, przyniosą kwiaty i znicze, ozdobią groby biało-czerwonymi chorągiewkami...
- Zaczęło się przypadkiem ? mówi nauczycielka Małgorzata Skwira ? Związek Kombatantów urządził zebranie w stołówce naszego gimnazjum. To spotkanie obsługiwali (pracowali przy nagłośnieniu) uczniowie z Samorządu Uczniowskiego. Przy okazji, rozmawiając z kombatantami zainteresowali się sprawą. Zwłaszcza, że już wcześniej dyskutowaliśmy nad projektem otoczenia opieką jakiegoś obiektu zabytkowego. Zebrała się grupka, która w tym tygodniu już była na cmentarzu z wizją lokalną, a w przyszłym weźmie się za porządkowanie grobów. Mam nadzieję, że nie będzie to jednorazowa akcja; że nasza współpraca ze Związkiem Kombatantów nie ograniczy się do uprzątnięcia grobów. Może nawet zaprosimy przedstawicieli związku na lekcję... W tym roku obchodzimy 70-lecie wojny, więc okazja na pewno się znajdzie.
Kombatanci na bruk?
Oliwska siedziba kombatantów jest własnością miasta i miasto chce ją związkowi odebrać.
- Zależy nam, by tu pozostać ? mówi Stanisław Gawroński ? kombatanci to ludzie starsi, którzy przyzwyczajają się do miejsca. Jeszcze ciągle zdarza się, że przychodzą do poprzedniej naszej siedziby. Będziemy zatem starali się przekonać władze miasta, by odstąpiły od swego pomysłu. Jeśli jednak to się nie uda, mamy gdzie pójść. Pani Danuta Poczman zaproponowała nam, byśmy się przenieśli do niej do Domu Zarazy. Może to nawet będzie i szczęśliwe połączenie.
mrw
Tekst pochodzi z jesiennego numeru "Kuriera Oliwskiego"
Po odwilży październikowej i po objęciu 21 października 1956 roku funkcji I sekretarza Komitu Centralnego PZPR w Warszawie przez Władysława Gomułkę, wielu obywateli PRL musiało pożegnać się z "szacownymi" instytucjami...
06-01-2023 614 Historia
Będąc latem 2005 w Oliwie odwiedziłem Stefana Dargacza, mieszkańca Starej Oliwy, w domu usytuowanym obok Domu Zrazy. Był to mȯj rodzinny obowiązek, ponieważ Stefan był przyjacielem naszej rodziny i wiele...
02-12-2022 1166 Historia
We wtorek 14 lutego w godz. 9.00-14.00 w Hali Widowiskowo-Sportowej odbędą się Drzwi Otwarte Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku (ul. Kazimierza Górskiego 1) dla maturzystów, jak również uczniów klas trzecich.
25-01-2023 147 Rozrywka
Od 14 listopada w Domu Zarazy działa Dom Sąsiedzki. Niezwykle aktywna i kreatywna grupa wolontariuszy postanowiła wyjść naprzeciw potrzebom i oczekiwaniom mieszkańców Oliwy (i nie tylko Oliwy). Zapraszamy codziennie, od poniedziałku...
23-11-2022 1246 Rozrywka
Informujemy, że tworząc i administrując niniejszą stroną internetową używamy technologii służących do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu analizowania ruchu na stronach i w Internecie. Realizując rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych informujemy, że administratorami Pani/Pana danych jest firma Aglomera z siedzibą zarejestrowaną przy ul. Orkana 6 w Gdańsku - Oliwie oraz podmioty, z którymi została zawarta umowa powierzenia danych osobowych.
Mowa o danych osobowych, takich jak: imię (nazwa), adres e-mail, adres IP urządzenia, adres URL żądania, nazwa domeny, identyfikator urządzenia, typ przeglądarki, język przeglądarki, liczba kliknięć, ilość czasu spędzonego na poszczególnych stronach, data i godzina korzystania z serwisu, typ i wersja systemu operacyjnego, rozdzielczość ekranu, dane zbierane w dziennikach serwera, a także inne podobne informacje i dane zapisywane w plikach cookies.
Mogą to być także inne dane, o ile zostały dobrowolnie podane przez Użytkownika w związku z korzystaniem z wybranych usług naszego serwisu (np. korespondencja za pomocą formularzy kontaktowych): udział w konkursach i plebiscytach itp.): adres poczty elektronicznej, numer telefonu, imię, nazwisko, adres poczty tradycyjnej.
Wyrażenie zgody jest dobrowolne. Jeśli nie wyrażasz zgody, kliknij przycisk „Nie wyrażam zgody”. Klikając przycisk „Wyrażam zgodę” zgadzasz się na postanowienia zawarte powyżej. W każdym momencie możesz edytować Twoje preferencje w zakresie udzielonej zgody lub ją wycofać.