Jeden sukces, jedna porażka – Małgorzata Chmiel z Sejmu
Szanowni Państwo,
A jednak można mieć małe sukcesy! Nawet jeśli jest się w opozycji… Czyli te moje wystąpienia nie zawsze idą na marne.
Szanowni Państwo,
A jednak można mieć małe sukcesy! Nawet jeśli jest się w opozycji… Czyli te moje wystąpienia nie zawsze idą na marne.
Trzy tygodnie temu prowadząc w imieniu Platformy Obywatelskiej opiniowanie nowelizacji ustawy o Krajowym Zasobie Nieruchomości (Mieszkanie +) postulowałam o zmiany i krytykowałam zapisy likwidujące wpływ samorządów na lokalizację budowy mieszkań. Mówiłam, że to wbrew sztuce urbanistycznej, że to rozlewanie się miast z krzywdą dla przyszłych lokatorów Mieszkania+.
I posłuchali!!!
12 czerwca na najbliższym posiedzeniu Sejmu będziemy głosować poprawkę przywracającą decyzyjność samorządów w sprawie lokalizacji osiedli mieszkaniowych.
Cieszę się bardzo, bo choć program Mieszkanie + okazał się zupełną klapą (co przyznają sami autorzy tego programu), to możliwość tzw. rozlewania się miast byłaby jeszcze większą szkodą dla mieszkańców.
„Rozlewanie się miast” oznacza budowanie mieszkań daleko od uzbrojenia drogowego, przy braku szkół, przedszkoli i innej infrastruktury społecznej.
Oczywiście w jakiejś perspektywie czasowej gminy by tam to wszystko zbudowały, ale jakiej?
Powyżej przedstawiłam Państwu pozytywne informacje, ale mam też negatywne. Przynajmniej dla mnie.
Cieszyłam się wprowadzeniem przez poprzedni rząd tzw. ustawy krajobrazowej, która pozwoliła gminom uchwalać prawo regulujące rozmieszczenie reklam.
Bardzo to popieram, bo nasze miasta są zaśmiecone reklamami bez ładu i składu. Często piękne budynki i zabytki są oklejone brzydkimi płachtami reklamowymi dla pieniędzy.
A przecież to jest przestrzeń publiczna, czyli nasza wspólna, wśród której żyjemy i która nas kształtuje.
Chcielibyśmy, żeby ta przestrzeń była ładna, uporządkowana i sprawiała nam przyjemność. Pomijając już fakt, że tak duża ilość nośników reklamowych powoduje, że właściwie nikt już nie jest w stanie zanotować czegokolwiek w tym bałaganie reklamowym.
W Gdańsku również przyjęto uchwałę krajobrazową porządkującą wszystkie nośniki reklamowe, zwłaszcza na Głównym Mieście.
Niestety kilka dni temu Ministerstwo wyszło z inicjatywą likwidacji tejże ustawy krajobrazowej poprzez nową ustawę o planowaniu przestrzennym.
Projektuje się zapisy, żeby zamiast kar za wywieszenie nielegalnej reklamy wprowadzić kary dla samorządu!!! Za ograniczenie możliwości wykorzystania nieruchomości na reklamy.
Dopuszczana ma być możliwość zakazu usytuowania wielkoformatowych nośników reklamowych tylko w zapisach miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Ale przecież wszyscy wiemy, że procedura uchwalania planów jest długoletnia. Czyli w praktyce przez najbliższe lata będzie można zaśmiecać polskie miasta różnymi reklamami. To kolejny, po tzw. ustawie „lex deweloper” akt legislacyjny niszczący przestrzeń publiczną polskich miast.
Dlaczego obecna władza zamiast dbać o tzw. ład przestrzenny polskich miast i nasze przestrzenie publiczne wprowadza prawo je niszczące?
Mam nadzieję, że w trakcie procedowania tej szkodliwej zmiany uda się przegłosować poprawki, które pozwolą samorządom dbać o przestrzeń publiczną miast i wsi.
z poważaniem
Małgorzata Chmiel, poseł, architekt
Ostatnia edycja: 1 czerwca, 2019 o 17:05