Reklama

Komunalny ping ? pong mieszkaniowy

Takiej debaty jeszcze nie było. Naprzeciw siebie usiedli: wiceprezydent Maciej Lisicki oraz Łukasz Muzioł z anarchizującej inicjatywy ?Nic O Nas Bez Nas?. Dotychczas spotykali się na sali Rady Miasta, gdzie Muzioł zakłócał obrady, albo na sali sądowej.

14 listopada w świetlicy Krytyki Politycznej w Gdańsku odbyła się dyskusja o polityce mieszkaniowej w Gdańsku. Rozmawiali: z-ca prezydenta Gdańska ds. polityki komunalnej Maciej Lisicki, członek Grupy Inicjatywnej „Nic o nas bez nas” Łukasz Muzioł oraz rzecznik praw obywatelskich Krzysztof Szerkus. Spotkanie prowadziła socjolożka miasta Joanna Erbel.

Zapowiadaliście utrzymanie dotacji z budżetu miasta do remontów mieszkań komunalnych. Cztery lata temu miast płaciło na remonty prawie 30 milionów złotych, teraz nic ? zarzucał Liciskiemu Łukasz Muzioł. Z pieniędzy, które ściągnęliście z ludzi po podwyżce remontujecie domy, a sami nie dokładacie już nic. Innych efektów reformy nie widać.

Nam chodziło, by osoby o niskich dochodach mogły płacić niskie czynsze a osoby o wysokich dochodach, wysokie czynsze ? odpowiadał Lisicki.

Rozmowa przypominała klasyczny ping ? pong.

Ta reforma stała się bardzo popularna w Polsce – opowiadał wiceprezydent Lisicki. ? Od pierwszego stycznia wprowadzają ją w Elblągu, Olsztynie, Szczecinie, Słupsku. Jest żywcem przeniesiona z tego co zrobił Gdańsk. Przyjeżdżali do nas na konsultacje prezydenci wielu miast i to zarówno z SLD, PIS czy Platformy. Reforma polityki mieszkaniowej nie ma charakteru partyjnego.

Nie dziwie się, że do Pana przychodzą prezydenci, bo taki skok na kasę to każdy by chciał zrobić ? odpowiadał Muzioł.

1700 rodzin płaci w Gdańsku mniej niż przed reformą ? mówi Lisicki. W Nowym Porcie wszyscy płacą więcej ? atakuje Muzioł. Ludzie starsi nie chcą się przenosić do mniejszych mieszkań. Więcej płacą i płaczą.

Lisicki – Trzeba skończyć z mentalnością, że raz przydzielony lokal komunalny jest przydzielony na całe życie i dla wszystkich pokoleń. Lokal komunalny ma służyć ludziom w niedostatku i tylko w czasie gdy są w niedostatku. Nie zgadzam się z panem Łukaszem, że mieszanie jest prawem a nie towarem. Mieszkanie jest takim samym towarem jak każdy inny, ponieważ trzeba za nie zapłacić. Nie ma lokali, które biorą się znikąd i ktoś buduje je za darmo. Równie dobrze można powiedzieć, że chleb powinien być za darmo, bo jest podstawową potrzebą, a nie jest za darmo.

Muzioł ? powinien Pan brać pod uwagę to, że ci ludzie przez całe życie funkcjonowali w inny sposób. Ciężko pracowali, zarabiali i mieszkali w mieszkaniach komunalnych. A teraz chce Pan im narzucić swoja ideoligię, że mieszkanie towarem a nie prawem.

Lisicki – Od zmiany systemu wkrótce minie 25 lat. Jak długo mamy tkwić jeszcze w tamtym systemie. Trzeba kiedyś powiedzieć ?koniec?. Ja uważam, że ten czas już w Gdańsku nadszedł. Robimy to między innymi przez bardzo intensywną prywatyzację mieszkań. Dla potrzeb biedniejszej grupy społeczeństwa gdańskiego prawdopodobnie by wystarczyło około 12 -14 tysięcy mieszkań komunalnych a mieszkania które lokatorzy chcą wykupić –  systematycznie wyprzedajemy. Teraz mieszkań komunalnych jest poniżej 20 tysięcy, niedawno było 22 tysiące a do końca kadencji może jeszcze sprzedamy około 3 tysięcy mieszkań.

Krytyka_Polityczna_Debata_Lisicki_Muziol_2012

Padały również pytania z sali. Beata Esden – Tempska pytała o mieszkańców Jelitkowa, którzy nie mogą mieszkań ani wykupić ani wymienić na inne mieszkanie. Czy w związku z tym powinni płacić ten ?haracz?. Dodatkowo nie wykonywane są remonty. Większość lokali jest w katastrofalnym stanie. Ten czynsz jest złodziejstwem i okradaniem tych ludzi.

Lisicki ? Bywa, że miasto odmawia sprzedaży lokalu na rzecz najemcy. Nie ma takiego prawnego obowiązku. Co do pewnych lokali komunalnych w Gdańsku, uważamy że są nam potrzebne. Rzeczywiście w Jelitkowie nie chcemy lokali sprzedać mieszkańcom. Z punktu widzenia gminy lepsze będzie gd te lokale odzyska, ludzi przesiedli w inne miejsce a cały obszar za lepsze pieniądze sprzeda i będzie miała wartość dodana w postaci:  lepszych inwestycji, podatków a jeszcze pieniędzy na zakup dodatkowych mieszkań. Nie ma żadnych przeszkód prawnych do wymiany mieszkań. Nie mamy jednak mieszkań na wymianę w Jelitkowie. Może być w Oliwie, we Wrzeszczu a może nawet w Śródmieściu ale musimy się dogadać, musi być wola.

Esden – Tempska  – Pomimo wielokrotnych wezwań, właściciel czyli gmina, nie wykonuje remontów od kilkudziesięciu lat. Czekacie aż te budynki się zawalą i o to chodzi, żeby teren opchnąć jakiemuś deweloperowi, bo jest atrakcyjny.

Lisicki ? Teren jest bardzo atrakcyjny i z punktu widzenia mieszkańców i społeczności gdańskiej jest lepiej żeby kosztem Państwa interesów skorzystała cała społeczność, bo na tym może skorzystać więcej osób a nie tylko wy, którzy akurat trybem szczęścia czy przypadku mieszkacie w tych budynkach.

Esden – Tempska  – Co w tym złego?

Lisicki ? Nic w tym złego. Ja pani mówię, że my jako miasto, prowadzimy określoną politykę i mamy prawo odmówić.

Esden – Tempska  – To kto ma prawo mieszkać w Jelitkowie?

Lisicki ? Pani w Jelitkowie mieszka i ma prawo mieszkać. Nikt Was stamtąd nie wyrzuci. Bo doskonale wiecie, ze takie jest w Polsce prawo, że Prezydent nic Wam nie może zrobić dopóki płacicie czynsz, nie dewastujecie i dopełniacie inne przesłanki wynikające z ustawy. Tu prawo jest bardzo silne. My nie możemy Was zmusić do wyprowadzki, ale Wy nas nie możecie zmusić do sprzedaży.

Esden – Tempska   – Jak ja Was mogę zmusić do remontu?

Lisicki ? w umowach najmu umówiliśmy się na najem a nie na sprzedaż. Oczywiście remonty są po stronie gminy ale musi Pani mieć świadomość, że taj jak Pani budynek nie jest remontowany tak nie jest remontowanych kilka tysięcy innych budynków. (sala wybuchła śmiechem) Skoro mieszkańcy przez lata płacili grosze to wszystko ulegało dekapitalizacji i nikt teraz z cudownego dzbanuszka pieniędzy nie wyjmie.

Potrzeby remontowe Gdańska są szacowane na blisko 600 milionów złotych. 

Pw

Takiej debaty jeszcze nie było. Naprzeciw siebie usiedli: wiceprezydent Maciej Lisicki oraz Łukasz Muzioł z anarchizującej inicjatywy ?Nic O Nas Bez Nas?. Dotychczas spotykali się na sali Rady Miasta, gdzie Muzioł zakłócał obrady, albo na sali sądowej.

14 listopada w świetlicy Krytyki Politycznej w Gdańsku odbyła się dyskusja o polityce mieszkaniowej w Gdańsku. Rozmawiali: z-ca prezydenta Gdańska ds. polityki komunalnej Maciej Lisicki, członek Grupy Inicjatywnej "Nic o nas bez nas" Łukasz Muzioł oraz rzecznik praw obywatelskich Krzysztof Szerkus. Spotkanie prowadziła socjolożka miasta Joanna Erbel.

Zapowiadaliście utrzymanie dotacji z budżetu miasta do remontów mieszkań komunalnych. Cztery lata temu miast płaciło na remonty prawie 30 milionów złotych, teraz nic ? zarzucał Liciskiemu Łukasz Muzioł. Z pieniędzy, które ściągnęliście z ludzi po podwyżce remontujecie domy, a sami nie dokładacie już nic. Innych efektów reformy nie widać.

Nam chodziło, by osoby o niskich dochodach mogły płacić niskie czynsze a osoby o wysokich dochodach, wysokie czynsze ? odpowiadał Lisicki.

Rozmowa przypominała klasyczny ping ? pong.

Ta reforma stała się bardzo popularna w Polsce - opowiadał wiceprezydent Lisicki. ? Od pierwszego stycznia wprowadzają ją w Elblągu, Olsztynie, Szczecinie, Słupsku. Jest żywcem przeniesiona z tego co zrobił Gdańsk. Przyjeżdżali do nas na konsultacje prezydenci wielu miast i to zarówno z SLD, PIS czy Platformy. Reforma polityki mieszkaniowej nie ma charakteru partyjnego.

Nie dziwie się, że do Pana przychodzą prezydenci, bo taki skok na kasę to każdy by chciał zrobić ? odpowiadał Muzioł.

1700 rodzin płaci w Gdańsku mniej niż przed reformą ? mówi Lisicki. W Nowym Porcie wszyscy płacą więcej ? atakuje Muzioł. Ludzie starsi nie chcą się przenosić do mniejszych mieszkań. Więcej płacą i płaczą.

Lisicki - Trzeba skończyć z mentalnością, że raz przydzielony lokal komunalny jest przydzielony na całe życie i dla wszystkich pokoleń. Lokal komunalny ma służyć ludziom w niedostatku i tylko w czasie gdy są w niedostatku. Nie zgadzam się z panem Łukaszem, że mieszanie jest prawem a nie towarem. Mieszkanie jest takim samym towarem jak każdy inny, ponieważ trzeba za nie zapłacić. Nie ma lokali, które biorą się znikąd i ktoś buduje je za darmo. Równie dobrze można powiedzieć, że chleb powinien być za darmo, bo jest podstawową potrzebą, a nie jest za darmo.

Muzioł ? powinien Pan brać pod uwagę to, że ci ludzie przez całe życie funkcjonowali w inny sposób. Ciężko pracowali, zarabiali i mieszkali w mieszkaniach komunalnych. A teraz chce Pan im narzucić swoja ideoligię, że mieszkanie towarem a nie prawem.

Lisicki - Od zmiany systemu wkrótce minie 25 lat. Jak długo mamy tkwić jeszcze w tamtym systemie. Trzeba kiedyś powiedzieć ?koniec?. Ja uważam, że ten czas już w Gdańsku nadszedł. Robimy to między innymi przez bardzo intensywną prywatyzację mieszkań. Dla potrzeb biedniejszej grupy społeczeństwa gdańskiego prawdopodobnie by wystarczyło około 12 -14 tysięcy mieszkań komunalnych a mieszkania które lokatorzy chcą wykupić -  systematycznie wyprzedajemy. Teraz mieszkań komunalnych jest poniżej 20 tysięcy, niedawno było 22 tysiące a do końca kadencji może jeszcze sprzedamy około 3 tysięcy mieszkań.

Krytyka_Polityczna_Debata_Lisicki_Muziol_2012

Padały również pytania z sali. Beata Esden - Tempska pytała o mieszkańców Jelitkowa, którzy nie mogą mieszkań ani wykupić ani wymienić na inne mieszkanie. Czy w związku z tym powinni płacić ten ?haracz?. Dodatkowo nie wykonywane są remonty. Większość lokali jest w katastrofalnym stanie. Ten czynsz jest złodziejstwem i okradaniem tych ludzi.

Lisicki ? Bywa, że miasto odmawia sprzedaży lokalu na rzecz najemcy. Nie ma takiego prawnego obowiązku. Co do pewnych lokali komunalnych w Gdańsku, uważamy że są nam potrzebne. Rzeczywiście w Jelitkowie nie chcemy lokali sprzedać mieszkańcom. Z punktu widzenia gminy lepsze będzie gd te lokale odzyska, ludzi przesiedli w inne miejsce a cały obszar za lepsze pieniądze sprzeda i będzie miała wartość dodana w postaci:  lepszych inwestycji, podatków a jeszcze pieniędzy na zakup dodatkowych mieszkań. Nie ma żadnych przeszkód prawnych do wymiany mieszkań. Nie mamy jednak mieszkań na wymianę w Jelitkowie. Może być w Oliwie, we Wrzeszczu a może nawet w Śródmieściu ale musimy się dogadać, musi być wola.

Esden - Tempska  - Pomimo wielokrotnych wezwań, właściciel czyli gmina, nie wykonuje remontów od kilkudziesięciu lat. Czekacie aż te budynki się zawalą i o to chodzi, żeby teren opchnąć jakiemuś deweloperowi, bo jest atrakcyjny.

Lisicki ? Teren jest bardzo atrakcyjny i z punktu widzenia mieszkańców i społeczności gdańskiej jest lepiej żeby kosztem Państwa interesów skorzystała cała społeczność, bo na tym może skorzystać więcej osób a nie tylko wy, którzy akurat trybem szczęścia czy przypadku mieszkacie w tych budynkach.

Esden - Tempska  - Co w tym złego?

Lisicki ? Nic w tym złego. Ja pani mówię, że my jako miasto, prowadzimy określoną politykę i mamy prawo odmówić.

Esden - Tempska  - To kto ma prawo mieszkać w Jelitkowie?

Lisicki ? Pani w Jelitkowie mieszka i ma prawo mieszkać. Nikt Was stamtąd nie wyrzuci. Bo doskonale wiecie, ze takie jest w Polsce prawo, że Prezydent nic Wam nie może zrobić dopóki płacicie czynsz, nie dewastujecie i dopełniacie inne przesłanki wynikające z ustawy. Tu prawo jest bardzo silne. My nie możemy Was zmusić do wyprowadzki, ale Wy nas nie możecie zmusić do sprzedaży.

Esden - Tempska   - Jak ja Was mogę zmusić do remontu?

Lisicki ? w umowach najmu umówiliśmy się na najem a nie na sprzedaż. Oczywiście remonty są po stronie gminy ale musi Pani mieć świadomość, że taj jak Pani budynek nie jest remontowany tak nie jest remontowanych kilka tysięcy innych budynków. (sala wybuchła śmiechem) Skoro mieszkańcy przez lata płacili grosze to wszystko ulegało dekapitalizacji i nikt teraz z cudownego dzbanuszka pieniędzy nie wyjmie.

Potrzeby remontowe Gdańska są szacowane na blisko 600 milionów złotych. 

Pw

|

Takiej debaty jeszcze nie było. Naprzeciw siebie usiedli: wiceprezydent Maciej Lisicki oraz Łukasz Muzioł z anarchizującej inicjatywy ?Nic O Nas Bez Nas?. Dotychczas spotykali się na sali Rady Miasta, gdzie Muzioł zakłócał obrady, albo na sali sądowej.

14 listopada w świetlicy Krytyki Politycznej w Gdańsku odbyła się dyskusja o polityce mieszkaniowej w Gdańsku. Rozmawiali: z-ca prezydenta Gdańska ds. polityki komunalnej Maciej Lisicki, członek Grupy Inicjatywnej "Nic o nas bez nas" Łukasz Muzioł oraz rzecznik praw obywatelskich Krzysztof Szerkus. Spotkanie prowadziła socjolożka miasta Joanna Erbel.

Zapowiadaliście utrzymanie dotacji z budżetu miasta do remontów mieszkań komunalnych. Cztery lata temu miast płaciło na remonty prawie 30 milionów złotych, teraz nic ? zarzucał Liciskiemu Łukasz Muzioł. Z pieniędzy, które ściągnęliście z ludzi po podwyżce remontujecie domy, a sami nie dokładacie już nic. Innych efektów reformy nie widać.

Nam chodziło, by osoby o niskich dochodach mogły płacić niskie czynsze a osoby o wysokich dochodach, wysokie czynsze ? odpowiadał Lisicki.

Rozmowa przypominała klasyczny ping ? pong.

Ta reforma stała się bardzo popularna w Polsce - opowiadał wiceprezydent Lisicki. ? Od pierwszego stycznia wprowadzają ją w Elblągu, Olsztynie, Szczecinie, Słupsku. Jest żywcem przeniesiona z tego co zrobił Gdańsk. Przyjeżdżali do nas na konsultacje prezydenci wielu miast i to zarówno z SLD, PIS czy Platformy. Reforma polityki mieszkaniowej nie ma charakteru partyjnego.

Nie dziwie się, że do Pana przychodzą prezydenci, bo taki skok na kasę to każdy by chciał zrobić ? odpowiadał Muzioł.

1700 rodzin płaci w Gdańsku mniej niż przed reformą ? mówi Lisicki. W Nowym Porcie wszyscy płacą więcej ? atakuje Muzioł. Ludzie starsi nie chcą się przenosić do mniejszych mieszkań. Więcej płacą i płaczą.

Lisicki - Trzeba skończyć z mentalnością, że raz przydzielony lokal komunalny jest przydzielony na całe życie i dla wszystkich pokoleń. Lokal komunalny ma służyć ludziom w niedostatku i tylko w czasie gdy są w niedostatku. Nie zgadzam się z panem Łukaszem, że mieszanie jest prawem a nie towarem. Mieszkanie jest takim samym towarem jak każdy inny, ponieważ trzeba za nie zapłacić. Nie ma lokali, które biorą się znikąd i ktoś buduje je za darmo. Równie dobrze można powiedzieć, że chleb powinien być za darmo, bo jest podstawową potrzebą, a nie jest za darmo.

Muzioł ? powinien Pan brać pod uwagę to, że ci ludzie przez całe życie funkcjonowali w inny sposób. Ciężko pracowali, zarabiali i mieszkali w mieszkaniach komunalnych. A teraz chce Pan im narzucić swoja ideoligię, że mieszkanie towarem a nie prawem.

Lisicki - Od zmiany systemu wkrótce minie 25 lat. Jak długo mamy tkwić jeszcze w tamtym systemie. Trzeba kiedyś powiedzieć ?koniec?. Ja uważam, że ten czas już w Gdańsku nadszedł. Robimy to między innymi przez bardzo intensywną prywatyzację mieszkań. Dla potrzeb biedniejszej grupy społeczeństwa gdańskiego prawdopodobnie by wystarczyło około 12 -14 tysięcy mieszkań komunalnych a mieszkania które lokatorzy chcą wykupić -  systematycznie wyprzedajemy. Teraz mieszkań komunalnych jest poniżej 20 tysięcy, niedawno było 22 tysiące a do końca kadencji może jeszcze sprzedamy około 3 tysięcy mieszkań.

Krytyka_Polityczna_Debata_Lisicki_Muziol_2012

Padały również pytania z sali. Beata Esden - Tempska pytała o mieszkańców Jelitkowa, którzy nie mogą mieszkań ani wykupić ani wymienić na inne mieszkanie. Czy w związku z tym powinni płacić ten ?haracz?. Dodatkowo nie wykonywane są remonty. Większość lokali jest w katastrofalnym stanie. Ten czynsz jest złodziejstwem i okradaniem tych ludzi.

Lisicki ? Bywa, że miasto odmawia sprzedaży lokalu na rzecz najemcy. Nie ma takiego prawnego obowiązku. Co do pewnych lokali komunalnych w Gdańsku, uważamy że są nam potrzebne. Rzeczywiście w Jelitkowie nie chcemy lokali sprzedać mieszkańcom. Z punktu widzenia gminy lepsze będzie gd te lokale odzyska, ludzi przesiedli w inne miejsce a cały obszar za lepsze pieniądze sprzeda i będzie miała wartość dodana w postaci:  lepszych inwestycji, podatków a jeszcze pieniędzy na zakup dodatkowych mieszkań. Nie ma żadnych przeszkód prawnych do wymiany mieszkań. Nie mamy jednak mieszkań na wymianę w Jelitkowie. Może być w Oliwie, we Wrzeszczu a może nawet w Śródmieściu ale musimy się dogadać, musi być wola.

Esden - Tempska  - Pomimo wielokrotnych wezwań, właściciel czyli gmina, nie wykonuje remontów od kilkudziesięciu lat. Czekacie aż te budynki się zawalą i o to chodzi, żeby teren opchnąć jakiemuś deweloperowi, bo jest atrakcyjny.

Lisicki ? Teren jest bardzo atrakcyjny i z punktu widzenia mieszkańców i społeczności gdańskiej jest lepiej żeby kosztem Państwa interesów skorzystała cała społeczność, bo na tym może skorzystać więcej osób a nie tylko wy, którzy akurat trybem szczęścia czy przypadku mieszkacie w tych budynkach.

Esden - Tempska  - Co w tym złego?

Lisicki ? Nic w tym złego. Ja pani mówię, że my jako miasto, prowadzimy określoną politykę i mamy prawo odmówić.

Esden - Tempska  - To kto ma prawo mieszkać w Jelitkowie?

Lisicki ? Pani w Jelitkowie mieszka i ma prawo mieszkać. Nikt Was stamtąd nie wyrzuci. Bo doskonale wiecie, ze takie jest w Polsce prawo, że Prezydent nic Wam nie może zrobić dopóki płacicie czynsz, nie dewastujecie i dopełniacie inne przesłanki wynikające z ustawy. Tu prawo jest bardzo silne. My nie możemy Was zmusić do wyprowadzki, ale Wy nas nie możecie zmusić do sprzedaży.

Esden - Tempska   - Jak ja Was mogę zmusić do remontu?

Lisicki ? w umowach najmu umówiliśmy się na najem a nie na sprzedaż. Oczywiście remonty są po stronie gminy ale musi Pani mieć świadomość, że taj jak Pani budynek nie jest remontowany tak nie jest remontowanych kilka tysięcy innych budynków. (sala wybuchła śmiechem) Skoro mieszkańcy przez lata płacili grosze to wszystko ulegało dekapitalizacji i nikt teraz z cudownego dzbanuszka pieniędzy nie wyjmie.

Potrzeby remontowe Gdańska są szacowane na blisko 600 milionów złotych. 

Pw

Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

Takiej debaty jeszcze nie było. Naprzeciw siebie usiedli: wiceprezydent Maciej Lisicki oraz Łukasz Muzioł z anarchizującej inicjatywy ?Nic O Nas Bez Nas?. Dotychczas spotykali się na sali Rady Miasta, gdzie Muzioł zakłócał obrady, albo na sali sądowej.

14 listopada w świetlicy Krytyki Politycznej w Gdańsku odbyła się dyskusja o polityce mieszkaniowej w Gdańsku. Rozmawiali: z-ca prezydenta Gdańska ds. polityki komunalnej Maciej Lisicki, członek Grupy Inicjatywnej „Nic o nas bez nas” Łukasz Muzioł oraz rzecznik praw obywatelskich Krzysztof Szerkus. Spotkanie prowadziła socjolożka miasta Joanna Erbel.

Zapowiadaliście utrzymanie dotacji z budżetu miasta do remontów mieszkań komunalnych. Cztery lata temu miast płaciło na remonty prawie 30 milionów złotych, teraz nic ? zarzucał Liciskiemu Łukasz Muzioł. Z pieniędzy, które ściągnęliście z ludzi po podwyżce remontujecie domy, a sami nie dokładacie już nic. Innych efektów reformy nie widać.

Nam chodziło, by osoby o niskich dochodach mogły płacić niskie czynsze a osoby o wysokich dochodach, wysokie czynsze ? odpowiadał Lisicki.

Rozmowa przypominała klasyczny ping ? pong.

Ta reforma stała się bardzo popularna w Polsce – opowiadał wiceprezydent Lisicki. ? Od pierwszego stycznia wprowadzają ją w Elblągu, Olsztynie, Szczecinie, Słupsku. Jest żywcem przeniesiona z tego co zrobił Gdańsk. Przyjeżdżali do nas na konsultacje prezydenci wielu miast i to zarówno z SLD, PIS czy Platformy. Reforma polityki mieszkaniowej nie ma charakteru partyjnego.

Nie dziwie się, że do Pana przychodzą prezydenci, bo taki skok na kasę to każdy by chciał zrobić ? odpowiadał Muzioł.

1700 rodzin płaci w Gdańsku mniej niż przed reformą ? mówi Lisicki. W Nowym Porcie wszyscy płacą więcej ? atakuje Muzioł. Ludzie starsi nie chcą się przenosić do mniejszych mieszkań. Więcej płacą i płaczą.

Lisicki – Trzeba skończyć z mentalnością, że raz przydzielony lokal komunalny jest przydzielony na całe życie i dla wszystkich pokoleń. Lokal komunalny ma służyć ludziom w niedostatku i tylko w czasie gdy są w niedostatku. Nie zgadzam się z panem Łukaszem, że mieszanie jest prawem a nie towarem. Mieszkanie jest takim samym towarem jak każdy inny, ponieważ trzeba za nie zapłacić. Nie ma lokali, które biorą się znikąd i ktoś buduje je za darmo. Równie dobrze można powiedzieć, że chleb powinien być za darmo, bo jest podstawową potrzebą, a nie jest za darmo.

Muzioł ? powinien Pan brać pod uwagę to, że ci ludzie przez całe życie funkcjonowali w inny sposób. Ciężko pracowali, zarabiali i mieszkali w mieszkaniach komunalnych. A teraz chce Pan im narzucić swoja ideoligię, że mieszkanie towarem a nie prawem.

Lisicki – Od zmiany systemu wkrótce minie 25 lat. Jak długo mamy tkwić jeszcze w tamtym systemie. Trzeba kiedyś powiedzieć ?koniec?. Ja uważam, że ten czas już w Gdańsku nadszedł. Robimy to między innymi przez bardzo intensywną prywatyzację mieszkań. Dla potrzeb biedniejszej grupy społeczeństwa gdańskiego prawdopodobnie by wystarczyło około 12 -14 tysięcy mieszkań komunalnych a mieszkania które lokatorzy chcą wykupić –  systematycznie wyprzedajemy. Teraz mieszkań komunalnych jest poniżej 20 tysięcy, niedawno było 22 tysiące a do końca kadencji może jeszcze sprzedamy około 3 tysięcy mieszkań.

Krytyka_Polityczna_Debata_Lisicki_Muziol_2012

Padały również pytania z sali. Beata Esden – Tempska pytała o mieszkańców Jelitkowa, którzy nie mogą mieszkań ani wykupić ani wymienić na inne mieszkanie. Czy w związku z tym powinni płacić ten ?haracz?. Dodatkowo nie wykonywane są remonty. Większość lokali jest w katastrofalnym stanie. Ten czynsz jest złodziejstwem i okradaniem tych ludzi.

Lisicki ? Bywa, że miasto odmawia sprzedaży lokalu na rzecz najemcy. Nie ma takiego prawnego obowiązku. Co do pewnych lokali komunalnych w Gdańsku, uważamy że są nam potrzebne. Rzeczywiście w Jelitkowie nie chcemy lokali sprzedać mieszkańcom. Z punktu widzenia gminy lepsze będzie gd te lokale odzyska, ludzi przesiedli w inne miejsce a cały obszar za lepsze pieniądze sprzeda i będzie miała wartość dodana w postaci:  lepszych inwestycji, podatków a jeszcze pieniędzy na zakup dodatkowych mieszkań. Nie ma żadnych przeszkód prawnych do wymiany mieszkań. Nie mamy jednak mieszkań na wymianę w Jelitkowie. Może być w Oliwie, we Wrzeszczu a może nawet w Śródmieściu ale musimy się dogadać, musi być wola.

Esden – Tempska  – Pomimo wielokrotnych wezwań, właściciel czyli gmina, nie wykonuje remontów od kilkudziesięciu lat. Czekacie aż te budynki się zawalą i o to chodzi, żeby teren opchnąć jakiemuś deweloperowi, bo jest atrakcyjny.

Lisicki ? Teren jest bardzo atrakcyjny i z punktu widzenia mieszkańców i społeczności gdańskiej jest lepiej żeby kosztem Państwa interesów skorzystała cała społeczność, bo na tym może skorzystać więcej osób a nie tylko wy, którzy akurat trybem szczęścia czy przypadku mieszkacie w tych budynkach.

Esden – Tempska  – Co w tym złego?

Lisicki ? Nic w tym złego. Ja pani mówię, że my jako miasto, prowadzimy określoną politykę i mamy prawo odmówić.

Esden – Tempska  – To kto ma prawo mieszkać w Jelitkowie?

Lisicki ? Pani w Jelitkowie mieszka i ma prawo mieszkać. Nikt Was stamtąd nie wyrzuci. Bo doskonale wiecie, ze takie jest w Polsce prawo, że Prezydent nic Wam nie może zrobić dopóki płacicie czynsz, nie dewastujecie i dopełniacie inne przesłanki wynikające z ustawy. Tu prawo jest bardzo silne. My nie możemy Was zmusić do wyprowadzki, ale Wy nas nie możecie zmusić do sprzedaży.

Esden – Tempska   – Jak ja Was mogę zmusić do remontu?

Lisicki ? w umowach najmu umówiliśmy się na najem a nie na sprzedaż. Oczywiście remonty są po stronie gminy ale musi Pani mieć świadomość, że taj jak Pani budynek nie jest remontowany tak nie jest remontowanych kilka tysięcy innych budynków. (sala wybuchła śmiechem) Skoro mieszkańcy przez lata płacili grosze to wszystko ulegało dekapitalizacji i nikt teraz z cudownego dzbanuszka pieniędzy nie wyjmie.

Potrzeby remontowe Gdańska są szacowane na blisko 600 milionów złotych. 

Pw