Reklama

Pomorski Konserwator Zabytków przeciw iluminacji świątecznej w Parku Oliwskim

To skutek zadeptania terenów zielonych przez odwiedzających park w grudniu i styczniu. Zarząd Dzielnicy Oliwa oraz członkowie Rady Programowej Parku Oliwskiego domagają się przeniesienia iluminacji w inne miejsca.

Do dziś nie podano do publicznej wiadomości kosztów przywrócenia do życia stratowanych przez publiczność trawników w ogrodzie francuskim Parku Oliwskiego. Jeszcze w styczniu mówiło się o sumach od 50 tys. do 100 tys. złotych. Koszty naprawy ma ponieść miejska Fundacja Gdańska, która prawdopodobnie dodatkowo zainstaluje w tym miejscu system nawodnieniowy i zabezpieczenie przeciwko kretom. Prace mają rozpocząć się jeszcze w marcu.

Tymczasem 23 lutego w Urzędzie Miejskim odbyło się spotkanie podsumowujące projekt iluminacji w Parku Oliwskim. Gospodarzami byli wiceprezydent Andrzej Bojanowski oraz szefostwo Fundacji Gdańskiej. Stroną zaproszoną byli członkowie byłej Rady Programowej Parku Oliwskiego.

Przedstawiciele Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni przedstawili koncepcję iluminacji na kolejny już sezon świąteczny. Główne założenia to:

– rozproszenie ozdób na większym terenie parku (m.in. bindaże wzdłuż Książęcego Widoku)

– przeniesienie „panienki z parasolką”oraz ozdób „kwiatopodobnych” na utwardzony teren

– wzmocnienie ochrony.

Wiekszość z obecnych członkowów Rady Programowej nie dawało wiary w możliwość solidnego zabezpieczenia zieleni parkowej przed powtórką zniszczeń z grudnia i stycznia. Gremialnie namawiano władze miasta i fundacji do przeniesienia iluminacji w miejsca, gdzie nie będzie ona powodować takich zniszczeń.

Ten park zostanie całkowicie zniszczony. Nie rozumiem celu tego wydarzenia. Park Oliwski jest zupełnie wyjątkowym obiektem, który reklamy żadnej nie potrzebuje – mówiła dr hab. inż. arch. Katarzyna Rozmarynowska. – Są miejsca w Gdańsku, w których zorganizowanie takiego „świetlnego teatru” bardzo by się przydało. To Park Reagana gdzie jest mnóstwo miejsca i niczym to nie grozi. Jest również Park Steffensa, który również jest pusty, ciemny i przydałaby się tego typu reklama.

Podobne zdanie mieli inni członkowie Rady. – Nie powinniśmy się koncentrować na jednym miejscu. Powinniśmy zacząć reklamować inne punkty – namawiała architekt Danuta Dębowska, która proponowała m.in. drogę prowadzącą do molo w Brzeźnie,

Jestem zwolennikiem tego, aby taką imprezę organizować gdzie indziej – mówił dr Krzysztof Gos z Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego. – Gdybyśmy w ogóle rozważali coś takiego w parku, to uczestnicy takiej imprezy nie mogą się wydostać poza ciągi komunikacyjne. Pytanie jest takie, czy to będzie wtedy atrakcyjne? Bo przy takiej frekwencji, jaka tam była alejki są po prostu za wąskie na taką ilość ludzi.

Skutki będą widoczne w ciągu najbliższych kilku lat

Okazuje się, że największym problemem nie są trawniki, które dość szybko można odtworzyć. Problemem jest system korzeniowy rosnących w pobliżu roślin i drzew.

– Drzewo żyje dzięki tym korzeniom, które są wokół korony. Jeżeli drzewo jest strzyżone, to one są znacznie dalej. Jeżeli ludzie chodzą po tym błocie, to obrywają to co jest najistotniejsze dla tych roślin – te drobne korzonki, dzięki którym roślina żyje – tłumaczyła Rozmarynowska. – W tej chwili to zostało zniszczone. Te bukszpanowe żywopłoty umrą. Zagrożone są również drzewa. – Tego jeszcze nie widać. To będzie widoczne wiosną i w latach kolejnych.

– Tutaj nie chodzi o to, że my chcemy ten park zachować dla siebie – przekonywała Rozmarynowska. – Jeżeli chcemy, żeby ten park nam jeszcze posłużył, to tego typu imprez nie można organizować. To jest bardzo wyraźnie podane w zaleceniach Rady Programowej.

Nie wszystko da się naprawić za pieniądze

Montaż iluminacji wymaga zgody Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, któremu podlega ochrona Parku Oliwskiego. Teraz PWKZ, podobnie jak Rada Dzielnicy Oliwa i członkowie Rady Programowej, opowiada się za niekontynuowaniem tego typu działań w przyszłości. Potencjalne negatywne skutki wydarzenia mogą być zauważalne na przestrzeni kolejnych lat – usychanie bukszpanów i zieleni wysokiej.

Pomorski Konserwator Zabytków Agnieszka Kowalska zwracała uwagę na to, że jeżeli zniszczeniu ulegnie zieleń, której rekonstrukcja będzie wymagała czasu (np. od 100 do 200 lat – red.) to jest to już faktyczne niszczenie zabytków.

Decyzji o tym, czy iluminacja będzie powtórzona w Parku Oliwskim – jeszcze nie podjęto.
Władze Gdańska i Fundacja Gdańska chcą się ponownie spotkać z członkami Rady Programowej Parku Oliwskiego w ciągu najbliższego miesiąca.

>>> Zobacz stronę poświęconą Parkowi Oliwskiemu.

Tomasz Strug

Piaszczysty krajobraz ogrodu francuskiego | fot. Tomasz Strug
Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

To skutek zadeptania terenów zielonych przez odwiedzających park w grudniu i styczniu. Zarząd Dzielnicy Oliwa oraz członkowie Rady Programowej Parku Oliwskiego domagają się przeniesienia iluminacji w inne miejsca.

Do dziś nie podano do publicznej wiadomości kosztów przywrócenia do życia stratowanych przez publiczność trawników w ogrodzie francuskim Parku Oliwskiego. Jeszcze w styczniu mówiło się o sumach od 50 tys. do 100 tys. złotych. Koszty naprawy ma ponieść miejska Fundacja Gdańska, która prawdopodobnie dodatkowo zainstaluje w tym miejscu system nawodnieniowy i zabezpieczenie przeciwko kretom. Prace mają rozpocząć się jeszcze w marcu.

Tymczasem 23 lutego w Urzędzie Miejskim odbyło się spotkanie podsumowujące projekt iluminacji w Parku Oliwskim. Gospodarzami byli wiceprezydent Andrzej Bojanowski oraz szefostwo Fundacji Gdańskiej. Stroną zaproszoną byli członkowie byłej Rady Programowej Parku Oliwskiego.

Przedstawiciele Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni przedstawili koncepcję iluminacji na kolejny już sezon świąteczny. Główne założenia to:

– rozproszenie ozdób na większym terenie parku (m.in. bindaże wzdłuż Książęcego Widoku)

– przeniesienie „panienki z parasolką”oraz ozdób „kwiatopodobnych” na utwardzony teren

– wzmocnienie ochrony.

Wiekszość z obecnych członkowów Rady Programowej nie dawało wiary w możliwość solidnego zabezpieczenia zieleni parkowej przed powtórką zniszczeń z grudnia i stycznia. Gremialnie namawiano władze miasta i fundacji do przeniesienia iluminacji w miejsca, gdzie nie będzie ona powodować takich zniszczeń.

Ten park zostanie całkowicie zniszczony. Nie rozumiem celu tego wydarzenia. Park Oliwski jest zupełnie wyjątkowym obiektem, który reklamy żadnej nie potrzebuje – mówiła dr hab. inż. arch. Katarzyna Rozmarynowska. – Są miejsca w Gdańsku, w których zorganizowanie takiego „świetlnego teatru” bardzo by się przydało. To Park Reagana gdzie jest mnóstwo miejsca i niczym to nie grozi. Jest również Park Steffensa, który również jest pusty, ciemny i przydałaby się tego typu reklama.

Podobne zdanie mieli inni członkowie Rady. – Nie powinniśmy się koncentrować na jednym miejscu. Powinniśmy zacząć reklamować inne punkty – namawiała architekt Danuta Dębowska, która proponowała m.in. drogę prowadzącą do molo w Brzeźnie,

Jestem zwolennikiem tego, aby taką imprezę organizować gdzie indziej – mówił dr Krzysztof Gos z Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego. – Gdybyśmy w ogóle rozważali coś takiego w parku, to uczestnicy takiej imprezy nie mogą się wydostać poza ciągi komunikacyjne. Pytanie jest takie, czy to będzie wtedy atrakcyjne? Bo przy takiej frekwencji, jaka tam była alejki są po prostu za wąskie na taką ilość ludzi.

Skutki będą widoczne w ciągu najbliższych kilku lat

Okazuje się, że największym problemem nie są trawniki, które dość szybko można odtworzyć. Problemem jest system korzeniowy rosnących w pobliżu roślin i drzew.

– Drzewo żyje dzięki tym korzeniom, które są wokół korony. Jeżeli drzewo jest strzyżone, to one są znacznie dalej. Jeżeli ludzie chodzą po tym błocie, to obrywają to co jest najistotniejsze dla tych roślin – te drobne korzonki, dzięki którym roślina żyje – tłumaczyła Rozmarynowska. – W tej chwili to zostało zniszczone. Te bukszpanowe żywopłoty umrą. Zagrożone są również drzewa. – Tego jeszcze nie widać. To będzie widoczne wiosną i w latach kolejnych.

– Tutaj nie chodzi o to, że my chcemy ten park zachować dla siebie – przekonywała Rozmarynowska. – Jeżeli chcemy, żeby ten park nam jeszcze posłużył, to tego typu imprez nie można organizować. To jest bardzo wyraźnie podane w zaleceniach Rady Programowej.

Nie wszystko da się naprawić za pieniądze

Montaż iluminacji wymaga zgody Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, któremu podlega ochrona Parku Oliwskiego. Teraz PWKZ, podobnie jak Rada Dzielnicy Oliwa i członkowie Rady Programowej, opowiada się za niekontynuowaniem tego typu działań w przyszłości. Potencjalne negatywne skutki wydarzenia mogą być zauważalne na przestrzeni kolejnych lat – usychanie bukszpanów i zieleni wysokiej.

Pomorski Konserwator Zabytków Agnieszka Kowalska zwracała uwagę na to, że jeżeli zniszczeniu ulegnie zieleń, której rekonstrukcja będzie wymagała czasu (np. od 100 do 200 lat – red.) to jest to już faktyczne niszczenie zabytków.

Decyzji o tym, czy iluminacja będzie powtórzona w Parku Oliwskim – jeszcze nie podjęto.
Władze Gdańska i Fundacja Gdańska chcą się ponownie spotkać z członkami Rady Programowej Parku Oliwskiego w ciągu najbliższego miesiąca.

>>> Zobacz stronę poświęconą Parkowi Oliwskiemu.

Tomasz Strug

Ostatnia edycja: 1 marca, 2017 o 21:49