Kryzys dotarł do Oliwy
Jednym z większych zakładów w Oliwie jest firma Federal Mogul – Bimet. Z powodu spadku zamówień do lutego pracę tam straci blisko jedna piąta załogi. O sprawie pisze Gazeta Wyborcza:
fot. bimet.home.pl
Należące do amerykańskiego Federal-Mogul zakłady Bimet w Gdańsku zajmujące się produkcją łożysk ślizgowych m.in. do volvo i volkswagena, rozpoczęły właśnie zwolnienia grupowe. Do lutego pracę straci 150 spośród 780 pracowników.
– Sprzedaż samochodów zamarła, więc i na nasze wyroby brakuje chętnych – mówi Andrzej Mieczkowski, przewodniczący zakładowej Solidarności. – Na początku grudnia, gdy kryzys dopiero się zaczynał, odejść miało 50 osób. Żeby ograniczyć zwolnienia, zaproponowaliśmy, że będziemy pracować o osiem godzin krócej w miesiącu. Oczywiście za niższe pensje. Ale pomysł nie spodobał się właścicielom.
Bimet zrezygnował z usług agencji pracy tymczasowej, nie przedłuża kończących się umów na czas określony i namawia do odejść pracowników tuż przed emeryturą. Przedstawiciele spółki nie chcieli się wypowiedzieć. Ustaliliśmy, że z firmy odejdą głównie ślusarze, tokarze, automatycy.
– Wielu z nich to osoby do 50. roku życia – dodaje Mieczkowski. – Trudno będzie im znaleźć nową pracę. Tym bardziej że ze stoczni odchodzą ludzie o podobnych zawodach.
Przeczytaj >>> Zwolnieni przez kryzys
Jednym z większych zakładów w Oliwie jest firma Federal Mogul - Bimet. Z powodu spadku zamówień do lutego pracę tam straci blisko jedna piąta załogi. O sprawie pisze Gazeta Wyborcza:
fot. bimet.home.pl
Należące do amerykańskiego Federal-Mogul zakłady Bimet w Gdańsku zajmujące się produkcją łożysk ślizgowych m.in. do volvo i volkswagena, rozpoczęły właśnie zwolnienia grupowe. Do lutego pracę straci 150 spośród 780 pracowników.
- Sprzedaż samochodów zamarła, więc i na nasze wyroby brakuje chętnych - mówi Andrzej Mieczkowski, przewodniczący zakładowej Solidarności. - Na początku grudnia, gdy kryzys dopiero się zaczynał, odejść miało 50 osób. Żeby ograniczyć zwolnienia, zaproponowaliśmy, że będziemy pracować o osiem godzin krócej w miesiącu. Oczywiście za niższe pensje. Ale pomysł nie spodobał się właścicielom.
Bimet zrezygnował z usług agencji pracy tymczasowej, nie przedłuża kończących się umów na czas określony i namawia do odejść pracowników tuż przed emeryturą. Przedstawiciele spółki nie chcieli się wypowiedzieć. Ustaliliśmy, że z firmy odejdą głównie ślusarze, tokarze, automatycy.
- Wielu z nich to osoby do 50. roku życia - dodaje Mieczkowski. - Trudno będzie im znaleźć nową pracę. Tym bardziej że ze stoczni odchodzą ludzie o podobnych zawodach.
Przeczytaj >>> Zwolnieni przez kryzys
|
Jednym z większych zakładów w Oliwie jest firma Federal Mogul – Bimet. Z powodu spadku zamówień do lutego pracę tam straci blisko jedna piąta załogi. O sprawie pisze Gazeta Wyborcza:
fot. bimet.home.pl
Należące do amerykańskiego Federal-Mogul zakłady Bimet w Gdańsku zajmujące się produkcją łożysk ślizgowych m.in. do volvo i volkswagena, rozpoczęły właśnie zwolnienia grupowe. Do lutego pracę straci 150 spośród 780 pracowników.
– Sprzedaż samochodów zamarła, więc i na nasze wyroby brakuje chętnych – mówi Andrzej Mieczkowski, przewodniczący zakładowej Solidarności. – Na początku grudnia, gdy kryzys dopiero się zaczynał, odejść miało 50 osób. Żeby ograniczyć zwolnienia, zaproponowaliśmy, że będziemy pracować o osiem godzin krócej w miesiącu. Oczywiście za niższe pensje. Ale pomysł nie spodobał się właścicielom.
Bimet zrezygnował z usług agencji pracy tymczasowej, nie przedłuża kończących się umów na czas określony i namawia do odejść pracowników tuż przed emeryturą. Przedstawiciele spółki nie chcieli się wypowiedzieć. Ustaliliśmy, że z firmy odejdą głównie ślusarze, tokarze, automatycy.
– Wielu z nich to osoby do 50. roku życia – dodaje Mieczkowski. – Trudno będzie im znaleźć nową pracę. Tym bardziej że ze stoczni odchodzą ludzie o podobnych zawodach.
Przeczytaj >>> Zwolnieni przez kryzys