Reklama

Kto bogatemu zabroni? Prywatne fajerwerki nad Oliwą

Powracamy do sprawy sobotniego pokazu sztucznych ogni nad Oliwą. Olbrzymi hałas słyszalny od Sopotu po Morenę, pobudzone małe dzieci i spłoszone zwierzęta to wynik prywatnej zabawy pewnego gdańskiego biznesmena i zarazem konsula honorowego jednego z państw europejskich.

Pokaz sztucznych ogni nad Halą Olivia - 14 października 2017
Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

Powracamy do sprawy sobotniego pokazu sztucznych ogni nad Oliwą. Olbrzymi hałas słyszalny od Sopotu po Morenę, pobudzone małe dzieci i spłoszone zwierzęta to wynik prywatnej zabawy pewnego gdańskiego biznesmena i zarazem konsula honorowego jednego z państw europejskich.

Huk fajerwerków i świetlna oprawa niczym z nocy sylwestrowej zaskoczyła w sobotę po godzinie 21 wielu mieszkańców Oliwy i sąsiednich dzielnic.

Zanim zobaczyłam, to sobie pomyślałam, że wali się ten koszmarny wieżowiec, który przesłania mi słońce i widać go chyba z każdej części Gdańska – napisała na naszym facebooku pani Elżbieta. – Może wypadałoby wcześniej poinformować o takich „atrakcjach”, żeby można było jakoś się przygotować ! Zwierzaki mi w domu mało na zawał nie zeszły – komentuje pani Dominika. Nasi czytelnicy donoszą, że huk był słyszalny w Sopocie, na Strzyży, we Wrzeszczu, a nawet na Morenie!

Ognie sztuczne wystrzeliwane były na tyłach Hali Olivia, a więc około 100 – 200 metrów od zabudowy ul. Wita Stwosza. Telefon do GKS – u Stoczniowiec, wykonany tuż po pokazie, potwierdził, że pokaz odbywał się na ich terenie, a jego organizatorem miał być konsul honorowy jednego z państw Unii Europejskiej. Prawdopodobnie pokaz był podziwiany z pobliskich biurowców.

Skierowaliśmy pytanie do sekretariatu konsula, czy to on organizował pokaz i czy związane to było z jakimś świętem kraju, który reprezentuje? – Skontaktowaliśmy się z panem konsulem w tej sprawie i pan konsul nie komentował tej sytuacji w związku z tym, że była to impreza prywatna – poinformowała nas osoba pracująca w konsulacie. – To było prywatne wydarzenie i nie ma jakiegoś oficjalnego komunikatu czy było to związane z konsularnymi eventami.

Przepisy nie chronią mieszkańców

Zgodnie z Uchwałą Nr XIX/587/04 Rady Miasta Gdańska z dnia 22 stycznia 2004 roku w sprawie ograniczenia używania materiałów pirotechnicznych na terenie miasta Gdańska, na terenie miasta Gdańska wprowadza się zakaz używania materiałów pirotechnicznych w miejscach publicznych.

Jednak zakaz nie obowiązuje 31 grudnia i 1 stycznia każdego roku oraz okolicznościowo – po uzyskaniu zezwolenia Prezydenta Miasta Gdańska. Sprawdziliśmy w Urzędzie Miejskim w Gdańsku, czy pokaz odbył się legalnie?

Zgodę na przeprowadzenie pokazu z użyciem materiałów pirotechniki widowiskowej od Urzędu Miejskiego uzyskała firma WULKAN – Pokazy pirotechniczne z Pruszcza Gdańskiego, która do wniosku załączyła dodatkowo zgodę Klubu Sportowego GKS Stoczniowiec na przeprowadzenie pokazu z terenu będącego w użytkowaniu Klubu znajdującego się pomiędzy halą Olivią (małą halą) a terenem Uniwersytetu Gdańskiego – informuje Olimpia Schneider z referatu prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. – Firma Wulkan jest firmą profesjonalną a osoba przeprowadzająca pokaz posiada aktualne zaświadczenie o odbyciu szkolenia i przygotowania zawodowego do przeprowadzania pokazów pirotechnicznych, które również została dołączona do złożonej dokumentacji. Ponadto w wydanej zgodzie Urząd Miejski zobowiązał wykonawcę podczas prowadzonego pokazu do przeprowadzenia go zgodnie z obowiązującymi w tej materii przepisami prawa w celu zachowania bezpieczeństwa przy jego wykonaniu. Ponadto po wydanej zgodzie poinformowana został KM Policji, Straż Miejska, KM Państwowej Straży Pożarnej, GZDiZ jak również Klub Sportowy Stoczniowiec.

Zabrakło jednak powiadomienia i poszanowania mieszkańców. Okazuje się, że jeśli ma się odpowiednią ilość pieniędzy i firmę spełniającą techniczne wymagania – to każdy może uprzykrzać życie mieszkańcom miasta w dowolnym czasie i niemalże w dowolnym miejscu.

Zarząd Dzielnicy, po licznych sygnałach od mieszkańców, planuje wystąpić do władz Gdańska o zaostrzenie przepisów dotyczących pokazów fajerwerków w Gdańsku. Z inicjatywy Rady Oliwy, temat ten będzie prawdopodobnie poruszany na listopadowej Komisji Samorządu i Ładu Publicznego w Radzie Miasta Gdańska.

W Sopocie jest ciszej

Możemy pozazdrościć mieszkańcom sąsiedniego Sopotu. Również i tu do Urzędu Miasta napływały skargi mieszkańców na uciążliwości związane z odpalaniem fajerwerków. W rozwiązaniu hucznego problemu pomógł status uzdrowiska miasta.

Wychodząc naprzeciw skargom mieszkańców miasta oraz w celu ograniczenia poziomu hałasu w strefie „A1” Uzdrowiska Sopot zgodnie z art. 376. ust.1 Ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska (t.j. Dz.U. z 2017 poz. 519) oraz zgodnie § 3 „Uchwały Rady Miasta Sopotu Nr XVIII/341/2004 z dnia 2 lipca 2004 roku w sprawie ograniczenia używania materiałów pirotechnicznych oraz wykonywania pokazów pirotechnicznych na terenie miasta Sopotu” Prezydent Miasta nie wyraża zgody na realizację pokazu sztucznych ogni – informuje Anna Dyksińska z sopockiego Urzędu Miasta.

Świat odchodzi od huku nawet w Nowy Rok

W niektórych, dużych europejskich miastach od niedawna zakazuje się odpalania sztucznych ogni i petard w noc sylwestrową. Zakazy wprowadzane są głównie z uwagi na nerwicę zwierząt. Zdarza się, że psy dostają ataku serca, fatalnie huk znoszą ptaki. Ważne jest również bezpieczeństwo osób starszych.

Zakaz odpalania fajerwerków w noc sylwestrową i w Nowy Rok w centrum miasta wydały w ubiegłym roku władze Wenecji i Rzymu. W ten sposób dołączyły do wielu innych włoskich miast, które dbają o komfort i bezpieczeństwo mieszkańców. Podobny zakaz wydały kilka lat temu władze Paryża.

Teraz przyłączają się do tego polskie miasta. Nowy Rok powitano bez oficjalnych fajerwerków m.in. w Zakopanem, Lublinie, Krakowie i Poznaniu. Do akcji przyłączyła się również warszawska dzielnica Praga.

Tomasz Strug

Ostatnia edycja: 17 października, 2017 o 20:58