Reklama

Kupa gruzu zamiast malowniczego domku z okiennicami

Przy pomocy koparki wyburzono drewniany budynek przy ul. Polanki 93 na VII Dworze. Na naszych oczach znika spójna i malownicza zabudowa tej części dawnej Oliwy.

Czy Oliwie grozi zagłada? To ostatnio często padające pytanie. Wiele ostatnich wydarzeń i planów wskazuje na to, że Oliwa oraz przyległe dzielnice powstałe z jej podziału padają ofiarą swojego sukcesu. Wszyscy chcą tu mieszkać i inwestować, rujnując jednocześnie to co ich tu przyciąga – przemyślane założenie urbanistyczne, malownicza dawna zabudowa oraz bujna zieleń.

Po Kwietnej 32, Polanki 115, Polanki 112,  Podhalańskiej 13, Słupskiej 58 i wielu innych czas przyszedł na Polanki 93. Dziś przy użyciu koparki zburzono jeden siedmiu stojących tu kiedyś identycznych, drewnianych domków. Pozostała tylko sterta gruzu pachnąca dobrze wysuszonym drewnem. Ta kolonia była bardzo charakterystycznym i ciekawym krajobrazowo elementem przy wjeździe do Oliwy od strony wiaduktu na Polankach, podobnie jak drewniane domki przy al. Grunwaldzkiej – blisko granicy z Sopotem.

Polanki 93 20200220 095916

Prawdopodobnie ostatnie zdjęcie domu przy Polanki 93 fot. Tomasz Strug

Ze zdziwieniem przyjąłem, że ta kolonia drewnianych, urokliwych domków z okiennicami w żaden sposób nie jest chroniona prawnie. Kilka lat temu rozebrano domek przy Polanki 96 i zastąpiono go większym, murowanym.

Domki przy Polanki 93-97 nie znajdują się w Gminnej Ewidencji Zabytków, nie chroni ich w żaden sposób również miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego „Wrzeszcz – Strzyża II – Oliwa” z 2002 roku. Określono tu jedynie, że wysokość dla zabudowy jednorodzinnej nie może wynieść więcej niż 10m, dla wielorodzinnej nie wyżej niż  budynki istniejące. Określono również skalę pokrycia działki zabudową do 30%. Cała nadzieja więc w pracownikach Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miejskiego w Gdańsku, którzy mogą wpływać na kształt nowego budynku w decyzji o warunkach zabudowy. Na ogrodzeniu wyburzonego dziś budynku brakuje tablicy informacyjnej. Nie znamy planów właściciela terenu.

Biuro Miejskiego Konserwatora Zabytków nie ma pojęcia dlaczego ta urocza kolonia drewnianych domków nie znajduje się w Gminnej Ewidencji Zabytków, która powstała w 2014 roku i została niejako przepisana z Wojewódzkiej Ewidencji Zabytków. Wpis do GEZ skutkuje tym, że do zgody na rozbiórkę wpisanego do niej zabytku potrzebna jest opinia Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Rzecznik Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Marcin Tymiński twierdzi, że to właśnie Miejski Konserwator Zabytków w Gdańsku powinien dokonać wpisu tych budynków do Gminnej Ewidencji Zabytków. Gdańsk ma jednak inne zdanie na ten temat.

Jeśli gmina, czyli miasto, wykonało plan miejscowy – ten plan miejscowy był uzgadniany z Wojewódzkim Konserwatorem. I Wojewódzki Konserwator nie uznał za słuszne chronienia budynków i w planie ich nie oznaczył jako budynków pod ochroną, to prezydent ma przejmować merytoryczną właściwość Konserwatora Wojewódzkiego i uznać, że jednak jest to zabytek i należy to chronić? To jest nielogiczne – twierdzi Janusz Tarnacki, zastępca Miejskiego Konserwatora Zabytków. – Od czego jest konserwator (wojewódzki) zabytków w procedurze uzgadniania planów?  Od tego ażeby wskazać planistom te obszary bądź obiekty, które jego zdaniem są cenne kulturowo i należy je chronić. Jeśli konserwator nie uznał wówczas, że te budynki należy chronić, to być może teraz konserwator powinien ten błąd naprawić?  – dodaje Janusza Tarnacki.

Nasz portal wystąpi do Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o zainteresowanie się tematem i rozważenie możliwości objęcia ochroną pozostałych budynków.

Polanki 93 20200220 163514

Po rozbiórce     fot. Tomasz Strug

Kolonia siedmiu drewnianych domków Polanki 93-97 została wybudowana prawdopodobnie między 1942 a 1944 rokiem. Jej powstanie mogło mieć związek z działającym w sąsiedztwie podobozem jenieckim (Stalag XX B – Zweiglager Danzig-Oliva), w którym przetrzymywani byli żołnierze belgijscy i francuscy a następnie żołnierze radzieccy. Obecnie nie można wykluczyć, że domki zostały zbudowane przez przetrzymywanych tu jeńców wojennych. W ten sposób powstała spora część zabudowy al. Wojska Polskiego na Strzyży czy też północna cześć ul. Zacisze w Oliwie.

Tomasz Strug

Polanki 93 | fot. Tomasz Strug
Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

Przy pomocy koparki wyburzono drewniany budynek przy ul. Polanki 93 na VII Dworze. Na naszych oczach znika spójna i malownicza zabudowa tej części dawnej Oliwy.

Czy Oliwie grozi zagłada? To ostatnio często padające pytanie. Wiele ostatnich wydarzeń i planów wskazuje na to, że Oliwa oraz przyległe dzielnice powstałe z jej podziału padają ofiarą swojego sukcesu. Wszyscy chcą tu mieszkać i inwestować, rujnując jednocześnie to co ich tu przyciąga – przemyślane założenie urbanistyczne, malownicza dawna zabudowa oraz bujna zieleń.

Po Kwietnej 32, Polanki 115, Polanki 112,  Podhalańskiej 13, Słupskiej 58 i wielu innych czas przyszedł na Polanki 93. Dziś przy użyciu koparki zburzono jeden siedmiu stojących tu kiedyś identycznych, drewnianych domków. Pozostała tylko sterta gruzu pachnąca dobrze wysuszonym drewnem. Ta kolonia była bardzo charakterystycznym i ciekawym krajobrazowo elementem przy wjeździe do Oliwy od strony wiaduktu na Polankach, podobnie jak drewniane domki przy al. Grunwaldzkiej – blisko granicy z Sopotem.

Polanki 93 20200220 095916

Prawdopodobnie ostatnie zdjęcie domu przy Polanki 93 fot. Tomasz Strug

Ze zdziwieniem przyjąłem, że ta kolonia drewnianych, urokliwych domków z okiennicami w żaden sposób nie jest chroniona prawnie. Kilka lat temu rozebrano domek przy Polanki 96 i zastąpiono go większym, murowanym.

Domki przy Polanki 93-97 nie znajdują się w Gminnej Ewidencji Zabytków, nie chroni ich w żaden sposób również miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego „Wrzeszcz – Strzyża II – Oliwa” z 2002 roku. Określono tu jedynie, że wysokość dla zabudowy jednorodzinnej nie może wynieść więcej niż 10m, dla wielorodzinnej nie wyżej niż  budynki istniejące. Określono również skalę pokrycia działki zabudową do 30%. Cała nadzieja więc w pracownikach Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miejskiego w Gdańsku, którzy mogą wpływać na kształt nowego budynku w decyzji o warunkach zabudowy. Na ogrodzeniu wyburzonego dziś budynku brakuje tablicy informacyjnej. Nie znamy planów właściciela terenu.

Biuro Miejskiego Konserwatora Zabytków nie ma pojęcia dlaczego ta urocza kolonia drewnianych domków nie znajduje się w Gminnej Ewidencji Zabytków, która powstała w 2014 roku i została niejako przepisana z Wojewódzkiej Ewidencji Zabytków. Wpis do GEZ skutkuje tym, że do zgody na rozbiórkę wpisanego do niej zabytku potrzebna jest opinia Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Rzecznik Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Marcin Tymiński twierdzi, że to właśnie Miejski Konserwator Zabytków w Gdańsku powinien dokonać wpisu tych budynków do Gminnej Ewidencji Zabytków. Gdańsk ma jednak inne zdanie na ten temat.

Jeśli gmina, czyli miasto, wykonało plan miejscowy – ten plan miejscowy był uzgadniany z Wojewódzkim Konserwatorem. I Wojewódzki Konserwator nie uznał za słuszne chronienia budynków i w planie ich nie oznaczył jako budynków pod ochroną, to prezydent ma przejmować merytoryczną właściwość Konserwatora Wojewódzkiego i uznać, że jednak jest to zabytek i należy to chronić? To jest nielogiczne – twierdzi Janusz Tarnacki, zastępca Miejskiego Konserwatora Zabytków. – Od czego jest konserwator (wojewódzki) zabytków w procedurze uzgadniania planów?  Od tego ażeby wskazać planistom te obszary bądź obiekty, które jego zdaniem są cenne kulturowo i należy je chronić. Jeśli konserwator nie uznał wówczas, że te budynki należy chronić, to być może teraz konserwator powinien ten błąd naprawić?  – dodaje Janusza Tarnacki.

Nasz portal wystąpi do Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o zainteresowanie się tematem i rozważenie możliwości objęcia ochroną pozostałych budynków.

Polanki 93 20200220 163514

Po rozbiórce     fot. Tomasz Strug

Kolonia siedmiu drewnianych domków Polanki 93-97 została wybudowana prawdopodobnie między 1942 a 1944 rokiem. Jej powstanie mogło mieć związek z działającym w sąsiedztwie podobozem jenieckim (Stalag XX B – Zweiglager Danzig-Oliva), w którym przetrzymywani byli żołnierze belgijscy i francuscy a następnie żołnierze radzieccy. Obecnie nie można wykluczyć, że domki zostały zbudowane przez przetrzymywanych tu jeńców wojennych. W ten sposób powstała spora część zabudowy al. Wojska Polskiego na Strzyży czy też północna cześć ul. Zacisze w Oliwie.

Tomasz Strug

Ostatnia edycja: 27 lutego, 2020 o 12:54