Pijacka libacja i pożar przy Kwietnej 28 (WIDEO)
Zaprószenie ognia przez lokatorów jednego z mieszkań było prawdopodobną przyczyną groźnego pożaru budynku mieszalnego przy ul. Kwietnej 28. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Już jutro mieszkańcy mają otrzymać propozycje nowych mieszkań komunalnych.
Pożar wybuchł około godziny 21. W przedwojennym budynku przy ul. Kwietnej 28 znajduje się 6 mieszkań, które zamieszkuje kilkanaście osób. Świadkowie twierdzą, że ogień pojawił się w jednym z lokali na parterze posesji. Bardzo szybko płomienie przedostały się na poddasze drewnianego budynku i zajęły całą jego połać. Zagrożony był również sąsiedni budynek. Akcja gaśnicza trwała ponad 3 godziny.
Nikomu nic się nie stało, lekko dymem poddusił się jeden z lokatorów mieszkania w którym miał pojawić się ogień. Według sąsiadów, w jego lokalu dochodziło nieustannie do pijackich ekscesów. Również i dziś po południu docierały z tego mieszkania dźwięki karczemnej awantury.
? Ilekroć wracałem z pracy, z daleka wypatrywałem czy mój dom nie płonie ? opowiada jeden z mieszkańców Kwietnej 28. Sąsiedzi twierdzą, że w feralnym mieszkaniu mogło dojść do rozpalenia ogniska lub grilla.
Domniemani sprawcy trzeźwieli, leżąc pod płotem, w asyście policji. Mają zostać przewiezieni do „izby wytrzeźwień” a następniie złożyć zeznania.
Bardzo szybka była reakcja służb miejskich. Na miejscu pojawiła się kierowniczka Biura Obsługi Mieszkańców oraz przedstawiciel Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Mieszkańcom płonącego domu od razu zaproponowano miejsca noclegowe. Nie było one jednak konieczne, wszyscy będą spać u swoich rodzin lub znajomych.
Około północy, mieszkańcy mieli wejść pod nadzorem strażaków do swoich mieszkań, aby zabrać najpotrzebniejsze rzeczy osobiste. Jutro mają im zostać zaproponowane zastępcze mieszkania komunalne.
Budynek przy ul. Kwietnej 28 jest w całości własnością miasta. Od wielu lat mieszkańcy starali się o wykup mieszkań, jednak miasto się na to nie zgadzało. Lokatorzy mieli zostać wykwaterowani ze względu na zły stan techniczny budynku. Pożar przyspieszył wykonanie tej decyzji.
Tomasz Strug
Zaprószenie ognia przez lokatorów jednego z mieszkań było prawdopodobną przyczyną groźnego pożaru budynku mieszalnego przy ul. Kwietnej 28. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Już jutro mieszkańcy mają otrzymać propozycje nowych mieszkań komunalnych.
Pożar wybuchł około godziny 21. W przedwojennym budynku przy ul. Kwietnej 28 znajduje się 6 mieszkań, które zamieszkuje kilkanaście osób. Świadkowie twierdzą, że ogień pojawił się w jednym z lokali na parterze posesji. Bardzo szybko płomienie przedostały się na poddasze drewnianego budynku i zajęły całą jego połać. Zagrożony był również sąsiedni budynek. Akcja gaśnicza trwała ponad 3 godziny.
Nikomu nic się nie stało, lekko dymem poddusił się jeden z lokatorów mieszkania w którym miał pojawić się ogień. Według sąsiadów, w jego lokalu dochodziło nieustannie do pijackich ekscesów. Również i dziś po południu docierały z tego mieszkania dźwięki karczemnej awantury.
? Ilekroć wracałem z pracy, z daleka wypatrywałem czy mój dom nie płonie ? opowiada jeden z mieszkańców Kwietnej 28. Sąsiedzi twierdzą, że w feralnym mieszkaniu mogło dojść do rozpalenia ogniska lub grilla.
Domniemani sprawcy trzeźwieli, leżąc pod płotem, w asyście policji. Mają zostać przewiezieni do "izby wytrzeźwień" a następniie złożyć zeznania.
Bardzo szybka była reakcja służb miejskich. Na miejscu pojawiła się kierowniczka Biura Obsługi Mieszkańców oraz przedstawiciel Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Mieszkańcom płonącego domu od razu zaproponowano miejsca noclegowe. Nie było one jednak konieczne, wszyscy będą spać u swoich rodzin lub znajomych.
Około północy, mieszkańcy mieli wejść pod nadzorem strażaków do swoich mieszkań, aby zabrać najpotrzebniejsze rzeczy osobiste. Jutro mają im zostać zaproponowane zastępcze mieszkania komunalne.
Budynek przy ul. Kwietnej 28 jest w całości własnością miasta. Od wielu lat mieszkańcy starali się o wykup mieszkań, jednak miasto się na to nie zgadzało. Lokatorzy mieli zostać wykwaterowani ze względu na zły stan techniczny budynku. Pożar przyspieszył wykonanie tej decyzji.
Tomasz Strug
|Zaprószenie ognia przez lokatorów jednego z mieszkań było prawdopodobną przyczyną groźnego pożaru budynku mieszalnego przy ul. Kwietnej 28. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Już jutro mieszkańcy mają otrzymać propozycje nowych mieszkań komunalnych.
Pożar wybuchł około godziny 21. W przedwojennym budynku przy ul. Kwietnej 28 znajduje się 6 mieszkań, które zamieszkuje kilkanaście osób. Świadkowie twierdzą, że ogień pojawił się w jednym z lokali na parterze posesji. Bardzo szybko płomienie przedostały się na poddasze drewnianego budynku i zajęły całą jego połać. Zagrożony był również sąsiedni budynek. Akcja gaśnicza trwała ponad 3 godziny.
Nikomu nic się nie stało, lekko dymem poddusił się jeden z lokatorów mieszkania w którym miał pojawić się ogień. Według sąsiadów, w jego lokalu dochodziło nieustannie do pijackich ekscesów. Również i dziś po południu docierały z tego mieszkania dźwięki karczemnej awantury.
? Ilekroć wracałem z pracy, z daleka wypatrywałem czy mój dom nie płonie ? opowiada jeden z mieszkańców Kwietnej 28. Sąsiedzi twierdzą, że w feralnym mieszkaniu mogło dojść do rozpalenia ogniska lub grilla.
Domniemani sprawcy trzeźwieli, leżąc pod płotem, w asyście policji. Mają zostać przewiezieni do "izby wytrzeźwień" a następniie złożyć zeznania.
Bardzo szybka była reakcja służb miejskich. Na miejscu pojawiła się kierowniczka Biura Obsługi Mieszkańców oraz przedstawiciel Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Mieszkańcom płonącego domu od razu zaproponowano miejsca noclegowe. Nie było one jednak konieczne, wszyscy będą spać u swoich rodzin lub znajomych.
Około północy, mieszkańcy mieli wejść pod nadzorem strażaków do swoich mieszkań, aby zabrać najpotrzebniejsze rzeczy osobiste. Jutro mają im zostać zaproponowane zastępcze mieszkania komunalne.
Budynek przy ul. Kwietnej 28 jest w całości własnością miasta. Od wielu lat mieszkańcy starali się o wykup mieszkań, jednak miasto się na to nie zgadzało. Lokatorzy mieli zostać wykwaterowani ze względu na zły stan techniczny budynku. Pożar przyspieszył wykonanie tej decyzji.
Tomasz Strug
.svg)
Zaprószenie ognia przez lokatorów jednego z mieszkań było prawdopodobną przyczyną groźnego pożaru budynku mieszalnego przy ul. Kwietnej 28. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Już jutro mieszkańcy mają otrzymać propozycje nowych mieszkań komunalnych.
Pożar wybuchł około godziny 21. W przedwojennym budynku przy ul. Kwietnej 28 znajduje się 6 mieszkań, które zamieszkuje kilkanaście osób. Świadkowie twierdzą, że ogień pojawił się w jednym z lokali na parterze posesji. Bardzo szybko płomienie przedostały się na poddasze drewnianego budynku i zajęły całą jego połać. Zagrożony był również sąsiedni budynek. Akcja gaśnicza trwała ponad 3 godziny.
Nikomu nic się nie stało, lekko dymem poddusił się jeden z lokatorów mieszkania w którym miał pojawić się ogień. Według sąsiadów, w jego lokalu dochodziło nieustannie do pijackich ekscesów. Również i dziś po południu docierały z tego mieszkania dźwięki karczemnej awantury.
? Ilekroć wracałem z pracy, z daleka wypatrywałem czy mój dom nie płonie ? opowiada jeden z mieszkańców Kwietnej 28. Sąsiedzi twierdzą, że w feralnym mieszkaniu mogło dojść do rozpalenia ogniska lub grilla.
Domniemani sprawcy trzeźwieli, leżąc pod płotem, w asyście policji. Mają zostać przewiezieni do „izby wytrzeźwień” a następniie złożyć zeznania.
Bardzo szybka była reakcja służb miejskich. Na miejscu pojawiła się kierowniczka Biura Obsługi Mieszkańców oraz przedstawiciel Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Mieszkańcom płonącego domu od razu zaproponowano miejsca noclegowe. Nie było one jednak konieczne, wszyscy będą spać u swoich rodzin lub znajomych.
Około północy, mieszkańcy mieli wejść pod nadzorem strażaków do swoich mieszkań, aby zabrać najpotrzebniejsze rzeczy osobiste. Jutro mają im zostać zaproponowane zastępcze mieszkania komunalne.
Budynek przy ul. Kwietnej 28 jest w całości własnością miasta. Od wielu lat mieszkańcy starali się o wykup mieszkań, jednak miasto się na to nie zgadzało. Lokatorzy mieli zostać wykwaterowani ze względu na zły stan techniczny budynku. Pożar przyspieszył wykonanie tej decyzji.
Tomasz Strug
Czytaj także...
Pat w sprawie Hali Olivia
Czy powstaną nowe Rady Dzielnic?
