Małgorzata Chmiel z Sejmu – zmiany dla nauczycieli i szkół
(Publikacja sponsorowana)
Szanowni Państwo,
Chciałabym przedstawić Państwu kilka informacji nt. zmian dla nauczycieli i dla szkół, związanych z uchwaleniem (w zeszłym miesiącu) ustawy „O finansowaniu zadań w oświacie”. Ustawa ta właściwie powinna nazywać się o dotacjach celowych i zmianie Karty Nauczyciela. Dotyczy ona wielu mieszkańców, bo nauczycieli, dzieci i rodziców.
Faktycznie porządkuje ona kilka kwestii (rozliczanie dotacji podręcznikowej, finansowanie przedszkoli, szkoły niepubliczne), ale niestety bocznymi drzwiami wprowadza niepokojące rozwiązania. Zwłaszcza w Karcie Nauczyciela.
Rozumiem, że p. Min. Zalewska szuka pieniędzy na obiecane nauczycielom podwyżki, ale likwiduje zasiłek na zagospodarowanie, prawo do lokalu mieszkalnego w szkole, wydłuża awans zawodowy z 10 do 15 lat, (czyli późniejsze osiągnięcie wyższych zarobków) oszczędzając na wypłatach na poszczególnych stopniach awansu.
Umacnia pozycję kuratorów, dając im wpływ na ocenę pracy nauczycieli, co może powodować subiektywną ocenę, niezależną od rzetelności w pracy. Ocena przeprowadzana ma być co 3 lata i obejmować postawę moralną i etyczną nauczycieli ! Według mnie, to jest niedopuszczalne. Wracamy do praktyk rodem z PRL.
Po przeprowadzeniu, kilka miesięcy temu ,w ekspresowym tempie likwidacji gimnazjów, rząd przygotował kolejne zmiany uderzające w nauczycieli. Oczywiście zmiany dotkną, choć nie bezpośrednio, również uczniów i ich rodziców.
Ministerstwo Edukacji Narodowej postanowiło zaoszczędzić na dochodach i przywilejach nauczycieli. Odbiera się im dodatki, ogranicza prawo do urlopu zdrowotnego (teraz będzie o tym decydował lekarz medycyny pracy).
Na samym wydłużeniu ścieżki awansu, budżet państwa ma oszczędzać ponad 1 miliard złotych do 2024 r.
Zmiany dotkną portfeli nauczycieli – Min. Zalewska przyjęła strategię: zamiast przywilejów – podwyżki. Czy to faktycznie spowoduje więcej pieniędzy w kieszeni nauczyciela? Według Głosu Nauczycielskiego oznacza to niższe zarobki.
Wprowadzono tzw. 500 + dla nauczycieli, ale nie dla wszystkich. Tylko dla dyplomowanych.
Min. Zalewska likwiduje m.in.:
- dodatek mieszkaniowy
- prawo do lokalu mieszkaniowego – dla nauczycieli z terenów wiejskich i miejscowości do 5 tys. mieszkańców;
prawo do mieszkania dla nauczyciela, który przeszedł na emeryturę, rentę
- prawo do działki – przysługujące pracującym na wsi;
- zasiłek na zagospodarowanie – jednorazowa wypłata w wys. 2-miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego dla nauczycieli z dwuletnim stażem zawodowym.
Wielu nauczycieli w obawie przed deformą edukacji, poszło na urlop zdrowotny bojąc się zwolnienia. W 2016 „ratujących zdrowie” było już ok.13 tys., czyli o jedną trzecią więcej niż w poprzednich latach.
Oszczędności Ministerstwa Edukacji Narodowej na wynagrodzeniach nauczycieli niewątpliwie odbiją się negatywnie na uczniach i ich rodzicach. Coraz częściej słychać o nauczycielach odchodzących z zawodu, lub o chęci przejścia do szkoły prywatnej. Spadek wynagrodzeń w oświacie w perspektywie najbliższych lat uruchomi lawinę odejść najbardziej doświadczonych nauczycieli. Oczywiście odbije się to negatywnie na poziomie nauczania naszych dzieci.
Minister Edukacji Narodowej A. Zalewska twierdzi, że w tym toku utworzono dodatkowe kilkanaście tysięcy etatów dla nauczycieli, ale zapomina, że większość z nich została utworzona w przedszkolach, gdzie zwalniani nauczyciele z gimnazjów nie mają uprawnień do nauczania.
Ustawa przeszła przez większość sejmową, ma też pozytywną opinię Senatu, nie ma więc wątpliwości, że w krótkim czasie podpisze ją p. Prezydent. Wielka szkoda, bo te propozycje wywołują wiele kontrowersji. Również oświatowa „Solidarność” protestuje.
Sytuacja ludzi oświaty nie jest łatwa, a poziom frustracji w szkołach wzrasta.
Z poważaniem
Małgorzata Chmiel
malgorzata.chmiel@sejm.pl

(Publikacja sponsorowana)
Szanowni Państwo,
Chciałabym przedstawić Państwu kilka informacji nt. zmian dla nauczycieli i dla szkół, związanych z uchwaleniem (w zeszłym miesiącu) ustawy „O finansowaniu zadań w oświacie”. Ustawa ta właściwie powinna nazywać się o dotacjach celowych i zmianie Karty Nauczyciela. Dotyczy ona wielu mieszkańców, bo nauczycieli, dzieci i rodziców.
Faktycznie porządkuje ona kilka kwestii (rozliczanie dotacji podręcznikowej, finansowanie przedszkoli, szkoły niepubliczne), ale niestety bocznymi drzwiami wprowadza niepokojące rozwiązania. Zwłaszcza w Karcie Nauczyciela.
Rozumiem, że p. Min. Zalewska szuka pieniędzy na obiecane nauczycielom podwyżki, ale likwiduje zasiłek na zagospodarowanie, prawo do lokalu mieszkalnego w szkole, wydłuża awans zawodowy z 10 do 15 lat, (czyli późniejsze osiągnięcie wyższych zarobków) oszczędzając na wypłatach na poszczególnych stopniach awansu.
Umacnia pozycję kuratorów, dając im wpływ na ocenę pracy nauczycieli, co może powodować subiektywną ocenę, niezależną od rzetelności w pracy. Ocena przeprowadzana ma być co 3 lata i obejmować postawę moralną i etyczną nauczycieli ! Według mnie, to jest niedopuszczalne. Wracamy do praktyk rodem z PRL.
Po przeprowadzeniu, kilka miesięcy temu ,w ekspresowym tempie likwidacji gimnazjów, rząd przygotował kolejne zmiany uderzające w nauczycieli. Oczywiście zmiany dotkną, choć nie bezpośrednio, również uczniów i ich rodziców.
Ministerstwo Edukacji Narodowej postanowiło zaoszczędzić na dochodach i przywilejach nauczycieli. Odbiera się im dodatki, ogranicza prawo do urlopu zdrowotnego (teraz będzie o tym decydował lekarz medycyny pracy).
Na samym wydłużeniu ścieżki awansu, budżet państwa ma oszczędzać ponad 1 miliard złotych do 2024 r.
Zmiany dotkną portfeli nauczycieli – Min. Zalewska przyjęła strategię: zamiast przywilejów – podwyżki. Czy to faktycznie spowoduje więcej pieniędzy w kieszeni nauczyciela? Według Głosu Nauczycielskiego oznacza to niższe zarobki.
Wprowadzono tzw. 500 + dla nauczycieli, ale nie dla wszystkich. Tylko dla dyplomowanych.
Min. Zalewska likwiduje m.in.:
- dodatek mieszkaniowy
- prawo do lokalu mieszkaniowego – dla nauczycieli z terenów wiejskich i miejscowości do 5 tys. mieszkańców;
prawo do mieszkania dla nauczyciela, który przeszedł na emeryturę, rentę
- prawo do działki – przysługujące pracującym na wsi;
- zasiłek na zagospodarowanie – jednorazowa wypłata w wys. 2-miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego dla nauczycieli z dwuletnim stażem zawodowym.
Wielu nauczycieli w obawie przed deformą edukacji, poszło na urlop zdrowotny bojąc się zwolnienia. W 2016 „ratujących zdrowie” było już ok.13 tys., czyli o jedną trzecią więcej niż w poprzednich latach.
Oszczędności Ministerstwa Edukacji Narodowej na wynagrodzeniach nauczycieli niewątpliwie odbiją się negatywnie na uczniach i ich rodzicach. Coraz częściej słychać o nauczycielach odchodzących z zawodu, lub o chęci przejścia do szkoły prywatnej. Spadek wynagrodzeń w oświacie w perspektywie najbliższych lat uruchomi lawinę odejść najbardziej doświadczonych nauczycieli. Oczywiście odbije się to negatywnie na poziomie nauczania naszych dzieci.
Minister Edukacji Narodowej A. Zalewska twierdzi, że w tym toku utworzono dodatkowe kilkanaście tysięcy etatów dla nauczycieli, ale zapomina, że większość z nich została utworzona w przedszkolach, gdzie zwalniani nauczyciele z gimnazjów nie mają uprawnień do nauczania.
Ustawa przeszła przez większość sejmową, ma też pozytywną opinię Senatu, nie ma więc wątpliwości, że w krótkim czasie podpisze ją p. Prezydent. Wielka szkoda, bo te propozycje wywołują wiele kontrowersji. Również oświatowa „Solidarność” protestuje.
Sytuacja ludzi oświaty nie jest łatwa, a poziom frustracji w szkołach wzrasta.
Z poważaniem
Małgorzata Chmiel
malgorzata.chmiel@sejm.pl