Reklama

Oliwa – strefa martwego prestiżu

Władze Gdańska obiecywały, że stworzą tu strefę prestiżu. Dzisiaj mieszkańcy Starej Oliwy z trwogą myślą o przyszłości dzielnicy: – Znikają drobni handlarze. Oliwa powoli umiera – skarżą się. Urzędnicy odpowiadają: – Może będziemy musieli objąć dzielnicę specjalną opieką. O problemie Gazeta Wyborcza Trójmiasto.

fot.: Tomasz Strug
Zasypane śniegiem wejście do jednego z zamkniętych sklepów – ul. Opata Rybińskiego 25

W ciągu roku z mapy Oliwy znikły: warzywniak i kultowy spożywczy „Danusia”, punkt naprawy telewizorów, pizzeria – wylicza Tomasz Strug. – Swój zakład zamknął legendarny oliwski zegarmistrz Stanisław Czerwiński – naprawiał zegarki ponad pół wieku. A niedawno została zlikwidowana mała księgarnia. Istniała od lat 50. ubiegłego wieku, przez ostatnich 20 lat prowadziło ją małżeństwo, wcześniej należała do Domu Książki. Już około 10 lokali usługowych stoi pustych. To więcej niż połowa. Drobnych handlarzy – tak kiedyś charakterystycznych dla naszej dzielnicy – wykurzyły zbyt wysokie czynsze i kiepski stan budynków. Weźmy księgarnię: dwa razy wybiła rura, zalało wszystkie książki. Miasto nie remontuje tych budynków.

A jeszcze niedawno urzędnicy snuli dalekosiężne plany. Ulice sąsiadujące z parkiem Oliwskim i Katedrą – czyli ul. Opata Rybińskiego i Stary Rynek Oliwski – uznane zostały za strefę prestiżu. Powstać tu miały przytulne kawiarenki, niewielkie klimatyczne galerie sztuki. A na Opata Rybińskiego – deptak dla spacerowiczów. Póki co jednak odwiedzających dzielnicę straszą puste witryny, zamknięte na cztery spusty drzwi i zabite okna. Bo razem z prestiżem do dzielnicy dotarła podwyżka czynszów, jaką w komunalnych lokalach usługowych wprowadziły władze Gdańska (w strefie prestiżu stawka czynszu ustalona została na 88,91 zł za m kw., w innych częściach miasta – 29,75 zł). A dotychczasowych najemców lokali w Starej Oliwie na takie ceny nie stać. – Z tego powodu główna ulica handlowa dzielnicy zamarła – mówi Tomasz Strug. – Zamiast kawiarenek pojawiły się kantor i biuro nieruchomości. Reszta lokali stoi pusta i niszczeje. Obietnice miasta nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Co na zarzuty mieszkańców odpowiadają miejscy urzędnicy? – Zgodnie z planem miejscowym Oliwa objęta zostanie programem rewitalizacji – tłumaczy Dmitris Skuras, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej gdańskiego magistratu. – Faktycznie chcemy tam stworzyć deptak. Ale to melodia przyszłości. Czynsze są wyższe. Tylko że dla nas to nie była podwyżka, tylko waloryzacja stawek regulowanych na stawki rynkowe. Może po prostu nie były one do udźwignięcia dla drobnych sprzedawców. Dlatego przyjrzymy się tematowi – może warto przygotować specjalny program najmu, żeby uatrakcyjnić dzielnicę. A nawet wyznaczyć do tego osobnego pracownika. A jeśli chodzi o remonty, to miasta na nie nie stać. Tym bardziej że lokal zwykle adaptowany jest na potrzeby najemcy. Toteż lepiej zostawić to jemu.

– Czy jest szansa, że Stara Oliwa stanie się dumną dzielnicą prestiżu?

Dmitris Skuras: – Nie mam co do tego wątpliwości. Bo to jedno z miejsc w Gdańsku, które ma swoją duszę.

Jowita Kiwnik – Gazeta Wyborcza

Władze Gdańska obiecywały, że stworzą tu strefę prestiżu. Dzisiaj mieszkańcy Starej Oliwy z trwogą myślą o przyszłości dzielnicy: - Znikają drobni handlarze. Oliwa powoli umiera - skarżą się. Urzędnicy odpowiadają: - Może będziemy musieli objąć dzielnicę specjalną opieką. O problemie Gazeta Wyborcza Trójmiasto.

fot.: Tomasz Strug
Zasypane śniegiem wejście do jednego z zamkniętych sklepów - ul. Opata Rybińskiego 25

- W ciągu roku z mapy Oliwy znikły: warzywniak i kultowy spożywczy "Danusia", punkt naprawy telewizorów, pizzeria - wylicza Tomasz Strug. - Swój zakład zamknął legendarny oliwski zegarmistrz Stanisław Czerwiński - naprawiał zegarki ponad pół wieku. A niedawno została zlikwidowana mała księgarnia. Istniała od lat 50. ubiegłego wieku, przez ostatnich 20 lat prowadziło ją małżeństwo, wcześniej należała do Domu Książki. Już około 10 lokali usługowych stoi pustych. To więcej niż połowa. Drobnych handlarzy - tak kiedyś charakterystycznych dla naszej dzielnicy - wykurzyły zbyt wysokie czynsze i kiepski stan budynków. Weźmy księgarnię: dwa razy wybiła rura, zalało wszystkie książki. Miasto nie remontuje tych budynków.

A jeszcze niedawno urzędnicy snuli dalekosiężne plany. Ulice sąsiadujące z parkiem Oliwskim i Katedrą - czyli ul. Opata Rybińskiego i Stary Rynek Oliwski - uznane zostały za strefę prestiżu. Powstać tu miały przytulne kawiarenki, niewielkie klimatyczne galerie sztuki. A na Opata Rybińskiego - deptak dla spacerowiczów. Póki co jednak odwiedzających dzielnicę straszą puste witryny, zamknięte na cztery spusty drzwi i zabite okna. Bo razem z prestiżem do dzielnicy dotarła podwyżka czynszów, jaką w komunalnych lokalach usługowych wprowadziły władze Gdańska (w strefie prestiżu stawka czynszu ustalona została na 88,91 zł za m kw., w innych częściach miasta - 29,75 zł). A dotychczasowych najemców lokali w Starej Oliwie na takie ceny nie stać. - Z tego powodu główna ulica handlowa dzielnicy zamarła - mówi Tomasz Strug. - Zamiast kawiarenek pojawiły się kantor i biuro nieruchomości. Reszta lokali stoi pusta i niszczeje. Obietnice miasta nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Co na zarzuty mieszkańców odpowiadają miejscy urzędnicy? - Zgodnie z planem miejscowym Oliwa objęta zostanie programem rewitalizacji - tłumaczy Dmitris Skuras, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej gdańskiego magistratu. - Faktycznie chcemy tam stworzyć deptak. Ale to melodia przyszłości. Czynsze są wyższe. Tylko że dla nas to nie była podwyżka, tylko waloryzacja stawek regulowanych na stawki rynkowe. Może po prostu nie były one do udźwignięcia dla drobnych sprzedawców. Dlatego przyjrzymy się tematowi - może warto przygotować specjalny program najmu, żeby uatrakcyjnić dzielnicę. A nawet wyznaczyć do tego osobnego pracownika. A jeśli chodzi o remonty, to miasta na nie nie stać. Tym bardziej że lokal zwykle adaptowany jest na potrzeby najemcy. Toteż lepiej zostawić to jemu.

- Czy jest szansa, że Stara Oliwa stanie się dumną dzielnicą prestiżu?

Dmitris Skuras: - Nie mam co do tego wątpliwości. Bo to jedno z miejsc w Gdańsku, które ma swoją duszę.

Jowita Kiwnik - Gazeta Wyborcza

|

Władze Gdańska obiecywały, że stworzą tu strefę prestiżu. Dzisiaj mieszkańcy Starej Oliwy z trwogą myślą o przyszłości dzielnicy: - Znikają drobni handlarze. Oliwa powoli umiera - skarżą się. Urzędnicy odpowiadają: - Może będziemy musieli objąć dzielnicę specjalną opieką. O problemie Gazeta Wyborcza Trójmiasto.

fot.: Tomasz Strug
Zasypane śniegiem wejście do jednego z zamkniętych sklepów - ul. Opata Rybińskiego 25

- W ciągu roku z mapy Oliwy znikły: warzywniak i kultowy spożywczy "Danusia", punkt naprawy telewizorów, pizzeria - wylicza Tomasz Strug. - Swój zakład zamknął legendarny oliwski zegarmistrz Stanisław Czerwiński - naprawiał zegarki ponad pół wieku. A niedawno została zlikwidowana mała księgarnia. Istniała od lat 50. ubiegłego wieku, przez ostatnich 20 lat prowadziło ją małżeństwo, wcześniej należała do Domu Książki. Już około 10 lokali usługowych stoi pustych. To więcej niż połowa. Drobnych handlarzy - tak kiedyś charakterystycznych dla naszej dzielnicy - wykurzyły zbyt wysokie czynsze i kiepski stan budynków. Weźmy księgarnię: dwa razy wybiła rura, zalało wszystkie książki. Miasto nie remontuje tych budynków.

A jeszcze niedawno urzędnicy snuli dalekosiężne plany. Ulice sąsiadujące z parkiem Oliwskim i Katedrą - czyli ul. Opata Rybińskiego i Stary Rynek Oliwski - uznane zostały za strefę prestiżu. Powstać tu miały przytulne kawiarenki, niewielkie klimatyczne galerie sztuki. A na Opata Rybińskiego - deptak dla spacerowiczów. Póki co jednak odwiedzających dzielnicę straszą puste witryny, zamknięte na cztery spusty drzwi i zabite okna. Bo razem z prestiżem do dzielnicy dotarła podwyżka czynszów, jaką w komunalnych lokalach usługowych wprowadziły władze Gdańska (w strefie prestiżu stawka czynszu ustalona została na 88,91 zł za m kw., w innych częściach miasta - 29,75 zł). A dotychczasowych najemców lokali w Starej Oliwie na takie ceny nie stać. - Z tego powodu główna ulica handlowa dzielnicy zamarła - mówi Tomasz Strug. - Zamiast kawiarenek pojawiły się kantor i biuro nieruchomości. Reszta lokali stoi pusta i niszczeje. Obietnice miasta nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Co na zarzuty mieszkańców odpowiadają miejscy urzędnicy? - Zgodnie z planem miejscowym Oliwa objęta zostanie programem rewitalizacji - tłumaczy Dmitris Skuras, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej gdańskiego magistratu. - Faktycznie chcemy tam stworzyć deptak. Ale to melodia przyszłości. Czynsze są wyższe. Tylko że dla nas to nie była podwyżka, tylko waloryzacja stawek regulowanych na stawki rynkowe. Może po prostu nie były one do udźwignięcia dla drobnych sprzedawców. Dlatego przyjrzymy się tematowi - może warto przygotować specjalny program najmu, żeby uatrakcyjnić dzielnicę. A nawet wyznaczyć do tego osobnego pracownika. A jeśli chodzi o remonty, to miasta na nie nie stać. Tym bardziej że lokal zwykle adaptowany jest na potrzeby najemcy. Toteż lepiej zostawić to jemu.

- Czy jest szansa, że Stara Oliwa stanie się dumną dzielnicą prestiżu?

Dmitris Skuras: - Nie mam co do tego wątpliwości. Bo to jedno z miejsc w Gdańsku, które ma swoją duszę.

Jowita Kiwnik - Gazeta Wyborcza

Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

Władze Gdańska obiecywały, że stworzą tu strefę prestiżu. Dzisiaj mieszkańcy Starej Oliwy z trwogą myślą o przyszłości dzielnicy: – Znikają drobni handlarze. Oliwa powoli umiera – skarżą się. Urzędnicy odpowiadają: – Może będziemy musieli objąć dzielnicę specjalną opieką. O problemie Gazeta Wyborcza Trójmiasto.

fot.: Tomasz Strug
Zasypane śniegiem wejście do jednego z zamkniętych sklepów – ul. Opata Rybińskiego 25

W ciągu roku z mapy Oliwy znikły: warzywniak i kultowy spożywczy „Danusia”, punkt naprawy telewizorów, pizzeria – wylicza Tomasz Strug. – Swój zakład zamknął legendarny oliwski zegarmistrz Stanisław Czerwiński – naprawiał zegarki ponad pół wieku. A niedawno została zlikwidowana mała księgarnia. Istniała od lat 50. ubiegłego wieku, przez ostatnich 20 lat prowadziło ją małżeństwo, wcześniej należała do Domu Książki. Już około 10 lokali usługowych stoi pustych. To więcej niż połowa. Drobnych handlarzy – tak kiedyś charakterystycznych dla naszej dzielnicy – wykurzyły zbyt wysokie czynsze i kiepski stan budynków. Weźmy księgarnię: dwa razy wybiła rura, zalało wszystkie książki. Miasto nie remontuje tych budynków.

A jeszcze niedawno urzędnicy snuli dalekosiężne plany. Ulice sąsiadujące z parkiem Oliwskim i Katedrą – czyli ul. Opata Rybińskiego i Stary Rynek Oliwski – uznane zostały za strefę prestiżu. Powstać tu miały przytulne kawiarenki, niewielkie klimatyczne galerie sztuki. A na Opata Rybińskiego – deptak dla spacerowiczów. Póki co jednak odwiedzających dzielnicę straszą puste witryny, zamknięte na cztery spusty drzwi i zabite okna. Bo razem z prestiżem do dzielnicy dotarła podwyżka czynszów, jaką w komunalnych lokalach usługowych wprowadziły władze Gdańska (w strefie prestiżu stawka czynszu ustalona została na 88,91 zł za m kw., w innych częściach miasta – 29,75 zł). A dotychczasowych najemców lokali w Starej Oliwie na takie ceny nie stać. – Z tego powodu główna ulica handlowa dzielnicy zamarła – mówi Tomasz Strug. – Zamiast kawiarenek pojawiły się kantor i biuro nieruchomości. Reszta lokali stoi pusta i niszczeje. Obietnice miasta nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Co na zarzuty mieszkańców odpowiadają miejscy urzędnicy? – Zgodnie z planem miejscowym Oliwa objęta zostanie programem rewitalizacji – tłumaczy Dmitris Skuras, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej gdańskiego magistratu. – Faktycznie chcemy tam stworzyć deptak. Ale to melodia przyszłości. Czynsze są wyższe. Tylko że dla nas to nie była podwyżka, tylko waloryzacja stawek regulowanych na stawki rynkowe. Może po prostu nie były one do udźwignięcia dla drobnych sprzedawców. Dlatego przyjrzymy się tematowi – może warto przygotować specjalny program najmu, żeby uatrakcyjnić dzielnicę. A nawet wyznaczyć do tego osobnego pracownika. A jeśli chodzi o remonty, to miasta na nie nie stać. Tym bardziej że lokal zwykle adaptowany jest na potrzeby najemcy. Toteż lepiej zostawić to jemu.

– Czy jest szansa, że Stara Oliwa stanie się dumną dzielnicą prestiżu?

Dmitris Skuras: – Nie mam co do tego wątpliwości. Bo to jedno z miejsc w Gdańsku, które ma swoją duszę.

Jowita Kiwnik – Gazeta Wyborcza