Miasto wesprze Kuźnię Wodną w usuwaniu skutków nawałnicy
Miasto Gdańsk pomoże Kuźni Wodnej w uprzątnięciu obiektu po ulewie z 14 na 15 lipca. To jeden z efektów piątkowego spotkania miejskich urzędników z opiekunem zabytku. Nadal nie wiadomo, kiedy obiekt zostanie przejęty przez Gdańsk.
Urzędnicy oglądają skutki nawałnicy przy Kuźni Wodnej
Kuźnia Wodna podnosi się po stratach spowodowanych nawałnicą z 14 na 15 lipca. Przypomnijmy, że spadło wtedy w Oliwie 170,2 mm na m2. To trzeci, najwyższy notowany opad deszczu notowany od początku prowadzenia takiej ewidencji w Polsce.
– Fala powodziowa, w swym największym szczycie przepływu, miała wysokość około 50 cm powyżej górnej części muru oporowego zbiornika wodnego – informuje Dariusz Wilk, opiekun Kuźni Wodnej w Dolinie Radości. – W wyniku powodzi doszło do zniszczeń na terenie obiektu. Głównie ucierpiała konstrukcja budowlana, jak i drenażowa budynków. Według pierwszych wycen straty powodzi sięgają minimum 100 tys. złotych. Podobna sytuacja wystąpiła w lipcu 2012 roku. Jednak wtedy straty były o połowę mniejsze.
Kuźnia jest ubezpieczona, ale odszkodowanie będzie wypłacone prawdopodobnie dopiero za kilka miesięcy. Z tego powodu Dariusz Wilk zaprosił miejskich urzędników i radnych na spotkanie na temat ratowania obiektu.
Na spotkanie przybył Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska oraz przedstawiciele Gdańskich Melioracji, Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych, Miejskiego Konserwatora Zabytków, dyrekcji Muzeum Historycznego Miasta Gdańska i Zarządu Dzielnicy Oliwa.
Dariusz Wilki i Piotr Grzelak na wale oddzielającym staw od Kuźni Wodnej
Opiekun Kuźni Wodnej zaapelował o pomoc w oczyszczeniu z naniesionego mułu i kamieni z Potoku Oliwskiego w części przepływającej przez budynek. Potrzebna jest również wymiana drewnianych zastawek w kanałach wodnych Kuźni oraz zakup ziemi i żwiru do uzupełnienia ubytków w wypłukanej woda skarpie. Dariusz Wilk wystąpił również o przeprowadzenie analizy bezpieczeństwa muru oporowego zbiornika wodnego, na którym są spękania.
– Zbiornik jest urządzeniem wodnym należącym do gminy miasta Gdańska – mówił Dmitris Skuras z Gdańskich Melioracji. – W związku z tym wszystkie elementy, które kształtuję ten zbiornik, są częścią tego system. W tym jaz piętrzący. Sądzę, że wymiana zastawek jest po naszej stronie. Wydana zostanie również kontrola techniczna stanu muru oporowego. Obecnie trwają takie prace związane z terenem całej zlewni Potoku Oliwskiego.
Bypass dla Kuźni Wodnej
Dariusz Wilk zaproponował wybudowanie osobnego spustu wody, który omijałby Kuźnię Wodną. – To bardzo ciekawy pomysł, który wymaga projektu i dużej inwestycji – ocenił dyrektor Skuras. – To się wiąże oczywiście z przebudową układu drogowego. – Poddamy to pod rozwagę zespołu eksperckiego, który został powołany po wielkiej nawałnicy – zapowiedział Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska.
Zarząd Dróg i Zieleni ma zbadać stanu pasa drogowego ul. Bytowskiej w części graniczącej z posesją Kuźni. W czasie ulewy woda z ulicy spływała do stawu przy Kuźni.
Zarząd Dzielnicy zwrócił uwagę na stan zbiornika obok „Rybaczówki”. Staw od lat zarasta i nie pełni funkcji retencyjnej. – O ile pamiętam, to ten staw jest na terenie prywatnym – odpowiadał Dmitris Skuras. – Czy moglibyśmy wykorzystać ten zbiornik jako kolejny retencyjny? Trzeba to zbadać, przeliczyć.
Miasto zadeklarowało kontener na odpady oraz ekipę pracowników, którzy pomogę wyczyścić koryto Potoku Oliwskiego przepływającego przez Kuźnię z mułu i kamieni naniesionych przez nawałnicę. Prace mają się zacząć na początku września.
Kiedy Kuźnia będzie miejska?
W lutym ogłoszono, że Gdańsk zamierza przejąć zabytkowy obiekt z rąk Naczelnej Organizacji Technicznej, która prowadzi Muzeum Techniki. NOT boryka się od dawna z problemami finansowymi. Wstępnie podawano termin przejęcia obiektu w 2017 roku. Kuźnia Wodna mogłaby się stać oddziałem Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. W lutym Biuro Prezydenta ds. kultury wysłało do NOT pismo w tej sprawie. Jednak do dziś brak oficjalnej odpowiedzi z Warszawy. Pytanie ma zostać ponowione.
Ts
Gdańsk podsumował straty po wielkiej ulewie
Miasto Gdańsk pomoże Kuźni Wodnej w uprzątnięciu obiektu po ulewie z 14 na 15 lipca. To jeden z efektów piątkowego spotkania miejskich urzędników z opiekunem zabytku. Nadal nie wiadomo, kiedy obiekt zostanie przejęty przez Gdańsk.
Urzędnicy oglądają skutki nawałnicy przy Kuźni Wodnej
Kuźnia Wodna podnosi się po stratach spowodowanych nawałnicą z 14 na 15 lipca. Przypomnijmy, że spadło wtedy w Oliwie 170,2 mm na m2. To trzeci, najwyższy notowany opad deszczu notowany od początku prowadzenia takiej ewidencji w Polsce.
– Fala powodziowa, w swym największym szczycie przepływu, miała wysokość około 50 cm powyżej górnej części muru oporowego zbiornika wodnego – informuje Dariusz Wilk, opiekun Kuźni Wodnej w Dolinie Radości. – W wyniku powodzi doszło do zniszczeń na terenie obiektu. Głównie ucierpiała konstrukcja budowlana, jak i drenażowa budynków. Według pierwszych wycen straty powodzi sięgają minimum 100 tys. złotych. Podobna sytuacja wystąpiła w lipcu 2012 roku. Jednak wtedy straty były o połowę mniejsze.
Kuźnia jest ubezpieczona, ale odszkodowanie będzie wypłacone prawdopodobnie dopiero za kilka miesięcy. Z tego powodu Dariusz Wilk zaprosił miejskich urzędników i radnych na spotkanie na temat ratowania obiektu.
Na spotkanie przybył Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska oraz przedstawiciele Gdańskich Melioracji, Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych, Miejskiego Konserwatora Zabytków, dyrekcji Muzeum Historycznego Miasta Gdańska i Zarządu Dzielnicy Oliwa.
Dariusz Wilki i Piotr Grzelak na wale oddzielającym staw od Kuźni Wodnej
Opiekun Kuźni Wodnej zaapelował o pomoc w oczyszczeniu z naniesionego mułu i kamieni z Potoku Oliwskiego w części przepływającej przez budynek. Potrzebna jest również wymiana drewnianych zastawek w kanałach wodnych Kuźni oraz zakup ziemi i żwiru do uzupełnienia ubytków w wypłukanej woda skarpie. Dariusz Wilk wystąpił również o przeprowadzenie analizy bezpieczeństwa muru oporowego zbiornika wodnego, na którym są spękania.
– Zbiornik jest urządzeniem wodnym należącym do gminy miasta Gdańska – mówił Dmitris Skuras z Gdańskich Melioracji. – W związku z tym wszystkie elementy, które kształtuję ten zbiornik, są częścią tego system. W tym jaz piętrzący. Sądzę, że wymiana zastawek jest po naszej stronie. Wydana zostanie również kontrola techniczna stanu muru oporowego. Obecnie trwają takie prace związane z terenem całej zlewni Potoku Oliwskiego.
Bypass dla Kuźni Wodnej
Dariusz Wilk zaproponował wybudowanie osobnego spustu wody, który omijałby Kuźnię Wodną. – To bardzo ciekawy pomysł, który wymaga projektu i dużej inwestycji – ocenił dyrektor Skuras. – To się wiąże oczywiście z przebudową układu drogowego. – Poddamy to pod rozwagę zespołu eksperckiego, który został powołany po wielkiej nawałnicy – zapowiedział Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska.
Zarząd Dróg i Zieleni ma zbadać stanu pasa drogowego ul. Bytowskiej w części graniczącej z posesją Kuźni. W czasie ulewy woda z ulicy spływała do stawu przy Kuźni.
Zarząd Dzielnicy zwrócił uwagę na stan zbiornika obok „Rybaczówki”. Staw od lat zarasta i nie pełni funkcji retencyjnej. – O ile pamiętam, to ten staw jest na terenie prywatnym – odpowiadał Dmitris Skuras. – Czy moglibyśmy wykorzystać ten zbiornik jako kolejny retencyjny? Trzeba to zbadać, przeliczyć.
Miasto zadeklarowało kontener na odpady oraz ekipę pracowników, którzy pomogę wyczyścić koryto Potoku Oliwskiego przepływającego przez Kuźnię z mułu i kamieni naniesionych przez nawałnicę. Prace mają się zacząć na początku września.
Kiedy Kuźnia będzie miejska?
W lutym ogłoszono, że Gdańsk zamierza przejąć zabytkowy obiekt z rąk Naczelnej Organizacji Technicznej, która prowadzi Muzeum Techniki. NOT boryka się od dawna z problemami finansowymi. Wstępnie podawano termin przejęcia obiektu w 2017 roku. Kuźnia Wodna mogłaby się stać oddziałem Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. W lutym Biuro Prezydenta ds. kultury wysłało do NOT pismo w tej sprawie. Jednak do dziś brak oficjalnej odpowiedzi z Warszawy. Pytanie ma zostać ponowione.
Ts