Reklama

Nie będzie wybiegu dla psów przy ul. Polanki

Nie będzie wybiegu dla psów na działce sąsiadującej z lasem przy skrzyżowaniu ul. Polanki z ul. Tetmajera. Pod wpływem nacisków środowisk rowerzystów, inicjator wniosku do Budżetu Obywatelskiego wycofał się z dotychczasowego pomysłu na rewitalizację tego miejsca i uratowanie zabytkowej groty widokowej Dworu III.

Hopki i wejście do lasu przy ul. Polanki | fot. Tomasz Strug
Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

Nie będzie wybiegu dla psów na działce sąsiadującej z lasem przy skrzyżowaniu ul. Polanki z ul. Tetmajera. Pod wpływem nacisków środowisk rowerzystów, inicjator wniosku do Budżetu Obywatelskiego wycofał się z dotychczasowego pomysłu na rewitalizację tego miejsca i uratowanie zabytkowej groty widokowej Dworu III.

To miało być prawdziwe miejsce aktywnego wypoczynku dla czworonogów i ich właścicieli. Projekt „Wybiegaj się piesku” zakładał powstanie pierwszego w Oliwie profesjonalnego wybiegu dla psów, siłowni zewnętrznej z możliwością powstania placu zabaw dla dzieci. Rewitalizację tego miejsca miało dopełnić zadbanie o otoczenie i dawną grotę widokową –  jedyną oryginalną pozostałość po Dworze III i rodzinie Schopenhauerów.

Zamknięcie dla mieszkańców dostępu do terenu stadionu UG przy ul. Wita Stwosza tylko wzmogło ilość głosów napływających do Rady Oliwy o budowę wybiegu dla psów. Nasz portal również otrzymuje takie listy. – Bardzo to utrudniło życie wielu starszym osobom . Do lasu nie pójdą bo za ciężko a do Parku Oliwskiego nie można wejść z psem, nawet ma smyczy. I teraz Ci ludzie chodzą wzdłuż Wita Stwosza – napisała pani Magdalena.

To zmotywowało Tomasz Struga do ponownego złożenia wniosku do kolejnej edycji Budżetu Obywatelskiego.

Jego projekt „Wybiegaj się piesku” w ostatnich dwóch edycjach Budżetu Obywatelskiego nie wszedł do realizacji, zyskiwał jednak spore poparcie. Przed drugim głosowaniu wzbudził również protesty rowerzystów korzystających z usypanych tu hopków. Zapowiedź złożenia po raz trzeci wniosku do gdańskiego Budżetu Obywatelskiego spowodowała utworzenie internetowej zbiórki podpisów pod petycją o zachowanie toru rowerowego przy ul. Polanki. Jej autorem jest Aleksander Kołodziej, inicjator budowy przed kilkunastoma laty ziemnego toru przeszkód w Oliwie.

 –  Tor ten został stworzony dzięki wieloletniej pracy pasjonatów bmx-a i innych rowerowych dyscyplin. Jest to miejsce kultowe, które zna niemal każdy bardziej aktywny człowiek w tym mieście, Polsce, jak i paru ludzi z innych krajów – czytamy w petycji. – Efekt ciężkiej wieloletniej pracy młodych, aktywnych ludzi miałby zostać zniszczony w ciągu kilku godzin, dramatycznie pozostawiając ich bez miejsca do jazdy. Smutek, jaki zagościłby w naszych sercach, gdyby pomysł ten został wdrożony w życie, byłby nieodwracalny. Czy chodzi właśnie o to, aby Ci najbardziej zapaleni do sportu ludzie mieliby zostać bez miejsca, które dotychczas umożliwiało im wyrażanie samych siebie?

Pod petycją podpisało się ponad 200 osób.

Tomasz Strug rozmawiał w zeszłym roku z Aleksandrem Kołodziejem, proponując możliwość przeniesienia hopków na teren pobliskiej żwirowni.

Sam proponowałem Panu Aleksandrowi rozmowę o załatwieniu przeniesienia hopków do pobliskiej żwirowni. Niestety nie odezwał się do mnie po naszej rozmowie telefonicznej. Prosiłem tylko o jego adres mailowy, celem podłączenia do korespondencji w Urzędem Miejskim. – czytamy na profilu FB Rowerowa Metropolia. – Natomiast jest rosnąca presja mieszkańców na wybieg dla psów. A wolnych terenów już brak. Wszystko jest zagospodarowane albo prywatne. Osobną kwestią jest fatalny stan zabytku groty widokowej, w której mieszka bezdomny i menelnia w fundamentach niedokończonego budynku mieszkalnego. Obu kwestii nie da się rozwiązać, jeśli to wszystko będzie przysłonięte hopkami. Teren podlega pod konserwatora zabytków i wymaga natychmiastowego ratunku. Póki co jest zakładnikiem hopków. Możemy to zrobić wspólnie i zyskać dwa atrakcyjne miejsca. W projekcie BO można zawrzeć przeniesienie i odbudowę hopków na żwirowni. I to jest proponowany kompromis. Mimo inwektyw, które wyczytywałem z tekstów użytkowników hopków.

Wygrało utrzymanie status quo

Ostatecznie jednak Strug zrezygnował z dalszego zabiegania o zwycięstwo wniosku w Budżecie Obywatelskim. – OK. Macie to. NIE SKŁADAM wniosku dot. wybiegu dla psów w tym miejscu. Można było na żwirowni zrobić miejsce z możliwością rozwoju, a tak zostaniecie na glinianej prowizorce… Mam nadzieję, że Pan Aleksander weźmie na siebie również brzemię zaprzepaszczenia szansy ocalenia jedynego oryginalnego zachowanego do dziś elementu dawnego Dworu III i pamiątki po Schopenhauerach. Każdy ma różne priorytety. Mimo wszystko, udanej zabawy na hopkach!

Prócz głosów potępienia wybiegu dla psów, a nawet nawoływania do samosądów, pojawiają się również głosy negatywne wobec zostawienia tego miejsca w obecnym stanie. –  Królewską Dolinę dźwigano z kilkudziesięciu lat powojennych zaniedbań od bardzo podobnego stanu. Utrzymywanie status quo to jakby zgoda na barbarzyństwo, do którego dopuszczono, kiedy brakowało tu gospodarza – napisał Wojciech Chmielewski. – Sam tor super rzecz i popieram ale w tej lokalizacji (w zdewastowanym romantycznym ogrodzie Joanny Schopenhauer) jestem totalnie przeciw.

Pr

.

Ostatnia edycja: 5 marca, 2019 o 21:13