Odtworzono nagrobek Horsta Mellera
Na brętowski cmentarz powrócił nagrobek Horsta Mellera. To zmarłe przed wojna dziecko zostało uwiecznione na kartach powieści ?Weiser Dawidek? Pawła Huelle.
W niedzielne popołudnie, na terenie dawnego cmentarza znajdującego się przy Parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Brętowie, odbyła się uroczystość odsłonięcia tablicy nagrobnej Horsta Mellera, dziecka zmarłego jeszcze przed II Wojną Światową. Wspomnienie o Horscie Mellerze pojawia się na kartach powieści ?Weiser Dawidek? Pawła Huelle.
Jeszcze w latach 80. XX wieku płyta nagrobna była widoczna. Dekadę później nagrobek był już zupełnie zniszczony. Pojawiły się osoby, które chciały zapobiec zatarciu tego miejsca, Piotr Jakubiak, mieszkaniec pobliskiej Strzyży, w 2001 roku postawił w miejscu grobu Mellera krzyż z tabliczką. Na początku tego roku mogiłę ktoś zdemolował a krzyż został odnaleziony w innym miejscu.
– Bardzo się wtedy zdenerwowałem ? opowiada Piotr Jakubiak. ? Pierwsza myśl, która mi przyszła do głowy to było odtworzenie nagrobka z kamienia, tak jak pamiętałem go z czasów gdy był jeszcze cały. Rekonstrukcji nagrobka podjął się Leon Czerwiński, który prowadzi firmę kamieniarsko ? budowlaną.
Piotr Jakubiak i Paweł Huelle odsłaniaja odtworzony nagrobek Horsta Mellera fot. Tomasz Strug
Poświęcenia nowego nagrobka dokonał ksiądz Mikołaj Dacko. Wzruszenia podczas uroczystości nie krył Paweł Huelle. ? Proszę sobie wyobrazić, że 40 lat temu piszą państwo jakąś powieść. Potem ta powieść żyje własnym życiem. I potem się okazuje, że jakieś mało znaczące miejsce z punktu widzenia kosmosu, staje się miejscem, które ludzie lubią, cenią i interesują się nim. A potem się jeszcze okazuje, że jest to ważne nie tylko dla gdańszczan i Polaków ale dla bardzo wielu ludzi na świecie, którzy tę powieść przeczytali. Autor ?Weisera Dawidka? wspominał kolejne etapy degradacji nagrobka aż do jego zupełnego zniszczenia. ? I nagle dostaję wiadomość, że jakaś prywatna firma, zupełnie nie działając dla swoje chwały i reklamy, że ktoś robi cos takiego! Jestem zbudowany i bardzo za to dziękuję ? mówił Paweł Huelle.
Uczestnicy uroczystości na brętowski cmentarzu fot. Tomasz Strug
Cmentarz w Brętowie został założony 1904 roku jako cmentarz wrzeszczańskiej katolickiej parafii Serca Jezusowego. Cmentarz został zamknięty w 1946 orku, chociaż do dziś można odnaleźć na nim nieco późniejsze pochówki. W latach 80. postanowiono wyburzyć przylagający do cmentarza stary kościół i postawić nową świątynię wraz z domem parafialnym. Z tego powodu zniszczono niemal połowę dawnej nekropolii. Prócz „Weisera Dawidka, brętowski cmentarz jest wspominany w powieści „Blaszany bębenek” Güntera Grassa.
Tomasz Strug
Na brętowski cmentarz powrócił nagrobek Horsta Mellera. To zmarłe przed wojna dziecko zostało uwiecznione na kartach powieści ?Weiser Dawidek? Pawła Huelle.
W niedzielne popołudnie, na terenie dawnego cmentarza znajdującego się przy Parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Brętowie, odbyła się uroczystość odsłonięcia tablicy nagrobnej Horsta Mellera, dziecka zmarłego jeszcze przed II Wojną Światową. Wspomnienie o Horscie Mellerze pojawia się na kartach powieści ?Weiser Dawidek? Pawła Huelle.
Jeszcze w latach 80. XX wieku płyta nagrobna była widoczna. Dekadę później nagrobek był już zupełnie zniszczony. Pojawiły się osoby, które chciały zapobiec zatarciu tego miejsca, Piotr Jakubiak, mieszkaniec pobliskiej Strzyży, w 2001 roku postawił w miejscu grobu Mellera krzyż z tabliczką. Na początku tego roku mogiłę ktoś zdemolował a krzyż został odnaleziony w innym miejscu.
– Bardzo się wtedy zdenerwowałem ? opowiada Piotr Jakubiak. ? Pierwsza myśl, która mi przyszła do głowy to było odtworzenie nagrobka z kamienia, tak jak pamiętałem go z czasów gdy był jeszcze cały. Rekonstrukcji nagrobka podjął się Leon Czerwiński, który prowadzi firmę kamieniarsko ? budowlaną.
Piotr Jakubiak i Paweł Huelle odsłaniaja odtworzony nagrobek Horsta Mellera fot. Tomasz Strug
Poświęcenia nowego nagrobka dokonał ksiądz Mikołaj Dacko. Wzruszenia podczas uroczystości nie krył Paweł Huelle. ? Proszę sobie wyobrazić, że 40 lat temu piszą państwo jakąś powieść. Potem ta powieść żyje własnym życiem. I potem się okazuje, że jakieś mało znaczące miejsce z punktu widzenia kosmosu, staje się miejscem, które ludzie lubią, cenią i interesują się nim. A potem się jeszcze okazuje, że jest to ważne nie tylko dla gdańszczan i Polaków ale dla bardzo wielu ludzi na świecie, którzy tę powieść przeczytali. Autor ?Weisera Dawidka? wspominał kolejne etapy degradacji nagrobka aż do jego zupełnego zniszczenia. ? I nagle dostaję wiadomość, że jakaś prywatna firma, zupełnie nie działając dla swoje chwały i reklamy, że ktoś robi cos takiego! Jestem zbudowany i bardzo za to dziękuję ? mówił Paweł Huelle.
Uczestnicy uroczystości na brętowski cmentarzu fot. Tomasz Strug
Cmentarz w Brętowie został założony 1904 roku jako cmentarz wrzeszczańskiej katolickiej parafii Serca Jezusowego. Cmentarz został zamknięty w 1946 orku, chociaż do dziś można odnaleźć na nim nieco późniejsze pochówki. W latach 80. postanowiono wyburzyć przylagający do cmentarza stary kościół i postawić nową świątynię wraz z domem parafialnym. Z tego powodu zniszczono niemal połowę dawnej nekropolii. Prócz „Weisera Dawidka, brętowski cmentarz jest wspominany w powieści „Blaszany bębenek” Güntera Grassa.
Tomasz Strug