Ona i on – Wiadomości z Paszczyny
Poranny tramwaj. 6.44 z przystanku Hucisko w stronę Oliwy. Część pasażerów drzemie, część grzebie w komórkach.
Przy Politechnice wsiada chłopak w wieku licealnym. Jak zawsze od września staje w przegubie i plecak ustawia pod ścianą w załomie. Długo chodził w fajnej bluzie dresowej, teraz ma kurtkę panterkę, oliwkową czapkę z daszkiem i bojówki. Rozgląda się i wyćwiczonym ruchem co chwilę poprawia okulary, a potem ręką zaczesuje do tyłu włosy. Rozgląda się po tramwaju, ale czujność zachowuje dwa przystanki dalej.
Przy Jaśkowej Dolinie wsiada ona
Witają się i całą drogę coś sobie opowiadają. Nie ma przytulanek, buziaków. Widać jednak, że jakaś nić się zaczyna plątać. Dziewczyna ma burzę ciemnych włosów i charakterystyczne okulary. Ubrana za każdym razem inaczej, ale ma styl. Teraz fajny kolorystycznie płaszcz z koca z kratę. Do tego czarne Martensy, skórzana torba w stylu vintage na ramieniu. Przez cały czas na drugim ramieniu wisiała czarna płócienna torba, a na niej wydrukowany orzeł w koronie i daty 1920-1940-1980. Taka torba mocno patriotyczna w stylu patriotyzmu obecnego, ustępującego.
Mój Boże. Patrzyłem na tę torbę i myślałem o rodzicach tej dziewczyny.
Przedwczoraj wsiadła do tramwaju jak zawsze, a mnie zamurowało. Zamiast patriotycznej torby niemniej patriotyczna torba w kolorach tęczy z naszytym wielkim czerwonym zygzakiem.
Fajna młoda para. Kibicuję im.
Dzisiaj dziewczyny na przystanku nie było. Chłopak wyglądał niecierpliwie przez okno tramwaju.
Do jutra.
Korespondent Łoś
zdjęcie ilustracyjne: Tomasz Strug