Reklama

„To państwo nie działa”

Miasto już ruszyło z budową zatoczek parkingowych w Oliwie, a mieszkańcy dzielnicy wciąż wysyłają pisma do urzędów, punktując błędy w inwestycji. Bezskutecznie. – Jestem już zrezygnowany – mówi Tomasz Strug z Rady Osiedla Oliwa. O problemie pisze Gazeta Wyborcza.

Wita_Stwosza_Budowa_miejsc_parkingowych_2012121400001

Chodzi o drogę rowerową, która ma powstać przy ul. Wita Stwosza i alei Wojska Polskiego w Oliwie. Razem z nią na poboczu drogi powstać miały zatoczki parkingowe dla aut. Prace ruszyły w grudniu. Inwestycję od samego początku krytykowali mieszkańcy Oliwy, którzy zarzucili miastu przede wszystkim to, że prace są prowadzone nielegalnie oraz, że narażają na szwank zabytkowy starodrzew. – Projekt realizowany jest jako „utwardzanie poboczy”, co nie wymaga pozwoleń. Jednak naszym zdaniem to, co dzieje się przy ul. Wita Stwosza, to jest zwyczajna budowa miejsc parkingowych. A na to są już wymagane pozwolenia: na budowę, środowiskowe oraz konserwatora, bo przecież Stara Oliwa objęta jest ochroną konserwatorską, także jeśli chodzi o zieleń. Bez zezwoleń inwestycja jest nielegalna – mówi Tomasz Strug.

Rada wysyła pisma. I nic.

Dlatego Rada wysłała pisma. Do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Gdańsku i do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. A w ostatni piątek do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Po obu stronach drogi rosną wiekowe lipy oraz nowo nasadzone drzewka. Wykopy prowadzone przez firmę wykonującą prace umiejscowione są bardzo blisko pni drzew, w bezpośrednim sąsiedztwie ich korzeni (odległość ok. 0,5 m), często naruszając układ korzeniowy. Drzewa nie są w żaden sposób zabezpieczone przed pracami i skutkiem działań ciężkiego sprzętu. Ponieważ drzewostan oliwski objęty jest szczególną ochroną, opisane działania budzą nasz głęboki niepokój i sprzeciw. Prosimy o dokonanie wizji przez Państwa Urząd i wydanie opinii dotyczącej ewentualnych nieprawidłowości w opisanej sprawie. Sprawa jest pilna, gdyż prace budowlane posuwają się w szybkim tempie – alarmują oliwianie.

Zrobiliśmy zdjęcia, widać, że korzenie są odsłonięte. Na ul. 3 Maja w Gdańsku każde drzewo jest troskliwie otoczone deskami dla ochrony. W Oliwie o każde drzewo oparto materiały budowlane… Kropą nad i jest znak drogowy powieszony na drzewie! – denerwuje się Strug. – Ja jestem już zrezygnowany. To wszystko, co my zrobiliśmy, pokazuje, że to państwo nie działa. W trybie pilnym wysyłamy doniesienia i nikt na nie nie reaguje. Trwa wymiana korespondencji. Dlaczego tak się dzieje, że coś jest niszczone i nikt z tym nic nie robi? – pyta się przewodniczący rady. – A może gdyby ktoś z tych urzędników przyjechał, zauważył nieprawidłowości, to roboty udałoby się jeszcze zatrzymać.

Mieszkańcy od początku byli na „nie”

Zarząd Dróg i Zieleni, który jest wykonawcą prac uważa, że działania mieszkańców wynikają z ich niechęci do samej inwestycji. – Oni od początku nie chcieli tej drogi dla rowerów, dlatego są przeciwni – mówi Mieczysław Kotłowski, szef ZDiZ w Gdańsku. – Kiedy tylko usłyszałem – i to dopiero od dziennikarzy – że niszczone są korzenie drzew, wysłałem tam ludzi na kontrolę. Okazuje się, że został uszkodzony kawałek korzenia o żadnym znaczeniu dla wegetacji drzewa. Takie rzeczy się zdarzają przy budowie każdego chodnika. Ja mogę tylko powiedzieć, że roboty prowadzone są zupełnie legalnie. A to, czy to się komuś podoba, czy nie to już nie będę rozmawiał – ucina Kotłowski.

Jowita Kiwnik – Gazeta Wyborcza Trójmiasto

O godzinie 17, na rogu Wita Stwosza i Derdowskiego nadawany był program Radia Gdańsk na ten temat.


Miasto już ruszyło z budową zatoczek parkingowych w Oliwie, a mieszkańcy dzielnicy wciąż wysyłają pisma do urzędów, punktując błędy w inwestycji. Bezskutecznie. - Jestem już zrezygnowany - mówi Tomasz Strug z Rady Osiedla Oliwa. O problemie pisze Gazeta Wyborcza.

Wita_Stwosza_Budowa_miejsc_parkingowych_2012121400001

Chodzi o drogę rowerową, która ma powstać przy ul. Wita Stwosza i alei Wojska Polskiego w Oliwie. Razem z nią na poboczu drogi powstać miały zatoczki parkingowe dla aut. Prace ruszyły w grudniu. Inwestycję od samego początku krytykowali mieszkańcy Oliwy, którzy zarzucili miastu przede wszystkim to, że prace są prowadzone nielegalnie oraz, że narażają na szwank zabytkowy starodrzew. - Projekt realizowany jest jako "utwardzanie poboczy", co nie wymaga pozwoleń. Jednak naszym zdaniem to, co dzieje się przy ul. Wita Stwosza, to jest zwyczajna budowa miejsc parkingowych. A na to są już wymagane pozwolenia: na budowę, środowiskowe oraz konserwatora, bo przecież Stara Oliwa objęta jest ochroną konserwatorską, także jeśli chodzi o zieleń. Bez zezwoleń inwestycja jest nielegalna - mówi Tomasz Strug.

Rada wysyła pisma. I nic.

Dlatego Rada wysłała pisma. Do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Gdańsku i do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. A w ostatni piątek do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

- Po obu stronach drogi rosną wiekowe lipy oraz nowo nasadzone drzewka. Wykopy prowadzone przez firmę wykonującą prace umiejscowione są bardzo blisko pni drzew, w bezpośrednim sąsiedztwie ich korzeni (odległość ok. 0,5 m), często naruszając układ korzeniowy. Drzewa nie są w żaden sposób zabezpieczone przed pracami i skutkiem działań ciężkiego sprzętu. Ponieważ drzewostan oliwski objęty jest szczególną ochroną, opisane działania budzą nasz głęboki niepokój i sprzeciw. Prosimy o dokonanie wizji przez Państwa Urząd i wydanie opinii dotyczącej ewentualnych nieprawidłowości w opisanej sprawie. Sprawa jest pilna, gdyż prace budowlane posuwają się w szybkim tempie - alarmują oliwianie.
- Zrobiliśmy zdjęcia, widać, że korzenie są odsłonięte. Na ul. 3 Maja w Gdańsku każde drzewo jest troskliwie otoczone deskami dla ochrony. W Oliwie o każde drzewo oparto materiały budowlane... Kropą nad i jest znak drogowy powieszony na drzewie! - denerwuje się Strug. - Ja jestem już zrezygnowany. To wszystko, co my zrobiliśmy, pokazuje, że to państwo nie działa. W trybie pilnym wysyłamy doniesienia i nikt na nie nie reaguje. Trwa wymiana korespondencji. Dlaczego tak się dzieje, że coś jest niszczone i nikt z tym nic nie robi? - pyta się przewodniczący rady. - A może gdyby ktoś z tych urzędników przyjechał, zauważył nieprawidłowości, to roboty udałoby się jeszcze zatrzymać.

Mieszkańcy od początku byli na "nie"

Zarząd Dróg i Zieleni, który jest wykonawcą prac uważa, że działania mieszkańców wynikają z ich niechęci do samej inwestycji. - Oni od początku nie chcieli tej drogi dla rowerów, dlatego są przeciwni - mówi Mieczysław Kotłowski, szef ZDiZ w Gdańsku. - Kiedy tylko usłyszałem - i to dopiero od dziennikarzy - że niszczone są korzenie drzew, wysłałem tam ludzi na kontrolę. Okazuje się, że został uszkodzony kawałek korzenia o żadnym znaczeniu dla wegetacji drzewa. Takie rzeczy się zdarzają przy budowie każdego chodnika. Ja mogę tylko powiedzieć, że roboty prowadzone są zupełnie legalnie. A to, czy to się komuś podoba, czy nie to już nie będę rozmawiał - ucina Kotłowski.
Jowita Kiwnik - Gazeta Wyborcza Trójmiasto

O godzinie 17, na rogu Wita Stwosza i Derdowskiego nadawany był program Radia Gdańsk na ten temat.


|

Miasto już ruszyło z budową zatoczek parkingowych w Oliwie, a mieszkańcy dzielnicy wciąż wysyłają pisma do urzędów, punktując błędy w inwestycji. Bezskutecznie. - Jestem już zrezygnowany - mówi Tomasz Strug z Rady Osiedla Oliwa. O problemie pisze Gazeta Wyborcza.

Wita_Stwosza_Budowa_miejsc_parkingowych_2012121400001

Chodzi o drogę rowerową, która ma powstać przy ul. Wita Stwosza i alei Wojska Polskiego w Oliwie. Razem z nią na poboczu drogi powstać miały zatoczki parkingowe dla aut. Prace ruszyły w grudniu. Inwestycję od samego początku krytykowali mieszkańcy Oliwy, którzy zarzucili miastu przede wszystkim to, że prace są prowadzone nielegalnie oraz, że narażają na szwank zabytkowy starodrzew. - Projekt realizowany jest jako "utwardzanie poboczy", co nie wymaga pozwoleń. Jednak naszym zdaniem to, co dzieje się przy ul. Wita Stwosza, to jest zwyczajna budowa miejsc parkingowych. A na to są już wymagane pozwolenia: na budowę, środowiskowe oraz konserwatora, bo przecież Stara Oliwa objęta jest ochroną konserwatorską, także jeśli chodzi o zieleń. Bez zezwoleń inwestycja jest nielegalna - mówi Tomasz Strug.

Rada wysyła pisma. I nic.

Dlatego Rada wysłała pisma. Do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Gdańsku i do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. A w ostatni piątek do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

- Po obu stronach drogi rosną wiekowe lipy oraz nowo nasadzone drzewka. Wykopy prowadzone przez firmę wykonującą prace umiejscowione są bardzo blisko pni drzew, w bezpośrednim sąsiedztwie ich korzeni (odległość ok. 0,5 m), często naruszając układ korzeniowy. Drzewa nie są w żaden sposób zabezpieczone przed pracami i skutkiem działań ciężkiego sprzętu. Ponieważ drzewostan oliwski objęty jest szczególną ochroną, opisane działania budzą nasz głęboki niepokój i sprzeciw. Prosimy o dokonanie wizji przez Państwa Urząd i wydanie opinii dotyczącej ewentualnych nieprawidłowości w opisanej sprawie. Sprawa jest pilna, gdyż prace budowlane posuwają się w szybkim tempie - alarmują oliwianie.
- Zrobiliśmy zdjęcia, widać, że korzenie są odsłonięte. Na ul. 3 Maja w Gdańsku każde drzewo jest troskliwie otoczone deskami dla ochrony. W Oliwie o każde drzewo oparto materiały budowlane... Kropą nad i jest znak drogowy powieszony na drzewie! - denerwuje się Strug. - Ja jestem już zrezygnowany. To wszystko, co my zrobiliśmy, pokazuje, że to państwo nie działa. W trybie pilnym wysyłamy doniesienia i nikt na nie nie reaguje. Trwa wymiana korespondencji. Dlaczego tak się dzieje, że coś jest niszczone i nikt z tym nic nie robi? - pyta się przewodniczący rady. - A może gdyby ktoś z tych urzędników przyjechał, zauważył nieprawidłowości, to roboty udałoby się jeszcze zatrzymać.

Mieszkańcy od początku byli na "nie"

Zarząd Dróg i Zieleni, który jest wykonawcą prac uważa, że działania mieszkańców wynikają z ich niechęci do samej inwestycji. - Oni od początku nie chcieli tej drogi dla rowerów, dlatego są przeciwni - mówi Mieczysław Kotłowski, szef ZDiZ w Gdańsku. - Kiedy tylko usłyszałem - i to dopiero od dziennikarzy - że niszczone są korzenie drzew, wysłałem tam ludzi na kontrolę. Okazuje się, że został uszkodzony kawałek korzenia o żadnym znaczeniu dla wegetacji drzewa. Takie rzeczy się zdarzają przy budowie każdego chodnika. Ja mogę tylko powiedzieć, że roboty prowadzone są zupełnie legalnie. A to, czy to się komuś podoba, czy nie to już nie będę rozmawiał - ucina Kotłowski.
Jowita Kiwnik - Gazeta Wyborcza Trójmiasto

O godzinie 17, na rogu Wita Stwosza i Derdowskiego nadawany był program Radia Gdańsk na ten temat.


Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

Miasto już ruszyło z budową zatoczek parkingowych w Oliwie, a mieszkańcy dzielnicy wciąż wysyłają pisma do urzędów, punktując błędy w inwestycji. Bezskutecznie. – Jestem już zrezygnowany – mówi Tomasz Strug z Rady Osiedla Oliwa. O problemie pisze Gazeta Wyborcza.

Wita_Stwosza_Budowa_miejsc_parkingowych_2012121400001

Chodzi o drogę rowerową, która ma powstać przy ul. Wita Stwosza i alei Wojska Polskiego w Oliwie. Razem z nią na poboczu drogi powstać miały zatoczki parkingowe dla aut. Prace ruszyły w grudniu. Inwestycję od samego początku krytykowali mieszkańcy Oliwy, którzy zarzucili miastu przede wszystkim to, że prace są prowadzone nielegalnie oraz, że narażają na szwank zabytkowy starodrzew. – Projekt realizowany jest jako „utwardzanie poboczy”, co nie wymaga pozwoleń. Jednak naszym zdaniem to, co dzieje się przy ul. Wita Stwosza, to jest zwyczajna budowa miejsc parkingowych. A na to są już wymagane pozwolenia: na budowę, środowiskowe oraz konserwatora, bo przecież Stara Oliwa objęta jest ochroną konserwatorską, także jeśli chodzi o zieleń. Bez zezwoleń inwestycja jest nielegalna – mówi Tomasz Strug.

Rada wysyła pisma. I nic.

Dlatego Rada wysłała pisma. Do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Gdańsku i do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. A w ostatni piątek do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Po obu stronach drogi rosną wiekowe lipy oraz nowo nasadzone drzewka. Wykopy prowadzone przez firmę wykonującą prace umiejscowione są bardzo blisko pni drzew, w bezpośrednim sąsiedztwie ich korzeni (odległość ok. 0,5 m), często naruszając układ korzeniowy. Drzewa nie są w żaden sposób zabezpieczone przed pracami i skutkiem działań ciężkiego sprzętu. Ponieważ drzewostan oliwski objęty jest szczególną ochroną, opisane działania budzą nasz głęboki niepokój i sprzeciw. Prosimy o dokonanie wizji przez Państwa Urząd i wydanie opinii dotyczącej ewentualnych nieprawidłowości w opisanej sprawie. Sprawa jest pilna, gdyż prace budowlane posuwają się w szybkim tempie – alarmują oliwianie.
Zrobiliśmy zdjęcia, widać, że korzenie są odsłonięte. Na ul. 3 Maja w Gdańsku każde drzewo jest troskliwie otoczone deskami dla ochrony. W Oliwie o każde drzewo oparto materiały budowlane… Kropą nad i jest znak drogowy powieszony na drzewie! – denerwuje się Strug. – Ja jestem już zrezygnowany. To wszystko, co my zrobiliśmy, pokazuje, że to państwo nie działa. W trybie pilnym wysyłamy doniesienia i nikt na nie nie reaguje. Trwa wymiana korespondencji. Dlaczego tak się dzieje, że coś jest niszczone i nikt z tym nic nie robi? – pyta się przewodniczący rady. – A może gdyby ktoś z tych urzędników przyjechał, zauważył nieprawidłowości, to roboty udałoby się jeszcze zatrzymać.

Mieszkańcy od początku byli na „nie”

Zarząd Dróg i Zieleni, który jest wykonawcą prac uważa, że działania mieszkańców wynikają z ich niechęci do samej inwestycji. – Oni od początku nie chcieli tej drogi dla rowerów, dlatego są przeciwni – mówi Mieczysław Kotłowski, szef ZDiZ w Gdańsku. – Kiedy tylko usłyszałem – i to dopiero od dziennikarzy – że niszczone są korzenie drzew, wysłałem tam ludzi na kontrolę. Okazuje się, że został uszkodzony kawałek korzenia o żadnym znaczeniu dla wegetacji drzewa. Takie rzeczy się zdarzają przy budowie każdego chodnika. Ja mogę tylko powiedzieć, że roboty prowadzone są zupełnie legalnie. A to, czy to się komuś podoba, czy nie to już nie będę rozmawiał – ucina Kotłowski.
Jowita Kiwnik – Gazeta Wyborcza Trójmiasto

O godzinie 17, na rogu Wita Stwosza i Derdowskiego nadawany był program Radia Gdańsk na ten temat.