Reklama

Pijany kierowca dachował na Grunwaldzkiej i uciekł do lasu

Tuż po godzinie 5 nad ranem doszło do groźnego wypadku przy al. Grunwaldzkiej w pobliżu AWFiS. Pijany i bez prawa jazdy 35-latek stracił panowanie nad swoim pojazdem i uderzył w inny samochód, a następnie dachował na … drzewie. Sprawca wypadku i jego pasażerka ucekli do lasu, gdzie odnalazła ich policja. Drugi pasażer sam zatrzymał wiozącą ich do szpitala karetkę pogotowia.

Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

Tuż po godzinie 5 nad ranem doszło do groźnego wypadku przy al. Grunwaldzkiej w pobliżu AWFiS. Pijany i bez prawa jazdy 35-latek stracił panowanie nad swoim pojazdem i uderzył w inny samochód, a następnie dachował na … drzewie. Sprawca wypadku i jego pasażerka ucekli do lasu, gdzie odnalazła ich policja. Drugi pasażer sam zatrzymał wiozącą ich do szpitala karetkę pogotowia.

Dziś po godz. 05:15 rano policjanci z ruchu drogowego otrzymali informację, że przy al. Grunwaldzkiej 602 doszło do wypadku drogowego. – Funkcjonariusze pojechali na miejsce i wstępnie ustalili, że 35-letni kierowca alfa romeo, jadąc lewym pasem ruchu w kierunku Centrum, nagle uderzył w lewy krawężnik, po czym stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w toyotę avensis, która jechała prawym pasem ul. Grunwaldzkiej – informuje nadkom. Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. – Następnie kierujący alfa romeo zjechał na prawe pobocze, uderzył w ogrodzenie posesji, a potem dachował – opierając się o drzewo. Po całym zdarzeniu kierowca rozbitego samochodu i dwójka pasażerów uciekła z miejsca wypadku.

gdańsk sprawca wypadku bez uprawnien i pod wpływem alkoholu (2)

fot. KMP Gdańsk

Policjanci z oliwskiego komisariatu znaleźli 35-letniego kierowcę alfa romeo, jak i 19-letnią pasażerka pojazdu w pobliskim lesie na wysokości ul. Jeleniej. Okazało się, że sprawca wypadku miał 2 promili alkoholu w wydychanym powietrzy, nie posiadał też żadnych uprawnień do kierowania. Wynik 1,5 promila alkoholu miała 19-letnia pasażerka samochodu. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, którego ekipa zabrała pijaną parę do szpitala. W drodze do placówki medycznej karetkę zatrzymał ranny mężczyzna. Jak się okazało, był to 24-letni gdańszczanin – drugi pasażer rozbitego auta.

Policjanci cały czas wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia. Za spowodowanie wypadku drogowego pod wpływem alkoholu grozi kara pozbawienia wolności do 4,5 roku oraz sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

Pp/KMP Gdańsk

Ostatnia edycja: 17 marca, 2018 o 10:20