Reklama

Pikieta na festynie w Jelitkowie

Stowarzyszenie „Nasze Jelitkowo” jest oburzone potraktowaniem w czasie podczas ?Festiwalu Radości? w Jelitkowie. Przedstawiciele stowarzyszenie przyszli na festyn z transparentami, nawołującymi do odwołania prezydenta Pawła Adamowicza. Wezwana została Straż Miejska.

Pikieta__na_festynie_Jelitkowo

Oświadczenie Stowarzyszenia ?Nasze Jelitkowo?:

Dnia 24 czerwca w Jelitkowie odbył się  festyn dla dzieci i dorosłych organizowany przez  Jadwigę Możdżer i Annę Chmielewską, radne z Jelitkowa. Festynowi patronowali: Rada Dzielnicy, Urzędnicy z Urzędu Marszałkowskiego i Miejskiego. Festyn miał się rozpocząć od uhonorowania władz Gdańska, te jednak się nie pojawiły na co my, Stowarzyszenie NASZE JELITKOWO bardzo liczyliśmy. W ubiegłym roku, na podobnym festynie nas nie było o co miały do nas pretensje panie radne jelitkowskie. Pomimo iż oficjalnego zaproszenia Stowarzyszenie nie dostało, postanowiliśmy w tym roku  włączyć się do sprawy.  Nasz bogaty program ubogacenia festynu ( było min. konkurencja rzutu budyniem do tarczy z  wizerunkiem Budynia) postanowiliśmy jednak  nieco zredukować do zademonstrowania naszej obecności. Rozwinęliśmy transparenty o treści: ODWOŁAĆ ADAMOWICZA i LOKALE W JELITKOWIE SPRZEDAĆ MIESZKAŃCOM. Uprzednio poinformowaliśmy lojalnie organizatorów o naszym planie oraz, że chodzi nam tylko o zasygnalizowanie problemów jelitkowskich. Staliśmy tak w kilka osób, za barierkami, pokojowo nikomu nie wadząc, nie zachowywaliśmy się agresywnie, nie rzucaliśmy „koktajlami Mołotowa”.  Rozdawaliśmy tylko uczestnikom festynu miejscową walutę republiki budyniowej: banknoty tysiączłotowe z wizerunkiem miejscowego kacyka Budynia.

Jednak jedna lub obie  panie organizatorki zawiadomiły straż miejską o tym, że jacyś ludzie (w domyśle my) zachowują się agresywnie i stanowią zagrożenie dla dzieci obecnych na festynie. Straż miejska przybyła w ilości 4 osiłków na naszą kilkuosobową grupkę i zarzucili nam nielegalne zgromadzenie…. no ale do tego trzeba 15 osób więc ten zarzut nie przeszedł. Drugim chwytem było wylegitymowanie i zarzut wulgarnych i gorszących treści na naszych transparentach, które „przecież dzieci czytają”. Dzięki nam dzieci miały darmową, praktyczną lekcję wychowania obywatelskiego a panie organizatorki festynu  na pewno plusy u władzy za donosicielstwo, Brawo!

Dziękuję uczestnikom pikiety podtrzymującym w trudnych warunkach nasze transparenty, bo wiało solidnie.
Nasza pikieta spotkała się z pozytywną reakcją mieszkańców Gdańska, naszą obecność zauważyły także przybyłe na miejsce  media, a my róbmy dalej swoje, jeszcze nie raz będzie pod górkę ale kto jest konsekwentny i wytrwały cel zazwyczaj osiąga.

Beata Esden – Tempska

Stowarzyszenie NASZE JELITKOWO

 

Stowarzyszenie "Nasze Jelitkowo" jest oburzone potraktowaniem w czasie podczas ?Festiwalu Radości? w Jelitkowie. Przedstawiciele stowarzyszenie przyszli na festyn z transparentami, nawołującymi do odwołania prezydenta Pawła Adamowicza. Wezwana została Straż Miejska.

Pikieta__na_festynie_Jelitkowo

Oświadczenie Stowarzyszenia ?Nasze Jelitkowo?:

Dnia 24 czerwca w Jelitkowie odbył się  festyn dla dzieci i dorosłych organizowany przez  Jadwigę Możdżer i Annę Chmielewską, radne z Jelitkowa. Festynowi patronowali: Rada Dzielnicy, Urzędnicy z Urzędu Marszałkowskiego i Miejskiego. Festyn miał się rozpocząć od uhonorowania władz Gdańska, te jednak się nie pojawiły na co my, Stowarzyszenie NASZE JELITKOWO bardzo liczyliśmy. W ubiegłym roku, na podobnym festynie nas nie było o co miały do nas pretensje panie radne jelitkowskie. Pomimo iż oficjalnego zaproszenia Stowarzyszenie nie dostało, postanowiliśmy w tym roku  włączyć się do sprawy.  Nasz bogaty program ubogacenia festynu ( było min. konkurencja rzutu budyniem do tarczy z  wizerunkiem Budynia) postanowiliśmy jednak  nieco zredukować do zademonstrowania naszej obecności. Rozwinęliśmy transparenty o treści: ODWOŁAĆ ADAMOWICZA i LOKALE W JELITKOWIE SPRZEDAĆ MIESZKAŃCOM. Uprzednio poinformowaliśmy lojalnie organizatorów o naszym planie oraz, że chodzi nam tylko o zasygnalizowanie problemów jelitkowskich. Staliśmy tak w kilka osób, za barierkami, pokojowo nikomu nie wadząc, nie zachowywaliśmy się agresywnie, nie rzucaliśmy "koktajlami Mołotowa".  Rozdawaliśmy tylko uczestnikom festynu miejscową walutę republiki budyniowej: banknoty tysiączłotowe z wizerunkiem miejscowego kacyka Budynia.

Jednak jedna lub obie  panie organizatorki zawiadomiły straż miejską o tym, że jacyś ludzie (w domyśle my) zachowują się agresywnie i stanowią zagrożenie dla dzieci obecnych na festynie. Straż miejska przybyła w ilości 4 osiłków na naszą kilkuosobową grupkę i zarzucili nam nielegalne zgromadzenie.... no ale do tego trzeba 15 osób więc ten zarzut nie przeszedł. Drugim chwytem było wylegitymowanie i zarzut wulgarnych i gorszących treści na naszych transparentach, które "przecież dzieci czytają". Dzięki nam dzieci miały darmową, praktyczną lekcję wychowania obywatelskiego a panie organizatorki festynu  na pewno plusy u władzy za donosicielstwo, Brawo!

Dziękuję uczestnikom pikiety podtrzymującym w trudnych warunkach nasze transparenty, bo wiało solidnie.
Nasza pikieta spotkała się z pozytywną reakcją mieszkańców Gdańska, naszą obecność zauważyły także przybyłe na miejsce  media, a my róbmy dalej swoje, jeszcze nie raz będzie pod górkę ale kto jest konsekwentny i wytrwały cel zazwyczaj osiąga.

Beata Esden - Tempska

Stowarzyszenie NASZE JELITKOWO

 

|

Stowarzyszenie "Nasze Jelitkowo" jest oburzone potraktowaniem w czasie podczas ?Festiwalu Radości? w Jelitkowie. Przedstawiciele stowarzyszenie przyszli na festyn z transparentami, nawołującymi do odwołania prezydenta Pawła Adamowicza. Wezwana została Straż Miejska.

Pikieta__na_festynie_Jelitkowo

Oświadczenie Stowarzyszenia ?Nasze Jelitkowo?:

Dnia 24 czerwca w Jelitkowie odbył się  festyn dla dzieci i dorosłych organizowany przez  Jadwigę Możdżer i Annę Chmielewską, radne z Jelitkowa. Festynowi patronowali: Rada Dzielnicy, Urzędnicy z Urzędu Marszałkowskiego i Miejskiego. Festyn miał się rozpocząć od uhonorowania władz Gdańska, te jednak się nie pojawiły na co my, Stowarzyszenie NASZE JELITKOWO bardzo liczyliśmy. W ubiegłym roku, na podobnym festynie nas nie było o co miały do nas pretensje panie radne jelitkowskie. Pomimo iż oficjalnego zaproszenia Stowarzyszenie nie dostało, postanowiliśmy w tym roku  włączyć się do sprawy.  Nasz bogaty program ubogacenia festynu ( było min. konkurencja rzutu budyniem do tarczy z  wizerunkiem Budynia) postanowiliśmy jednak  nieco zredukować do zademonstrowania naszej obecności. Rozwinęliśmy transparenty o treści: ODWOŁAĆ ADAMOWICZA i LOKALE W JELITKOWIE SPRZEDAĆ MIESZKAŃCOM. Uprzednio poinformowaliśmy lojalnie organizatorów o naszym planie oraz, że chodzi nam tylko o zasygnalizowanie problemów jelitkowskich. Staliśmy tak w kilka osób, za barierkami, pokojowo nikomu nie wadząc, nie zachowywaliśmy się agresywnie, nie rzucaliśmy "koktajlami Mołotowa".  Rozdawaliśmy tylko uczestnikom festynu miejscową walutę republiki budyniowej: banknoty tysiączłotowe z wizerunkiem miejscowego kacyka Budynia.

Jednak jedna lub obie  panie organizatorki zawiadomiły straż miejską o tym, że jacyś ludzie (w domyśle my) zachowują się agresywnie i stanowią zagrożenie dla dzieci obecnych na festynie. Straż miejska przybyła w ilości 4 osiłków na naszą kilkuosobową grupkę i zarzucili nam nielegalne zgromadzenie.... no ale do tego trzeba 15 osób więc ten zarzut nie przeszedł. Drugim chwytem było wylegitymowanie i zarzut wulgarnych i gorszących treści na naszych transparentach, które "przecież dzieci czytają". Dzięki nam dzieci miały darmową, praktyczną lekcję wychowania obywatelskiego a panie organizatorki festynu  na pewno plusy u władzy za donosicielstwo, Brawo!

Dziękuję uczestnikom pikiety podtrzymującym w trudnych warunkach nasze transparenty, bo wiało solidnie.
Nasza pikieta spotkała się z pozytywną reakcją mieszkańców Gdańska, naszą obecność zauważyły także przybyłe na miejsce  media, a my róbmy dalej swoje, jeszcze nie raz będzie pod górkę ale kto jest konsekwentny i wytrwały cel zazwyczaj osiąga.

Beata Esden - Tempska

Stowarzyszenie NASZE JELITKOWO

 

Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

Stowarzyszenie „Nasze Jelitkowo” jest oburzone potraktowaniem w czasie podczas ?Festiwalu Radości? w Jelitkowie. Przedstawiciele stowarzyszenie przyszli na festyn z transparentami, nawołującymi do odwołania prezydenta Pawła Adamowicza. Wezwana została Straż Miejska.

Pikieta__na_festynie_Jelitkowo

Oświadczenie Stowarzyszenia ?Nasze Jelitkowo?:

Dnia 24 czerwca w Jelitkowie odbył się  festyn dla dzieci i dorosłych organizowany przez  Jadwigę Możdżer i Annę Chmielewską, radne z Jelitkowa. Festynowi patronowali: Rada Dzielnicy, Urzędnicy z Urzędu Marszałkowskiego i Miejskiego. Festyn miał się rozpocząć od uhonorowania władz Gdańska, te jednak się nie pojawiły na co my, Stowarzyszenie NASZE JELITKOWO bardzo liczyliśmy. W ubiegłym roku, na podobnym festynie nas nie było o co miały do nas pretensje panie radne jelitkowskie. Pomimo iż oficjalnego zaproszenia Stowarzyszenie nie dostało, postanowiliśmy w tym roku  włączyć się do sprawy.  Nasz bogaty program ubogacenia festynu ( było min. konkurencja rzutu budyniem do tarczy z  wizerunkiem Budynia) postanowiliśmy jednak  nieco zredukować do zademonstrowania naszej obecności. Rozwinęliśmy transparenty o treści: ODWOŁAĆ ADAMOWICZA i LOKALE W JELITKOWIE SPRZEDAĆ MIESZKAŃCOM. Uprzednio poinformowaliśmy lojalnie organizatorów o naszym planie oraz, że chodzi nam tylko o zasygnalizowanie problemów jelitkowskich. Staliśmy tak w kilka osób, za barierkami, pokojowo nikomu nie wadząc, nie zachowywaliśmy się agresywnie, nie rzucaliśmy „koktajlami Mołotowa”.  Rozdawaliśmy tylko uczestnikom festynu miejscową walutę republiki budyniowej: banknoty tysiączłotowe z wizerunkiem miejscowego kacyka Budynia.

Jednak jedna lub obie  panie organizatorki zawiadomiły straż miejską o tym, że jacyś ludzie (w domyśle my) zachowują się agresywnie i stanowią zagrożenie dla dzieci obecnych na festynie. Straż miejska przybyła w ilości 4 osiłków na naszą kilkuosobową grupkę i zarzucili nam nielegalne zgromadzenie…. no ale do tego trzeba 15 osób więc ten zarzut nie przeszedł. Drugim chwytem było wylegitymowanie i zarzut wulgarnych i gorszących treści na naszych transparentach, które „przecież dzieci czytają”. Dzięki nam dzieci miały darmową, praktyczną lekcję wychowania obywatelskiego a panie organizatorki festynu  na pewno plusy u władzy za donosicielstwo, Brawo!

Dziękuję uczestnikom pikiety podtrzymującym w trudnych warunkach nasze transparenty, bo wiało solidnie.
Nasza pikieta spotkała się z pozytywną reakcją mieszkańców Gdańska, naszą obecność zauważyły także przybyłe na miejsce  media, a my róbmy dalej swoje, jeszcze nie raz będzie pod górkę ale kto jest konsekwentny i wytrwały cel zazwyczaj osiąga.

Beata Esden – Tempska

Stowarzyszenie NASZE JELITKOWO