Pokrętna Droga Kościerska dla rowerów
Powraca sprawa asfaltowej drogi rowerowej, którą miasto chciało wybudować przez Dolinę Ewy w Lasach Oliwskich. Planiści nadal nie wykluczają takiej możliwości wraz z budową oświetlenia na całej trasie z Owczarni do Oliwy.
We wtorek planiści z Biura Rozwoju Gdańska przedstawili Komisji Zagospodarowania Przestrzennego Rady Miasta koncepcję miejscowego planu zagospodarowania ?Lasy Oliwskie droga Kościerska?. Do sporządzenia planu przystąpiono 27 lutego 2014 roku (zobacz >>> Oświecony asfalt w głowach radnych).
Miasto już dawno wyłożyło „karty na stół”. Planowano asfaltową drogę dla rowerów wraz z oświetleniem na całej długości Doliny Ewy – od Owczarni do ul. Kościerskiej. Do tego potrzebny był plan zagospodarowania przestrzennego. Miasto szacowało koszt budowy od 4 do 6 milionów złotych. Rada Dzielnicy Oliwa wydała negatywną opinię dla przystąpienia do prac nad tym planem, twierdząc, że wystarczy utwardzenie drogi tradycyjnymi metodami, bez szkody dla przyrody. Mimo licznych protestów, Rada Miasta Gdańska (głosami radnych PO) zdecydowała o kontynuowaniu prac nad planem.
Kolektor co sam się naprawił
Jednym z często podawanych argumentów za przystąpieniem do sporządzenia planu był rzekomy, katastrofalny stan kolektora ściekowego biegnącego pod Drogą Kościerską. Sugerowano nawet, że nie wiadomo kto jest jego właścicielem. Podobno dopiero po sporządzeniu planu i skomunalizowaniu terenu, miasto mogło go naprawić. Tymi faktami w lutym przekonywał radnych do głosowania Marek Piskorki, dyrektor Biura Rozwoju Gdańska.
Tymczasem kolektor jest w świetnym stanie i ma swojego gospodarza! ? GIWK, który jest właścicielem tej sieci oraz Saur Neptun Gdańsk, który ją eksploatuje – zapewniają o wysokiej jakości tego rurociągu ? mówił ten sam dyrektor BRG na czerwcowej sesji Rady Miasta. Potwierdzono to również na ostatniej Komisji Zagospodarowania Przestrzennego.
Ruchome granice rezerwatu
Na tej samej sesji, dyrektor Piskorski twierdził, że Droga Kościerska nie przebiega w granicach rezerwatu ?Źródliska w Dolinie Ewy?, a jedynie przy jego granicy. Przed głosowaniem, opowiadał radnym o tablicach ustawionych przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska po południowej stronie rezerwatu – co miało świadczyć, że od północnej strony drogi – rezerwatu już nie ma.
Okazało się jednak inaczej. W wyniku spotkań pracowników Urzędu Miejskiego z przedstawicielami RDOŚ wyprostowano tę sprawę. Droga oficjalnie przebiega przez teren rezerwatu. Wynikiem spotkań jest także zarządzenie RDOŚ z dnia 6 czerwca 2014 roku w sprawie wyznaczenia szlaków udostępnionych dla ruchu pieszego i rowerowego w rezerwacie przyrody, które wydano aby usankcjonować istniejący obecnie ruch.
Nie chce nam się ustalać czy będzie asfalt
Nowością przedstawioną w koncepcji planu jest unikanie jak ognia zapisu, z czego ma być wykonana droga rowerowa. Dopuszczalna będzie każda możliwość.
– Nie wpisujemy rodzaju nawierzchni. To przy projekcie technicznym będzie ustalane w RDOŚ. Teraz chcemy (planem) wylesić ten teren – mówiła Dobrosława Jakubowska, projektantka z Biura Rozwoju Gdańska. ? W rezerwacie nie wylesiamy ? dodał Wiesław Bielawski, zastępca Prezydenta Gdańska ds. polityki przestrzennej.
Czy można w planie ustalić jakiego rodzaju nawierzchnia może być użyta?
– Pewne rzeczy możemy ustalić, które ustawa dopuszcza ale nie wszystko musimy ustalać ? odpowiadał dyrektor Piskorski. – Ponieważ ta sytuacja jest kontrowersyjna, więc na etapie projektu budowlanego RDOŚ na odcinku rezerwatowym będzie miał decydujące zdanie. Jeśli się zgodzi na asfalt to będzie asfalt a jeśli nie to będzie inna nawierzchnia. Natomiast na odcinkach poza rezerwatem nie chcemy ustalać czegoś co nie musi być ustalone.
Zarząd Dzielnicy Oliwa zapowiedział, że wystąpi o konkretny zapis jakiego rodzaju nawierzchnia nie może zostać użyta w Dolinie Ewy.
Natchnienie zamiast zapisu w planie
? Chciałam przedstawić nasze natchnienie do projektu i jak widzimy ochronę tego terenu ? opowiadała radnym Dobrosława Jakubowska z BRG. I pokazała slajdy z drogą szutrową w Czarnej Dąbrówce i z austriackich Alp. ? Jest to droga po której jeżdżą ciężkie auta służb leśnych a także chodzą spacerowicze. Droga w Oliwie ma mieć szerokość 3,5 metra a w wraz z rowami odwadniającymi 4,5 metra.
Ciekawostką jest to, że do budowy drogi szutrowej ani nawet ewentualnej naprawy kolektora, nie jest potrzebny plan zagospodarowania. Jest on niezbędny, tylko do tego aby wybudować tam drogę asfaltową oraz oświetlenie, czego obecnie władze Gdańska nie mogą wykonać na nie swoim terenie.
Przedstawiona koncepcja planu zezwala na położenie kabla elektrycznego. – Kolektor sanitarny jest infrastrukturą techniczną i jeśli zaistnieje taka potrzeba to wzdłuż niego można położyć kabel. Dlatego zapisami planu umożliwiamy coś takiego – potwierdza Dobrosława Jakubowska.
TIR w środku lasu
Mimo planowanego przejęcia drogi przez miasto, leśnicy chcą nadal z niej korzystać i jeździć pojazdami o masie 26 ton (waga w połowie załadowanego TIRa). – Żaden szutr tego nie wytrzyma tu musi być jezdnia bitumiczna ? dziwi się Krzysztof Wiecki, radny miasta z PIS w ubiegłej kadencji, który zasiadał w komisji zajmującej się planami i jest przeciwny tej inwestycji. – No chyba, że po każdym przejeździe ciężkiego sprzętu będą drogę tylko z nazwy naprawiać.
Podczas przygotowań do sporządzenia planu policzono drzewa rosnące przy drodze z Oliwy do Owczarni. Przy okazji padło zapewnienie: – Ani jedno drzewo przy inwestycji nie zostanie wycięte ? twierdziła Dobrosława Jakubowska. Zapewnienia te moga być tylko aktualne dopiero po uchwaleniu planu i przejściu własności drogi na rzecz miasta. – A co na to leśnicy ? zastanawia się Wiecki. – Już teraz na wielu drzewach są znaki, że są przeznaczone do wycięcia.
Przedstawiciele BRG nie potrafili odpowiedzieć, czy prace budowlane nie spowodują usychania drzew i konieczności ich późniejszego wycięcia. Koncepcja planu trafi do uzgodnień w licznych instytucjach. Równolegle prowadzone będą rozmowy w Warszawie na temat odlesienia drogi, która należy do Skarbu Państwa. Sprawa uchwalenia planu zagospodarowania Drogi Kościerskiej powróci zapewne w połowie 2015 roku.
Tomasz Strug
Oficer rowerowy nadal mówi o asfalcie w Dolinie Ewy
Powraca sprawa asfaltowej drogi rowerowej, którą miasto chciało wybudować przez Dolinę Ewy w Lasach Oliwskich. Planiści nadal nie wykluczają takiej możliwości wraz z budową oświetlenia na całej trasie z Owczarni do Oliwy.
We wtorek planiści z Biura Rozwoju Gdańska przedstawili Komisji Zagospodarowania Przestrzennego Rady Miasta koncepcję miejscowego planu zagospodarowania ?Lasy Oliwskie droga Kościerska?. Do sporządzenia planu przystąpiono 27 lutego 2014 roku (zobacz >>> Oświecony asfalt w głowach radnych).
Miasto już dawno wyłożyło „karty na stół”. Planowano asfaltową drogę dla rowerów wraz z oświetleniem na całej długości Doliny Ewy – od Owczarni do ul. Kościerskiej. Do tego potrzebny był plan zagospodarowania przestrzennego. Miasto szacowało koszt budowy od 4 do 6 milionów złotych. Rada Dzielnicy Oliwa wydała negatywną opinię dla przystąpienia do prac nad tym planem, twierdząc, że wystarczy utwardzenie drogi tradycyjnymi metodami, bez szkody dla przyrody. Mimo licznych protestów, Rada Miasta Gdańska (głosami radnych PO) zdecydowała o kontynuowaniu prac nad planem.
Kolektor co sam się naprawił
Jednym z często podawanych argumentów za przystąpieniem do sporządzenia planu był rzekomy, katastrofalny stan kolektora ściekowego biegnącego pod Drogą Kościerską. Sugerowano nawet, że nie wiadomo kto jest jego właścicielem. Podobno dopiero po sporządzeniu planu i skomunalizowaniu terenu, miasto mogło go naprawić. Tymi faktami w lutym przekonywał radnych do głosowania Marek Piskorki, dyrektor Biura Rozwoju Gdańska.
Tymczasem kolektor jest w świetnym stanie i ma swojego gospodarza! ? GIWK, który jest właścicielem tej sieci oraz Saur Neptun Gdańsk, który ją eksploatuje – zapewniają o wysokiej jakości tego rurociągu ? mówił ten sam dyrektor BRG na czerwcowej sesji Rady Miasta. Potwierdzono to również na ostatniej Komisji Zagospodarowania Przestrzennego.
Ruchome granice rezerwatu
Na tej samej sesji, dyrektor Piskorski twierdził, że Droga Kościerska nie przebiega w granicach rezerwatu ?Źródliska w Dolinie Ewy?, a jedynie przy jego granicy. Przed głosowaniem, opowiadał radnym o tablicach ustawionych przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska po południowej stronie rezerwatu – co miało świadczyć, że od północnej strony drogi – rezerwatu już nie ma.
Okazało się jednak inaczej. W wyniku spotkań pracowników Urzędu Miejskiego z przedstawicielami RDOŚ wyprostowano tę sprawę. Droga oficjalnie przebiega przez teren rezerwatu. Wynikiem spotkań jest także zarządzenie RDOŚ z dnia 6 czerwca 2014 roku w sprawie wyznaczenia szlaków udostępnionych dla ruchu pieszego i rowerowego w rezerwacie przyrody, które wydano aby usankcjonować istniejący obecnie ruch.
Nie chce nam się ustalać czy będzie asfalt
Nowością przedstawioną w koncepcji planu jest unikanie jak ognia zapisu, z czego ma być wykonana droga rowerowa. Dopuszczalna będzie każda możliwość.
– Nie wpisujemy rodzaju nawierzchni. To przy projekcie technicznym będzie ustalane w RDOŚ. Teraz chcemy (planem) wylesić ten teren – mówiła Dobrosława Jakubowska, projektantka z Biura Rozwoju Gdańska. ? W rezerwacie nie wylesiamy ? dodał Wiesław Bielawski, zastępca Prezydenta Gdańska ds. polityki przestrzennej.
Czy można w planie ustalić jakiego rodzaju nawierzchnia może być użyta?
– Pewne rzeczy możemy ustalić, które ustawa dopuszcza ale nie wszystko musimy ustalać ? odpowiadał dyrektor Piskorski. – Ponieważ ta sytuacja jest kontrowersyjna, więc na etapie projektu budowlanego RDOŚ na odcinku rezerwatowym będzie miał decydujące zdanie. Jeśli się zgodzi na asfalt to będzie asfalt a jeśli nie to będzie inna nawierzchnia. Natomiast na odcinkach poza rezerwatem nie chcemy ustalać czegoś co nie musi być ustalone.
Zarząd Dzielnicy Oliwa zapowiedział, że wystąpi o konkretny zapis jakiego rodzaju nawierzchnia nie może zostać użyta w Dolinie Ewy.
Natchnienie zamiast zapisu w planie
? Chciałam przedstawić nasze natchnienie do projektu i jak widzimy ochronę tego terenu ? opowiadała radnym Dobrosława Jakubowska z BRG. I pokazała slajdy z drogą szutrową w Czarnej Dąbrówce i z austriackich Alp. ? Jest to droga po której jeżdżą ciężkie auta służb leśnych a także chodzą spacerowicze. Droga w Oliwie ma mieć szerokość 3,5 metra a w wraz z rowami odwadniającymi 4,5 metra.
Ciekawostką jest to, że do budowy drogi szutrowej ani nawet ewentualnej naprawy kolektora, nie jest potrzebny plan zagospodarowania. Jest on niezbędny, tylko do tego aby wybudować tam drogę asfaltową oraz oświetlenie, czego obecnie władze Gdańska nie mogą wykonać na nie swoim terenie.
Przedstawiona koncepcja planu zezwala na położenie kabla elektrycznego. – Kolektor sanitarny jest infrastrukturą techniczną i jeśli zaistnieje taka potrzeba to wzdłuż niego można położyć kabel. Dlatego zapisami planu umożliwiamy coś takiego – potwierdza Dobrosława Jakubowska.
TIR w środku lasu
Mimo planowanego przejęcia drogi przez miasto, leśnicy chcą nadal z niej korzystać i jeździć pojazdami o masie 26 ton (waga w połowie załadowanego TIRa). – Żaden szutr tego nie wytrzyma tu musi być jezdnia bitumiczna ? dziwi się Krzysztof Wiecki, radny miasta z PIS w ubiegłej kadencji, który zasiadał w komisji zajmującej się planami i jest przeciwny tej inwestycji. – No chyba, że po każdym przejeździe ciężkiego sprzętu będą drogę tylko z nazwy naprawiać.
Podczas przygotowań do sporządzenia planu policzono drzewa rosnące przy drodze z Oliwy do Owczarni. Przy okazji padło zapewnienie: – Ani jedno drzewo przy inwestycji nie zostanie wycięte ? twierdziła Dobrosława Jakubowska. Zapewnienia te moga być tylko aktualne dopiero po uchwaleniu planu i przejściu własności drogi na rzecz miasta. – A co na to leśnicy ? zastanawia się Wiecki. – Już teraz na wielu drzewach są znaki, że są przeznaczone do wycięcia.
Przedstawiciele BRG nie potrafili odpowiedzieć, czy prace budowlane nie spowodują usychania drzew i konieczności ich późniejszego wycięcia. Koncepcja planu trafi do uzgodnień w licznych instytucjach. Równolegle prowadzone będą rozmowy w Warszawie na temat odlesienia drogi, która należy do Skarbu Państwa. Sprawa uchwalenia planu zagospodarowania Drogi Kościerskiej powróci zapewne w połowie 2015 roku.
Tomasz Strug