Reklama

Polanki 58 dla spadkobierców Augusta Lindhoffa

Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał wyrok gdańskiego Sądu Okręgowego nakazujący zwrot niemieckim spadkobiercom gdańskiej kamienicy położonej przy ulicy Polanki 58 w Oliwie. W kamienicy mieszka pięć rodzin.  

Polanki_58

Baner którym bronili się mieszkańcy kamienicy przy ul. Polanki 58

Sąd Apelacyjny w Gdańsku postanowił również, że zanim spadkobiercy przejmą kamienicą – powinni oddać miastu Gdańsk nieco ponad 82 tysiące zł jako rekompensatę za wydatki poniesione na utrzymanie nieruchomości. Spadkobiercy Augusta Lindhoffa wygrali tym samym proces z miastem Gdańsk. – Nie doszło do zrzeczenia się przez powodów własności nieruchomości – oświadczyła sędzia Ewa Giezek. – Nie ma żadnych powodów, by nieruchomość nie trafiła do spadkobierców .

Jak podaje Gazeta Wyborcza, bardzo wzbużeni są mieszkańcy kamienicy. – Wstyd. Cyferki, słupki, a gdzie ludzie w tym wszystkim są? – pytała mieszkanka kamienicy Ewa Cierpikowska. – Wstyd mi za taką Polskę, wstydzę się, że mieszkam w takim kraju – dodała. Miasto obiecywało lokatorom mieszkania, ale będą dopiero za trzy lata. – A przez te trzy lata mamy z rzekomym spadkobiercą się użerać? Nie stać nas na to – dodaje Cierpikowska.

 

Sporny budynek i parcela decyzją gdańskiego sądu grodzkiego w 1946 roku przywrócone zostały Augustowi Lindhoffowi, który nieruchomość tę stracił tuż po zakończeniu II wojny światowej. August Linhoff (przed wojną nosił nazwisko Lipkowski) zmarł w Gdańsku Oliwie 30 grudnia 1963 roku jako obywatel PRL. Budynek po nim odziedziczyli spadkobiercy mieszkający w Niemczech.

Polanki_58_komparystyka
Porównanie stanu przedwojennego i z początku 2006 roku

W 1977 roku okazało się, że administrujący kamienicą szwagier Lindhoffa nie jest w stanie jej utrzymać. Decyzją władz Gdańska nieruchomość została przejęta w zarząd państwowy. Nie zostało to jednak odnotowane w księgach wieczystych. Dalej figurowali tam spadkobiercy Augusta Lindhoffa. W latach 90 rozpoczęli oni starania o odzyskanie mienia. Zakończyły się one w 2007 r. postanowieniem Sądu Okręgowego w Gdańsku, który nakazał wydanie Niemcom nieruchomości, ale miasto się odwołało od tej decyzji.

Zobacz >>> Materiał TVP

Tomasz Strug

Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał wyrok gdańskiego Sądu Okręgowego nakazujący zwrot niemieckim spadkobiercom gdańskiej kamienicy położonej przy ulicy Polanki 58 w Oliwie. W kamienicy mieszka pięć rodzin.  

Polanki_58

Baner którym bronili się mieszkańcy kamienicy przy ul. Polanki 58

Sąd Apelacyjny w Gdańsku postanowił również, że zanim spadkobiercy przejmą kamienicą - powinni oddać miastu Gdańsk nieco ponad 82 tysiące zł jako rekompensatę za wydatki poniesione na utrzymanie nieruchomości. Spadkobiercy Augusta Lindhoffa wygrali tym samym proces z miastem Gdańsk. - Nie doszło do zrzeczenia się przez powodów własności nieruchomości - oświadczyła sędzia Ewa Giezek. - Nie ma żadnych powodów, by nieruchomość nie trafiła do spadkobierców .

Jak podaje Gazeta Wyborcza, bardzo wzbużeni są mieszkańcy kamienicy. - Wstyd. Cyferki, słupki, a gdzie ludzie w tym wszystkim są? - pytała mieszkanka kamienicy Ewa Cierpikowska. - Wstyd mi za taką Polskę, wstydzę się, że mieszkam w takim kraju - dodała. Miasto obiecywało lokatorom mieszkania, ale będą dopiero za trzy lata. - A przez te trzy lata mamy z rzekomym spadkobiercą się użerać? Nie stać nas na to - dodaje Cierpikowska.

 

Sporny budynek i parcela decyzją gdańskiego sądu grodzkiego w 1946 roku przywrócone zostały Augustowi Lindhoffowi, który nieruchomość tę stracił tuż po zakończeniu II wojny światowej. August Linhoff (przed wojną nosił nazwisko Lipkowski) zmarł w Gdańsku Oliwie 30 grudnia 1963 roku jako obywatel PRL. Budynek po nim odziedziczyli spadkobiercy mieszkający w Niemczech.

Polanki_58_komparystyka
Porównanie stanu przedwojennego i z początku 2006 roku

W 1977 roku okazało się, że administrujący kamienicą szwagier Lindhoffa nie jest w stanie jej utrzymać. Decyzją władz Gdańska nieruchomość została przejęta w zarząd państwowy. Nie zostało to jednak odnotowane w księgach wieczystych. Dalej figurowali tam spadkobiercy Augusta Lindhoffa. W latach 90 rozpoczęli oni starania o odzyskanie mienia. Zakończyły się one w 2007 r. postanowieniem Sądu Okręgowego w Gdańsku, który nakazał wydanie Niemcom nieruchomości, ale miasto się odwołało od tej decyzji.

Zobacz >>> Materiał TVP


Tomasz Strug

|

Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał wyrok gdańskiego Sądu Okręgowego nakazujący zwrot niemieckim spadkobiercom gdańskiej kamienicy położonej przy ulicy Polanki 58 w Oliwie. W kamienicy mieszka pięć rodzin.  

Polanki_58

Baner którym bronili się mieszkańcy kamienicy przy ul. Polanki 58

Sąd Apelacyjny w Gdańsku postanowił również, że zanim spadkobiercy przejmą kamienicą - powinni oddać miastu Gdańsk nieco ponad 82 tysiące zł jako rekompensatę za wydatki poniesione na utrzymanie nieruchomości. Spadkobiercy Augusta Lindhoffa wygrali tym samym proces z miastem Gdańsk. - Nie doszło do zrzeczenia się przez powodów własności nieruchomości - oświadczyła sędzia Ewa Giezek. - Nie ma żadnych powodów, by nieruchomość nie trafiła do spadkobierców .

Jak podaje Gazeta Wyborcza, bardzo wzbużeni są mieszkańcy kamienicy. - Wstyd. Cyferki, słupki, a gdzie ludzie w tym wszystkim są? - pytała mieszkanka kamienicy Ewa Cierpikowska. - Wstyd mi za taką Polskę, wstydzę się, że mieszkam w takim kraju - dodała. Miasto obiecywało lokatorom mieszkania, ale będą dopiero za trzy lata. - A przez te trzy lata mamy z rzekomym spadkobiercą się użerać? Nie stać nas na to - dodaje Cierpikowska.

 

Sporny budynek i parcela decyzją gdańskiego sądu grodzkiego w 1946 roku przywrócone zostały Augustowi Lindhoffowi, który nieruchomość tę stracił tuż po zakończeniu II wojny światowej. August Linhoff (przed wojną nosił nazwisko Lipkowski) zmarł w Gdańsku Oliwie 30 grudnia 1963 roku jako obywatel PRL. Budynek po nim odziedziczyli spadkobiercy mieszkający w Niemczech.

Polanki_58_komparystyka
Porównanie stanu przedwojennego i z początku 2006 roku

W 1977 roku okazało się, że administrujący kamienicą szwagier Lindhoffa nie jest w stanie jej utrzymać. Decyzją władz Gdańska nieruchomość została przejęta w zarząd państwowy. Nie zostało to jednak odnotowane w księgach wieczystych. Dalej figurowali tam spadkobiercy Augusta Lindhoffa. W latach 90 rozpoczęli oni starania o odzyskanie mienia. Zakończyły się one w 2007 r. postanowieniem Sądu Okręgowego w Gdańsku, który nakazał wydanie Niemcom nieruchomości, ale miasto się odwołało od tej decyzji.

Zobacz >>> Materiał TVP


Tomasz Strug

Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał wyrok gdańskiego Sądu Okręgowego nakazujący zwrot niemieckim spadkobiercom gdańskiej kamienicy położonej przy ulicy Polanki 58 w Oliwie. W kamienicy mieszka pięć rodzin.  

Polanki_58

Baner którym bronili się mieszkańcy kamienicy przy ul. Polanki 58

Sąd Apelacyjny w Gdańsku postanowił również, że zanim spadkobiercy przejmą kamienicą – powinni oddać miastu Gdańsk nieco ponad 82 tysiące zł jako rekompensatę za wydatki poniesione na utrzymanie nieruchomości. Spadkobiercy Augusta Lindhoffa wygrali tym samym proces z miastem Gdańsk. – Nie doszło do zrzeczenia się przez powodów własności nieruchomości – oświadczyła sędzia Ewa Giezek. – Nie ma żadnych powodów, by nieruchomość nie trafiła do spadkobierców .

Jak podaje Gazeta Wyborcza, bardzo wzbużeni są mieszkańcy kamienicy. – Wstyd. Cyferki, słupki, a gdzie ludzie w tym wszystkim są? – pytała mieszkanka kamienicy Ewa Cierpikowska. – Wstyd mi za taką Polskę, wstydzę się, że mieszkam w takim kraju – dodała. Miasto obiecywało lokatorom mieszkania, ale będą dopiero za trzy lata. – A przez te trzy lata mamy z rzekomym spadkobiercą się użerać? Nie stać nas na to – dodaje Cierpikowska.

 

Sporny budynek i parcela decyzją gdańskiego sądu grodzkiego w 1946 roku przywrócone zostały Augustowi Lindhoffowi, który nieruchomość tę stracił tuż po zakończeniu II wojny światowej. August Linhoff (przed wojną nosił nazwisko Lipkowski) zmarł w Gdańsku Oliwie 30 grudnia 1963 roku jako obywatel PRL. Budynek po nim odziedziczyli spadkobiercy mieszkający w Niemczech.

Polanki_58_komparystyka
Porównanie stanu przedwojennego i z początku 2006 roku

W 1977 roku okazało się, że administrujący kamienicą szwagier Lindhoffa nie jest w stanie jej utrzymać. Decyzją władz Gdańska nieruchomość została przejęta w zarząd państwowy. Nie zostało to jednak odnotowane w księgach wieczystych. Dalej figurowali tam spadkobiercy Augusta Lindhoffa. W latach 90 rozpoczęli oni starania o odzyskanie mienia. Zakończyły się one w 2007 r. postanowieniem Sądu Okręgowego w Gdańsku, który nakazał wydanie Niemcom nieruchomości, ale miasto się odwołało od tej decyzji.

Zobacz >>> Materiał TVP


Tomasz Strug