Mieszkańcy skarżą się na hałas tramwajów jeżdżących po wyremontowanym miesiąc temu odcinku torowiska przy ul. Wita Stwosza. To popękane od mrozu szyny, bez wpływu na bezpieczeństo ruchu – odpowiada GZDiZ. Usterka ma zostać naprawiona, gdy zrobi się cieplej.

W grudniu, styczniu i lutym nocami prowadzono wymianę podkładów pod torami tramwajowymi na ul. Wita Stwosza. Mamy sygnały, że po wymianie podkładów jest dużo głośniej.

– Po remoncie przejeżdżające tramwaje robią dużo większy hałas niż było przed remontem – skarży się pani Mariola , mieszkanka ul. Wita Stwosza. – Hałas zaczyna się, gdy kończą się podkłady drewniane, a zaczynają betonowe. Jest to bardzo uciążliwy hałas metaliczny stukot, powtarzający się wielokrotnie jak jedzie tramwaj. Przy tak częstym przejeżdżaniu tramwajów w ciągu dnia jest to bardzo uciążliwy hałas i uważam, że remont jest nieudany i nie przyniósł wyciszenia w tej strefie, a wręcz odwrotnie spowodował natężenie hałasu, który zagraża zdrowiu okolicznych mieszkańców – twierdzi nasza czytelniczka.

Okazuje się, że do hałasu pośrednio przyczyniły się kilkunastostopniowe mrozy panujące od blisko tygodnia w Gdańsku.

– Źródłem opisywanego hałasu są pęknięcia szyn, które spowodowała bardzo niska temperatura – mówi Magdalena Kiljan, rzecznik prasowy Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. – Pęknięcia szyn w torze występują w ciągu ul. Wita Stwosza na odcinku od Kaprów do Derdowskiego. Nie mają wpływu na bezpieczeństwo ruchu.

Szyny mają zostać pospawane niezwłocznie przy sprzyjających warunkach atmosferycznych, gdy temperatury wzrosną powyżej 0. Do tego czasu trwamwaje w sposób widoczny zwalniają na popękanym odcinku torowiska.

st