Pożar za poprawczakiem
Po godzinie 17 ? ej wybuchł pożar w budynku znajdującym się za Zakładem Poprawczym przy ul. Polanki. Nikomu nic się nie stało.
O pożarze zawiadomili pracownicy Zakładu Poprawczego przy ul. Polanki 122. Palił się budynek, znajdującego się za poprawczakiem, dawnego schroniska dla ptaków chronionych. W białym dymie spowite były nawet okolice ul. Derdowskiego.
W akcji gaśniczej brały udział trzy zastępy straży pożarnej. Strażacy długo przeczesywali zadymione pomieszczenia w poszukiwaniu ewentualnych ofiar. Na szczęście jednak, nikogo nie znaleziono.
Schronisko dla ptaków chronionych powstało na przełomie lat 80 i 90 – tych XX wieku. Zimowały w nim głównie łabędzie. Budynek powstał na terenie Zakładu Poprawczego ale był wykorzystywany przez Trójmiejski Park Krajobrazowy.
Około dziesięciu lat temu TPK przekazał budynek Prezesowi Sądu Okręgowego w Gdańsku, który zarządza całym terenem Zakładu Poprawczego. Od tego czasu w baraku przy stawie Dworu III pomieszkiwali bezdomni i to prawdopodobnie oni zaprószyli ogień.
Tomasz Strug
Po godzinie 17 ? ej wybuchł pożar w budynku znajdującym się za Zakładem Poprawczym przy ul. Polanki. Nikomu nic się nie stało.
O pożarze zawiadomili pracownicy Zakładu Poprawczego przy ul. Polanki 122. Palił się budynek, znajdującego się za poprawczakiem, dawnego schroniska dla ptaków chronionych. W białym dymie spowite były nawet okolice ul. Derdowskiego.
W akcji gaśniczej brały udział trzy zastępy straży pożarnej. Strażacy długo przeczesywali zadymione pomieszczenia w poszukiwaniu ewentualnych ofiar. Na szczęście jednak, nikogo nie znaleziono.
Schronisko dla ptaków chronionych powstało na przełomie lat 80 i 90 – tych XX wieku. Zimowały w nim głównie łabędzie. Budynek powstał na terenie Zakładu Poprawczego ale był wykorzystywany przez Trójmiejski Park Krajobrazowy.
Około dziesięciu lat temu TPK przekazał budynek Prezesowi Sądu Okręgowego w Gdańsku, który zarządza całym terenem Zakładu Poprawczego. Od tego czasu w baraku przy stawie Dworu III pomieszkiwali bezdomni i to prawdopodobnie oni zaprószyli ogień.
Tomasz Strug