Prowokacja państwowa – Wiadomości z Paszczyny
Hala targowa. Sprzedawca owoców i warzyw rozmawia z stałą klientką. Na ladzie pełno towaru, który pani pakuje do toreb.
Wciska się bez kolejki umalowana pani z pęczkiem szparagów. Ja tylko szparagi, nie mam czasu i podaje kasę. Pan bierze pieniądze i w tej chwili szparagowa baba wybiera legitkę. Skarbówka. Protokół i mandat 2.500.
Hala targowa, stoisko z kluczami. Pani zostawia mały kluczyk do dorobienia. Odbiera, płaci i szybko odchodzi. Zaraz wraca, brak paragonu, sytuacja jak wyżej.
Znajomy sklep odzieżowy. Sklep do 18, jest 18.15. Światła wygaszone, ale drzwi otwarte. Pali się tylko mała lampka przy ladzie. Wchodzi para w średnim wieku. My tylko po czapkę i biorą pierwszą z brzegu podając kasę. Sprzedawca sugeruje, że sklep zamknięty i raport kasowy zrobiony. Nie szkodzi, my gotówką i wciskają kasę. Sprzedawca bez mrugnięcia okiem wypala co myśli o bezczelnych prowokacjach skarbówki. Para momentalnie znika ze sklepu nie dyskutując.
Minister wydał z państwowej kasy 160 milionów i państwo nie dostało kupowanego towaru. W nagrodę jest innym ministrem, nadal kupuje i nie ma za co przepraszać.
Minister wydał 70 milionów na wybory, chociaż było wiadomo, że się nie odbędą.
Minister wydał setki milionów na budowę elektrociepłowni, chociaż wiadomo było, że ta nie ruszy. Zburzona została.
Każdy dzień i kolejne kwiatki na miliony. Kolejny dzień i kolejne mandaty dla handlujących drobiazgiem. Bo w całym dniu biegania i handlowania może się w głowie popieprzyć i można zapomnieć o kolejności sprzedaży. Ci z mandatami utrzymują państwo. Ci w państwie przewalają nasze pieniądze. Złodziejami są ci mali. Ci duzi patriotami.
Niemcy. Otwierasz firmę, przychodzą z urzędu, podpowiadają. Są dla ciebie.
Tu zawsze jesteś złodziejem.
Dalszy ciąg opowieści o pop********* kraju nad Wisłą.
Korespondent Łoś
Ostatnia edycja: 1 maja, 2023 o 11:14