Reklama, która może zabić
Na skrzyżowaniach ulic Gdańska i Oliwy pojawiły się reklamy, które rozpraszają kierowców. Miasto wydaje zgodę na ich wieszanie, mimo tego, że mogą prowadzić do wypadków i tragedii. Tak wynika z wykonanego na koszt miasta opracowania.
„Zamach piłką” na ul. Spacerowej w Oliwie
Reklamy to skuteczny odwracacz uwagi podczas jazdy samochodem. Dzieje się to niezależnie od kierorwcy. O jego skupienie „rywalizuje” jeszcze analiza sytuacji na drodze oraz śledzenie i interpretacja znaków drogowych. Reklama jednak najczęściej jest największa.
W ostatnich dniach na al. Grunwaldzkiej, czy też na ul. Spacerowej w Oliwie pojawiły się reklamy meczu piłki ręcznej. Wiszą one na słupach oświetleniowych, blisko przejść dla pieszych i skrzyżowań. Niemal ocierają się o przejeżdżające obok samochody. Postać przedstawiona na na tablicy reklamowej przymierza się do rzutu piłką. Takie umiejscowienie reklam oraz jej forma skutecznie rozprasza kierowcę co może doprowadzić do wypadku.
Okazuje się, że firma wieszające te reklamy miała zgodę Zarządu Dróg i Zielenie w Gdańsku, co potwierdziła Katarzyna Kaczmarek, rzecznik prasowy ZDiZ. Po naszej interwencji, 27 maja część reklam miała zniknąć. Szybki przegląd dróg i tras wykazał, że firma reklamowa (mimo pozwoleń na konkretne miejsca) wieszała co chciała i gdzie chciała. Dlatego dostali natychmiastowe polecenie zdjęcia tego co jest powieszone nieprawidłowo. ? mówi Katarzyna Kaczmarek.
Reklamy przed przejściem dla pieszych i na latarniach przy ul. Spacerowej wisiały jednak do dnia imprezy. I wiszą nadal ?
Zagraniczne badania wykazują, że oderwanie wzroku kierowcy od prowadzenia samochodu tylko na 1,6 sekundy lub dłużej, skutecznie prowadzi do zwiększenia liczby wypadków. Jeszcze gorsze są ekrany LED, które przyciągają wzrok kierowcy na dłużej.
W sierpniu ubiegłego roku, policjanci, strażnicy miejscy, inżynierowie ruchu Zarządu Dróg i Zieleni oraz Politechniki Gdańskiej, radni miasta, przedstawiciele Referatu Estetyzacji Miasta UMG rozmawiali o wpływie reklam na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Podczas specjalnego spotkania zaprezentowano wykonane na zlecenie Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku opracowanie analizujące konkretne przypadki reklam umieszczanych w przestrzeni Gdańska i ich wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego (ich lokalizacja, ?agresywność?, wielkość, odległość od jezdni, kąt nachylenia, jasność itp.
Wnioski z opracowania są jedyne. Przed, na i za skrzyżowaniami nie powinno być żadnych reklam. W przeciwnym wypadku, zapatrzony w reklamę kierowca, staję się zagrożeniem dla innych uczestników ruchu.
Szkoda, że wyniki tego ciekawego opracowania wylądowały koszu zamiast być wdrażane na co dzień przy wydawaniu pozwoleń na ?nowatorskie” reklamy. Od dawna zamiast dbać o bezpieczeństwo uczestników ruchu, uczyniono z nich atrakcyjny target reklamowy, na którym można zarobić.
Tomasz Strug
Absolunie niedoposzczalne są reklamy wyświetlające znaki drogowe w celu przyciągnięcia wzroku kierowcy – wynika z przedstawionego powyżej opracowania.
Na zdjęciu ekran LED przy hali Olivia, gdzie bardzo często dochodzi do groźnych wypadków
Na skrzyżowaniach ulic Gdańska i Oliwy pojawiły się reklamy, które rozpraszają kierowców. Miasto wydaje zgodę na ich wieszanie, mimo tego, że mogą prowadzić do wypadków i tragedii. Tak wynika z wykonanego na koszt miasta opracowania.
„Zamach piłką” na ul. Spacerowej w Oliwie
Reklamy to skuteczny odwracacz uwagi podczas jazdy samochodem. Dzieje się to niezależnie od kierorwcy. O jego skupienie „rywalizuje” jeszcze analiza sytuacji na drodze oraz śledzenie i interpretacja znaków drogowych. Reklama jednak najczęściej jest największa.
W ostatnich dniach na al. Grunwaldzkiej, czy też na ul. Spacerowej w Oliwie pojawiły się reklamy meczu piłki ręcznej. Wiszą one na słupach oświetleniowych, blisko przejść dla pieszych i skrzyżowań. Niemal ocierają się o przejeżdżające obok samochody. Postać przedstawiona na na tablicy reklamowej przymierza się do rzutu piłką. Takie umiejscowienie reklam oraz jej forma skutecznie rozprasza kierowcę co może doprowadzić do wypadku.
Okazuje się, że firma wieszające te reklamy miała zgodę Zarządu Dróg i Zielenie w Gdańsku, co potwierdziła Katarzyna Kaczmarek, rzecznik prasowy ZDiZ. Po naszej interwencji, 27 maja część reklam miała zniknąć. Szybki przegląd dróg i tras wykazał, że firma reklamowa (mimo pozwoleń na konkretne miejsca) wieszała co chciała i gdzie chciała. Dlatego dostali natychmiastowe polecenie zdjęcia tego co jest powieszone nieprawidłowo. ? mówi Katarzyna Kaczmarek.
Reklamy przed przejściem dla pieszych i na latarniach przy ul. Spacerowej wisiały jednak do dnia imprezy. I wiszą nadal ?
Zagraniczne badania wykazują, że oderwanie wzroku kierowcy od prowadzenia samochodu tylko na 1,6 sekundy lub dłużej, skutecznie prowadzi do zwiększenia liczby wypadków. Jeszcze gorsze są ekrany LED, które przyciągają wzrok kierowcy na dłużej.
W sierpniu ubiegłego roku, policjanci, strażnicy miejscy, inżynierowie ruchu Zarządu Dróg i Zieleni oraz Politechniki Gdańskiej, radni miasta, przedstawiciele Referatu Estetyzacji Miasta UMG rozmawiali o wpływie reklam na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Podczas specjalnego spotkania zaprezentowano wykonane na zlecenie Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku opracowanie analizujące konkretne przypadki reklam umieszczanych w przestrzeni Gdańska i ich wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego (ich lokalizacja, ?agresywność?, wielkość, odległość od jezdni, kąt nachylenia, jasność itp.
Wnioski z opracowania są jedyne. Przed, na i za skrzyżowaniami nie powinno być żadnych reklam. W przeciwnym wypadku, zapatrzony w reklamę kierowca, staję się zagrożeniem dla innych uczestników ruchu.
Szkoda, że wyniki tego ciekawego opracowania wylądowały koszu zamiast być wdrażane na co dzień przy wydawaniu pozwoleń na ?nowatorskie” reklamy. Od dawna zamiast dbać o bezpieczeństwo uczestników ruchu, uczyniono z nich atrakcyjny target reklamowy, na którym można zarobić.
Tomasz Strug
Absolunie niedoposzczalne są reklamy wyświetlające znaki drogowe w celu przyciągnięcia wzroku kierowcy – wynika z przedstawionego powyżej opracowania.
Na zdjęciu ekran LED przy hali Olivia, gdzie bardzo często dochodzi do groźnych wypadków