Sprawa hałdy w Wiślince – wojewoda się myli?
Szanowni Państwo!
Po obejrzeniu Panoramy w dniu wczorajszym oraz Forum Panoramy z udziałem wojewody pomorskiego muszę skomentować.
Sprawami GZNF oraz hałdy czynnie zajmuję się od kilkunastu lat: jako urzędnik wojewody, jako z-ca PWIOŚ następnie jako organizacja pozarządowa.
Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że hałda od momentu powstania 1969r. (na głębokim 9m – na Żuławach wyrobisku poglinowym – 9 m pod p.m.!!!) do dnia dzisiejszego nigdy nie była zabezpieczona przed szkodliwym działaniem na środowisko. Z tego względu, na skutek przepisów UE (obiekty istniejące które nie spełniają norm unijnych należy zamknąć) hałdę oficjalnie zamknięto 01.05.2007r., a nie jak podał Pan Wojewoda grudzień 2010r.
Faktem jest, że Pan Wojewoda się nie mylił, bo hałda mimo zamknięcia za przyzwoleniem urzędników przyjęła do 2010r. ok. 500 tys. ton fosfogipsu i ponad 200tys. ton odpadów niebezpiecznych(osady ściekowe z oczyszczalni Wschód). Jest to skandal, który nie powinien trafić do Finów lecz do Komisji Europejskiej. Eksploatacja niezabezpieczonego składowiska po zamknięciu jest przestępstwem. Problem oddziaływania hałdy, zajmującej powierzchnię 36 ha i wysokość 50m od dna, na której zgromadzono ok. 20 mln ton odpadów, położonej na Żuławach, na brzegu Martwej Wisły(gdzie nie można lokalizować nawet najmniejszego tego typu obiektu i gdzie nie można składować ani grama osadów ściekowych), to problem zgromadzenia na niej oprócz fosfogipsu ok. 1mln ton innych związków i substancji. M.in. znajdują się tu fosforany nierozpuszczalne w wodzie, wolny kwas fosforowy, fluorki w znacznych ilościach, siarczany, metale ciężkie rakotwórcze, pierwiastki promieniotwórcze: uran. polon, mikroby chorobotwórcze i wiele innych. Wszystkie te substancje i związki maja swobodny dostęp do środowiska poprzez atmosferę – parowanie, pylenie, wody powierzchniowe i podziemne – hałda przecieka nie tylko do Martwej Wisły lecz również na powierzchni 36 ha do wód gruntowych i podziemnych. Zasięg oddziaływania hałdy, ze względu na brak naturalnych przeszkód terenowych to kilkadziesiąt kilometrów.
Hałdy po zamknięciu nie zabezpieczono w żaden sposób, bo złożenie na niej kilkuset ton osadów nie jest żadnym zabezpieczeniem, jest zakazane przez ustawę o odpadach i faktycznie to tylko pogarsza szkodliwe oddziaływanie na środowisko oraz życie i zdrowie ludzi.
Skandal ten będzie trwał następne kilkaset lat, bo nie ma praktycznej możliwości utylizacji tych odpadów.
Tak że wczorajsza wypowiedź Pana Wojewody świadczy o braku orientacji o stanie faktycznym i jest wprowadzeniem w błąd przez odpowiedzialnych za ten stan rzeczy urzędników. To nie Finowie są winni, lecz bierność naszych czynników odpowiedzialnych za środowisko, zdrowie i życie mieszkańców. Gdyby nasze władze słuchały głosu swoich obywateli to hałda zamknięta zostałaby zaraz po przemianach ustrojowych, a tak funkcjonuje praktycznie do dziś, bo podejrzewam że Marszałek wyda zgodę na dalsze 44 tys. ton osadów ściekowych, ponieważ spalarnia osadów(70 mln zł) nie działa do dziś i „biedny” Saur- Neptun nie ma co z tym zrobić. A płaci dobrze i dużo.
Bo faktem jest, że do Bałtyku zrzucamy 1/3 fosforu od lat siedemdziesiątych, ale to zasługa naszych zakładów chemicznych: GZNF oraz Polic, gdzie rozładowywano do 3 mln ton fosforytów rocznie(straty technologiczne to ok.1-2% – czyli 60 tys. ton fosforytów lądowało bezpośrednio w wodzie, pozostała część z fosfogipsów i rzek(również wtórny wynik produkcji zakładów fosforowych). Zakłady fosforowe w Polsce produkowały takie ilości superfosfatu potrójnego, że dawki nawozowe w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych zwiększano czterokrotnie, żeby go zużyć. Nadmiar spływał do rzek i innych wód powierzchniowych powodując eutrofizację i wyjałowienie wód.
Temat jest szeroki, więc podsumowanie: Panie Wojewodo nie narażałbym swojego autorytetu na takie stwierdzenia, bo przyszłe pokolenia tego panu nie zapomną.
z poważaniem Zbigniew Bąkowski – Biuro Interwencji Obywatelskiej tel. 882433281
Szanowni Państwo!
Po obejrzeniu Panoramy w dniu wczorajszym oraz Forum Panoramy z udziałem wojewody pomorskiego muszę skomentować.
Sprawami GZNF oraz hałdy czynnie zajmuję się od kilkunastu lat: jako urzędnik wojewody, jako z-ca PWIOŚ następnie jako organizacja pozarządowa.
Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że hałda od momentu powstania 1969r. (na głębokim 9m – na Żuławach wyrobisku poglinowym – 9 m pod p.m.!!!) do dnia dzisiejszego nigdy nie była zabezpieczona przed szkodliwym działaniem na środowisko. Z tego względu, na skutek przepisów UE (obiekty istniejące które nie spełniają norm unijnych należy zamknąć) hałdę oficjalnie zamknięto 01.05.2007r., a nie jak podał Pan Wojewoda grudzień 2010r.
Faktem jest, że Pan Wojewoda się nie mylił, bo hałda mimo zamknięcia za przyzwoleniem urzędników przyjęła do 2010r. ok. 500 tys. ton fosfogipsu i ponad 200tys. ton odpadów niebezpiecznych(osady ściekowe z oczyszczalni Wschód). Jest to skandal, który nie powinien trafić do Finów lecz do Komisji Europejskiej. Eksploatacja niezabezpieczonego składowiska po zamknięciu jest przestępstwem. Problem oddziaływania hałdy, zajmującej powierzchnię 36 ha i wysokość 50m od dna, na której zgromadzono ok. 20 mln ton odpadów, położonej na Żuławach, na brzegu Martwej Wisły(gdzie nie można lokalizować nawet najmniejszego tego typu obiektu i gdzie nie można składować ani grama osadów ściekowych), to problem zgromadzenia na niej oprócz fosfogipsu ok. 1mln ton innych związków i substancji. M.in. znajdują się tu fosforany nierozpuszczalne w wodzie, wolny kwas fosforowy, fluorki w znacznych ilościach, siarczany, metale ciężkie rakotwórcze, pierwiastki promieniotwórcze: uran. polon, mikroby chorobotwórcze i wiele innych. Wszystkie te substancje i związki maja swobodny dostęp do środowiska poprzez atmosferę – parowanie, pylenie, wody powierzchniowe i podziemne – hałda przecieka nie tylko do Martwej Wisły lecz również na powierzchni 36 ha do wód gruntowych i podziemnych. Zasięg oddziaływania hałdy, ze względu na brak naturalnych przeszkód terenowych to kilkadziesiąt kilometrów.
Hałdy po zamknięciu nie zabezpieczono w żaden sposób, bo złożenie na niej kilkuset ton osadów nie jest żadnym zabezpieczeniem, jest zakazane przez ustawę o odpadach i faktycznie to tylko pogarsza szkodliwe oddziaływanie na środowisko oraz życie i zdrowie ludzi.
Skandal ten będzie trwał następne kilkaset lat, bo nie ma praktycznej możliwości utylizacji tych odpadów.
Tak że wczorajsza wypowiedź Pana Wojewody świadczy o braku orientacji o stanie faktycznym i jest wprowadzeniem w błąd przez odpowiedzialnych za ten stan rzeczy urzędników. To nie Finowie są winni, lecz bierność naszych czynników odpowiedzialnych za środowisko, zdrowie i życie mieszkańców. Gdyby nasze władze słuchały głosu swoich obywateli to hałda zamknięta zostałaby zaraz po przemianach ustrojowych, a tak funkcjonuje praktycznie do dziś, bo podejrzewam że Marszałek wyda zgodę na dalsze 44 tys. ton osadów ściekowych, ponieważ spalarnia osadów(70 mln zł) nie działa do dziś i „biedny” Saur- Neptun nie ma co z tym zrobić. A płaci dobrze i dużo.
Bo faktem jest, że do Bałtyku zrzucamy 1/3 fosforu od lat siedemdziesiątych, ale to zasługa naszych zakładów chemicznych: GZNF oraz Polic, gdzie rozładowywano do 3 mln ton fosforytów rocznie(straty technologiczne to ok.1-2% – czyli 60 tys. ton fosforytów lądowało bezpośrednio w wodzie, pozostała część z fosfogipsów i rzek(również wtórny wynik produkcji zakładów fosforowych). Zakłady fosforowe w Polsce produkowały takie ilości superfosfatu potrójnego, że dawki nawozowe w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych zwiększano czterokrotnie, żeby go zużyć. Nadmiar spływał do rzek i innych wód powierzchniowych powodując eutrofizację i wyjałowienie wód.
Temat jest szeroki, więc podsumowanie: Panie Wojewodo nie narażałbym swojego autorytetu na takie stwierdzenia, bo przyszłe pokolenia tego panu nie zapomną.
z poważaniem Zbigniew Bąkowski – Biuro Interwencji Obywatelskiej tel. 882433281