Sprawa Iwony Wieczorek – czy policja ignoruje pewne informacje?
Iwona Wieczorek, zaginiona trzy lata temu w Jelitkowie 19-latka, mogła być widziana w Paryżu. Ta wiadomość znów wszystkich elektryzuje. Jak sugeruje w najnowszym numerze tygodnik ?Polityka?, w aktach tej sprawy jest wiele sensacyjnych informacji, które zostały przez śledczych zignorowane. Autorka artykułu zastanawia się czy to nowa ?sprawa Olewnika?? Policja twierdzi, że to wprowadzanie opiniii publicznej w błąd i próba wprowadzenia ?na siłę? wątku sensacyjnego do prowadzonych przez funkcjonariuszy działań.
Wydawałoby się, że tamten letni wieczór w Sopocie ? 16 lipca 2010 r. ? został już prześwietlony na wylot ? czytamy w artykule Violetty Krasnowskiej-Sałustowicz. Przebadano każdą minutę, każde słowo, telefon czy SMS całej czwórki uczestników tego wieczoru. Iwony Wieczorek, Pawła ? chłopaka, z którym zaczęła się spotykać, Adrii ? przyjaciółki, oraz Marka ? kolegi.
Bawili się na działce dziadków Pawła, potem w dyskotece. Najpierw wspólnie, z czasem każde poszło w swoją stronę. Iwona wyszła obrażona z imprezy. Ruszyła Monciakiem w stronę gwarnego nawet nocą nadmorskiego bulwaru, prowadzącego niemal pod jej dom w Gdańsku Zaspie. Jeszcze o 4.12 kamera monitoringu zarejestrowała Iwonę blisko wejścia na plażę nr 63, jak idzie w kierunku mola w Gdańsku Brzeźnie. I na tym wszelki trop się urywa, a zaczyna się śledztwo.
? Do dziś tego nie rozumiem, taka głośna sprawa, a mijały miesiące, kiedy w śledztwie nic się nie działo, nie było analizy BTS pod kątem logowania się telefonu zaginionej, nie wszystkie numery z jej telefonu były przypisane do osób, w ogóle wszystko było płytkie, pobieżne ? kręci głową policjant, biorący udział w sprawie. Więcej pod adresem tygodnika „Polityka”.
Według „Polityki”, w aktach śledztwa w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek jest wiele informacji, które zostały pominięte przez policjantów i nierzetelnie zbadane. Większość z nich dotyczy znajomego Iwony – Pawła. W „Gazecie Wyborczej” we wrześniu 2010 r. powstał reportaż, który opisuje jego rolę w sprawie.
Tymczasem na zarzuty „Polityki” odpowiada w specjalnym oświadczeniu Pomorska Policja.
24 lipca br. w tygodniku Polityka ukazał się artykuł pt. ?Zniknięta? dotyczący zaginięcia Iwony Wieczorek. Tezy zawarte w publikacji wprowadzają opinię publiczną w błąd i na siłę starają się wprowadzić wątek sensacyjny do prowadzonych przez funkcjonariuszy działań. Krytyczne uwagi dotyczące pracy funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku nie są poparte obiektywnymi faktami a subiektywną oceną osób, które nie znają aktualnego stanu sprawy.
Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek to jedna z poważniejszych spraw prowadzonych przez pomorskich policjantów. Od trzech lat zajmują się nią policjanci ze specjalnej grupy operacyjno-dochodzeniowej powołanej przez Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku. Pomimo umorzenia tego śledztwa grupa nie została rozwiązana i nadal zajmuje się zaginięciem młodej kobiety. Policjanci pracujący przy tej sprawie w żadnym stopniu nie zaniedbali swoich obowiązków. Kontrola przeprowadzona przez Komendę Główną Policji wykazała, że praca wykrywcza była realizowana prawidłowo, zgodnie z policyjnym rzemiosłem. Sprawdzono wiele wątków i hipotez, zarówno krajowych jak i tych, które prowadziły poza granice kraju. Niestety do tej pory żadna z tych informacji nie potwierdziła się i nie doprowadziła do wyjaśnienia sprawy.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, policjanci zdobywający wiedzę za pomocą metod operacyjnych absolutnie nie mogą ujawniać jej osobom trzecim, a więc tym, które nie są związane z prowadzonymi działaniami policyjnymi. Przedostanie się zgromadzonych ustaleń i informacji do opinii publicznej spowodowałoby, że wykrycie ewentualnych osób mających związek z tym zaginięciem byłoby znacznie utrudnione lub nawet niemożliwe. Z logicznego punktu widzenia byłoby to najzwyczajniejszym ostrzeżeniem sprawcy na jakim etapie znajduje się proces wykrywczy. Dlatego też, niezwykle ważnym jest, aby materiał operacyjny w takiej sprawie pozostał w tajemnicy.
Kontrowersje, które pojawiły się wokół sprawy spowodowane są nieznajomością obowiązujących w Policji przepisów i procedur. Opinie wygłaszane przez osoby niemające wglądu w zebrane materiały wypaczyły rzeczywisty obraz sytuacji oraz realizowanych przez funkcjonariuszy zadań poszukiwawczych. Słowa emerytowanego insp. w stanie spoczynku Marka Dyjasza ? byłego dyrektora biura kryminalnego nie przedstawiają aktualnego stanu czynności dowodowych wykonywanych w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek. Zespół z Komendy Głównej Policji, o którym wspomina były dyrektor brał udział wraz z funkcjonariuszami Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku w dalszych czynnościach zmierzających do zweryfikowania wstępnie postawionej tezy. Jednak działania te nie potwierdziły tych hipotez. Wszystkie otrzymywane informacje zarówno od matki zaginionej jak i od innych osób, są traktowane poważnie, szczegółowo sprawdzane i przekazywane do prokuratury.
Na pewno sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek nie jest traktowana jak jedna z wielu, lecz uważana jest za priorytetową. Nadal prowadzone są czynności procesowe i pozaprocesowe dotyczące nowych wątków śledztwa (te które są opisywane w artykule nie potwierdziły się i zostały negatywnie zweryfikowane).
Pomimo różnych pojawiających się opinii i osądów, Policja jest instytucją działającą profesjonalnie i w oparciu o przepisy prawa. Obowiązkiem funkcjonariuszy bez względu na wszystko jest skupienie się nad realizowanym zadaniem i dołożeniem wszelkich starań, aby zadanie to zostało wykonane z należytą dokładnością.
mł. insp. Zbigniew Maj
Zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku
Iwona Wieczorek, zaginiona trzy lata temu w Jelitkowie 19-latka, mogła być widziana w Paryżu. Ta wiadomość znów wszystkich elektryzuje. Jak sugeruje w najnowszym numerze tygodnik ?Polityka?, w aktach tej sprawy jest wiele sensacyjnych informacji, które zostały przez śledczych zignorowane. Autorka artykułu zastanawia się czy to nowa ?sprawa Olewnika?? Policja twierdzi, że to wprowadzanie opiniii publicznej w błąd i próba wprowadzenia ?na siłę? wątku sensacyjnego do prowadzonych przez funkcjonariuszy działań.
Wydawałoby się, że tamten letni wieczór w Sopocie ? 16 lipca 2010 r. ? został już prześwietlony na wylot ? czytamy w artykule Violetty Krasnowskiej-Sałustowicz. Przebadano każdą minutę, każde słowo, telefon czy SMS całej czwórki uczestników tego wieczoru. Iwony Wieczorek, Pawła ? chłopaka, z którym zaczęła się spotykać, Adrii ? przyjaciółki, oraz Marka ? kolegi.
Bawili się na działce dziadków Pawła, potem w dyskotece. Najpierw wspólnie, z czasem każde poszło w swoją stronę. Iwona wyszła obrażona z imprezy. Ruszyła Monciakiem w stronę gwarnego nawet nocą nadmorskiego bulwaru, prowadzącego niemal pod jej dom w Gdańsku Zaspie. Jeszcze o 4.12 kamera monitoringu zarejestrowała Iwonę blisko wejścia na plażę nr 63, jak idzie w kierunku mola w Gdańsku Brzeźnie. I na tym wszelki trop się urywa, a zaczyna się śledztwo.
? Do dziś tego nie rozumiem, taka głośna sprawa, a mijały miesiące, kiedy w śledztwie nic się nie działo, nie było analizy BTS pod kątem logowania się telefonu zaginionej, nie wszystkie numery z jej telefonu były przypisane do osób, w ogóle wszystko było płytkie, pobieżne ? kręci głową policjant, biorący udział w sprawie. Więcej pod adresem tygodnika „Polityka”.
Według „Polityki”, w aktach śledztwa w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek jest wiele informacji, które zostały pominięte przez policjantów i nierzetelnie zbadane. Większość z nich dotyczy znajomego Iwony – Pawła. W „Gazecie Wyborczej” we wrześniu 2010 r. powstał reportaż, który opisuje jego rolę w sprawie.
Tymczasem na zarzuty „Polityki” odpowiada w specjalnym oświadczeniu Pomorska Policja.
24 lipca br. w tygodniku Polityka ukazał się artykuł pt. ?Zniknięta? dotyczący zaginięcia Iwony Wieczorek. Tezy zawarte w publikacji wprowadzają opinię publiczną w błąd i na siłę starają się wprowadzić wątek sensacyjny do prowadzonych przez funkcjonariuszy działań. Krytyczne uwagi dotyczące pracy funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku nie są poparte obiektywnymi faktami a subiektywną oceną osób, które nie znają aktualnego stanu sprawy.
Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek to jedna z poważniejszych spraw prowadzonych przez pomorskich policjantów. Od trzech lat zajmują się nią policjanci ze specjalnej grupy operacyjno-dochodzeniowej powołanej przez Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku. Pomimo umorzenia tego śledztwa grupa nie została rozwiązana i nadal zajmuje się zaginięciem młodej kobiety. Policjanci pracujący przy tej sprawie w żadnym stopniu nie zaniedbali swoich obowiązków. Kontrola przeprowadzona przez Komendę Główną Policji wykazała, że praca wykrywcza była realizowana prawidłowo, zgodnie z policyjnym rzemiosłem. Sprawdzono wiele wątków i hipotez, zarówno krajowych jak i tych, które prowadziły poza granice kraju. Niestety do tej pory żadna z tych informacji nie potwierdziła się i nie doprowadziła do wyjaśnienia sprawy.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, policjanci zdobywający wiedzę za pomocą metod operacyjnych absolutnie nie mogą ujawniać jej osobom trzecim, a więc tym, które nie są związane z prowadzonymi działaniami policyjnymi. Przedostanie się zgromadzonych ustaleń i informacji do opinii publicznej spowodowałoby, że wykrycie ewentualnych osób mających związek z tym zaginięciem byłoby znacznie utrudnione lub nawet niemożliwe. Z logicznego punktu widzenia byłoby to najzwyczajniejszym ostrzeżeniem sprawcy na jakim etapie znajduje się proces wykrywczy. Dlatego też, niezwykle ważnym jest, aby materiał operacyjny w takiej sprawie pozostał w tajemnicy.
Kontrowersje, które pojawiły się wokół sprawy spowodowane są nieznajomością obowiązujących w Policji przepisów i procedur. Opinie wygłaszane przez osoby niemające wglądu w zebrane materiały wypaczyły rzeczywisty obraz sytuacji oraz realizowanych przez funkcjonariuszy zadań poszukiwawczych. Słowa emerytowanego insp. w stanie spoczynku Marka Dyjasza ? byłego dyrektora biura kryminalnego nie przedstawiają aktualnego stanu czynności dowodowych wykonywanych w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek. Zespół z Komendy Głównej Policji, o którym wspomina były dyrektor brał udział wraz z funkcjonariuszami Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku w dalszych czynnościach zmierzających do zweryfikowania wstępnie postawionej tezy. Jednak działania te nie potwierdziły tych hipotez. Wszystkie otrzymywane informacje zarówno od matki zaginionej jak i od innych osób, są traktowane poważnie, szczegółowo sprawdzane i przekazywane do prokuratury.
Na pewno sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek nie jest traktowana jak jedna z wielu, lecz uważana jest za priorytetową. Nadal prowadzone są czynności procesowe i pozaprocesowe dotyczące nowych wątków śledztwa (te które są opisywane w artykule nie potwierdziły się i zostały negatywnie zweryfikowane).
Pomimo różnych pojawiających się opinii i osądów, Policja jest instytucją działającą profesjonalnie i w oparciu o przepisy prawa. Obowiązkiem funkcjonariuszy bez względu na wszystko jest skupienie się nad realizowanym zadaniem i dołożeniem wszelkich starań, aby zadanie to zostało wykonane z należytą dokładnością.
mł. insp. Zbigniew Maj
Zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku