Reklama

Stefan Chwin w Oliwie

W piątkowy wieczór, w Galerii Warzywniak, miało miejsce wydarzenie historyczne. Po raz pierwszy, tylko z czytelnikami z Oliwy, spotkał się Stefan Chwin.

death_in_danzig

Okładka anglojęzycznego wydania powieści Hanemann

Wrzeszcz ma swojego Güntera Grassa, Strzyża ma Pawła Huelle. Oliwa ma Stefana Chwina! To właśnie ten pisarz wykreował magiczną mapę naszej małej ojczyzny, którą przemierzają czytelnicy z Polski i ze świata. Bardzo często przyjeżdżają potem do Oliwy szukać śladów z powieści.

Stefan Chwin urodził się, i dzieciństwo spędził, w domu przy ul. Poznańskiej. To właśnie Oliwa była tłem jego autobiograficznej powieści z 1991 roku, czyli ?Krótkiej historia pewnego żartu?. Książką, którą znać powinien każdy Oliwianin jest powieść ?Hanemann?. Oliwa była tłem wydarzeń jeszcze w wielu książkach Chwina. ?Dolina Radości?, ?Złoty pelikan?, ?Kartki z dziennika? to tylko kilka tytułów z Oliwą w tle. Aż dziwne, że przez tyle lat nie doszło do autorskiego spotkania  z mieszkańcami tej części Gdańska.

W tej chwili to ja proszę państwa jestem za granicą ? opowiadał Stefan Chwin na spotkaniu w Galerii Warzywniak. W dzieciństwie moim, Oliwa była przecięta linią kolejową na dwie odrębne strony. W świadomości naszej, mieszkańców, gdzieś w latach 50 ?tych, to tu była ?Stara Oliwa?. A druga Oliwa to była ?Oliwa za torami?. I ja mieszkałem w ?Oliwie za torami?. To były dwa odrębne światy! ? opowiadał Stefan Chwin. Tutaj był świat taki letniskowo, ?Freie Stadt? z atmosferą dawnego Wolnego Miasta Gdańska. Tu mieszkali bardzo bogaci ludzie, te wille pod lasem, Polanki. Natomiast po tamtej stronie to była Oliwa, która została wzniesiona dużo później Dom w którym mieszkałem i który stoi, został zbudowany w 1917 roku jako część kolonii domów wzniesionych przez Fredynanda Schichaua dla robotników stoczniowych. To była granica miasta. Za płotem mojego ogrodu otwierała się przestrzeń wielkich pól ciągnących się od Wrzeszcza do Jelitkowa.

Jednak podczas rozmowy prowadzonej przez dr Agnieszkę Bzymek, pojawiały się i inne tematy. Stefan Chwin opowiadał o wizycie w Stanach Zjednoczonych i czy jest tam znany Gdańsk. Pojawiał się temat Stanu Wojennego oraz zdobywania przez autora w mrozie ?Wału Pomorskiego? w 1984 roku.

Czy żona pisarza odradza mu zaglądania do internetu? Oraz czego nie powiedział mu Günter Grass? Odpowiedzi do znalezienia poniżej, w materiale filmowym.

Tomasz Strug

W piątkowy wieczór, w Galerii Warzywniak, miało miejsce wydarzenie historyczne. Po raz pierwszy, tylko z czytelnikami z Oliwy, spotkał się Stefan Chwin.

death_in_danzig

Okładka anglojęzycznego wydania powieści Hanemann

Wrzeszcz ma swojego Güntera Grassa, Strzyża ma Pawła Huelle. Oliwa ma Stefana Chwina! To właśnie ten pisarz wykreował magiczną mapę naszej małej ojczyzny, którą przemierzają czytelnicy z Polski i ze świata. Bardzo często przyjeżdżają potem do Oliwy szukać śladów z powieści.

Stefan Chwin urodził się, i dzieciństwo spędził, w domu przy ul. Poznańskiej. To właśnie Oliwa była tłem jego autobiograficznej powieści z 1991 roku, czyli ?Krótkiej historia pewnego żartu?. Książką, którą znać powinien każdy Oliwianin jest powieść ?Hanemann?. Oliwa była tłem wydarzeń jeszcze w wielu książkach Chwina. ?Dolina Radości?, ?Złoty pelikan?, ?Kartki z dziennika? to tylko kilka tytułów z Oliwą w tle. Aż dziwne, że przez tyle lat nie doszło do autorskiego spotkania  z mieszkańcami tej części Gdańska.

W tej chwili to ja proszę państwa jestem za granicą ? opowiadał Stefan Chwin na spotkaniu w Galerii Warzywniak. W dzieciństwie moim, Oliwa była przecięta linią kolejową na dwie odrębne strony. W świadomości naszej, mieszkańców, gdzieś w latach 50 ?tych, to tu była ?Stara Oliwa?. A druga Oliwa to była ?Oliwa za torami?. I ja mieszkałem w ?Oliwie za torami?. To były dwa odrębne światy! ? opowiadał Stefan Chwin. Tutaj był świat taki letniskowo, ?Freie Stadt? z atmosferą dawnego Wolnego Miasta Gdańska. Tu mieszkali bardzo bogaci ludzie, te wille pod lasem, Polanki. Natomiast po tamtej stronie to była Oliwa, która została wzniesiona dużo później Dom w którym mieszkałem i który stoi, został zbudowany w 1917 roku jako część kolonii domów wzniesionych przez Fredynanda Schichaua dla robotników stoczniowych. To była granica miasta. Za płotem mojego ogrodu otwierała się przestrzeń wielkich pól ciągnących się od Wrzeszcza do Jelitkowa.

Jednak podczas rozmowy prowadzonej przez dr Agnieszkę Bzymek, pojawiały się i inne tematy. Stefan Chwin opowiadał o wizycie w Stanach Zjednoczonych i czy jest tam znany Gdańsk. Pojawiał się temat Stanu Wojennego oraz zdobywania przez autora w mrozie ?Wału Pomorskiego? w 1984 roku.

Czy żona pisarza odradza mu zaglądania do internetu? Oraz czego nie powiedział mu Günter Grass? Odpowiedzi do znalezienia poniżej, w materiale filmowym.

Tomasz Strug

|

W piątkowy wieczór, w Galerii Warzywniak, miało miejsce wydarzenie historyczne. Po raz pierwszy, tylko z czytelnikami z Oliwy, spotkał się Stefan Chwin.

death_in_danzig

Okładka anglojęzycznego wydania powieści Hanemann

Wrzeszcz ma swojego Güntera Grassa, Strzyża ma Pawła Huelle. Oliwa ma Stefana Chwina! To właśnie ten pisarz wykreował magiczną mapę naszej małej ojczyzny, którą przemierzają czytelnicy z Polski i ze świata. Bardzo często przyjeżdżają potem do Oliwy szukać śladów z powieści.

Stefan Chwin urodził się, i dzieciństwo spędził, w domu przy ul. Poznańskiej. To właśnie Oliwa była tłem jego autobiograficznej powieści z 1991 roku, czyli ?Krótkiej historia pewnego żartu?. Książką, którą znać powinien każdy Oliwianin jest powieść ?Hanemann?. Oliwa była tłem wydarzeń jeszcze w wielu książkach Chwina. ?Dolina Radości?, ?Złoty pelikan?, ?Kartki z dziennika? to tylko kilka tytułów z Oliwą w tle. Aż dziwne, że przez tyle lat nie doszło do autorskiego spotkania  z mieszkańcami tej części Gdańska.

W tej chwili to ja proszę państwa jestem za granicą ? opowiadał Stefan Chwin na spotkaniu w Galerii Warzywniak. W dzieciństwie moim, Oliwa była przecięta linią kolejową na dwie odrębne strony. W świadomości naszej, mieszkańców, gdzieś w latach 50 ?tych, to tu była ?Stara Oliwa?. A druga Oliwa to była ?Oliwa za torami?. I ja mieszkałem w ?Oliwie za torami?. To były dwa odrębne światy! ? opowiadał Stefan Chwin. Tutaj był świat taki letniskowo, ?Freie Stadt? z atmosferą dawnego Wolnego Miasta Gdańska. Tu mieszkali bardzo bogaci ludzie, te wille pod lasem, Polanki. Natomiast po tamtej stronie to była Oliwa, która została wzniesiona dużo później Dom w którym mieszkałem i który stoi, został zbudowany w 1917 roku jako część kolonii domów wzniesionych przez Fredynanda Schichaua dla robotników stoczniowych. To była granica miasta. Za płotem mojego ogrodu otwierała się przestrzeń wielkich pól ciągnących się od Wrzeszcza do Jelitkowa.

Jednak podczas rozmowy prowadzonej przez dr Agnieszkę Bzymek, pojawiały się i inne tematy. Stefan Chwin opowiadał o wizycie w Stanach Zjednoczonych i czy jest tam znany Gdańsk. Pojawiał się temat Stanu Wojennego oraz zdobywania przez autora w mrozie ?Wału Pomorskiego? w 1984 roku.

Czy żona pisarza odradza mu zaglądania do internetu? Oraz czego nie powiedział mu Günter Grass? Odpowiedzi do znalezienia poniżej, w materiale filmowym.

Tomasz Strug

Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

W piątkowy wieczór, w Galerii Warzywniak, miało miejsce wydarzenie historyczne. Po raz pierwszy, tylko z czytelnikami z Oliwy, spotkał się Stefan Chwin.

death_in_danzig

Okładka anglojęzycznego wydania powieści Hanemann

Wrzeszcz ma swojego Güntera Grassa, Strzyża ma Pawła Huelle. Oliwa ma Stefana Chwina! To właśnie ten pisarz wykreował magiczną mapę naszej małej ojczyzny, którą przemierzają czytelnicy z Polski i ze świata. Bardzo często przyjeżdżają potem do Oliwy szukać śladów z powieści.

Stefan Chwin urodził się, i dzieciństwo spędził, w domu przy ul. Poznańskiej. To właśnie Oliwa była tłem jego autobiograficznej powieści z 1991 roku, czyli ?Krótkiej historia pewnego żartu?. Książką, którą znać powinien każdy Oliwianin jest powieść ?Hanemann?. Oliwa była tłem wydarzeń jeszcze w wielu książkach Chwina. ?Dolina Radości?, ?Złoty pelikan?, ?Kartki z dziennika? to tylko kilka tytułów z Oliwą w tle. Aż dziwne, że przez tyle lat nie doszło do autorskiego spotkania  z mieszkańcami tej części Gdańska.

W tej chwili to ja proszę państwa jestem za granicą ? opowiadał Stefan Chwin na spotkaniu w Galerii Warzywniak. W dzieciństwie moim, Oliwa była przecięta linią kolejową na dwie odrębne strony. W świadomości naszej, mieszkańców, gdzieś w latach 50 ?tych, to tu była ?Stara Oliwa?. A druga Oliwa to była ?Oliwa za torami?. I ja mieszkałem w ?Oliwie za torami?. To były dwa odrębne światy! ? opowiadał Stefan Chwin. Tutaj był świat taki letniskowo, ?Freie Stadt? z atmosferą dawnego Wolnego Miasta Gdańska. Tu mieszkali bardzo bogaci ludzie, te wille pod lasem, Polanki. Natomiast po tamtej stronie to była Oliwa, która została wzniesiona dużo później Dom w którym mieszkałem i który stoi, został zbudowany w 1917 roku jako część kolonii domów wzniesionych przez Fredynanda Schichaua dla robotników stoczniowych. To była granica miasta. Za płotem mojego ogrodu otwierała się przestrzeń wielkich pól ciągnących się od Wrzeszcza do Jelitkowa.

Jednak podczas rozmowy prowadzonej przez dr Agnieszkę Bzymek, pojawiały się i inne tematy. Stefan Chwin opowiadał o wizycie w Stanach Zjednoczonych i czy jest tam znany Gdańsk. Pojawiał się temat Stanu Wojennego oraz zdobywania przez autora w mrozie ?Wału Pomorskiego? w 1984 roku.

Czy żona pisarza odradza mu zaglądania do internetu? Oraz czego nie powiedział mu Günter Grass? Odpowiedzi do znalezienia poniżej, w materiale filmowym.

Tomasz Strug