Reklama

50 lat temu rozebrano Szpitalik św. Łazarza

Dawny przytułek dla starców w Oliwie, przy skrzyżowaniu dzisiejszych ulic Grunwaldzkiej i Opata Rybińskiego, sto lat temu został wpisany na listę zabytków, a to znaczy, że został objęty opieką konserwatorską. Daremnie jednak rozglądać się za nim, bo już pół wieku później, czyli w 1963 roku został rozebrany i dzisiaj mija dokładnie pięćdziesiąt lat od tej daty. W historię tego nieistniejącego, oliwskiego zabytku wprowadza nas w najnowszym numerze czasopisma ?30 dni? Tadeusz T. Głuszko.

Od redakcji ?30 dni?

To poniekąd zwyczajne i nieuniknione, że kiedy wykonuje się nowe budowy, tworzy nowe ulice, zakłada linie tramwajowe i kolejowe natrafia się na ?przeszkody”, jakimi bywają stare domy i kamienice, które przez dziesięciolecia wrosły w pejzaż swojej okolicy. Potrzeba ich rozbiórki, a więc właściwie unicestwienia, wywołuje niekiedy spory i protesty.

W ostatnich latach, w których tak wiele inwestuje się w Gdańsku w budownictwo i komunikację, tego typu sytuacje – że trzeba było dokonać wyburzeń – zdarzały się wielokrotnie. Można przypomnieć choćby okoliczności towarzyszące budowie Nowej Słowackiego, czy ostatnio Nowej Wałowej.

Tego typu sytuacje nie są oczywiście niczym nowym. Właśnie w tym roku mija pięćdziesiąt lat od chwili, kiedy z okolic Parku Oliwskiego zniknął stary budynek szpitalika, zwanego domem Łazarza. Szpitalik stał w tym miejscu – przy skrzyżowaniu dzisiejszej ulicy Grunwaldzkiej i ulicy Opata Rybińskiego – około trzystu lat, a od ponad dwustu niemal w niezmienianym kształcie i stanie.

O jego losie zdecydowała konieczność poszerzenia ówczesnej drogi państwowej, jaką była ulica Grunwaldzka, a właściwie wybudowania drugiej jezdni tej ulicy – to jezdnia, którą jeździmy, podróżując od strony Sopotu w kierunku Gdańska. Dzisiaj niewielu z nas pamięta, że odbywając taką podróż, na wysokości oliwskiej pętli tramwajowej przecinamy miejsce, na którym jeszcze kilka dziesięcioleci temu stał przytułek.

Grzegorz Fortuna

Bogaty opis historii domu Łazarza oraz zdjęcia z jego wnętrz w podwójnym 105/106 numerze czasopisma ?30 dni?. 

30dni_-_105-106

Dawny przytułek dla starców w Oliwie, przy skrzyżowaniu dzisiejszych ulic Grunwaldzkiej i Opata Rybińskiego, sto lat temu został wpisany na listę zabytków, a to znaczy, że został objęty opieką konserwatorską. Daremnie jednak rozglądać się za nim, bo już pół wieku później, czyli w 1963 roku został rozebrany i dzisiaj mija dokładnie pięćdziesiąt lat od tej daty. W historię tego nieistniejącego, oliwskiego zabytku wprowadza nas w najnowszym numerze czasopisma ?30 dni? Tadeusz T. Głuszko.

Od redakcji ?30 dni?

To poniekąd zwyczajne i nieuniknione, że kiedy wykonuje się nowe budowy, tworzy nowe ulice, zakłada linie tramwajowe i kolejowe natrafia się na ?przeszkody", jakimi bywają stare domy i kamienice, które przez dziesięciolecia wrosły w pejzaż swojej okolicy. Potrzeba ich rozbiórki, a więc właściwie unicestwienia, wywołuje niekiedy spory i protesty.

W ostatnich latach, w których tak wiele inwestuje się w Gdańsku w budownictwo i komunikację, tego typu sytuacje - że trzeba było dokonać wyburzeń - zdarzały się wielokrotnie. Można przypomnieć choćby okoliczności towarzyszące budowie Nowej Słowackiego, czy ostatnio Nowej Wałowej.

Tego typu sytuacje nie są oczywiście niczym nowym. Właśnie w tym roku mija pięćdziesiąt lat od chwili, kiedy z okolic Parku Oliwskiego zniknął stary budynek szpitalika, zwanego domem Łazarza. Szpitalik stał w tym miejscu - przy skrzyżowaniu dzisiejszej ulicy Grunwaldzkiej i ulicy Opata Rybińskiego - około trzystu lat, a od ponad dwustu niemal w niezmienianym kształcie i stanie.

O jego losie zdecydowała konieczność poszerzenia ówczesnej drogi państwowej, jaką była ulica Grunwaldzka, a właściwie wybudowania drugiej jezdni tej ulicy - to jezdnia, którą jeździmy, podróżując od strony Sopotu w kierunku Gdańska. Dzisiaj niewielu z nas pamięta, że odbywając taką podróż, na wysokości oliwskiej pętli tramwajowej przecinamy miejsce, na którym jeszcze kilka dziesięcioleci temu stał przytułek.

Grzegorz Fortuna

Bogaty opis historii domu Łazarza oraz zdjęcia z jego wnętrz w podwójnym 105/106 numerze czasopisma ?30 dni?. 

30dni_-_105-106

|

Dawny przytułek dla starców w Oliwie, przy skrzyżowaniu dzisiejszych ulic Grunwaldzkiej i Opata Rybińskiego, sto lat temu został wpisany na listę zabytków, a to znaczy, że został objęty opieką konserwatorską. Daremnie jednak rozglądać się za nim, bo już pół wieku później, czyli w 1963 roku został rozebrany i dzisiaj mija dokładnie pięćdziesiąt lat od tej daty. W historię tego nieistniejącego, oliwskiego zabytku wprowadza nas w najnowszym numerze czasopisma ?30 dni? Tadeusz T. Głuszko.

Od redakcji ?30 dni?

To poniekąd zwyczajne i nieuniknione, że kiedy wykonuje się nowe budowy, tworzy nowe ulice, zakłada linie tramwajowe i kolejowe natrafia się na ?przeszkody", jakimi bywają stare domy i kamienice, które przez dziesięciolecia wrosły w pejzaż swojej okolicy. Potrzeba ich rozbiórki, a więc właściwie unicestwienia, wywołuje niekiedy spory i protesty.

W ostatnich latach, w których tak wiele inwestuje się w Gdańsku w budownictwo i komunikację, tego typu sytuacje - że trzeba było dokonać wyburzeń - zdarzały się wielokrotnie. Można przypomnieć choćby okoliczności towarzyszące budowie Nowej Słowackiego, czy ostatnio Nowej Wałowej.

Tego typu sytuacje nie są oczywiście niczym nowym. Właśnie w tym roku mija pięćdziesiąt lat od chwili, kiedy z okolic Parku Oliwskiego zniknął stary budynek szpitalika, zwanego domem Łazarza. Szpitalik stał w tym miejscu - przy skrzyżowaniu dzisiejszej ulicy Grunwaldzkiej i ulicy Opata Rybińskiego - około trzystu lat, a od ponad dwustu niemal w niezmienianym kształcie i stanie.

O jego losie zdecydowała konieczność poszerzenia ówczesnej drogi państwowej, jaką była ulica Grunwaldzka, a właściwie wybudowania drugiej jezdni tej ulicy - to jezdnia, którą jeździmy, podróżując od strony Sopotu w kierunku Gdańska. Dzisiaj niewielu z nas pamięta, że odbywając taką podróż, na wysokości oliwskiej pętli tramwajowej przecinamy miejsce, na którym jeszcze kilka dziesięcioleci temu stał przytułek.

Grzegorz Fortuna

Bogaty opis historii domu Łazarza oraz zdjęcia z jego wnętrz w podwójnym 105/106 numerze czasopisma ?30 dni?. 

30dni_-_105-106

Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

Dawny przytułek dla starców w Oliwie, przy skrzyżowaniu dzisiejszych ulic Grunwaldzkiej i Opata Rybińskiego, sto lat temu został wpisany na listę zabytków, a to znaczy, że został objęty opieką konserwatorską. Daremnie jednak rozglądać się za nim, bo już pół wieku później, czyli w 1963 roku został rozebrany i dzisiaj mija dokładnie pięćdziesiąt lat od tej daty. W historię tego nieistniejącego, oliwskiego zabytku wprowadza nas w najnowszym numerze czasopisma ?30 dni? Tadeusz T. Głuszko.

Od redakcji ?30 dni?

To poniekąd zwyczajne i nieuniknione, że kiedy wykonuje się nowe budowy, tworzy nowe ulice, zakłada linie tramwajowe i kolejowe natrafia się na ?przeszkody”, jakimi bywają stare domy i kamienice, które przez dziesięciolecia wrosły w pejzaż swojej okolicy. Potrzeba ich rozbiórki, a więc właściwie unicestwienia, wywołuje niekiedy spory i protesty.

W ostatnich latach, w których tak wiele inwestuje się w Gdańsku w budownictwo i komunikację, tego typu sytuacje – że trzeba było dokonać wyburzeń – zdarzały się wielokrotnie. Można przypomnieć choćby okoliczności towarzyszące budowie Nowej Słowackiego, czy ostatnio Nowej Wałowej.

Tego typu sytuacje nie są oczywiście niczym nowym. Właśnie w tym roku mija pięćdziesiąt lat od chwili, kiedy z okolic Parku Oliwskiego zniknął stary budynek szpitalika, zwanego domem Łazarza. Szpitalik stał w tym miejscu – przy skrzyżowaniu dzisiejszej ulicy Grunwaldzkiej i ulicy Opata Rybińskiego – około trzystu lat, a od ponad dwustu niemal w niezmienianym kształcie i stanie.

O jego losie zdecydowała konieczność poszerzenia ówczesnej drogi państwowej, jaką była ulica Grunwaldzka, a właściwie wybudowania drugiej jezdni tej ulicy – to jezdnia, którą jeździmy, podróżując od strony Sopotu w kierunku Gdańska. Dzisiaj niewielu z nas pamięta, że odbywając taką podróż, na wysokości oliwskiej pętli tramwajowej przecinamy miejsce, na którym jeszcze kilka dziesięcioleci temu stał przytułek.

Grzegorz Fortuna

Bogaty opis historii domu Łazarza oraz zdjęcia z jego wnętrz w podwójnym 105/106 numerze czasopisma ?30 dni?. 

30dni_-_105-106