Sztuka i hałas pod Pachołkiem
Nie wszystkim podoba się przywracanie do życia pewnych miejsc w Oliwie. Plener rzeźby i kowalstwa artystycznego pod Pachołkiem budzi protest jednej z mieszkanek ul. Tatrzańskiej.
W 1978 roku odbył się tu międzynarodowy zjazd młodzieży. Potem miejsce to zamarło na kilkadziesiąt lat. Do teraz. Od soboty na polance znajdującej się na końcu ul. Tatrzańskiej w Oliwie trwa plener rzeźby z drewna i plener kowalstwa artystycznego. Aby ociosać grube kłody drewna, artyści korzystają z pił łańcuchowych i szlifierek. Napędzane są one energią z agregatu prądotwórczego.
– Mnie nie interesują jakieś rzeźby. Chcę mieć ciszę ? napisała na naszej stronie pani Bożena. – Całą sobotę do 20, wczoraj i dzisiaj cały dzień na dwie głośne piły szaleją faceci. Wytrzymać tego już nie można. A w sobotę to już przegięcie. Jaka instytucja to wymyśliła przy osiedlu mieszkaniowym? Takie rzeczy to na polu gdzieś robić ? dodaje zbulwersowana czytelniczka.
Lecą wióry – powstaje rzeźba
Zwróciliśmy się z tym problemem do Fundacji Wspólnota Gdańska, która jest organizatorem pleneru
– W ramach finału Festiwalu Form Przestrzennych ROZDROŻA WOLNOŚCI 2014, od piątku, (?) u podnóża Pachołka, od strony ul. Tatrzańskiej odbywa się międzynarodowy plener rzeźby z drewna. Artyści z Gdańska, Hiszpanii, Litwy i Norwegii z wielkich kłód drewna wyczarowują piękne rzeźby ? odpowiada Andrzej Stelmasiewicz, Prezes Zarządu Fundacji Wspólnota Gdańska.
– Niestety, wiąże się to z uciążliwościami dla mieszkańców okolicznych domów. Fundacja Wspólnota Gdańska bardzo przeprasza za wszystkie niedogodności. Dokładamy starań, by te uciążliwości zmniejszyć. Artyści pracują tylko do godziny 17.00; agregat prądotwórczy jest wyłączany na noc. W niedzielę zrobiliśmy dzień wolny od pracy, choć w pierwotnym planie artyści mieli tego dnia rzeźbić – wylicza Stelmasiewicz.
Kowale pod Pachołkiem
– Spotykamy się z wieloma pretensjami, ale także z bardzo licznymi glosami poparcia naszego działania, również z ul. Tatrzańskiej. Wierzymy, że efekty pracy artystów zachwycą Oliwian, w tym mieszkańców ul. Tatrzańskiej; również tych, których jak panią Bożenę ?nie interesują jakieś rzeźby?. Wierzymy także, że ucieszy Oliwian powrót kultury na Pachołek po kilkudziesięciu latach pozostawienia tego kultowego wzgórza na łasce amatorów piwka pod chmurką – dodaje Prezes Fundacji Wspólnota Gdańska.
Plener rzeźbiarski i kowalski zakończy się w najbliższą sobotę (13 września). Tego dnia na miejscu pleneru odbędą się warsztaty rzeźby dla dzieci i dorosłych, a wieczorem o godzinie 18.30 wystąpi zespół BOOGIE BOYS.
Ts
Nie wszystkim podoba się przywracanie do życia pewnych miejsc w Oliwie. Plener rzeźby i kowalstwa artystycznego pod Pachołkiem budzi protest jednej z mieszkanek ul. Tatrzańskiej.
W 1978 roku odbył się tu międzynarodowy zjazd młodzieży. Potem miejsce to zamarło na kilkadziesiąt lat. Do teraz. Od soboty na polance znajdującej się na końcu ul. Tatrzańskiej w Oliwie trwa plener rzeźby z drewna i plener kowalstwa artystycznego. Aby ociosać grube kłody drewna, artyści korzystają z pił łańcuchowych i szlifierek. Napędzane są one energią z agregatu prądotwórczego.
- Mnie nie interesują jakieś rzeźby. Chcę mieć ciszę ? napisała na naszej stronie pani Bożena. - Całą sobotę do 20, wczoraj i dzisiaj cały dzień na dwie głośne piły szaleją faceci. Wytrzymać tego już nie można. A w sobotę to już przegięcie. Jaka instytucja to wymyśliła przy osiedlu mieszkaniowym? Takie rzeczy to na polu gdzieś robić ? dodaje zbulwersowana czytelniczka.
Lecą wióry - powstaje rzeźba
Zwróciliśmy się z tym problemem do Fundacji Wspólnota Gdańska, która jest organizatorem pleneru
- W ramach finału Festiwalu Form Przestrzennych ROZDROŻA WOLNOŚCI 2014, od piątku, (?) u podnóża Pachołka, od strony ul. Tatrzańskiej odbywa się międzynarodowy plener rzeźby z drewna. Artyści z Gdańska, Hiszpanii, Litwy i Norwegii z wielkich kłód drewna wyczarowują piękne rzeźby ? odpowiada Andrzej Stelmasiewicz, Prezes Zarządu Fundacji Wspólnota Gdańska.
- Niestety, wiąże się to z uciążliwościami dla mieszkańców okolicznych domów. Fundacja Wspólnota Gdańska bardzo przeprasza za wszystkie niedogodności. Dokładamy starań, by te uciążliwości zmniejszyć. Artyści pracują tylko do godziny 17.00; agregat prądotwórczy jest wyłączany na noc. W niedzielę zrobiliśmy dzień wolny od pracy, choć w pierwotnym planie artyści mieli tego dnia rzeźbić - wylicza Stelmasiewicz.
Kowale pod Pachołkiem
- Spotykamy się z wieloma pretensjami, ale także z bardzo licznymi glosami poparcia naszego działania, również z ul. Tatrzańskiej. Wierzymy, że efekty pracy artystów zachwycą Oliwian, w tym mieszkańców ul. Tatrzańskiej; również tych, których jak panią Bożenę ?nie interesują jakieś rzeźby?. Wierzymy także, że ucieszy Oliwian powrót kultury na Pachołek po kilkudziesięciu latach pozostawienia tego kultowego wzgórza na łasce amatorów piwka pod chmurką - dodaje Prezes Fundacji Wspólnota Gdańska.
Plener rzeźbiarski i kowalski zakończy się w najbliższą sobotę (13 września). Tego dnia na miejscu pleneru odbędą się warsztaty rzeźby dla dzieci i dorosłych, a wieczorem o godzinie 18.30 wystąpi zespół BOOGIE BOYS.
Ts
|Nie wszystkim podoba się przywracanie do życia pewnych miejsc w Oliwie. Plener rzeźby i kowalstwa artystycznego pod Pachołkiem budzi protest jednej z mieszkanek ul. Tatrzańskiej.
W 1978 roku odbył się tu międzynarodowy zjazd młodzieży. Potem miejsce to zamarło na kilkadziesiąt lat. Do teraz. Od soboty na polance znajdującej się na końcu ul. Tatrzańskiej w Oliwie trwa plener rzeźby z drewna i plener kowalstwa artystycznego. Aby ociosać grube kłody drewna, artyści korzystają z pił łańcuchowych i szlifierek. Napędzane są one energią z agregatu prądotwórczego.
– Mnie nie interesują jakieś rzeźby. Chcę mieć ciszę ? napisała na naszej stronie pani Bożena. – Całą sobotę do 20, wczoraj i dzisiaj cały dzień na dwie głośne piły szaleją faceci. Wytrzymać tego już nie można. A w sobotę to już przegięcie. Jaka instytucja to wymyśliła przy osiedlu mieszkaniowym? Takie rzeczy to na polu gdzieś robić ? dodaje zbulwersowana czytelniczka.
Lecą wióry – powstaje rzeźba
Zwróciliśmy się z tym problemem do Fundacji Wspólnota Gdańska, która jest organizatorem pleneru
– W ramach finału Festiwalu Form Przestrzennych ROZDROŻA WOLNOŚCI 2014, od piątku, (?) u podnóża Pachołka, od strony ul. Tatrzańskiej odbywa się międzynarodowy plener rzeźby z drewna. Artyści z Gdańska, Hiszpanii, Litwy i Norwegii z wielkich kłód drewna wyczarowują piękne rzeźby ? odpowiada Andrzej Stelmasiewicz, Prezes Zarządu Fundacji Wspólnota Gdańska.
– Niestety, wiąże się to z uciążliwościami dla mieszkańców okolicznych domów. Fundacja Wspólnota Gdańska bardzo przeprasza za wszystkie niedogodności. Dokładamy starań, by te uciążliwości zmniejszyć. Artyści pracują tylko do godziny 17.00; agregat prądotwórczy jest wyłączany na noc. W niedzielę zrobiliśmy dzień wolny od pracy, choć w pierwotnym planie artyści mieli tego dnia rzeźbić – wylicza Stelmasiewicz.
Kowale pod Pachołkiem
– Spotykamy się z wieloma pretensjami, ale także z bardzo licznymi glosami poparcia naszego działania, również z ul. Tatrzańskiej. Wierzymy, że efekty pracy artystów zachwycą Oliwian, w tym mieszkańców ul. Tatrzańskiej; również tych, których jak panią Bożenę ?nie interesują jakieś rzeźby?. Wierzymy także, że ucieszy Oliwian powrót kultury na Pachołek po kilkudziesięciu latach pozostawienia tego kultowego wzgórza na łasce amatorów piwka pod chmurką – dodaje Prezes Fundacji Wspólnota Gdańska.
Plener rzeźbiarski i kowalski zakończy się w najbliższą sobotę (13 września). Tego dnia na miejscu pleneru odbędą się warsztaty rzeźby dla dzieci i dorosłych, a wieczorem o godzinie 18.30 wystąpi zespół BOOGIE BOYS.
Ts