Taki mały, ale duży
Tematem marcowego spotkania z Ryszardem Jaśniewiczem i muzami był teatr. Jaki? ? Trudno powiedzieć. Oficjalny tytuł spotkania brzmiał ? za Wyspiańskim ? ?Teatr mój widzę ogromny?. Jednak samo spotkanie bliższe było koncepcji Gałczyńskiego ?Najmniejszego teatru świata?. Zresztą publika świetnie się bawiła odgrywając ?spektakle? Zielonej Gęsi. Kwestię rozmiaru zamknijmy więc czterowierszem Gałczyńskiego:
Dawniej ten teatr
Był większy o pół
Lecz pożar strawił
Piętnaście kopuł.
Przy okazji dowiedzieliśmy się, że prowadzący zarazowe spotkania poetyckie Ryszard Jaśniewicz jest nie tylko aktorem, ale też i społecznikiem. Założył Związek Bojowników o Godność Starego Pierdoły. Na razie związek ? ze względu na zbyt małą liczbę członków ? nie może zostać zarejestrowany, jednak statut zdradza wielkie plany. ?Związek może tworzyć oddziały krajowe i zagraniczne?. Znów zatem mamy coś małego, ale dużego.
* * *
Ci, którzy ? syci poezji i teatru ? pozostali jeszcze w Zarazie po spotkaniu mogli być świadkiem epokowego wydarzenia. (Jeśli jednak nie byli, to nic straconego, w Zarazie epokowe wydarzenia zdarzają się co trzeci dzień.) Tym razem Stowarzyszenie Stara Oliwa nawiązywało współpracę ze Stowarzyszeniem ?Gdańsk ? Korona Północy?. Główna Zaraza oraz panowie Marcin Bucholc i Cezary Romanowski snuli plany wspólnych imprez. Jeszcze w marcu bratnie stowarzyszenie ma zamiar zorganizować w Domu Zarazy wystawę plastyczną, a w kwietniu czeka nas wielka bitwa o Zarazę. ? Ściągną tu niemal wszystkie wojska walczące w II wojnie światowej: będą Polacy ? zarówno w wersji regularnej, jak i partyzanckiej, Niemcy, Rosjanie, alianci zachodni? Chętni będą mogli skorzystać z usług pułkowego fryzjera, a chorzy dostaną (poza świadczeniami gwarantowanymi przez NFZ) pierwszą pomoc we frontowym lazarecie.
Więcej już nie ujawnię bo nie mam czasu ? teraz muszę wykopać, oczyścić i przestrzelać zasadzoną swojego czasu w ogródku broń?
Michał Wodziński – Stowarzyszenie „Stara Oliwa”
PS: Tym którzy nie pamiętają przypomnę dowcip z okresu stanu wojennego: Wnuczek mówi do dziadka: ? Dziadku, kwiatki podlewa się wodą, a nie olejem. ? Dziadek do wnuczka: ? To zależy co się zasadziło?
Tematem marcowego spotkania z Ryszardem Jaśniewiczem i muzami był teatr. Jaki? ? Trudno powiedzieć. Oficjalny tytuł spotkania brzmiał ? za Wyspiańskim ? ?Teatr mój widzę ogromny?. Jednak samo spotkanie bliższe było koncepcji Gałczyńskiego ?Najmniejszego teatru świata?. Zresztą publika świetnie się bawiła odgrywając ?spektakle? Zielonej Gęsi. Kwestię rozmiaru zamknijmy więc czterowierszem Gałczyńskiego:
Dawniej ten teatr
Był większy o pół
Lecz pożar strawił
Piętnaście kopuł.
Przy okazji dowiedzieliśmy się, że prowadzący zarazowe spotkania poetyckie Ryszard Jaśniewicz jest nie tylko aktorem, ale też i społecznikiem. Założył Związek Bojowników o Godność Starego Pierdoły. Na razie związek ? ze względu na zbyt małą liczbę członków ? nie może zostać zarejestrowany, jednak statut zdradza wielkie plany. ?Związek może tworzyć oddziały krajowe i zagraniczne?. Znów zatem mamy coś małego, ale dużego.
* * *
Ci, którzy ? syci poezji i teatru ? pozostali jeszcze w Zarazie po spotkaniu mogli być świadkiem epokowego wydarzenia. (Jeśli jednak nie byli, to nic straconego, w Zarazie epokowe wydarzenia zdarzają się co trzeci dzień.) Tym razem Stowarzyszenie Stara Oliwa nawiązywało współpracę ze Stowarzyszeniem ?Gdańsk ? Korona Północy?. Główna Zaraza oraz panowie Marcin Bucholc i Cezary Romanowski snuli plany wspólnych imprez. Jeszcze w marcu bratnie stowarzyszenie ma zamiar zorganizować w Domu Zarazy wystawę plastyczną, a w kwietniu czeka nas wielka bitwa o Zarazę. ? Ściągną tu niemal wszystkie wojska walczące w II wojnie światowej: będą Polacy ? zarówno w wersji regularnej, jak i partyzanckiej, Niemcy, Rosjanie, alianci zachodni? Chętni będą mogli skorzystać z usług pułkowego fryzjera, a chorzy dostaną (poza świadczeniami gwarantowanymi przez NFZ) pierwszą pomoc we frontowym lazarecie.
Więcej już nie ujawnię bo nie mam czasu ? teraz muszę wykopać, oczyścić i przestrzelać zasadzoną swojego czasu w ogródku broń?
Michał Wodziński – Stowarzyszenie „Stara Oliwa”
PS: Tym którzy nie pamiętają przypomnę dowcip z okresu stanu wojennego: Wnuczek mówi do dziadka: ? Dziadku, kwiatki podlewa się wodą, a nie olejem. ? Dziadek do wnuczka: ? To zależy co się zasadziło?