Reklama

To już koniec baru mlecznego w Oliwie

Po ponad 67 latach działalności, z końcem sierpnia zamknięty został bar mleczny „Biały Zdrój” w Oliwie.

Bar mleczny "Biały Zdrój" na moment przed zamknięciem | fot. Tomasz Strug
Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

Po ponad 67 latach działalności, z końcem sierpnia zamknięty został bar mleczny „Biały Zdrój” w Oliwie.

Głownym powodem zamknięcia baru jest niepewny los budynku znajdującego się przy al. Grunwaldzkiej 503 w Oliwie. Wydział Skarbu Urzędu Miejskiego w Gdańsku zamierza nieruchomość sprzedać. Ponad stuletni budynek zostanie prawdopodobnie rozebrany.

Wszyscy dotychczasowi mieszkańcy zostali już wykwaterowani. Ostatnim najemca był Mariusz Rudakowski, który od kilku lat prowadził bar mleczny. Przez ostatnich kilka miesięcy bar działał bez przedłużonej umowy z miastem.

Jak opowiada pan Mariusz, widząc niepewną sytuację tego miejsca, z pracy zaczęli odchodzić pracownicy. Jednocześnie spadały obroty, m.in. z powodu obcięcia rządowych dotacji dla barów mlecznych. Zdaniem właściciela baru, nie pomogła również odbudowa dawnej przychodni w sąsiedztwie. Na czas budowy ubyło przy samym barze kilka miejsca parkingowych.

Właściciele postanowili z dniem 31 sierpnia zamknąć interes. Na razie nie mają planów kontynuowania działalności gastronomicznej w innym miejscu.

Najbliższy bar mleczny znajduje się przy ul. Pomorskiej 84 oraz przy Jagiellońskiej 2.


Bar mleczny przy Grunwaldzkiej 503 rozpoczął działalność na początku 1950 roku. Dnia 26 bm (stycznia) otwarto w Oliwie u zbiegu ul. Grunwaldzkiej i Obrońców Poczty w obszernym i jasnym lokalu pierwszy bar mleczny – donosił Dziennik Bałtycki. Bar mleczny umieszczony w doskonałym punkcie, w pobliżu stacji kolejowej o kilka kroków od przystanków autobusowych, niedaleko gimnazjum ogólnokształcącego, będzie mógł liczyć na znaczną frekwencję. (…)

Między klientami widzimy kilku uczniów V Ogólnokształcącego Gimnazjum, starszą panią – emerytkę, pracownice sklepowe, które, korzystając z przerwy obiadowej, wpadły tu na gorący posiłek, robotników zatrudnionych przy pobliskiej budowie. Skończyły się już dla nich czasy „taskania” blaszanek z wystygłą kawą. Za 16 zł mogą tu wypić szklankę gorącego mleka, za 17 złotych spożyć bułkę z masłem.

Jacyś przyjezdni państwo z ciężkimi walizami w rękach z zadowoleniem zajmują miejsca na wysokich stołkach, zamawiając gorące kakao – uniknęli poważnego wydatku, jaki pociągnęło by za sobą normalne „śniadanko” w restauracji. Tyle gazeta sprzed 67 lat.

Budynek ma znacznie dłuższą przeszłość związaną z gastronomią. W księgach adresowych z 1916 roku odnajdujemy pod tym adresem sklep z artykułami kolonialnymi, który prowadził Carl Fierke. Przed wybuchem II Wojny Światowej działałała tu restauracja „Zum Artus Hof”. Po wojnie Leokadia Kibler prowadziła tu lokal o nazwie „Bar Zachęta”. Prawdopodobnie po nacjonalizacji lokalu, w 1950 roku otwarto tu pierwszy w oliwie bar mleczny o sympatycznej nazwie „Biały Zdrój” Jego historia zakończyła się 31 sierpnia 2017 roku.

Tomasz Strug

Ostatnia edycja: 31 sierpnia, 2017 o 20:34