Tramwaj Klenczona ruszył z Oliwy
Na pętli tramwajowej w Oliwie odsłonięto we wtorek nazwę nowego tramwaju Pesa 120NaG Swing. Będzie on nosił imię Krzysztofa Klenczona – legendarnego kompozytora, wokalisty, gitarzysty, współtwórcy zespołów: Niebiesko-Czarni, Pięciolinie, Czerwone Gitary i Trzy Korony. Odsłonięcia napisu dokonała żona Krzysztofa, Alicja Klenczon ? Corona.
Tu za rogiem była piekarnia (jest do dziś ? Eskimos przyp. red.), chodziliśmy też często do pobliskiego parku i na spacery do lasu ? wspominała jeszcze na pętli Alicja Klenczon ? Corona. To ona dokonała odsłonięcia nazwy nowego gdańskiego tramwaju. Potem ze śpiewem na ustach przyjaciele i fani talentu Krzysztofa Klenczona ruszyli nowym wozem przez Wrzeszcz do Gdańska. Po drodze wspominano ?polskiego Johnna Lennona?. Uczestnicy przejazdu specjalnego zatrzymali się przy domu w którym mieszkał Krzysztof Klenczon. Tam na pierwszym piętrze był pokój muzyczny, ja mieszkałam tu długo a od 1966 roku razem z Krzysztofem ? opowiadała żona artysty. Przyjaciele Klenczona wspominali po drodze pierwsze imprezy w Cristalu, Rudym Kocie, Kwadracie i Żaku.
W pewnym sensie o jego karierze zadecydował tramwaj ? twierdzi Wiesław Wilczkowiak ze Stowarzyszenia Muzycznego „Christopher” im. Krzysztofa Klenczona. Krzysztof mieszkał przy ulicy Wita Stwosza w Gdańsku Oliwie, a jako student trzeciego roku Studium Wychowania Fizycznego odbywał praktyki w Szkole Podstawowej nr 58 w Gdańsku – Siedlcach. Dojeżdżał tam tramwajem z kolegą z roku, Karolem Warginem, z którym często występowali, jako duet wokalny. Przesiadając się, z jednego tramwaju na drugi, przy Klubie Studenckim ?ŻAK? na Wałach Jagiellońskich, na drzwiach klubu zauważyli afisz, zapraszający na eliminacje do programu ?Szukamy Młodych Talentów?. Postanowili zaryzykować. Wygrali te i kolejne etapy konkursu, aż w końcu trafili do Złotej Trójki finału Ogólnopolskiego Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie. Uznani tam zostali za najlepszy duet wokalno-instrumentalny. Potem już poszło jak z płatka ? Niebiesko-Czarni, Pięciolinie, Czerwone Gitary, Trzy Korony… Innymi słowy gdyby nie tramwaj, kariera Krzysztofa mogłaby się zupełnie inaczej potoczyć ? opisuje Wilczkowiak.
Wita Stwosza 40 – dom w którym mieszkał Krzysztof Klenczon
Uczestnicy przejazdu otrzymali pamiątkowe bilety. Wspólna wycieczka do czasów młodości zakończyła się wspólnym zdjęciem na przystanku przy dawnym klubie studentów ?Żak?
Krzysztof Klenczon został patronem tramwaju Pesa Swing o numerze bocznym 1039. Jest to już 29 nowoczesny tramwaj w taborze ZKM Gdańsk. Do końca 2011 roku do Gdańska przyjedzie jeszcze 6 tramwajów tego typu.
Wszystkie nowoczesne tramwaje Pesa 120NaG Swing noszą imiona osób związanych z Gdańskiem i jego historią. Patroni zostali wyłonieni w plebiscycie przeprowadzonym wśród mieszkańców Gdańska. Najwięcej głosów otrzymali: Jan Heweliusz, Jan Uphagen i Daniel Gabriel Fahrenheit, a także Alf Liczmański, Krzysztof Klenczon, gdański pirat Andrzej Sulewski, Maciej Płażyński i Anna Walentynowicz.
Tomasz Strug
TRAMWAJ Swing 120 NaG
im. Krzysztofa Klenczona
W przypadającą w tym roku 30 rocznicę śmierci Krzysztofa Klenczona z inicjatywy Fundacji Sopockie Korzenie w Trójmieście odbyło się kilka głośnych imprez upamiętniających tego wybitnego artystę. Jedną z ulic w Sopocie nazwano imieniem Krzysztofa Klenczona. Mural z wizerunkiem artysty odsłonięty został na terenie dawnego ?Non Stopu? przy ulicy Drzymały w Sopocie. Z kolei w sopockim Krzywym Domku odbyła się prapremiera filmu ?10 w skali Beauforta?, na którą przybył ?ojciec polskiego rocka? ? Franciszek Walicki. W tym samym budynku eksponowana była wspomnieniowa wystawa fotogramów Marka Karewicza o Krzysztofie Klenczonie.
Gdy Zakład Komunikacji Miejskiej w Gdańsku ogłosił plebiscyt na patronów kilku nowych tramwajów, które niebawem miały pojawić się na ulicach tego miasta, nie miałem wątpliwości, że jeden z tych nowoczesnych pojazdów wyprodukowanych przez bydgoską Pesę powinien nosić imię Krzysztofa. W końcu w pewnym sensie o jego karierze zadecydował tramwaj.
Studium Nauczycielskie przy ul. Krzywoustego (budynek nie istnieje)
Krzysztof mieszkał przy ulicy Wita Stwosza w Gdańsku Oliwie, a jako student trzeciego roku Studium Wychowania Fizycznego odbywał praktyki w Szkole Podstawowej nr 58 w Gdańsku-Siedlcach. Dojeżdżał tam tramwajem z kolegą z roku, Karolem Warginem, z którym często występowali, jako duet wokalny. Przesiadając się, z jednego tramwaju na drugi, przy Klubie Studenckim ?ŻAK? na Wałach Jagiellońskich, na drzwiach klubu zauważyli afisz, zapraszający na eliminacje do programu ?Szukamy Młodych Talentów?. Postanowili zaryzykować. Wygrali te i kolejne etapy konkursu, aż w końcu trafili do Złotej Trójki finału Ogólnopolskiego Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie. Uznani tam zostali za najlepszy duet wokalno-instrumentalny. Potem już poszło jak z płatka ? Niebiesko-Czarni, Pięciolinie, Czerwone Gitary, Trzy Korony… Innymi słowy gdyby nie tramwaj, kariera Krzysztofa mogłaby się zupełnie inaczej potoczyć.
Gdy zgłosiłem kandydaturę Krzysztofa Klenczona w plebiscycie na patrona jednego z gdańskich tramwajów malkontentów nie brakowało. Że co? Tramwaj Krzysztofa Klenczona? Niepoważny, poroniony pomysł!! Dlaczego nie? – Odpowiadałem sceptykom. Latają samoloty z nazwiskami sławnych muzyków; pływają statki z wypisanymi na burtach nazwiskami wielkich kompozytorów; może, więc być tramwaj ochrzczony imieniem jednego z najpopularniejszych artystów i kompozytorów Trójmiasta, który zmarł tragicznie w kwiecie wieku. Ogłosiłem pomysł na Facebooku i to pomogło. Z dnia na dzień Krzysztof Klenczon awansował w rankingu, by na zakończenie – z 777 głosami – znaleźć się na drugim miejscu listy patronów.
Tym sposobem dzięki staraniom Stowarzyszenia Muzycznego ?Christopher? w Gdyni wspieranego przez Fundację Sopockie Korzenie, tramwaj Swing typu 120NaG o numerze bocznym 1039 nosić będzie imię Krzysztofa Klenczona, który zmarł przed trzydziestu laty, mając zaledwie 39 lat.
Wiesław Wilczkowiak
Na pętli tramwajowej w Oliwie odsłonięto we wtorek nazwę nowego tramwaju Pesa 120NaG Swing. Będzie on nosił imię Krzysztofa Klenczona – legendarnego kompozytora, wokalisty, gitarzysty, współtwórcy zespołów: Niebiesko-Czarni, Pięciolinie, Czerwone Gitary i Trzy Korony. Odsłonięcia napisu dokonała żona Krzysztofa, Alicja Klenczon ? Corona.
Tu za rogiem była piekarnia (jest do dziś ? Eskimos przyp. red.), chodziliśmy też często do pobliskiego parku i na spacery do lasu ? wspominała jeszcze na pętli Alicja Klenczon ? Corona. To ona dokonała odsłonięcia nazwy nowego gdańskiego tramwaju. Potem ze śpiewem na ustach przyjaciele i fani talentu Krzysztofa Klenczona ruszyli nowym wozem przez Wrzeszcz do Gdańska. Po drodze wspominano ?polskiego Johnna Lennona?. Uczestnicy przejazdu specjalnego zatrzymali się przy domu w którym mieszkał Krzysztof Klenczon. Tam na pierwszym piętrze był pokój muzyczny, ja mieszkałam tu długo a od 1966 roku razem z Krzysztofem ? opowiadała żona artysty. Przyjaciele Klenczona wspominali po drodze pierwsze imprezy w Cristalu, Rudym Kocie, Kwadracie i Żaku.
W pewnym sensie o jego karierze zadecydował tramwaj ? twierdzi Wiesław Wilczkowiak ze Stowarzyszenia Muzycznego „Christopher” im. Krzysztofa Klenczona. Krzysztof mieszkał przy ulicy Wita Stwosza w Gdańsku Oliwie, a jako student trzeciego roku Studium Wychowania Fizycznego odbywał praktyki w Szkole Podstawowej nr 58 w Gdańsku – Siedlcach. Dojeżdżał tam tramwajem z kolegą z roku, Karolem Warginem, z którym często występowali, jako duet wokalny. Przesiadając się, z jednego tramwaju na drugi, przy Klubie Studenckim ?ŻAK? na Wałach Jagiellońskich, na drzwiach klubu zauważyli afisz, zapraszający na eliminacje do programu ?Szukamy Młodych Talentów?. Postanowili zaryzykować. Wygrali te i kolejne etapy konkursu, aż w końcu trafili do Złotej Trójki finału Ogólnopolskiego Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie. Uznani tam zostali za najlepszy duet wokalno-instrumentalny. Potem już poszło jak z płatka ? Niebiesko-Czarni, Pięciolinie, Czerwone Gitary, Trzy Korony… Innymi słowy gdyby nie tramwaj, kariera Krzysztofa mogłaby się zupełnie inaczej potoczyć ? opisuje Wilczkowiak.
Wita Stwosza 40 – dom w którym mieszkał Krzysztof Klenczon
Uczestnicy przejazdu otrzymali pamiątkowe bilety. Wspólna wycieczka do czasów młodości zakończyła się wspólnym zdjęciem na przystanku przy dawnym klubie studentów ?Żak?
Krzysztof Klenczon został patronem tramwaju Pesa Swing o numerze bocznym 1039. Jest to już 29 nowoczesny tramwaj w taborze ZKM Gdańsk. Do końca 2011 roku do Gdańska przyjedzie jeszcze 6 tramwajów tego typu.
Wszystkie nowoczesne tramwaje Pesa 120NaG Swing noszą imiona osób związanych z Gdańskiem i jego historią. Patroni zostali wyłonieni w plebiscycie przeprowadzonym wśród mieszkańców Gdańska. Najwięcej głosów otrzymali: Jan Heweliusz, Jan Uphagen i Daniel Gabriel Fahrenheit, a także Alf Liczmański, Krzysztof Klenczon, gdański pirat Andrzej Sulewski, Maciej Płażyński i Anna Walentynowicz.
Tomasz Strug
TRAMWAJ Swing 120 NaG
im. Krzysztofa Klenczona
W przypadającą w tym roku 30 rocznicę śmierci Krzysztofa Klenczona z inicjatywy Fundacji Sopockie Korzenie w Trójmieście odbyło się kilka głośnych imprez upamiętniających tego wybitnego artystę. Jedną z ulic w Sopocie nazwano imieniem Krzysztofa Klenczona. Mural z wizerunkiem artysty odsłonięty został na terenie dawnego ?Non Stopu? przy ulicy Drzymały w Sopocie. Z kolei w sopockim Krzywym Domku odbyła się prapremiera filmu ?10 w skali Beauforta?, na którą przybył ?ojciec polskiego rocka? ? Franciszek Walicki. W tym samym budynku eksponowana była wspomnieniowa wystawa fotogramów Marka Karewicza o Krzysztofie Klenczonie.
Gdy Zakład Komunikacji Miejskiej w Gdańsku ogłosił plebiscyt na patronów kilku nowych tramwajów, które niebawem miały pojawić się na ulicach tego miasta, nie miałem wątpliwości, że jeden z tych nowoczesnych pojazdów wyprodukowanych przez bydgoską Pesę powinien nosić imię Krzysztofa. W końcu w pewnym sensie o jego karierze zadecydował tramwaj.
Studium Nauczycielskie przy ul. Krzywoustego (budynek nie istnieje)
Krzysztof mieszkał przy ulicy Wita Stwosza w Gdańsku Oliwie, a jako student trzeciego roku Studium Wychowania Fizycznego odbywał praktyki w Szkole Podstawowej nr 58 w Gdańsku-Siedlcach. Dojeżdżał tam tramwajem z kolegą z roku, Karolem Warginem, z którym często występowali, jako duet wokalny. Przesiadając się, z jednego tramwaju na drugi, przy Klubie Studenckim ?ŻAK? na Wałach Jagiellońskich, na drzwiach klubu zauważyli afisz, zapraszający na eliminacje do programu ?Szukamy Młodych Talentów?. Postanowili zaryzykować. Wygrali te i kolejne etapy konkursu, aż w końcu trafili do Złotej Trójki finału Ogólnopolskiego Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie. Uznani tam zostali za najlepszy duet wokalno-instrumentalny. Potem już poszło jak z płatka ? Niebiesko-Czarni, Pięciolinie, Czerwone Gitary, Trzy Korony… Innymi słowy gdyby nie tramwaj, kariera Krzysztofa mogłaby się zupełnie inaczej potoczyć.
Gdy zgłosiłem kandydaturę Krzysztofa Klenczona w plebiscycie na patrona jednego z gdańskich tramwajów malkontentów nie brakowało. Że co? Tramwaj Krzysztofa Klenczona? Niepoważny, poroniony pomysł!! Dlaczego nie? – Odpowiadałem sceptykom. Latają samoloty z nazwiskami sławnych muzyków; pływają statki z wypisanymi na burtach nazwiskami wielkich kompozytorów; może, więc być tramwaj ochrzczony imieniem jednego z najpopularniejszych artystów i kompozytorów Trójmiasta, który zmarł tragicznie w kwiecie wieku. Ogłosiłem pomysł na Facebooku i to pomogło. Z dnia na dzień Krzysztof Klenczon awansował w rankingu, by na zakończenie – z 777 głosami – znaleźć się na drugim miejscu listy patronów.
Tym sposobem dzięki staraniom Stowarzyszenia Muzycznego ?Christopher? w Gdyni wspieranego przez Fundację Sopockie Korzenie, tramwaj Swing typu 120NaG o numerze bocznym 1039 nosić będzie imię Krzysztofa Klenczona, który zmarł przed trzydziestu laty, mając zaledwie 39 lat.
Wiesław Wilczkowiak