Reklama

Ubywa nam mieszkańców

Ubywa mieszkańców Oliwy, VII Dworu, Strzyży, Wrzeszcza i wielu innych, centralnych dzielnic Gdańska. Gdzie oni się podziali? O tym artykuł Piotra Dwojackiego.

Liczba_mieszkancow_Gdanska2011-2013

Zestawienie liczby mieszkańców w dzielnicach posiadających swoje rady. Ilość mieszkańców ma przełożenie na budżety Rad Dzielnic i Osiedli w Gdańsku

2,8 miliona ludzi – włodarze i rady miast aglomeracji trójmiejskiej dla tylu właśnie osób zarezerwowały tereny pod rozwój budownictwa (Trójmiasto liczy sobie poniżej 0,75 mln). A według prognoz GUS ludność Gdańska będzie maleć – w ciągu najbliższych kilkunastu lat nawet o 20 tys. mieszkańców. Dodam, że ponad 100 tys. obecnych gdańszczan mieszka w miejscach, które do 1973 roku („za Gierka”) w Gdańsku jeszcze nie były. Ale już są.

W roku 2013 liczba mieszkańców Gdańska w zasadzie się nie zmieniła. Od 2010 zasilaliśmy  bardzo konkretne dzielnice (dane w procentach):

mapa2_wzrost2013

W pozostałych dzielnicach liczba mieszkańców w ostatnich latach spada. Jak to wyglądało od początku tysiąclecia? Ano – też się przemieszczaliśmy. Grafiki można powiększyć, ale jeśli komuś się nie chce, to na ciemnoniebiesko zaznaczono te dzielnice, które straciły 15 lub więcej procent mieszkańców.

mapa1_migracje

Trend mamy zatem od lat i nic nie wskazuje na jego powstrzymanie. Co więcej, aktualne władze sprzyjają utrzymaniu migracji na obrzeża Gdańska. I władze państwowe (przyjęte z inicjatywy rządu przepisy o wspieraniu nowego budownictwa na przedmieściach – tzw. program „Deweloper na swoim” albo „Mieszkania dla deweloperów”), jak i wybrane przez nas władze miejskie – prezydent i radni Gdańska (plany zagospodarowania przestrzennego). 

Jak Gdańsk jest przygotowany na ten trend? Widzimy: rosnące dzielnice wyposażone są w pełną infrastrukturę, przedszkola, szkoły, chętnie lokują się tam przedsiębiorstwa (żeby do pracy nie było daleko), każda z dzielnic jest rozsądnie zaplanowana. Centra Kokoszek, Jasienia, Osowej czy Ujeściska są ładne i życzliwe mieszkańcom. Można w nich nie tylko spotkać się w licznych klubach i kafejkach, ale i załatwić wszystkie sprawy urzędowe…

Bredzę?

Cóż. To nie ja planowałem zasady, na których ma się rozwijać Gdańsk.

Piotr Dwojacki

Ubywa mieszkańców Oliwy, VII Dworu, Strzyży, Wrzeszcza i wielu innych, centralnych dzielnic Gdańska. Gdzie oni się podziali? O tym artykuł Piotra Dwojackiego.

Liczba_mieszkancow_Gdanska2011-2013

Zestawienie liczby mieszkańców w dzielnicach posiadających swoje rady. Ilość mieszkańców ma przełożenie na budżety Rad Dzielnic i Osiedli w Gdańsku

2,8 miliona ludzi - włodarze i rady miast aglomeracji trójmiejskiej dla tylu właśnie osób zarezerwowały tereny pod rozwój budownictwa (Trójmiasto liczy sobie poniżej 0,75 mln). A według prognoz GUS ludność Gdańska będzie maleć - w ciągu najbliższych kilkunastu lat nawet o 20 tys. mieszkańców. Dodam, że ponad 100 tys. obecnych gdańszczan mieszka w miejscach, które do 1973 roku ("za Gierka") w Gdańsku jeszcze nie były. Ale już są.

W roku 2013 liczba mieszkańców Gdańska w zasadzie się nie zmieniła. Od 2010 zasilaliśmy  bardzo konkretne dzielnice (dane w procentach):

mapa2_wzrost2013

W pozostałych dzielnicach liczba mieszkańców w ostatnich latach spada. Jak to wyglądało od początku tysiąclecia? Ano - też się przemieszczaliśmy. Grafiki można powiększyć, ale jeśli komuś się nie chce, to na ciemnoniebiesko zaznaczono te dzielnice, które straciły 15 lub więcej procent mieszkańców.

mapa1_migracje

Trend mamy zatem od lat i nic nie wskazuje na jego powstrzymanie. Co więcej, aktualne władze sprzyjają utrzymaniu migracji na obrzeża Gdańska. I władze państwowe (przyjęte z inicjatywy rządu przepisy o wspieraniu nowego budownictwa na przedmieściach - tzw. program "Deweloper na swoim" albo "Mieszkania dla deweloperów"), jak i wybrane przez nas władze miejskie - prezydent i radni Gdańska (plany zagospodarowania przestrzennego). 

Jak Gdańsk jest przygotowany na ten trend? Widzimy: rosnące dzielnice wyposażone są w pełną infrastrukturę, przedszkola, szkoły, chętnie lokują się tam przedsiębiorstwa (żeby do pracy nie było daleko), każda z dzielnic jest rozsądnie zaplanowana. Centra Kokoszek, Jasienia, Osowej czy Ujeściska są ładne i życzliwe mieszkańcom. Można w nich nie tylko spotkać się w licznych klubach i kafejkach, ale i załatwić wszystkie sprawy urzędowe...

Bredzę?


Cóż. To nie ja planowałem zasady, na których ma się rozwijać Gdańsk.

Piotr Dwojacki

|

Ubywa mieszkańców Oliwy, VII Dworu, Strzyży, Wrzeszcza i wielu innych, centralnych dzielnic Gdańska. Gdzie oni się podziali? O tym artykuł Piotra Dwojackiego.

Liczba_mieszkancow_Gdanska2011-2013

Zestawienie liczby mieszkańców w dzielnicach posiadających swoje rady. Ilość mieszkańców ma przełożenie na budżety Rad Dzielnic i Osiedli w Gdańsku

2,8 miliona ludzi - włodarze i rady miast aglomeracji trójmiejskiej dla tylu właśnie osób zarezerwowały tereny pod rozwój budownictwa (Trójmiasto liczy sobie poniżej 0,75 mln). A według prognoz GUS ludność Gdańska będzie maleć - w ciągu najbliższych kilkunastu lat nawet o 20 tys. mieszkańców. Dodam, że ponad 100 tys. obecnych gdańszczan mieszka w miejscach, które do 1973 roku ("za Gierka") w Gdańsku jeszcze nie były. Ale już są.

W roku 2013 liczba mieszkańców Gdańska w zasadzie się nie zmieniła. Od 2010 zasilaliśmy  bardzo konkretne dzielnice (dane w procentach):

mapa2_wzrost2013

W pozostałych dzielnicach liczba mieszkańców w ostatnich latach spada. Jak to wyglądało od początku tysiąclecia? Ano - też się przemieszczaliśmy. Grafiki można powiększyć, ale jeśli komuś się nie chce, to na ciemnoniebiesko zaznaczono te dzielnice, które straciły 15 lub więcej procent mieszkańców.

mapa1_migracje

Trend mamy zatem od lat i nic nie wskazuje na jego powstrzymanie. Co więcej, aktualne władze sprzyjają utrzymaniu migracji na obrzeża Gdańska. I władze państwowe (przyjęte z inicjatywy rządu przepisy o wspieraniu nowego budownictwa na przedmieściach - tzw. program "Deweloper na swoim" albo "Mieszkania dla deweloperów"), jak i wybrane przez nas władze miejskie - prezydent i radni Gdańska (plany zagospodarowania przestrzennego). 

Jak Gdańsk jest przygotowany na ten trend? Widzimy: rosnące dzielnice wyposażone są w pełną infrastrukturę, przedszkola, szkoły, chętnie lokują się tam przedsiębiorstwa (żeby do pracy nie było daleko), każda z dzielnic jest rozsądnie zaplanowana. Centra Kokoszek, Jasienia, Osowej czy Ujeściska są ładne i życzliwe mieszkańcom. Można w nich nie tylko spotkać się w licznych klubach i kafejkach, ale i załatwić wszystkie sprawy urzędowe...

Bredzę?


Cóż. To nie ja planowałem zasady, na których ma się rozwijać Gdańsk.

Piotr Dwojacki

Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

Ubywa mieszkańców Oliwy, VII Dworu, Strzyży, Wrzeszcza i wielu innych, centralnych dzielnic Gdańska. Gdzie oni się podziali? O tym artykuł Piotra Dwojackiego.

Liczba_mieszkancow_Gdanska2011-2013

Zestawienie liczby mieszkańców w dzielnicach posiadających swoje rady. Ilość mieszkańców ma przełożenie na budżety Rad Dzielnic i Osiedli w Gdańsku

2,8 miliona ludzi – włodarze i rady miast aglomeracji trójmiejskiej dla tylu właśnie osób zarezerwowały tereny pod rozwój budownictwa (Trójmiasto liczy sobie poniżej 0,75 mln). A według prognoz GUS ludność Gdańska będzie maleć – w ciągu najbliższych kilkunastu lat nawet o 20 tys. mieszkańców. Dodam, że ponad 100 tys. obecnych gdańszczan mieszka w miejscach, które do 1973 roku („za Gierka”) w Gdańsku jeszcze nie były. Ale już są.

W roku 2013 liczba mieszkańców Gdańska w zasadzie się nie zmieniła. Od 2010 zasilaliśmy  bardzo konkretne dzielnice (dane w procentach):

mapa2_wzrost2013

W pozostałych dzielnicach liczba mieszkańców w ostatnich latach spada. Jak to wyglądało od początku tysiąclecia? Ano – też się przemieszczaliśmy. Grafiki można powiększyć, ale jeśli komuś się nie chce, to na ciemnoniebiesko zaznaczono te dzielnice, które straciły 15 lub więcej procent mieszkańców.

mapa1_migracje

Trend mamy zatem od lat i nic nie wskazuje na jego powstrzymanie. Co więcej, aktualne władze sprzyjają utrzymaniu migracji na obrzeża Gdańska. I władze państwowe (przyjęte z inicjatywy rządu przepisy o wspieraniu nowego budownictwa na przedmieściach – tzw. program „Deweloper na swoim” albo „Mieszkania dla deweloperów”), jak i wybrane przez nas władze miejskie – prezydent i radni Gdańska (plany zagospodarowania przestrzennego). 

Jak Gdańsk jest przygotowany na ten trend? Widzimy: rosnące dzielnice wyposażone są w pełną infrastrukturę, przedszkola, szkoły, chętnie lokują się tam przedsiębiorstwa (żeby do pracy nie było daleko), każda z dzielnic jest rozsądnie zaplanowana. Centra Kokoszek, Jasienia, Osowej czy Ujeściska są ładne i życzliwe mieszkańcom. Można w nich nie tylko spotkać się w licznych klubach i kafejkach, ale i załatwić wszystkie sprawy urzędowe…

Bredzę?


Cóż. To nie ja planowałem zasady, na których ma się rozwijać Gdańsk.

Piotr Dwojacki