Uchwała krajobrazowa zagrożona. Wojewodo, nie urządzaj nam Gdańska! – apelują władze miasta
Walka z chaosem reklamowym w Gdańsku może odsunąć się w czasie. Wojewoda pomorski wszczął postępowanie w sprawie nieważności gdańskiej uchwały krajobrazowej, tłumacząc się przepisami obowiązującego prawa. Ze strony władz miasta padają zarzuty o polityczne podłoże decyzji wojewody.
Walka z chaosem reklamowym w Gdańsku może odsunąć się w czasie. Wojewoda pomorski wszczął postępowanie w sprawie nieważności gdańskiej uchwały krajobrazowej, tłumacząc się przepisami obowiązującego prawa. Ze strony władz miasta padają zarzuty o polityczne podłoże decyzji wojewody.
22 marca wojewoda pomorski postanowił wszcząć postępowanie nadzorcze zmierzające do unieważnienia gdańskiej uchwały krajobrazowej.
– W mojej opinii, poprzedzonej dokładną analizą prawną, niektóre zapisy uchwały mogą przekraczać przyznane gminie uprawnienia – napisał wojewoda Dariusz Drelich w oświadczeniu opublikowanym dziś na stronie Urzędu Wojewódzkiego.- Przede wszystkim uchwała nie została ponownie wyłożona publicznie do wglądu. Dodatkowo zastrzeżenia budzą przepisy, które mówią o utrzymaniu w dobrym stanie technicznym nośników reklamowych, małej architektury i ogrodzeń, czy wskazywanie barw urządzeń reklamowych, ogrodzeń i elementów małej architektury – wylicza wojewoda. – Problematyczne jest też narzucanie uchwałą, to z jakich materiałów mogą być wykonane szyldy reklamowe informujące o prowadzonej działalności gospodarczej. Zastrzeżenia wzbudza również fakt, że uchwała określając zasady dotyczące tzw. reklamy wyborczej, czyni to w sposób niezgodny z obowiązującymi już przepisami regulującymi tę kwestię. (cała treść oświadczenia poniżej).
– Jeśli wojewoda ma wątpliwości, to powinien skierować wątpliwości co do poszczególnych zapisów uchwały krajobrazowej do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. To WSA powinien rozstrzygnąć zgodność z prawem tych przepisów – mówi Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska. W takim przypadku, mimo rozpatrywania prawidłowości poszczególnych punktów uchwały przez sąd, weszłaby ona w życie i rozpocząłby się dwuletni okres dostosowawczy. – Unieważniając tę uchwałę, (wojewoda) nie daje szansy, aby ten okres vacatio legis się spełnił. Czyli zatrzymuje ten wysiłek mieszkańców Gdańska na czas bliżej nieokreślony – komentuje Grzelak.
Wyważanie otwartych drzwi?
Władze Gdańska twierdzą, że ustawa nie przewiduje ponownego wyłożenie uchwały krajobrazowej do wglądu po naniesieniu poprawek. Wiceprezydent Grzelak na konferencji prasowej cytował postanowienia WSA w Łodzi w stosunku do tamtejszej uchwały krajobrazowej.
– To koronny dowód na brak dobrej woli. Wojewoda mógł oprzeć się o wyroki, które zapadły w Polsce. Ta kwestia została już w Polsce rozstrzygnięta – mówi Grzelak. – Ostatnimi czasy jesteśmy świadkami, jak wojewoda próbuje urządzać Gdańsk. Bez konsultacji zmienił nazwy ulic w Gdańsku – m.in. ul. Dąbrowszczaków na ul. Lecha Kaczyńskiego. A teraz, wbrew woli mieszkanek i mieszkańców Gdańska wyrażonych niejednokrotnie, chce uchylić uchwałę krajobrazową. Panie wojewodo, apelujemy. Nie urządzaj mieszkankom i mieszkańcom Gdańska.
– Decyzja pana wojewody jest decyzją czysto polityczną – mówi Piotr Borawski, szef klub Platformy Obywatelskiej w Radzie Miasta. – Przypomnę, że radni Prawa i Sprawiedliwości nie poparli tej uchwały. Klub PIS wstrzyma się od głosu. Jeden z radnych wyłamał się i zagłosował za, jeden zagłosował także przeciw tej uchwale – wyliczał Borawski. – PIS działa także przeciwko mieszkańcom i mieszkankom Gdańska. Ponad 80 proc. Mieszkańców naszego miasta popiera zapisy tej uchwały i chce jak najszybszego jej wprowadzenia. Radny Borawski sugerował również uleganie wojewody lobby reklamowemu.
Władze Gdańska mają 5 dni na ustosunkowanie się do zarzutów zawartych w piśmie wojewody z dnia 22 marca.
Komunikat Wojewody PomorskiegoW związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej, a wykorzystywanymi przez władze miasta Gdańska do bieżących rozgrywek politycznych, nieprawdziwymi informacjami dotyczącymi tzw. uchwały krajobrazowej informuję i wyjaśniam – w oparciu o jakie argumenty podjąłem decyzję o wszczęciu postępowania nadzorczego w tej sprawie. Moje działania podyktowane były i są wyłącznie przepisami obowiązującego prawa. Przypisywanie innych, niż prawne powodów mojej decyzji uważam za niestosowne, nieakceptowalne i wprowadzające opinię publiczną w błąd. Przypominam, że zgodnie z ustawą o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych uchwała podlega ogłoszeniu niezwłocznie i wchodzi w życie w terminie w niej określonym. Przepisy tej ustawy nie uzależniają publikacji od dokonania przez Wojewodę oceny jej zgodności z prawem zgodnie z przepisami ustawy o samorządzie gminnym. Zatem powtarzanie i powielanie stwierdzenia, że wojewoda opublikował uchwałę bez zastrzeżeń jest wprowadzaniem w błąd. Publikacja jest procesem niezależnym od postępowania nadzorczego i nie oznacza, że organ nadzoru nie może mieć żadnych uwag wobec uchwał, które są publikowane. Zawiadomienie o wszczęciu postępowania zostało doręczone Radzie Miasta Gdańska drogą elektroniczną już w dniu jego podpisania (tj. w czwartek 22 marca 2018 r.) W zawiadomieniu wskazano, że Rada ma prawo składać wyjaśnienia w odniesieniu do przedstawionych zastrzeżeń. Podkreślam, że wszystkie terminy zostały dotrzymane. Aktualnie czekam na stanowisko Rady Miasta Gdańska. W mojej opinii, poprzedzonej dokładną analizą prawną, niektóre zapisy uchwały mogą przekraczać przyznane gminie uprawnienia. Przede wszystkim uchwała nie została ponownie wyłożona publicznie do wglądu. Dodatkowo zastrzeżenia budzą przepisy, które mówią o utrzymaniu w dobrym stanie technicznym nośników reklamowych, małej architektury i ogrodzeń, czy wskazywanie barw urządzeń reklamowych, ogrodzeń i elementów małej architektury. Problematyczne jest też narzucanie uchwałą, to z jakich materiałów mogą być wykonane szyldy reklamowe informujące o prowadzonej działalności gospodarczej. Zastrzeżenia wzbudza również fakt, że uchwała określając zasady dotyczące tzw. reklamy wyborczej, czyni to w sposób niezgodny z obowiązującymi już przepisami regulującymi tę kwestię. Wszelkie zarzuty, które sugerują że jestem przeciwnikiem uporządkowania przestrzeni miejskiej w Gdańsku są bezpodstawne. Podkreślam, że fakt wskazania zastrzeżeń i wszczęcia postępowania nadzorczego, świadczy wyłącznie o staranności przeprowadzonej analizy prawnej. Wszystkie inicjatywy, które są w swej idei i założeniu słuszne i potrzebne, nie mogą być oparte o wadliwą interpretację prawa, czy jego łamanie. Zarzuty kierowane wobec mnie mówiące o „urządzania Gdańska”, są również nietrafione. Czy można „urządzaniem” nazywać realizowanie obowiązków, które nakłada na mnie prawo? Jestem zobowiązany go przestrzegać i tak też czynię. Chcę aby Gdańsk, jak i każde inne miasto województwa pomorskiego rozwijało się w oparciu o dobre i właściwe skonstruowane prawo lokalne, takie które nie wzbudza żadnych wątpliwości. |
Tomasz Strug
Ostatnia edycja: 24 marca, 2018 o 21:06