Reklama

Wandale spalili „Altanę westchnień” przy stawie pod Pachołkiem

Osmolone kikuty zamiast pięknej konstrukcji żywej altany. Tak zakończyła się nocna zabawa nieznanych sprawców w parku przy Stawie Młyńskim w Oliwie. Obecnie szacowane są straty, będzie policyjne dochodzenie w tej sprawie.

Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

Osmolone kikuty zamiast pięknej konstrukcji żywej altany. Tak zakończyła się nocna zabawa nieznanych sprawców w parku przy Stawie Młyńskim w Oliwie. Obecnie szacowane są straty, będzie policyjne dochodzenie w tej sprawie.

W nocy z soboty na niedzielę ktoś zniszczył zieloną „Altanę westchnień”  – pracę artystyczną uplecioną 6 lat temu z wierzby wiciowej. W środku altany rozpalono wielkie ognisko, płonął również stojący w pobliżu pojemnik na śmieci. Ogień musiał być tak duży, że nadpalone są gałęzie sasiadujących drzew.

3 maja o godzinie 2:59 byliśmy na ul. Kościerskiej 1a (adres przyległy do parku) – mówi młodszy brygadier Jacek Jakubczyk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku. – Na miejscu paliły się śmieci, które zostały w ciągu kilku minut ugaszone.

O zniszczeniach przy Stawie Młyńskim zawiadomili nas czytelnicy. Zdjęcia zniszczeń pojawiły się również na facebooku. Właśnie z tego źródła o wydarzeniu dowiedziała się policja.

Nie ma już plecionej, zielonej altany 🙁

Opublikowany przez Stara Oliwa Niedziela, 3 maja 2020

Wczoraj po godzinie 22 policjanci na jednym z  portali społecznościowych znaleźli informację o tym, że pod tzw. Pachołkiem w Oliwie, zdewastowana została altana wierzbowa. Policjanci  zabezpieczyli zdjęcia zamieszczone pod postem oraz nawiązali kontakt z  GZDiZ – informuje st.asp. Karina Kamińska. – Przedstawiciele tej instytucji potwierdzili te informacje i  poinformowali, że oszacują straty i złożą zawiadomienie i wniosek o  ściganie sprawcy zniszczenia mienia. Policjanci sprawdzą okoliczności  tej sprawy, dotrą do świadków i ustalą mi.in. czy osoby, które mają  związek z tym zdarzeniem, zostały zarejestrowane przez kamery miejskiego  monitoringu.

Jak nas poinformował Gdański Zarząd Dróg i Zielenie, oprócz altany uszkodzona została płyta informacyjna na kaczkomacie, zabrudzony jest mocno kosz na śmieci, a cały teren zanieczyszczony ogniskiem.

Patrycja Orzechowska, autorka zniszczonej altany, ocenia straty na ponad 20 tys. złotych. Przypomnijmy, „Altana westchnień” powstała jako praca artystyczna w 2014 roku w ramach 8 edycji PARKOWANIA. Wówczas w opisie tego punktu wydarzenia autorka napisała:

Jest to żywa architektura upleciona z wierzby wiciowej (Salix viminalis) o zmiennym wyglądzie zależnym od pór roku, teoretycznie długowieczna jak drzewa. W okresie jesienno-zimowym funkcjonuje jako szkielet a wiosenno-letnim pokrywa się gęstym zielonym płaszczem liści. Altana została usytuowana nad Stawem Młyńskim, między rokokowym parkiem a lasami oliwskim. Ta ujarzmiona natura swoją nazwą wpisuje się w szlak charakterystycznych punktów ogrodowo-leśnej przyrody oliwskiej: Drogę Filozofów, Groty Szeptów, Dolinę Radości czy Drogę do Wieczności. Kopułowy ażur altany tworzy gęsta siatka wierzbowych prętów o mocnej bazowej konstrukcji i miękkich liniach ornamentu. Oliwa ma teraz romantyczny zakątek dla zakochanych. Mam nadzieję, że będą z niego korzystać leżąc na trawie pod rozpostartą kopułą i wpatrując się w gwiazdy widoczne między liniami gałęzi.

Teren przy Stawie Młyńskim jest jednym z ulubionych miejsc wielbicieli picia napojów alkoholowych na świeżym powietrzu. Na szczęście piękne widoki są za darmo i dla wszystkich. Dlatego jedyne westchnienia jakie można tu na razie usłyszeć od spacerowiczów brzmią: „Tylko żeby nikt nie zniszczył…” 🙂

Altana wetchnień w 2014 roku   fot Patrycja Orzechowska

 

No i niestety ktoś jednak zniszczył to żywe dzieło atystyczne. To nie pierwsza dewastacja w parku pod Pachołkiem. Poprzednia miała miejsce pod koniec marca 2018 roku. Zniszczono wówczas cztery ławki, a z desek z nich wyrwanych rozpalono ognisko.

W komentarzach pod postem na facebooku padło wiele pretensji pod adresem policji czy straży miejskiej, że służby te nie zareagowały na czas.

W walce z wandalizmem, najlepszą metodą na wyeliminowanie zagrożenia jest szybka reakcja na zaistniałe zdarzenie, dlatego oprócz działania służb porządkowych w tym zakresie bardzo ważna jest reakcja świadków łamania prawa, którzy o takim fakcie powinni za każdym razem od razu informować Policję – podkreśla st.asp. Karina Kamińska. – Osoby, które mają jakiekolwiek informacje na temat okoliczności uszkodzeń lub znają tożsamość wandali, są proszone o kontakt z policjantami.

ts

Ostatnia edycja: 4 maja, 2020 o 18:53