Wiadomości z Paszczyny – Straszenie żywnością z Ukrainy
Internet zalewają zdjęcia towarów spożywczych z Ukrainy. Tych sprowadzanych oficjalnie i tych produkowanych w Polsce na bazie jakiegoś produktu z tego kraju. Towary sprowadzamy z różnych stron świata. To, że coś jest z Ukrainy to nie znaczy, że trucizna albo okradają rolników.
Internet zalewają zdjęcia towarów spożywczych z Ukrainy. Tych sprowadzanych oficjalnie i tych produkowanych w Polsce na bazie jakiegoś produktu z tego kraju. Towary sprowadzamy z różnych stron świata. To, że coś jest z Ukrainy to nie znaczy, że trucizna albo okradają rolników.
Jest też oficjalny import. Zgodny z ministerialnymi umowami obu stron. Z kontrolą weterynaryjną i sanepidowską.
Wczoraj w telewizji słyszałem rozmowę fachowców od rolnictwa. Nasze mięso ma cztery razy więcej antybiotyków niż duńskie i dwa razy więcej niż niemieckie.
A pamiętacie aferę w Czechach z polską spożywką?
Nasze firmy dodawały do wędlin sól drogową. Nikt nie odpowiedział za aferę, nikt nie opublikował listy trucicieli. Przed kilkoma miesiącami głośna była afera z kurczakami z Polski wysyłanymi do Anglii. Jedna z wielkich naszych firm i kurczaki z truciznami. Co jakiś czas media pokazują zadymę z chorymi zwierzakami, które trafiają do ubojni. O przewałkach weterynarzy za to odpowiedzialnych nie wspomnę. Chodzi o to, żeby gonić trucicieli i przewalaczy.
Oficjalny export – import na całym świecie istnieje i istnieć będzie. Z głową i przepisami.
Jestem przeciw bojkotowi ze względu na kraj pochodzenia
Masz wybór. Kupujesz warzywa hiszpańskie, włoskie czy holenderskie? A dlaczego nie chronisz polskich rolników? Kupujesz sery włoskie, francuskie, irlandzkie? Masło angielskie czy irlandzkie? Dlaczego nie chronisz polskich rolników?
Nie kupuję produktów z Rosji, ale to z innych względów.
Bojkotując wszystko z Ukrainy podaj rękę Putinowi.
Korespondent Łoś
Ostatnia edycja: 20 lutego, 2024 o 14:12