Reklama

Wieża śmieci nad Gdańskiem

Często czujemy nadlatujące z Szadółek „zapachy”. Czy wysypisko odpadów o wielomilionowej pojemności, zlokalizowane na ponad 60 ha powierzchni, powinno być zlokalizowane w najwyższym punkcie Gdańska? Pyta o to szef Biura Interwencji Obywatelskiej.

Szadolki

Wysypisko Szadółki z lotu ptaka

Szanowni Państwo, mieszkańcy Gdańska i okolic, szanowni Decydenci!

Chciałbym zadać jedno pytanie dotyczące lokalizacji Zakładu Utylizacji Odpadów Gdańsk – Szadółki: czy tego typu zakład, faktycznie wysypisko odpadów o wielomilionowej pojemności zlokalizowane na ponad 60 ha powierzchni powinien być zlokalizowany w najwyższym punkcie Gdańska o następujących parametrach wysokościowych: wysokości względne terenu wahają się od 126 do 103 m n.p.m. Teren nachylony, a średnie spadki dochodzą do 5%.Najwyżej położone tereny na północ i zachód mają rzędne od 115 – 125 m,
maksymalnie 135 m n.p.m. przy granicy zakładu rzędna wynosi od 100 – 94 m n.p.m., a w odległości 1,5 km od granicy zakładu 55 m n.p.m. Czyli różnica poziomów na przestrzeni 1,5 – 2 km wynosi prawie 80 m, czyli 1,5 krotnie przewyższenie.

Do tego należy dodać, że do brzegu Zatoki jest tylko 10km, do Centrum Gdańska ok. 8 km, niczym nie zagrożonego przepływu emisji ze składowiska. Drogą tą przemieszczają się miliony m3 gazu wysypiskowego i innych zanieczyszczeń, w powietrzu, wodzie.

Podsumowując w języku niespecjalistycznym wygląda to tak, że natura zbudowała 125 m wieżę nad Gdańskiem i na tej wieży (ludzie) usytuowali sobie wysypisko własnych śmieci.

To już nie jest lokalny problem Szadółek, lecz problem mieszkańców Gdańska i okolic (Np. Kolbud) i wymaga zdecydowanego podejścia, a nawet poważnej debaty publicznej z udziałem naukowców. I tak naprawdę nie wynaleziono jeszcze tak doskonałej technologii, która wyeliminowałaby oddziaływanie tego typu zakładu na środowisko i ludzi. Jedynie odpowiednią lokalizacją można złagodzić tego skutki. I to jest problem do dyskusji, a nie naprawa kompostowni, z której i tak kompost  po przerobie trafia na składowisko. A źle przeprowadzone kompostowanie potęguje negatywne oddziaływanie na środowisko.

Sprawy na pewno nie zamiecie się „pod dywan”.

W imieniu Biura Interwencji Obywatelskiej
Zbigniew Bąkowski 

Często czujemy nadlatujące z Szadółek "zapachy". Czy wysypisko odpadów o wielomilionowej pojemności, zlokalizowane na ponad 60 ha powierzchni, powinno być zlokalizowane w najwyższym punkcie Gdańska? Pyta o to szef Biura Interwencji Obywatelskiej.

Szadolki

Wysypisko Szadółki z lotu ptaka

Szanowni Państwo, mieszkańcy Gdańska i okolic, szanowni Decydenci!

Chciałbym zadać jedno pytanie dotyczące lokalizacji Zakładu Utylizacji Odpadów Gdańsk - Szadółki: czy tego typu zakład, faktycznie wysypisko odpadów o wielomilionowej pojemności zlokalizowane na ponad 60 ha powierzchni powinien być zlokalizowany w najwyższym punkcie Gdańska o następujących parametrach wysokościowych: wysokości względne terenu wahają się od 126 do 103 m n.p.m. Teren nachylony, a średnie spadki dochodzą do 5%.Najwyżej położone tereny na północ i zachód mają rzędne od 115 - 125 m,
maksymalnie 135 m n.p.m. przy granicy zakładu rzędna wynosi od 100 - 94 m n.p.m., a w odległości 1,5 km od granicy zakładu 55 m n.p.m. Czyli różnica poziomów na przestrzeni 1,5 - 2 km wynosi prawie 80 m, czyli 1,5 krotnie przewyższenie.

Do tego należy dodać, że do brzegu Zatoki jest tylko 10km, do Centrum Gdańska ok. 8 km, niczym nie zagrożonego przepływu emisji ze składowiska. Drogą tą przemieszczają się miliony m3 gazu wysypiskowego i innych zanieczyszczeń, w powietrzu, wodzie.

Podsumowując w języku niespecjalistycznym wygląda to tak, że natura zbudowała 125 m wieżę nad Gdańskiem i na tej wieży (ludzie) usytuowali sobie wysypisko własnych śmieci.

To już nie jest lokalny problem Szadółek, lecz problem mieszkańców Gdańska i okolic (Np. Kolbud) i wymaga zdecydowanego podejścia, a nawet poważnej debaty publicznej z udziałem naukowców. I tak naprawdę nie wynaleziono jeszcze tak doskonałej technologii, która wyeliminowałaby oddziaływanie tego typu zakładu na środowisko i ludzi. Jedynie odpowiednią lokalizacją można złagodzić tego skutki. I to jest problem do dyskusji, a nie naprawa kompostowni, z której i tak kompost  po przerobie trafia na składowisko. A źle przeprowadzone kompostowanie potęguje negatywne oddziaływanie na środowisko.

Sprawy na pewno nie zamiecie się "pod dywan".

W imieniu Biura Interwencji Obywatelskiej
Zbigniew Bąkowski 

|

Często czujemy nadlatujące z Szadółek "zapachy". Czy wysypisko odpadów o wielomilionowej pojemności, zlokalizowane na ponad 60 ha powierzchni, powinno być zlokalizowane w najwyższym punkcie Gdańska? Pyta o to szef Biura Interwencji Obywatelskiej.

Szadolki

Wysypisko Szadółki z lotu ptaka

Szanowni Państwo, mieszkańcy Gdańska i okolic, szanowni Decydenci!

Chciałbym zadać jedno pytanie dotyczące lokalizacji Zakładu Utylizacji Odpadów Gdańsk - Szadółki: czy tego typu zakład, faktycznie wysypisko odpadów o wielomilionowej pojemności zlokalizowane na ponad 60 ha powierzchni powinien być zlokalizowany w najwyższym punkcie Gdańska o następujących parametrach wysokościowych: wysokości względne terenu wahają się od 126 do 103 m n.p.m. Teren nachylony, a średnie spadki dochodzą do 5%.Najwyżej położone tereny na północ i zachód mają rzędne od 115 - 125 m,
maksymalnie 135 m n.p.m. przy granicy zakładu rzędna wynosi od 100 - 94 m n.p.m., a w odległości 1,5 km od granicy zakładu 55 m n.p.m. Czyli różnica poziomów na przestrzeni 1,5 - 2 km wynosi prawie 80 m, czyli 1,5 krotnie przewyższenie.

Do tego należy dodać, że do brzegu Zatoki jest tylko 10km, do Centrum Gdańska ok. 8 km, niczym nie zagrożonego przepływu emisji ze składowiska. Drogą tą przemieszczają się miliony m3 gazu wysypiskowego i innych zanieczyszczeń, w powietrzu, wodzie.

Podsumowując w języku niespecjalistycznym wygląda to tak, że natura zbudowała 125 m wieżę nad Gdańskiem i na tej wieży (ludzie) usytuowali sobie wysypisko własnych śmieci.

To już nie jest lokalny problem Szadółek, lecz problem mieszkańców Gdańska i okolic (Np. Kolbud) i wymaga zdecydowanego podejścia, a nawet poważnej debaty publicznej z udziałem naukowców. I tak naprawdę nie wynaleziono jeszcze tak doskonałej technologii, która wyeliminowałaby oddziaływanie tego typu zakładu na środowisko i ludzi. Jedynie odpowiednią lokalizacją można złagodzić tego skutki. I to jest problem do dyskusji, a nie naprawa kompostowni, z której i tak kompost  po przerobie trafia na składowisko. A źle przeprowadzone kompostowanie potęguje negatywne oddziaływanie na środowisko.

Sprawy na pewno nie zamiecie się "pod dywan".

W imieniu Biura Interwencji Obywatelskiej
Zbigniew Bąkowski 

Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

Często czujemy nadlatujące z Szadółek „zapachy”. Czy wysypisko odpadów o wielomilionowej pojemności, zlokalizowane na ponad 60 ha powierzchni, powinno być zlokalizowane w najwyższym punkcie Gdańska? Pyta o to szef Biura Interwencji Obywatelskiej.

Szadolki

Wysypisko Szadółki z lotu ptaka

Szanowni Państwo, mieszkańcy Gdańska i okolic, szanowni Decydenci!

Chciałbym zadać jedno pytanie dotyczące lokalizacji Zakładu Utylizacji Odpadów Gdańsk – Szadółki: czy tego typu zakład, faktycznie wysypisko odpadów o wielomilionowej pojemności zlokalizowane na ponad 60 ha powierzchni powinien być zlokalizowany w najwyższym punkcie Gdańska o następujących parametrach wysokościowych: wysokości względne terenu wahają się od 126 do 103 m n.p.m. Teren nachylony, a średnie spadki dochodzą do 5%.Najwyżej położone tereny na północ i zachód mają rzędne od 115 – 125 m,
maksymalnie 135 m n.p.m. przy granicy zakładu rzędna wynosi od 100 – 94 m n.p.m., a w odległości 1,5 km od granicy zakładu 55 m n.p.m. Czyli różnica poziomów na przestrzeni 1,5 – 2 km wynosi prawie 80 m, czyli 1,5 krotnie przewyższenie.

Do tego należy dodać, że do brzegu Zatoki jest tylko 10km, do Centrum Gdańska ok. 8 km, niczym nie zagrożonego przepływu emisji ze składowiska. Drogą tą przemieszczają się miliony m3 gazu wysypiskowego i innych zanieczyszczeń, w powietrzu, wodzie.

Podsumowując w języku niespecjalistycznym wygląda to tak, że natura zbudowała 125 m wieżę nad Gdańskiem i na tej wieży (ludzie) usytuowali sobie wysypisko własnych śmieci.

To już nie jest lokalny problem Szadółek, lecz problem mieszkańców Gdańska i okolic (Np. Kolbud) i wymaga zdecydowanego podejścia, a nawet poważnej debaty publicznej z udziałem naukowców. I tak naprawdę nie wynaleziono jeszcze tak doskonałej technologii, która wyeliminowałaby oddziaływanie tego typu zakładu na środowisko i ludzi. Jedynie odpowiednią lokalizacją można złagodzić tego skutki. I to jest problem do dyskusji, a nie naprawa kompostowni, z której i tak kompost  po przerobie trafia na składowisko. A źle przeprowadzone kompostowanie potęguje negatywne oddziaływanie na środowisko.

Sprawy na pewno nie zamiecie się „pod dywan”.

W imieniu Biura Interwencji Obywatelskiej
Zbigniew Bąkowski