Reklama

Zapatrzenia – wystawa fotografii Anny Jakubowskiej

Prezentujemy oryginalne zapraszenie  na wystawę mieszkanki Oliwy, Anny Jakubowskiej.

jakubowska%20foto2

Autorkę znam od ponad 40 lat.
To zdanie jest  tylko pozornie prawdziwe. Wychodząc z założenia, że ?świat realny jest poznawalny? (ale oczywiście nigdy go nie poznamy), mogę jedynie powiedzieć, że staram się Anię poznać mając pewność, że prawie nic o niej nie wiem.  Bo przecież  kto kilka lat temu mógł przypuszczać, że opanuje ją  namiętność fotografowania i będziemy otwierać tą wystawę.       

Los, przypadek, a może przeznaczenie postawił kilka lat temu  na jej drodze skuteczne i podręczne narzędzie poznawcze jakim jest cyfrowy, kompaktowy aparat fotograficzny. Ania zaczęła poszukiwać w otoczeniu  tematów do zdjęć, pochylać się nad codziennością, starając się ją zgłębić rejestrując drobne szczegóły i dalekie mgliste plany. Tworząc czytelne, jasne obrazy nie zapominała o starannej kompozycji,  o świetle i barwie, szczególnie w krajobrazach.     

Wiele zdjęć z tej wystawy powstało wbrew zdrowemu rozsądkowi  tradycyjnego ?przed cyfrowego?  fotografowania. Amatorka-entuzjastka nie słuchała  rad ?doświadczonego profesjonalisty?, odrzucała  z niecierpliwością dyletanta moje ostrzeżenia, że ?to ci się nie uda?, ?to nie ma prawa wyjść?. To lekceważenie dla mnie,  nauczyciela i fotografa było irytujące. A potem powstawało zdjęcie  ?Gdańsk? zrobione przez okienko zwykłego rejsowego samolotu. Nie miało prawa wyjść, a wisi na wystawie. Piękna i drapieżna biedronka pałaszująca mszyce, samica komara wysysająca,  nawiasem mówiąc moją krew, to fotografie, które być może nie wnoszą zbyt dużo nowego do naszej wiedzy o obiektach,  bo oczywiście wiemy jak wygląda Gdańsk, biedronka, mszyce i  komar, ale oprócz warstwy poznawczej obrazy te posiadają ciekawą własną estetykę ? formę.  Te poszukiwania formy estetycznej w obrębie dość realistycznego obrazowania karzą prezentowaną wystawę zaliczyć do rzędu tych bliższych sztuce niż tylko poznaniu.     

Ania z cała świadomością odrzuca także zasady rządzące tak zwaną fotografią przyrodniczą zakazujące pokazywania udziału fotografa lub innych osób w trakcie fotografowania. Nieortodoksyjna postawa w tym zakresie jest manifestacją łączenia, bratania się ze światem przyrody, którego przecież jesteśmy tylko cząstką. Kluczem do zrozumienia tej jedności jest praca ?Wabienie ważki,? w której jednoznaczny gest dłoni jest zachętą do zbliżenia.               

kolega po fachu, nauczyciel, menadżer, przyjaciel czasami kochanek, mąż  

Krzysiek                                                                                                                                                              

 

Anna Jakubowska fotografuje od 6 lat. Brała udział w kilku konkursach fotograficznych i wystawach zbiorowych głównie w GTF.   

Obecna wystawa jest jej pierwszą prezentacją indywidualną.W  realizacji : Wystawa ?Twarze domów? ? planowana w grudniu 2010 r.                        

Wraz z mężem wystawa i album ?Nekropolie Pomorza? 2011r.

Prezentujemy oryginalne zapraszenie  na wystawę mieszkanki Oliwy, Anny Jakubowskiej.

jakubowska%20foto2

Autorkę znam od ponad 40 lat.
To zdanie jest  tylko pozornie prawdziwe. Wychodząc z założenia, że ?świat realny jest poznawalny? (ale oczywiście nigdy go nie poznamy), mogę jedynie powiedzieć, że staram się Anię poznać mając pewność, że prawie nic o niej nie wiem.  Bo przecież  kto kilka lat temu mógł przypuszczać, że opanuje ją  namiętność fotografowania i będziemy otwierać tą wystawę.       

Los, przypadek, a może przeznaczenie postawił kilka lat temu  na jej drodze skuteczne i podręczne narzędzie poznawcze jakim jest cyfrowy, kompaktowy aparat fotograficzny. Ania zaczęła poszukiwać w otoczeniu  tematów do zdjęć, pochylać się nad codziennością, starając się ją zgłębić rejestrując drobne szczegóły i dalekie mgliste plany. Tworząc czytelne, jasne obrazy nie zapominała o starannej kompozycji,  o świetle i barwie, szczególnie w krajobrazach.     

Wiele zdjęć z tej wystawy powstało wbrew zdrowemu rozsądkowi  tradycyjnego ?przed cyfrowego?  fotografowania. Amatorka-entuzjastka nie słuchała  rad ?doświadczonego profesjonalisty?, odrzucała  z niecierpliwością dyletanta moje ostrzeżenia, że ?to ci się nie uda?, ?to nie ma prawa wyjść?. To lekceważenie dla mnie,  nauczyciela i fotografa było irytujące. A potem powstawało zdjęcie  ?Gdańsk? zrobione przez okienko zwykłego rejsowego samolotu. Nie miało prawa wyjść, a wisi na wystawie. Piękna i drapieżna biedronka pałaszująca mszyce, samica komara wysysająca,  nawiasem mówiąc moją krew, to fotografie, które być może nie wnoszą zbyt dużo nowego do naszej wiedzy o obiektach,  bo oczywiście wiemy jak wygląda Gdańsk, biedronka, mszyce i  komar, ale oprócz warstwy poznawczej obrazy te posiadają ciekawą własną estetykę ? formę.  Te poszukiwania formy estetycznej w obrębie dość realistycznego obrazowania karzą prezentowaną wystawę zaliczyć do rzędu tych bliższych sztuce niż tylko poznaniu.     

Ania z cała świadomością odrzuca także zasady rządzące tak zwaną fotografią przyrodniczą zakazujące pokazywania udziału fotografa lub innych osób w trakcie fotografowania. Nieortodoksyjna postawa w tym zakresie jest manifestacją łączenia, bratania się ze światem przyrody, którego przecież jesteśmy tylko cząstką. Kluczem do zrozumienia tej jedności jest praca ?Wabienie ważki,? w której jednoznaczny gest dłoni jest zachętą do zbliżenia.               

kolega po fachu, nauczyciel, menadżer, przyjaciel czasami kochanek, mąż  

Krzysiek                                                                                                                                                              

 

Anna Jakubowska fotografuje od 6 lat. Brała udział w kilku konkursach fotograficznych i wystawach zbiorowych głównie w GTF.   

Obecna wystawa jest jej pierwszą prezentacją indywidualną.W  realizacji : Wystawa ?Twarze domów? ? planowana w grudniu 2010 r.                        

Wraz z mężem wystawa i album ?Nekropolie Pomorza? 2011r.

|

Prezentujemy oryginalne zapraszenie  na wystawę mieszkanki Oliwy, Anny Jakubowskiej.

jakubowska%20foto2

Autorkę znam od ponad 40 lat.
To zdanie jest  tylko pozornie prawdziwe. Wychodząc z założenia, że ?świat realny jest poznawalny? (ale oczywiście nigdy go nie poznamy), mogę jedynie powiedzieć, że staram się Anię poznać mając pewność, że prawie nic o niej nie wiem.  Bo przecież  kto kilka lat temu mógł przypuszczać, że opanuje ją  namiętność fotografowania i będziemy otwierać tą wystawę.       

Los, przypadek, a może przeznaczenie postawił kilka lat temu  na jej drodze skuteczne i podręczne narzędzie poznawcze jakim jest cyfrowy, kompaktowy aparat fotograficzny. Ania zaczęła poszukiwać w otoczeniu  tematów do zdjęć, pochylać się nad codziennością, starając się ją zgłębić rejestrując drobne szczegóły i dalekie mgliste plany. Tworząc czytelne, jasne obrazy nie zapominała o starannej kompozycji,  o świetle i barwie, szczególnie w krajobrazach.     

Wiele zdjęć z tej wystawy powstało wbrew zdrowemu rozsądkowi  tradycyjnego ?przed cyfrowego?  fotografowania. Amatorka-entuzjastka nie słuchała  rad ?doświadczonego profesjonalisty?, odrzucała  z niecierpliwością dyletanta moje ostrzeżenia, że ?to ci się nie uda?, ?to nie ma prawa wyjść?. To lekceważenie dla mnie,  nauczyciela i fotografa było irytujące. A potem powstawało zdjęcie  ?Gdańsk? zrobione przez okienko zwykłego rejsowego samolotu. Nie miało prawa wyjść, a wisi na wystawie. Piękna i drapieżna biedronka pałaszująca mszyce, samica komara wysysająca,  nawiasem mówiąc moją krew, to fotografie, które być może nie wnoszą zbyt dużo nowego do naszej wiedzy o obiektach,  bo oczywiście wiemy jak wygląda Gdańsk, biedronka, mszyce i  komar, ale oprócz warstwy poznawczej obrazy te posiadają ciekawą własną estetykę ? formę.  Te poszukiwania formy estetycznej w obrębie dość realistycznego obrazowania karzą prezentowaną wystawę zaliczyć do rzędu tych bliższych sztuce niż tylko poznaniu.     

Ania z cała świadomością odrzuca także zasady rządzące tak zwaną fotografią przyrodniczą zakazujące pokazywania udziału fotografa lub innych osób w trakcie fotografowania. Nieortodoksyjna postawa w tym zakresie jest manifestacją łączenia, bratania się ze światem przyrody, którego przecież jesteśmy tylko cząstką. Kluczem do zrozumienia tej jedności jest praca ?Wabienie ważki,? w której jednoznaczny gest dłoni jest zachętą do zbliżenia.               

kolega po fachu, nauczyciel, menadżer, przyjaciel czasami kochanek, mąż  

Krzysiek                                                                                                                                                              

 

Anna Jakubowska fotografuje od 6 lat. Brała udział w kilku konkursach fotograficznych i wystawach zbiorowych głównie w GTF.   

Obecna wystawa jest jej pierwszą prezentacją indywidualną.W  realizacji : Wystawa ?Twarze domów? ? planowana w grudniu 2010 r.                        

Wraz z mężem wystawa i album ?Nekropolie Pomorza? 2011r.

Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

Prezentujemy oryginalne zapraszenie  na wystawę mieszkanki Oliwy, Anny Jakubowskiej.

jakubowska%20foto2

Autorkę znam od ponad 40 lat.
To zdanie jest  tylko pozornie prawdziwe. Wychodząc z założenia, że ?świat realny jest poznawalny? (ale oczywiście nigdy go nie poznamy), mogę jedynie powiedzieć, że staram się Anię poznać mając pewność, że prawie nic o niej nie wiem.  Bo przecież  kto kilka lat temu mógł przypuszczać, że opanuje ją  namiętność fotografowania i będziemy otwierać tą wystawę.       

Los, przypadek, a może przeznaczenie postawił kilka lat temu  na jej drodze skuteczne i podręczne narzędzie poznawcze jakim jest cyfrowy, kompaktowy aparat fotograficzny. Ania zaczęła poszukiwać w otoczeniu  tematów do zdjęć, pochylać się nad codziennością, starając się ją zgłębić rejestrując drobne szczegóły i dalekie mgliste plany. Tworząc czytelne, jasne obrazy nie zapominała o starannej kompozycji,  o świetle i barwie, szczególnie w krajobrazach.     

Wiele zdjęć z tej wystawy powstało wbrew zdrowemu rozsądkowi  tradycyjnego ?przed cyfrowego?  fotografowania. Amatorka-entuzjastka nie słuchała  rad ?doświadczonego profesjonalisty?, odrzucała  z niecierpliwością dyletanta moje ostrzeżenia, że ?to ci się nie uda?, ?to nie ma prawa wyjść?. To lekceważenie dla mnie,  nauczyciela i fotografa było irytujące. A potem powstawało zdjęcie  ?Gdańsk? zrobione przez okienko zwykłego rejsowego samolotu. Nie miało prawa wyjść, a wisi na wystawie. Piękna i drapieżna biedronka pałaszująca mszyce, samica komara wysysająca,  nawiasem mówiąc moją krew, to fotografie, które być może nie wnoszą zbyt dużo nowego do naszej wiedzy o obiektach,  bo oczywiście wiemy jak wygląda Gdańsk, biedronka, mszyce i  komar, ale oprócz warstwy poznawczej obrazy te posiadają ciekawą własną estetykę ? formę.  Te poszukiwania formy estetycznej w obrębie dość realistycznego obrazowania karzą prezentowaną wystawę zaliczyć do rzędu tych bliższych sztuce niż tylko poznaniu.     

Ania z cała świadomością odrzuca także zasady rządzące tak zwaną fotografią przyrodniczą zakazujące pokazywania udziału fotografa lub innych osób w trakcie fotografowania. Nieortodoksyjna postawa w tym zakresie jest manifestacją łączenia, bratania się ze światem przyrody, którego przecież jesteśmy tylko cząstką. Kluczem do zrozumienia tej jedności jest praca ?Wabienie ważki,? w której jednoznaczny gest dłoni jest zachętą do zbliżenia.               

kolega po fachu, nauczyciel, menadżer, przyjaciel czasami kochanek, mąż  

Krzysiek                                                                                                                                                              

 

Anna Jakubowska fotografuje od 6 lat. Brała udział w kilku konkursach fotograficznych i wystawach zbiorowych głównie w GTF.   

Obecna wystawa jest jej pierwszą prezentacją indywidualną.W  realizacji : Wystawa ?Twarze domów? ? planowana w grudniu 2010 r.                        

Wraz z mężem wystawa i album ?Nekropolie Pomorza? 2011r.