Reklama

Dwór VIII – Gospoda Weißes Lamm – Kamienica przy ulicy Polanki 58

O budynku stało się głośno 12 kwietnia 2008 po atrykule „Niemiecki właściciel chce zwrotu gdańskiej kamienicy” w Dzienniku Bałtyckim a następnie po licznych materiałach prasowych, radiowych i telewizyjnych.

Cała Polska śledziła proces sądowy o zwrot budynku spadkobiercom Augusta Lindhoffa.

Jak pisał Dziennik Bałtycki: W 1946 r. Sąd Grodzki w Gdańsku postanowił przywrócić Augustowi Lindhoffowi posiadanie nieruchomości, przy ul. Polanki 58, odebranej mu zaraz po wojnie. August Lindhoff zmarł w Gdańsku Oliwie 30 grudnia 1963 roku. Nieruchomość po nim odziedziczyli spadkobiercy mieszkający w Niemczech. W roku 1977 okazało się jednak, że administrator (szwagier A. Lindhoffa) nie jest w stanie utrzymać budynku. Decyzją prezydenta miasta Gdańska nieruchomość została przejęta w zarząd państwowy z uwagi na fakt porzucenia przez administratora prywatnego i braku innych osób sprawujących zarząd.
Wszystko ucichło do chwili, kiedy mieszkańcy kamienicy dostali tajemnicze pismo z żądaniem uregulowania czynszu. Pod pismem podpisany był pełnomocnik rodziny Lindhoff, byłego właściciela posesji. Miało to miejsce dopiero w 2002 roku
.

Okazało się, że zmarły 45 lat temu August Lindhoff nadal widnieje w księdze wieczystej i to stało się przyczyną pozwu o wydanie spadkobiercom nieruchomości przez dotychczasowego zarządcę czyli Gminę Gdańsk

Jako, że nawet mieszkający tam obecnie od kilkudziesięciu lat lokatorzy nie znają historii swojego domu, kilka słów na ten temat.

Według badacza oliwskich i gdańskich dziejów Franciszka Mamuszki, w miejscu tym mógł istnieć wcześniej Dwór VIII.
Zespół dworski, jak wszystkie inne dwory wzdłuż ulicy Polanki powstał w pierwszej połowie XVII wieku. 
Dwór VIII uległ likwidacji prawdopodobnie na początku wieku XIX.
Czas powstania obecnej budowli datuje się na połowę XIX wieku.
W pierwszej połowie XX wieku kamienica przeszła renowację prowadzoną przez działającą między 1921 a 1933 rokiem w Gdańsku firmę budowlaną „Rudolf Hoffmann jun.„. Dobudowano wówczas szklaną wernandę.


„Białe Jagnię” od strony ogrodu.
fot. danzig-online.pl / FDG

Do 1945 roku w kamienicy mieściła się słynna gospoda ?Weißes Lamm? – „Białe Jagnię”
Dr Mieczysław Orłowicz wymieniał w swoim „Przewodniku po Gdańsku, Oliwie i Sopotach” z 1921 roku „Weißes Lamm” jako jeden z głownych hoteli i miejsc noclegowych w Oliwie.

Wcześniej, około 1910 roku Bernhard Voss wymienia gospodę Lipkowskiego w przewodniku „Ostseebad und Luftkurort Oliva-Glettkau in Westprussen.”

Pisał o tym miejscu również noblista Günter Grass w książce „Psie lata” należącej do jego słynnej, gdańskiej trylogii.

Kuzyn i Kuzynka chcieli, ponieważ powietrze było tak grudniowo przejrzyste, wybrać się do Lasu Oliwskiego i jeśli nie będzie do dla Tulli zbyt uciążliwe, dojść do Szwedzkiej Grobli. (?) Umówili się, że wysiądą przy Białym Jagnięciu. Zaraz za przystankiem Pokojowa (Fredensschluss ? nazwa nadana na cześć pokoju oliwskiego – dzisiejsza ul Abrahama, przyp. autora) Tulla wstała i za plecami Harry?ego przepchała się między zimowymi paltami na tylny pomost. Wagon przyczepny nie dotarł jeszcze do wysepki przystanku Białe Jagnię ? tak nazywał się popularny lokal wycieczkowy w pobliżu ? gdy Tulla stanęła już na najniższym stopniu i zmrużyła oczy pod wiatr. (?) Poszli polną drogą, która koło gospody Białe Jagnię odchodziła pod kątem prostym od prościusieńkiej linii tramwajowej i prowadziła ku ciemnym, przycupniętym na wzgórzach lasom. Słońce świeciło ze staropanieńską ostrożnością. Odbywające się gdzieś pod Zaspą strzelenia ćwiczebne cętkowało popołudnie suchymi nieregularnymi kropkami. Lokal wycieczkowy Białe Jagnię był zamknięty pozasłaniany zabity gwoździami. Mówiono, że za przestępstwa gospodarcze ? pokątny handel konserwami rybnymi ? właściciela wsadzili do więzienia.

Przed II wojną światową właścicielem „Białego Jagnięcia” był August Lipkowski – kupiec, co potwierdza księga adresowa z 1937 roku. W Budynku była gospoda i artykuły kolonialne.


Danzig Einwohnerbuch 1937-1938

W tej samej księdze z 1942 roku widzimy już nazwisko Lindhoff, jednak jest to nadal ta sama osoba.


Danzig Einwohnerbuch 1942

Być może w wyniku nacisków lub z własnej woli August Lipkowski zmienił swoje polskobrzmiące nazwisko na niemieckie.

Jak już wiemy z prasy, w 1946 roku przywrócono Augustowi Lindhoffowi posiadanie nieruchomości przy ul. Polanki 58, odebranej mu zaraz po wojnie. August Linhoff zmarł w Gdańsku Oliwie 30 grudnia 1963 roku jako obywatel PRL.

Polanki_58_komparystyka

Porównanie stanu przedwojennego i z początku 2006 roku

O jego posiadłości pisze również przy okazji wydawnictwa „Spacer z Grassem” Gazety Wyborczej, Mieczysław Abramowicz:

Z przystanku tramwajowego Uniwersytet pojedziemy (rowerami) ul. Macierzy Szkolnej w kierunku ul. Polanki; przed skrzyżowaniem proszę się zatrzymać.
Po prawej stronie minęliśmy zniszczone ogrodzenie, a za nim chaszcze i wieloletnie krzaki, widok niezbyt miły. Aż trudno sobie wyobrazić, że jeszcze do roku 1945 był tu dobrze zadbany ogród z utrzymanymi ze smakiem klombami i trawnikami, a pośród nich drewniane tarasy z wystawionymi stolikami. Tu bowiem mieściła się podleśna gospoda Weissem Lamm ? Białe Jagnię, odwiedzana przez wszystkich, którzy wybierali się na spacer do Lasów Oliwskich lub z nich wracali.
Dziś z zabudowy dawnej gospody pozostał jeszcze tylko ten jeden dom, który widzimy.

Na przełomie lat 50. i 60. ubiegłego wieku mieścił się tu niewielki sklepik, do którego wasz dzisiejszy przewodnik wysyłany był przez mamę po mąkę i cukier.

 

Polanki_58_ogrod

„Białe Jagnię” od ogrodu. Kwiecień 2008

Porównując zdjęcia z czasów świetności gospody i wyglądu dzisiejszego budynku mieszkalnego (sic!) oraz ogrodu można wyrazić żal, że obecny stan nie świadczy dobrze o gospodarzach tego miejsca na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat.

Tekst i zdjęcia współczesne:

Tomasz Strug
(IV 2008)

PS 30 XII 2009

Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał wyrok sądu niższej instancji nakazujący zwrot niemieckim spadkobiercom gdańskiej kamienicy, w której mieszka pięć rodzin. Zdecydował także, że przed przejęciem kamienicy spadkobiercy powinni oddać miastu Gdańsk nieco ponad 82 tysiące zł jako rekompensatę za wydatki poniesione na utrzymanie nieruchomości.

Sporny budynek i parcela decyzją gdańskiego sądu grodzkiego w 1946 roku przywrócone zostały Augustowi Lindhoffowi, który nieruchomość tę stracił tuż po wojnie. August Lindhoff zmarł w Gdańsku w 1963 r. Budynek po nim odziedziczyli spadkobiercy mieszkający w Niemczech. W 1977 roku okazało się, że administrujący kamienicą szwagier Lindhoffa nie jest w stanie jej utrzymać. Decyzją ówczesnego prezydenta Gdańska nieruchomość została przejęta w zarząd państwowy. Kilka lat temu pięciu krewnych Lindhoffa rozpoczęło starania o odzyskanie mienia. Zakończyły się one w 2007 r. postanowieniem Sądu Okręgowego w Gdańsku, który nakazał wydanie Niemcom nieruchomości, ale miasto się odwołało od tej decyzji.

 

Poniżej materiał z 2008 roku

O budynku stało się głośno 12 kwietnia 2008 po atrykule "Niemiecki właściciel chce zwrotu gdańskiej kamienicy" w Dzienniku Bałtyckim a następnie po licznych materiałach prasowych, radiowych i telewizyjnych.

Cała Polska śledziła proces sądowy o zwrot budynku spadkobiercom Augusta Lindhoffa.

Jak pisał Dziennik Bałtycki: W 1946 r. Sąd Grodzki w Gdańsku postanowił przywrócić Augustowi Lindhoffowi posiadanie nieruchomości, przy ul. Polanki 58, odebranej mu zaraz po wojnie. August Lindhoff zmarł w Gdańsku Oliwie 30 grudnia 1963 roku. Nieruchomość po nim odziedziczyli spadkobiercy mieszkający w Niemczech. W roku 1977 okazało się jednak, że administrator (szwagier A. Lindhoffa) nie jest w stanie utrzymać budynku. Decyzją prezydenta miasta Gdańska nieruchomość została przejęta w zarząd państwowy z uwagi na fakt porzucenia przez administratora prywatnego i braku innych osób sprawujących zarząd.
Wszystko ucichło do chwili, kiedy mieszkańcy kamienicy dostali tajemnicze pismo z żądaniem uregulowania czynszu. Pod pismem podpisany był pełnomocnik rodziny Lindhoff, byłego właściciela posesji. Miało to miejsce dopiero w 2002 roku
.

Okazało się, że zmarły 45 lat temu August Lindhoff nadal widnieje w księdze wieczystej i to stało się przyczyną pozwu o wydanie spadkobiercom nieruchomości przez dotychczasowego zarządcę czyli Gminę Gdańsk

Jako, że nawet mieszkający tam obecnie od kilkudziesięciu lat lokatorzy nie znają historii swojego domu, kilka słów na ten temat.

Według badacza oliwskich i gdańskich dziejów Franciszka Mamuszki, w miejscu tym mógł istnieć wcześniej Dwór VIII.
Zespół dworski, jak wszystkie inne dwory wzdłuż ulicy Polanki powstał w pierwszej połowie XVII wieku. 
Dwór VIII uległ likwidacji prawdopodobnie na początku wieku XIX.
Czas powstania obecnej budowli datuje się na połowę XIX wieku.
W pierwszej połowie XX wieku kamienica przeszła renowację prowadzoną przez działającą między 1921 a 1933 rokiem w Gdańsku firmę budowlaną "Rudolf Hoffmann jun.". Dobudowano wówczas szklaną wernandę.


"Białe Jagnię" od strony ogrodu.
fot. danzig-online.pl / FDG

Do 1945 roku w kamienicy mieściła się słynna gospoda ?Weißes Lamm? - "Białe Jagnię"
Dr Mieczysław Orłowicz wymieniał w swoim "Przewodniku po Gdańsku, Oliwie i Sopotach" z 1921 roku "Weißes Lamm" jako jeden z głownych hoteli i miejsc noclegowych w Oliwie.

Wcześniej, około 1910 roku Bernhard Voss wymienia gospodę Lipkowskiego w przewodniku "Ostseebad und Luftkurort Oliva-Glettkau in Westprussen."

Pisał o tym miejscu również noblista Günter Grass w książce "Psie lata" należącej do jego słynnej, gdańskiej trylogii.

Kuzyn i Kuzynka chcieli, ponieważ powietrze było tak grudniowo przejrzyste, wybrać się do Lasu Oliwskiego i jeśli nie będzie do dla Tulli zbyt uciążliwe, dojść do Szwedzkiej Grobli. (?) Umówili się, że wysiądą przy Białym Jagnięciu. Zaraz za przystankiem Pokojowa (Fredensschluss ? nazwa nadana na cześć pokoju oliwskiego - dzisiejsza ul Abrahama, przyp. autora) Tulla wstała i za plecami Harry?ego przepchała się między zimowymi paltami na tylny pomost. Wagon przyczepny nie dotarł jeszcze do wysepki przystanku Białe Jagnię ? tak nazywał się popularny lokal wycieczkowy w pobliżu ? gdy Tulla stanęła już na najniższym stopniu i zmrużyła oczy pod wiatr. (?) Poszli polną drogą, która koło gospody Białe Jagnię odchodziła pod kątem prostym od prościusieńkiej linii tramwajowej i prowadziła ku ciemnym, przycupniętym na wzgórzach lasom. Słońce świeciło ze staropanieńską ostrożnością. Odbywające się gdzieś pod Zaspą strzelenia ćwiczebne cętkowało popołudnie suchymi nieregularnymi kropkami. Lokal wycieczkowy Białe Jagnię był zamknięty pozasłaniany zabity gwoździami. Mówiono, że za przestępstwa gospodarcze ? pokątny handel konserwami rybnymi ? właściciela wsadzili do więzienia.

Przed II wojną światową właścicielem "Białego Jagnięcia" był August Lipkowski - kupiec, co potwierdza księga adresowa z 1937 roku. W Budynku była gospoda i artykuły kolonialne.


Danzig Einwohnerbuch 1937-1938

W tej samej księdze z 1942 roku widzimy już nazwisko Lindhoff, jednak jest to nadal ta sama osoba.


Danzig Einwohnerbuch 1942

Być może w wyniku nacisków lub z własnej woli August Lipkowski zmienił swoje polskobrzmiące nazwisko na niemieckie.

Jak już wiemy z prasy, w 1946 roku przywrócono Augustowi Lindhoffowi posiadanie nieruchomości przy ul. Polanki 58, odebranej mu zaraz po wojnie. August Linhoff zmarł w Gdańsku Oliwie 30 grudnia 1963 roku jako obywatel PRL.

Polanki_58_komparystyka

Porównanie stanu przedwojennego i z początku 2006 roku

O jego posiadłości pisze również przy okazji wydawnictwa "Spacer z Grassem" Gazety Wyborczej, Mieczysław Abramowicz:

Z przystanku tramwajowego Uniwersytet pojedziemy (rowerami) ul. Macierzy Szkolnej w kierunku ul. Polanki; przed skrzyżowaniem proszę się zatrzymać.
Po prawej stronie minęliśmy zniszczone ogrodzenie, a za nim chaszcze i wieloletnie krzaki, widok niezbyt miły. Aż trudno sobie wyobrazić, że jeszcze do roku 1945 był tu dobrze zadbany ogród z utrzymanymi ze smakiem klombami i trawnikami, a pośród nich drewniane tarasy z wystawionymi stolikami. Tu bowiem mieściła się podleśna gospoda Weissem Lamm ? Białe Jagnię, odwiedzana przez wszystkich, którzy wybierali się na spacer do Lasów Oliwskich lub z nich wracali.
Dziś z zabudowy dawnej gospody pozostał jeszcze tylko ten jeden dom, który widzimy.

Na przełomie lat 50. i 60. ubiegłego wieku mieścił się tu niewielki sklepik, do którego wasz dzisiejszy przewodnik wysyłany był przez mamę po mąkę i cukier.

 


Polanki_58_ogrod

"Białe Jagnię" od ogrodu. Kwiecień 2008

Porównując zdjęcia z czasów świetności gospody i wyglądu dzisiejszego budynku mieszkalnego (sic!) oraz ogrodu można wyrazić żal, że obecny stan nie świadczy dobrze o gospodarzach tego miejsca na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat.

Tekst i zdjęcia współczesne:

Tomasz Strug
(IV 2008)

PS 30 XII 2009

Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał wyrok sądu niższej instancji nakazujący zwrot niemieckim spadkobiercom gdańskiej kamienicy, w której mieszka pięć rodzin. Zdecydował także, że przed przejęciem kamienicy spadkobiercy powinni oddać miastu Gdańsk nieco ponad 82 tysiące zł jako rekompensatę za wydatki poniesione na utrzymanie nieruchomości.

Sporny budynek i parcela decyzją gdańskiego sądu grodzkiego w 1946 roku przywrócone zostały Augustowi Lindhoffowi, który nieruchomość tę stracił tuż po wojnie. August Lindhoff zmarł w Gdańsku w 1963 r. Budynek po nim odziedziczyli spadkobiercy mieszkający w Niemczech. W 1977 roku okazało się, że administrujący kamienicą szwagier Lindhoffa nie jest w stanie jej utrzymać. Decyzją ówczesnego prezydenta Gdańska nieruchomość została przejęta w zarząd państwowy. Kilka lat temu pięciu krewnych Lindhoffa rozpoczęło starania o odzyskanie mienia. Zakończyły się one w 2007 r. postanowieniem Sądu Okręgowego w Gdańsku, który nakazał wydanie Niemcom nieruchomości, ale miasto się odwołało od tej decyzji.

 

Poniżej materiał z 2008 roku

|

O budynku stało się głośno 12 kwietnia 2008 po atrykule "Niemiecki właściciel chce zwrotu gdańskiej kamienicy" w Dzienniku Bałtyckim a następnie po licznych materiałach prasowych, radiowych i telewizyjnych.

Cała Polska śledziła proces sądowy o zwrot budynku spadkobiercom Augusta Lindhoffa.

Jak pisał Dziennik Bałtycki: W 1946 r. Sąd Grodzki w Gdańsku postanowił przywrócić Augustowi Lindhoffowi posiadanie nieruchomości, przy ul. Polanki 58, odebranej mu zaraz po wojnie. August Lindhoff zmarł w Gdańsku Oliwie 30 grudnia 1963 roku. Nieruchomość po nim odziedziczyli spadkobiercy mieszkający w Niemczech. W roku 1977 okazało się jednak, że administrator (szwagier A. Lindhoffa) nie jest w stanie utrzymać budynku. Decyzją prezydenta miasta Gdańska nieruchomość została przejęta w zarząd państwowy z uwagi na fakt porzucenia przez administratora prywatnego i braku innych osób sprawujących zarząd.
Wszystko ucichło do chwili, kiedy mieszkańcy kamienicy dostali tajemnicze pismo z żądaniem uregulowania czynszu. Pod pismem podpisany był pełnomocnik rodziny Lindhoff, byłego właściciela posesji. Miało to miejsce dopiero w 2002 roku
.

Okazało się, że zmarły 45 lat temu August Lindhoff nadal widnieje w księdze wieczystej i to stało się przyczyną pozwu o wydanie spadkobiercom nieruchomości przez dotychczasowego zarządcę czyli Gminę Gdańsk

Jako, że nawet mieszkający tam obecnie od kilkudziesięciu lat lokatorzy nie znają historii swojego domu, kilka słów na ten temat.

Według badacza oliwskich i gdańskich dziejów Franciszka Mamuszki, w miejscu tym mógł istnieć wcześniej Dwór VIII.
Zespół dworski, jak wszystkie inne dwory wzdłuż ulicy Polanki powstał w pierwszej połowie XVII wieku. 
Dwór VIII uległ likwidacji prawdopodobnie na początku wieku XIX.
Czas powstania obecnej budowli datuje się na połowę XIX wieku.
W pierwszej połowie XX wieku kamienica przeszła renowację prowadzoną przez działającą między 1921 a 1933 rokiem w Gdańsku firmę budowlaną "Rudolf Hoffmann jun.". Dobudowano wówczas szklaną wernandę.


"Białe Jagnię" od strony ogrodu.
fot. danzig-online.pl / FDG

Do 1945 roku w kamienicy mieściła się słynna gospoda ?Weißes Lamm? - "Białe Jagnię"
Dr Mieczysław Orłowicz wymieniał w swoim "Przewodniku po Gdańsku, Oliwie i Sopotach" z 1921 roku "Weißes Lamm" jako jeden z głownych hoteli i miejsc noclegowych w Oliwie.

Wcześniej, około 1910 roku Bernhard Voss wymienia gospodę Lipkowskiego w przewodniku "Ostseebad und Luftkurort Oliva-Glettkau in Westprussen."

Pisał o tym miejscu również noblista Günter Grass w książce "Psie lata" należącej do jego słynnej, gdańskiej trylogii.

Kuzyn i Kuzynka chcieli, ponieważ powietrze było tak grudniowo przejrzyste, wybrać się do Lasu Oliwskiego i jeśli nie będzie do dla Tulli zbyt uciążliwe, dojść do Szwedzkiej Grobli. (?) Umówili się, że wysiądą przy Białym Jagnięciu. Zaraz za przystankiem Pokojowa (Fredensschluss ? nazwa nadana na cześć pokoju oliwskiego - dzisiejsza ul Abrahama, przyp. autora) Tulla wstała i za plecami Harry?ego przepchała się między zimowymi paltami na tylny pomost. Wagon przyczepny nie dotarł jeszcze do wysepki przystanku Białe Jagnię ? tak nazywał się popularny lokal wycieczkowy w pobliżu ? gdy Tulla stanęła już na najniższym stopniu i zmrużyła oczy pod wiatr. (?) Poszli polną drogą, która koło gospody Białe Jagnię odchodziła pod kątem prostym od prościusieńkiej linii tramwajowej i prowadziła ku ciemnym, przycupniętym na wzgórzach lasom. Słońce świeciło ze staropanieńską ostrożnością. Odbywające się gdzieś pod Zaspą strzelenia ćwiczebne cętkowało popołudnie suchymi nieregularnymi kropkami. Lokal wycieczkowy Białe Jagnię był zamknięty pozasłaniany zabity gwoździami. Mówiono, że za przestępstwa gospodarcze ? pokątny handel konserwami rybnymi ? właściciela wsadzili do więzienia.

Przed II wojną światową właścicielem "Białego Jagnięcia" był August Lipkowski - kupiec, co potwierdza księga adresowa z 1937 roku. W Budynku była gospoda i artykuły kolonialne.


Danzig Einwohnerbuch 1937-1938

W tej samej księdze z 1942 roku widzimy już nazwisko Lindhoff, jednak jest to nadal ta sama osoba.


Danzig Einwohnerbuch 1942

Być może w wyniku nacisków lub z własnej woli August Lipkowski zmienił swoje polskobrzmiące nazwisko na niemieckie.

Jak już wiemy z prasy, w 1946 roku przywrócono Augustowi Lindhoffowi posiadanie nieruchomości przy ul. Polanki 58, odebranej mu zaraz po wojnie. August Linhoff zmarł w Gdańsku Oliwie 30 grudnia 1963 roku jako obywatel PRL.

Polanki_58_komparystyka

Porównanie stanu przedwojennego i z początku 2006 roku

O jego posiadłości pisze również przy okazji wydawnictwa "Spacer z Grassem" Gazety Wyborczej, Mieczysław Abramowicz:

Z przystanku tramwajowego Uniwersytet pojedziemy (rowerami) ul. Macierzy Szkolnej w kierunku ul. Polanki; przed skrzyżowaniem proszę się zatrzymać.
Po prawej stronie minęliśmy zniszczone ogrodzenie, a za nim chaszcze i wieloletnie krzaki, widok niezbyt miły. Aż trudno sobie wyobrazić, że jeszcze do roku 1945 był tu dobrze zadbany ogród z utrzymanymi ze smakiem klombami i trawnikami, a pośród nich drewniane tarasy z wystawionymi stolikami. Tu bowiem mieściła się podleśna gospoda Weissem Lamm ? Białe Jagnię, odwiedzana przez wszystkich, którzy wybierali się na spacer do Lasów Oliwskich lub z nich wracali.
Dziś z zabudowy dawnej gospody pozostał jeszcze tylko ten jeden dom, który widzimy.

Na przełomie lat 50. i 60. ubiegłego wieku mieścił się tu niewielki sklepik, do którego wasz dzisiejszy przewodnik wysyłany był przez mamę po mąkę i cukier.

 


Polanki_58_ogrod

"Białe Jagnię" od ogrodu. Kwiecień 2008

Porównując zdjęcia z czasów świetności gospody i wyglądu dzisiejszego budynku mieszkalnego (sic!) oraz ogrodu można wyrazić żal, że obecny stan nie świadczy dobrze o gospodarzach tego miejsca na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat.

Tekst i zdjęcia współczesne:

Tomasz Strug
(IV 2008)

PS 30 XII 2009

Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał wyrok sądu niższej instancji nakazujący zwrot niemieckim spadkobiercom gdańskiej kamienicy, w której mieszka pięć rodzin. Zdecydował także, że przed przejęciem kamienicy spadkobiercy powinni oddać miastu Gdańsk nieco ponad 82 tysiące zł jako rekompensatę za wydatki poniesione na utrzymanie nieruchomości.

Sporny budynek i parcela decyzją gdańskiego sądu grodzkiego w 1946 roku przywrócone zostały Augustowi Lindhoffowi, który nieruchomość tę stracił tuż po wojnie. August Lindhoff zmarł w Gdańsku w 1963 r. Budynek po nim odziedziczyli spadkobiercy mieszkający w Niemczech. W 1977 roku okazało się, że administrujący kamienicą szwagier Lindhoffa nie jest w stanie jej utrzymać. Decyzją ówczesnego prezydenta Gdańska nieruchomość została przejęta w zarząd państwowy. Kilka lat temu pięciu krewnych Lindhoffa rozpoczęło starania o odzyskanie mienia. Zakończyły się one w 2007 r. postanowieniem Sądu Okręgowego w Gdańsku, który nakazał wydanie Niemcom nieruchomości, ale miasto się odwołało od tej decyzji.

 

Poniżej materiał z 2008 roku

Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

O budynku stało się głośno 12 kwietnia 2008 po atrykule „Niemiecki właściciel chce zwrotu gdańskiej kamienicy” w Dzienniku Bałtyckim a następnie po licznych materiałach prasowych, radiowych i telewizyjnych.

Cała Polska śledziła proces sądowy o zwrot budynku spadkobiercom Augusta Lindhoffa.

Jak pisał Dziennik Bałtycki: W 1946 r. Sąd Grodzki w Gdańsku postanowił przywrócić Augustowi Lindhoffowi posiadanie nieruchomości, przy ul. Polanki 58, odebranej mu zaraz po wojnie. August Lindhoff zmarł w Gdańsku Oliwie 30 grudnia 1963 roku. Nieruchomość po nim odziedziczyli spadkobiercy mieszkający w Niemczech. W roku 1977 okazało się jednak, że administrator (szwagier A. Lindhoffa) nie jest w stanie utrzymać budynku. Decyzją prezydenta miasta Gdańska nieruchomość została przejęta w zarząd państwowy z uwagi na fakt porzucenia przez administratora prywatnego i braku innych osób sprawujących zarząd.
Wszystko ucichło do chwili, kiedy mieszkańcy kamienicy dostali tajemnicze pismo z żądaniem uregulowania czynszu. Pod pismem podpisany był pełnomocnik rodziny Lindhoff, byłego właściciela posesji. Miało to miejsce dopiero w 2002 roku
.

Okazało się, że zmarły 45 lat temu August Lindhoff nadal widnieje w księdze wieczystej i to stało się przyczyną pozwu o wydanie spadkobiercom nieruchomości przez dotychczasowego zarządcę czyli Gminę Gdańsk

Jako, że nawet mieszkający tam obecnie od kilkudziesięciu lat lokatorzy nie znają historii swojego domu, kilka słów na ten temat.

Według badacza oliwskich i gdańskich dziejów Franciszka Mamuszki, w miejscu tym mógł istnieć wcześniej Dwór VIII.
Zespół dworski, jak wszystkie inne dwory wzdłuż ulicy Polanki powstał w pierwszej połowie XVII wieku. 
Dwór VIII uległ likwidacji prawdopodobnie na początku wieku XIX.
Czas powstania obecnej budowli datuje się na połowę XIX wieku.
W pierwszej połowie XX wieku kamienica przeszła renowację prowadzoną przez działającą między 1921 a 1933 rokiem w Gdańsku firmę budowlaną „Rudolf Hoffmann jun.„. Dobudowano wówczas szklaną wernandę.


„Białe Jagnię” od strony ogrodu.
fot. danzig-online.pl / FDG

Do 1945 roku w kamienicy mieściła się słynna gospoda ?Weißes Lamm? – „Białe Jagnię”
Dr Mieczysław Orłowicz wymieniał w swoim „Przewodniku po Gdańsku, Oliwie i Sopotach” z 1921 roku „Weißes Lamm” jako jeden z głownych hoteli i miejsc noclegowych w Oliwie.

Wcześniej, około 1910 roku Bernhard Voss wymienia gospodę Lipkowskiego w przewodniku „Ostseebad und Luftkurort Oliva-Glettkau in Westprussen.”

Pisał o tym miejscu również noblista Günter Grass w książce „Psie lata” należącej do jego słynnej, gdańskiej trylogii.

Kuzyn i Kuzynka chcieli, ponieważ powietrze było tak grudniowo przejrzyste, wybrać się do Lasu Oliwskiego i jeśli nie będzie do dla Tulli zbyt uciążliwe, dojść do Szwedzkiej Grobli. (?) Umówili się, że wysiądą przy Białym Jagnięciu. Zaraz za przystankiem Pokojowa (Fredensschluss ? nazwa nadana na cześć pokoju oliwskiego – dzisiejsza ul Abrahama, przyp. autora) Tulla wstała i za plecami Harry?ego przepchała się między zimowymi paltami na tylny pomost. Wagon przyczepny nie dotarł jeszcze do wysepki przystanku Białe Jagnię ? tak nazywał się popularny lokal wycieczkowy w pobliżu ? gdy Tulla stanęła już na najniższym stopniu i zmrużyła oczy pod wiatr. (?) Poszli polną drogą, która koło gospody Białe Jagnię odchodziła pod kątem prostym od prościusieńkiej linii tramwajowej i prowadziła ku ciemnym, przycupniętym na wzgórzach lasom. Słońce świeciło ze staropanieńską ostrożnością. Odbywające się gdzieś pod Zaspą strzelenia ćwiczebne cętkowało popołudnie suchymi nieregularnymi kropkami. Lokal wycieczkowy Białe Jagnię był zamknięty pozasłaniany zabity gwoździami. Mówiono, że za przestępstwa gospodarcze ? pokątny handel konserwami rybnymi ? właściciela wsadzili do więzienia.

Przed II wojną światową właścicielem „Białego Jagnięcia” był August Lipkowski – kupiec, co potwierdza księga adresowa z 1937 roku. W Budynku była gospoda i artykuły kolonialne.


Danzig Einwohnerbuch 1937-1938

W tej samej księdze z 1942 roku widzimy już nazwisko Lindhoff, jednak jest to nadal ta sama osoba.


Danzig Einwohnerbuch 1942

Być może w wyniku nacisków lub z własnej woli August Lipkowski zmienił swoje polskobrzmiące nazwisko na niemieckie.

Jak już wiemy z prasy, w 1946 roku przywrócono Augustowi Lindhoffowi posiadanie nieruchomości przy ul. Polanki 58, odebranej mu zaraz po wojnie. August Linhoff zmarł w Gdańsku Oliwie 30 grudnia 1963 roku jako obywatel PRL.

Polanki_58_komparystyka

Porównanie stanu przedwojennego i z początku 2006 roku

O jego posiadłości pisze również przy okazji wydawnictwa „Spacer z Grassem” Gazety Wyborczej, Mieczysław Abramowicz:

Z przystanku tramwajowego Uniwersytet pojedziemy (rowerami) ul. Macierzy Szkolnej w kierunku ul. Polanki; przed skrzyżowaniem proszę się zatrzymać.
Po prawej stronie minęliśmy zniszczone ogrodzenie, a za nim chaszcze i wieloletnie krzaki, widok niezbyt miły. Aż trudno sobie wyobrazić, że jeszcze do roku 1945 był tu dobrze zadbany ogród z utrzymanymi ze smakiem klombami i trawnikami, a pośród nich drewniane tarasy z wystawionymi stolikami. Tu bowiem mieściła się podleśna gospoda Weissem Lamm ? Białe Jagnię, odwiedzana przez wszystkich, którzy wybierali się na spacer do Lasów Oliwskich lub z nich wracali.
Dziś z zabudowy dawnej gospody pozostał jeszcze tylko ten jeden dom, który widzimy.

Na przełomie lat 50. i 60. ubiegłego wieku mieścił się tu niewielki sklepik, do którego wasz dzisiejszy przewodnik wysyłany był przez mamę po mąkę i cukier.

 


Polanki_58_ogrod

„Białe Jagnię” od ogrodu. Kwiecień 2008

Porównując zdjęcia z czasów świetności gospody i wyglądu dzisiejszego budynku mieszkalnego (sic!) oraz ogrodu można wyrazić żal, że obecny stan nie świadczy dobrze o gospodarzach tego miejsca na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat.

Tekst i zdjęcia współczesne:

Tomasz Strug
(IV 2008)

PS 30 XII 2009

Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał wyrok sądu niższej instancji nakazujący zwrot niemieckim spadkobiercom gdańskiej kamienicy, w której mieszka pięć rodzin. Zdecydował także, że przed przejęciem kamienicy spadkobiercy powinni oddać miastu Gdańsk nieco ponad 82 tysiące zł jako rekompensatę za wydatki poniesione na utrzymanie nieruchomości.

Sporny budynek i parcela decyzją gdańskiego sądu grodzkiego w 1946 roku przywrócone zostały Augustowi Lindhoffowi, który nieruchomość tę stracił tuż po wojnie. August Lindhoff zmarł w Gdańsku w 1963 r. Budynek po nim odziedziczyli spadkobiercy mieszkający w Niemczech. W 1977 roku okazało się, że administrujący kamienicą szwagier Lindhoffa nie jest w stanie jej utrzymać. Decyzją ówczesnego prezydenta Gdańska nieruchomość została przejęta w zarząd państwowy. Kilka lat temu pięciu krewnych Lindhoffa rozpoczęło starania o odzyskanie mienia. Zakończyły się one w 2007 r. postanowieniem Sądu Okręgowego w Gdańsku, który nakazał wydanie Niemcom nieruchomości, ale miasto się odwołało od tej decyzji.

 

Poniżej materiał z 2008 roku

Ostatnia edycja: 20 maja, 2021 o 07:10