W środowy wieczór w Hali Olivia, oliwska drużyna pokonała reprezentację Sopotu i awansowała do finału trójmiejskiej ligi.

Oliwa Hockey Team pokonała Mad Dogs Sopot 7:2 i awansowała do finału Trójmiejskiej Amatorskiej Ligi Hokejowej, który odbędzie się w piątek (8.04) o godz. 18 na dużej Hali Olivia. Drugi pojedynek półfinałowy (w pierwszym był remis 1:1) od początku układał się po myśli zawodników z Oliwy, którzy objęli dwubramkowe prowadzenie już w pierwszych minutach spotkania i nie oddali go do końca meczu. 

Po meczu kapitan Oliwy Arkadiusz Bruliński krótko podsumował dwumecz: ?Drugi mecz diametralnie różnił się od pierwszego spotkania półfinałowego. Byliśmy bardzo skoncentrowani, chcieliśmy wygrać i to było widać od samego początku. Po raz kolejny świetną postawę w bramce OHT zaprezentował Cezary Warś, dodatkowo byliśmy skuteczniejsi w ataku, a o zwycięstwie zadecydowała ostatecznie postawa całego zespołu, który wykonał morderczą pracę przez całe 60 minut. Teraz przed nami mecz finałowy, który będzie kolejnym ciężkim sprawdzianem. Zrobimy wszystko, aby Mistrzostwo Ligi wróciło do nas po kilku latach przerwy.?

Oliva Hockey Team

 W sobotę na Cmentarzu w Oliwie pożegnaliśmy Ojca Zbigniewa Giełczyńskiego.

Kondukt żałobny na ul. Leśnej
fot.: oliwa.cystersi.pl

Strona Adama Kromera o histrorii Oliwy.

Strona Piotra Leżyńskiego o historii Oliwy

Wspomnienia opublikowane przez Christkind na oliwskiej części Forum Danzig Gdańsk.
Tytuł oryginalny: Erinnerungen an die Rosengasse in Oliva - Wspomnienia przy Różanej uliczce w Oliwie.

W miejscu gdzie Dolina Wężowa wpada do Doliny Radości, tam gdzie kończy się Droga Mackensena, do dziś stoi niemy świadek piękna dawnej Oliwy. Jest nim głaz z wykutym napisem ?Exzellenz Generalleutnant Erich Feldtkeller in Dankbarkeit Der Verschönerungs Verein Oliva 1935? - ?Ekscelencji Generałowi Porucznikowi Erichowi Feldtkellerowi, w dowód wdzięczności, Towarzystwo Upiększania Oliwy, 1935?.

Moje najbliższe otoczenie zmienia się permanentnie, głównie za sprawą planistów, którzy nazbyt często je wręcz deformują. Użyłem terminu „deformują”, aby podkreślić, że co rusz owe zaplanowane zmiany dokonują się ze szkodą dla środowiska przyrodniczego, krajobrazu i zabytków budownictwa.

Krótkie spojrzenie o świcie przez okno. Widać świeży, dziesięciocentymetrowy śnieg. No i mamy niedzielę. Cały, wolny dzień! Teraz wszystko dzieje się w mgnieniu oka! Narty nasmarowane już wczoraj wieczorem. Świat stał się wspaniały! Wszędzie mocno zaśnieżone domy i drzewa. I do tego pierwsze połyskujące promienie porannego słońca.

"Niezatarty ślad" artykuł z periodyku 30dni nr 6(20) czerwiec 2000
Autor: Tadeusz T. Głuszko

Przy dobrej pogodzie niemało ludzi wspinało się na wzgórze Karlsberg zwane również Pachołkiem, by ze stojącej tam wieży widokowej popatrzeć na Gdańsk i zatokę albo nacieszyć oczy malowniczo pofałdowanymi wzniesieniami i dolinami oliwskich lasów.