Reklama

W Lesie Oliwskim będą cieli bez zmian

Mimo tysięcy hektarów powalonych lasów nie będzie żadnych korekt w planach wycinki drzew na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.

Las w Sominach, powiat bytowski. Tu ruszyły już prace przy uprzątaniu zniszczonego lasu | fot. Tomasz Strug
Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

Mimo tysięcy hektarów powalonych lasów nie będzie żadnych korekt w planach wycinki drzew na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.

Do 10.100 hektarów wzrosła powierzchnia szkód, które wyrządził na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku w nocy z 11 na 12 sierpnia. – To od 30 do 36 MILIONÓW rosnących na tym obszarze drzew – mówił kilka dni temu Marcin Naderza, zastępca dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku. – To mniej więcej zmiecione z powierzchni ziemi największe polskie jezioro – Śniardwy. Te liczby mogą być jeszcze większe. Leśnicy mogli jeszcze nie dotrzeć do wszystkich powalonych drzewostanów.

Specjaliści szacują, że prace porządkowe w zniszczonych lasach zajmą od kilku do kilkunastu miesięcy. Powalone drzewa w większości nie będą się nadawać na cele konstrukcyjne. Olbrzymia ilość drewna z powstałych wiatrołomów trafi z pewnością na cele przemysłu papierniczego czy też na opał.

Tamte drzewa za nasze?

Tak ogromna liczba powalonych drzew rodzi pytania, czy nie należy zrewidować ambitnych planów dotyczących wycinki w lasach okalających aglomerację trójmiejską? Skierowaliśmy zapytanie do RDLP czy planowana jest zmiana wieloletnich Planów Urządzania Lasu lub rocznych planów dot. wycinek w Lasach Oliwskich.

Oslawa Dabrowa20170827 130451

Zniszczony las w Osławie Dąbrowie (powiat bytowski)  fot. Tomasz Strug

Plan Urządzania Lasu nie jest tworzony na potrzeby przemysłu. Jest zależny wyłącznie od warunków przyrodniczych danego nadleśnictwa, a więc udziału poszczególnych klas wieku (stadium dojrzałości drzewostanu) w każdym z nadleśnictw – odpowiada Katarzyna Kaczmarek, rzeczniczka RDLP w Gdańsku. – To właśnie na tej podstawie określa się niezbędne zabiegi pielęgnacyjne, które należy wykonać w każdym z nadleśnictw oraz ocenia drzewostany dojrzałe, gotowe do rozpoczęcia wymiany pokoleniowej. Wyłącznie te czynniki wpływają na ilość przewidzianego w planie urządzania lasu drewna do pozyskania. Sytuacja ta dotyczy wszystkich drzewostanów, także każdego z sześciu parków krajobrazowych leżących na terenie RDLP Gdańsk. Sprzedaż drewna jest pochodną warunków przyrodniczych w konkretnym nadleśnictwie, a nie na odwrót.

Odmienne zdanie od lat mają członkowie nieformalnej grupy TRÓJMIEJSKIE LASY. Społeczny Sprzeciw Przeciw Złej Gospodarce, która liczyła na dobrą zmianę w sprawie wycinek w TPK. Ta zmiana jednak nie nadeszła. – Lasy Państwowe nie dbają, nie chronią lasów, bo z wycinki lasów żyją – czytamy w ostatnio opubliikowanym poście na ich profilu na Facebooku.


Korekty tylko na terenach największych zniszczeń

W nadleśnictwach objętych klęską będą robione tzw. aneksy do planów urządzania lasu. Będą opiewać na ilość drewna, którą trzeba pozyskać w wyniku klęski do końca obowiązywania planu – informuje Katarzyna Kaczmarek z RDLP w Gdańsku. – Po zakończeniu obowiązywania poszczególnych planów, będą sporządzane nowe plany uwzględniające nową sytuację przyrodniczo-leśną w każdym nadleśnictwie po klęsce. Zgodnie z powyższymi zasadami, w pozostałych nadleśnictwach nie przewiduje się żadnych zmian.

Tomasz Strug