„Twierdza” Czersk nadal nie zdobyta
Nasi piłkarze, aby rozegrać mecze w Pomorskiej Lidze Juniorów w weekend musieli pokonać ponad 400 km. Rocznik ?93 pojechał na mecz do Czerska. Borowiak to rewelacja tegorocznych rozgrywek. Po awansie do elity drużyna z Czerska miała tylko walczyć o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jednak spektakularne zwycięstwa z Lechią (3:1 przyp.aut.) i Arką (2:1 przyp.aut.), a także wysoka pozycja w tabeli, pokazały że gra zespołu z Borów Tucholskich nie jest przypadkiem.
W rundzie jesiennej przy Kościerskiej padł remis 2:2. Wówczas oliwski ?Dream Team? szczęśliwie zremisował, doprowadzając do wyrównania w ostatnich minutach spotkania. Czerszczanie dysponują bardzo ładnym obiektem piłkarskim z idealną murawą. Oliwianie do meczu przystąpili mocno zmobilizowani. Jako ostatni z Trójmiasta stanęli przed szansą pokonania Borowiaka na ich terenie. Pierwsza połowa zapowiadała, że ten cel można osiągnąć. Bezbramkowy remis i dwie świetne sytuacje do zdobycia gola Bartosza Sieradzkiego, mogły sugerować końcowy sukces. Niestety już na początku drugiej połowy gospodarze objęli prowadzenie. Trener Tadeusz Małolepszy był jednak przekonany, że strzelec bramki był na pozycji spalonej.
Oliwianie nie zniechęceni takim obrotem wydarzeń nadal atakowali bramkę gospodarzy. Kolejną 100 proc. sytuację zmarnował Artur Ciałkowski. Z odległości kilku metrów nie trafił do pustej bramki! Był to pierwszy występ Artura po długiej kontuzji. Borowiak wykorzystując indolencję naszych piłkarzy strzelił drugiego gola, przesądzając o końcowym wyniku. Nie bez winy przy utracie bramki był Rafał Braun.
Czerszczanie po tym zwycięstwie oraz dzięki punktom przyznanym przez Wydział Gier Pomorskiego Związku Piłki Nożnej za niedokończony mecz z Jantarem Pruszcz Gd., mogą jeszcze wskoczyć na ?pudło?. To byłby największy sukces młodzieżowej piłki nożnej w Czersku.
Daleki wyjazd zaliczyła również drużyna Jacka Zygało. Kolejnym rywalem w walce o podium był zespół ULKS Bytów. W rundzie jesiennej oliwianie rozgromili swoich rówieśników przy Kościerskiej aż 6:0. Bytowianom zajrzało w oczy widmo spadku do niższej ligi. Jedynym celem zespołu, w tym sezonie jest utrzymanie w elicie. Biało-czarni nie chcieli ułatwić im zadania i już na początku spotkania strzelili bramkę. Jej autorem został Paweł Borys. Później długo się jednak męczyli i dopiero przytomne uderzenie w zamieszaniu podbramkowym Damiana Kugiela rozwiało nadzieję miejscowych na korzystny wynik. Kolejne trafienie zaliczył Mateusz Wons, lobbując głową bramkarza gospodarzy. Ostatniego gola dla naszej drużyny po indywidualnej akcji zdobył Tomasz Tomaszewski.
Na sekundy przed zakończeniem meczu błąd popełnił Jakub Zawadzki. Chwilę wcześniej zmienił na bramce Kamila Toporskiego. Po rzucie rożnym wykonywanym przez bytowian, mając już piłkę w rękach, nie zdołał jej utrzymać. Napastnik gospodarzy korzystając z okazji, z najbliższej odległości wpakował ją do bramki, zaliczając honorowe trafienie dla swojej drużyny.
Przed oliwską drużyną seria meczów prawdy. Zaczynają z Jedynką Reda, następnie na ich drodze stanie lider rozgrywek ? Lechia Gdańsk, a na deser zostanie świetnie grająca na wiosnę Arka Gdynia. Zwycięstwa w tych meczach mogą dać KS ?Olivia? historyczną szansę wygrania Pomorskiej Ligi, co byłoby olbrzymim sukcesem dla młodego klubu i naszej dzielnicy.
W najbliższy weekend kolejne mecze ligowe w Oliwie. Wszystkie spotkania odbędą się w sobotę 31 maja przy Kościerskiej. Rozpoczyna o 11. rocznik ?93 z Wisłą Tczew. Dwie godziny później rezerwy zagrają z Ceramikiem Łubiana. O 17.30 arcyciekawy mecz na szczycie rocznika ?95. KS ?Olivia? zmierzy się z trzecią w tabeli Jedynką Reda. Tylko zwycięstwo oliwian przedłuża ich szanse na końcowy sukces w rozgrywkach elity.
/kso95/
Nasi piłkarze, aby rozegrać mecze w Pomorskiej Lidze Juniorów w weekend musieli pokonać ponad 400 km. Rocznik ?93 pojechał na mecz do Czerska. Borowiak to rewelacja tegorocznych rozgrywek. Po awansie do elity drużyna z Czerska miała tylko walczyć o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jednak spektakularne zwycięstwa z Lechią (3:1 przyp.aut.) i Arką (2:1 przyp.aut.), a także wysoka pozycja w tabeli, pokazały że gra zespołu z Borów Tucholskich nie jest przypadkiem.
W rundzie jesiennej przy Kościerskiej padł remis 2:2. Wówczas oliwski ?Dream Team? szczęśliwie zremisował, doprowadzając do wyrównania w ostatnich minutach spotkania. Czerszczanie dysponują bardzo ładnym obiektem piłkarskim z idealną murawą. Oliwianie do meczu przystąpili mocno zmobilizowani. Jako ostatni z Trójmiasta stanęli przed szansą pokonania Borowiaka na ich terenie. Pierwsza połowa zapowiadała, że ten cel można osiągnąć. Bezbramkowy remis i dwie świetne sytuacje do zdobycia gola Bartosza Sieradzkiego, mogły sugerować końcowy sukces. Niestety już na początku drugiej połowy gospodarze objęli prowadzenie. Trener Tadeusz Małolepszy był jednak przekonany, że strzelec bramki był na pozycji spalonej.
Oliwianie nie zniechęceni takim obrotem wydarzeń nadal atakowali bramkę gospodarzy. Kolejną 100 proc. sytuację zmarnował Artur Ciałkowski. Z odległości kilku metrów nie trafił do pustej bramki! Był to pierwszy występ Artura po długiej kontuzji. Borowiak wykorzystując indolencję naszych piłkarzy strzelił drugiego gola, przesądzając o końcowym wyniku. Nie bez winy przy utracie bramki był Rafał Braun.
Czerszczanie po tym zwycięstwie oraz dzięki punktom przyznanym przez Wydział Gier Pomorskiego Związku Piłki Nożnej za niedokończony mecz z Jantarem Pruszcz Gd., mogą jeszcze wskoczyć na ?pudło?. To byłby największy sukces młodzieżowej piłki nożnej w Czersku.
Daleki wyjazd zaliczyła również drużyna Jacka Zygało. Kolejnym rywalem w walce o podium był zespół ULKS Bytów. W rundzie jesiennej oliwianie rozgromili swoich rówieśników przy Kościerskiej aż 6:0. Bytowianom zajrzało w oczy widmo spadku do niższej ligi. Jedynym celem zespołu, w tym sezonie jest utrzymanie w elicie. Biało-czarni nie chcieli ułatwić im zadania i już na początku spotkania strzelili bramkę. Jej autorem został Paweł Borys. Później długo się jednak męczyli i dopiero przytomne uderzenie w zamieszaniu podbramkowym Damiana Kugiela rozwiało nadzieję miejscowych na korzystny wynik. Kolejne trafienie zaliczył Mateusz Wons, lobbując głową bramkarza gospodarzy. Ostatniego gola dla naszej drużyny po indywidualnej akcji zdobył Tomasz Tomaszewski.
Na sekundy przed zakończeniem meczu błąd popełnił Jakub Zawadzki. Chwilę wcześniej zmienił na bramce Kamila Toporskiego. Po rzucie rożnym wykonywanym przez bytowian, mając już piłkę w rękach, nie zdołał jej utrzymać. Napastnik gospodarzy korzystając z okazji, z najbliższej odległości wpakował ją do bramki, zaliczając honorowe trafienie dla swojej drużyny.
Przed oliwską drużyną seria meczów prawdy. Zaczynają z Jedynką Reda, następnie na ich drodze stanie lider rozgrywek ? Lechia Gdańsk, a na deser zostanie świetnie grająca na wiosnę Arka Gdynia. Zwycięstwa w tych meczach mogą dać KS ?Olivia? historyczną szansę wygrania Pomorskiej Ligi, co byłoby olbrzymim sukcesem dla młodego klubu i naszej dzielnicy.
W najbliższy weekend kolejne mecze ligowe w Oliwie. Wszystkie spotkania odbędą się w sobotę 31 maja przy Kościerskiej. Rozpoczyna o 11. rocznik ?93 z Wisłą Tczew. Dwie godziny później rezerwy zagrają z Ceramikiem Łubiana. O 17.30 arcyciekawy mecz na szczycie rocznika ?95. KS ?Olivia? zmierzy się z trzecią w tabeli Jedynką Reda. Tylko zwycięstwo oliwian przedłuża ich szanse na końcowy sukces w rozgrywkach elity.
/kso95/