Ekologia to elektryczne autobusy wynajęte za miliony. Pakowane energią z węgla i jeżdżące 200-300 kilometrów na jednym tankowaniu.

Ekologia to frazesy. To jeden z największych w Polsce procentów zieleni w mieście liczony razem z lasami państwowymi w obrębie miasta. Taka ściema. To masa uschniętych drzew w centrum, to nasadzenia zastępcze wynoszone na zielone obrzeża miasta.

Ekologia to niechęć do dzikiego zazielenienia i cywilizowanie za dużą kasę takich miejsc. Czytaj niszczenie prawdziwej przyrody i robienie zagonków pod linijkę. Z dziesiątkami tablic niby edukacyjnych. Opływ Motławy przykładem. W kolejce czeka wąwóz na Chełmie.

Ekologia to strzelanie do dzików. Nie o polowania chodzi. O wyroki ze strzelbą do głowy przykładaną. Na szkolnych boiskach, w klatkach – pułapkach pod szkołami czy na cmentarzach. Bo ASF. Ale już krew pozostawiona na miejscu zbrodni nie przeszkadza w rzekomym przenoszeniu choroby.

Można jeszcze dodać betonowe ogrody deszczowe (skwer Ruchu Młodej Polski), można się znęcać kolejnymi opowieściami porażek ogłaszanych sukcesami. PR wszystko uniesie.

Dzisiaj rano w drodze do pracy spotkałem kolejnych egzekutorów ekologii. Czterech facetów ze spalinowymi dmuchawami. Hałas i smród nie do wytrzymania. Smród spalin, ale za to mamy elektryczne autobusy. Sprzątają park do czysta. Ani jeden listek nie umknie. Jeż także, o innych drobiazgach żyjących nie wspomnę. A nadmiar liści ze skarpy zaganiają do kanału Raduni. Który za jakiś czas trzeba będzie oczyszczać. Za kolejną kasę.

Kręci się ten ekologiczny biznes, chociaż Warszawa i Łódź już od kilku lat na spalinowe dmuchawy nie pozwalają. Z ekologicznych przyczyn. My pewnie niedługo usłyszymy o kolejnym pomyśle za miliony. Ważne, żeby wrażenie było.

Korespondent Łoś

na zdjęciu: spalinowa dmuchawa w użyciu na prywatnym terenie przy ul. Piastowskiej w Oliwie

Ostatnia edycja: 8 listopada, 2023 o 09:48