Reklama

Wiadomości z Paszczyny – Wigilijny autobus pod psem

Wigilijny wieczór. Ciemno, zimno, wieje. W autobusie linii 199 jedzie w sumie dziewięć osób. Jeszcze cztery przystanki do Huciska.

Wiadomości z Paszczyny – Wigilijny autobus pod psem
Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

Dwie minuty po 22 zatrzymuje się na przystanku Focha.

Wsiada dziewczyna z malutkim psem na rękach. Cziłała wystaje spod rozpiętej kurtki. Pies wielkości niedużego kota. Siadają na podwójnych siedzeniach, wokół nikogo.

Autobus nie rusza i nagle odzywa się głos z niebios.

Aksamitnym głosem kierowca mówi:

proszę założyć psu kaganiec.

Jak żyję nie widziałem cziłały w kagańcu. Nawet nie wiem, czy takie małe kagańce są w sprzedaży. Z daleka widzę, że dziewczyna schowała psa całkiem pod kurtkę. Głos po raz kolejny, ale już zdecydowanie:

Proszę wysiąść.

Dziewczyna zostaje na przystanku.

W wigilijną noc podczas której zwierzęta ludzkim głosem przemawiają.

Siedziałem na końcu autobusu i z wrażenia nawet nie zdążyłem zareagować. Z drugiej strony jak moja ewentualna reakcja mogłaby wyglądać? Mam kazać kierowcy jechać?

Często w tramwaju czy autobusie jedzie chuliganersko zachowujące się towarzystwo, bardzo często ktoś pije piwo. Nigdy nie słyszałem reakcji kierowcy czy motorniczego.

Korespondent Łoś

Fot. Wikipedia